|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Kochani
z królewskiego przyjęcia u Kamy wpadłam do innej scenerii, jakby do innej bajki. Gratkowo trochę ucierpiało od wczorajszej burzy, rzuciłam więc na nie okiem, takim co to kunia tuczy, podpórki roślinom powstawiałam, co się pokrzywiło - wyprostowałam. Chyba nie było w wyższej instancji zaplanowane moje koszenie, bo po połówce okrążenia ogrodu zepsuła się kosiara. Zepsucie nie jest groźne, lecz kosić trudno. W gratkowie - jak to na wsi - zajęcie się zawsze znajdzie. Gotując obiad myślę o naszym sabaciku malutkim. Tylko my trzy Podkarpatki pozostałyśmy na wątku, wspierają nas w pisaniu i fotkach Przychodźcy. Dla Kamy i Izuni maki przydrożne pod płotem Dla Lulki, Bogdy, Doca i Hutkowa z Bogusią oraz Eli róże z mojego ogrodu
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Gratko, bardzo dziękuję za piękne róże.
Ja się wczoraj zawzięłam i skosiłam co miałam do skoszenia, za to noc miałam ciężką. Ale po zabiegach jest lepiej. Kamo, zawsze po takich spotkaniach robi się smutno i już się czeka na następne. Ciekawe czy Iza jeszcze się "sabatuje" i pociesza Kamę. Docu, Bratek to okaz pięknego bratka. |
|
||||
Elu, praktyka dobra rzecz i przyda się jak nic.
A czasem bez praktyki, jak człowiek musi, to też da radę. Nigdy nie kosiłam normalną kosą, nawet bałam się dotknąć, ale kiedyś musiałam i teraz sobie jakoś radzę. Czasem mi się wbije w ziemię, wyciągam i dalej koszę. Mam taki kawałek w ogrodzie zarośnięty i koślawy, że żadna kosiarka tam nie wiedzie, a chwasty sobie bardzo chwalą to miejsce, zwłaszcza pokrzywy i podagrycznik i muszę czasami z nimi powalczyć. |
|
||||
Witam WSZYSTKICH... Elu... jak miło, że jesteś!!! Brakowało tu Ciebie. Myślę, że częściej będziesz nas odwiedzać.
Cytat:
Spotkanie było super udane... dziękuję dziewczynom za poświęcony czas. A Kamie za gościnę. Gratko... dziękuję za maki... - cudne... Doc... Bratek rozkoszny... aż się dusza raduje patrząc na niego.... Pozdrawiam.... Dobrej nocy życzę wszystkim... Buźka....
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór Ludkowie!
W lecie życie jest piękne i nawet nie tak trudne. A jakie piękne są koty!
Doc - żebyś wiedział jak bardzo Wam zazdroszczę Bratka! Bogda witaj w klubie koszących tradycyjną kosą. Podagrycznik kosi się lekko, jak po maśle A potem się suszy w cieniu i pije herbatkę podagrycznikową na podagrę Cytat:
Ma więc przygotowanie rolnicze do prowadzenia rancza. I ma sporo zapału. Powodzenia Elu w pracy Ci życzę i dobrego urodzaju szlachetnych i ekologicznych roślin. Bo chwasty wyrastają zawsze Kama, Iza uśmiechnijcie się, niedługo znowu się spotkamy! Popatrzcie na maki i na płot za nimi.To Wasze malowanie przecież Do jutra!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
To ja z dobranocką..
Jakże ten wieczór jest odmienny od wczorajszego.. takie życie - " kołem się toczy ", a jeżeli kołem , to może kiedyś zatrzyma się w tym samym miejscu ?
Spotkania są potrzebne, poznajemy się lepiej, zacieśniamy więzy przyjaźni i nie czuje się samotności. Iza - dzięki , że mimo niedyspozycji dotarłaś do nas i wróciłaś do domu zdrowa.mam swoje sposoby na przywracanie zdrowotności. Elu - dobrze, ze wróciłaś do nas , brakowało Twego tulenia. Dobrze, ze wyjechałaś na wieś , a jak masz plot do malowania, to wiesz gdzie szukać fachowców. Bogdo, Lulko - Wasze życzenia dobrej zabawy spełniły się....i jak głosi porzekadło : " było dobrze, ale krótko " Doc - my też tęskniłyśmy za Tobą , Twój humor dodałby finezji naszemu spotkaniu.Bratek jest niepowtarzalny.Podrap go za uchem.. Edziu - dzięki ,że czas od czasu przypominasz sobie o nas. Będzie mi trudno zasnąć ....ale jutro wszystkie braki uzupełnię.Dobranoc. |
|
||||
Cytat:
To miło się spotkać, pogadać i razem spędzić czas, cieszę się, że mogłyście być razem Potem takie wspomnienie to bardzo przyjemna rzecz. Cytat:
Elu, życzę Ci, żeby się dobrze mieszkało na ranczu, chata za wsią to jest to, o czym wielu marzy, znam taką osobę Doc, Bratek to słodycz prawdziwa Dla Podkarpatek i Przychodźców ode mnie róża rodzima Chopin Kamo, Izo, Zamościaki uściski dla Was
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Opowiem Wam jeszcze, że w niedzielę doświadczyłam niebywałego przeżycia.
Zespół nazywa się Camel i gra od lat 70-tych progresywnego rocka. Pojechałam z koleżanką, która wyciągnęła mnie na ten koncert a przyjechała z drugiego końca Polski. Koncerty były tylko dwa, w Progresji w Warszawie i drugi, właśnie w Zabrzu w Domu Muzyki i Tańca. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca, ludzie przyjechali z całej Polski, obok nas siedział pan z Rzeszowa. Założycielem, kompozytorem i całą siłą napędową jest Andy Latimer, ten pan, który siedzi. Ma 69 lat i jest po ciężkiej chorobie, bardzo wyniszczony i wychudzony ale mam wrażenie, że ma muzykę w żyłach zamiast krwi. Nie będę się rozpisywać, powiem tylko, że to był drugi w moim życiu najpiękniejszy koncert (po Davidzie Gilmourze w Puli), tak emocjonalny i wspaniały, że wyciskał łzy. Żebyście mieli obraz całości, to posłuchajcie urywka, na saksofonie gra młody nowy narybek zespołu. Nazywa się Pete Jones, grał na klawiszach, saksofonie, flecie i dopiero jak wstał na aplauz widowni, okazało się, że jest niewidomy. Dostali ogromne oklaski, szał na widowni był niesamowity a my wyszłyśmy zaczarowane i półprzytomne z emocji Co piękna muzyka robi z ludźmi... To tylko urywek (włącza się po paru sekundach) https://youtu.be/XHgXuHRHp7o
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Witam w czwartkowy poranek... WSZYSTKICH... Podkarpatki i Przychodźców... Miło jest się z Wami spotykać...
Rześko za oknem... niby słońce świeci ale na termometrze tylko 9 stopni. Wystarczająco na poranek... aura daje odetchnąć... bo już w niedalekiej perspektywie - upały. Mam wyjście do miasta, ale nie wiem, czy zdecyduję się dziś, czy jutro na ten daleki spacer. Skoro mowa o płotach, to ja też mam płot do wymalowania i muszę kupić impregnat do drewna... malarza już mam zaklepanego. Lulka... dzięki za uściski i... za różę... piękna... Pozdrawiam.... Miłego i dobrego dnia życzę... Do wieczora...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Prawdziwie subtelne są białe róże, a ta od Lulki z kremowym wnętrzem wyjątkowo jest piękna.
W dodatku artystyczną nosi nazwę - Chopin. I pewnie pięknie pachnie. U mnie wstaje dzień rześki, wszystkie zielone za oknem jak świeżo wyprane, niebo też jakby się suszyło po deszczu rozłożone nad ziemią. Mam koleżankę w szpitalu. Samochód ją potrącił, czeka ją teraz operacja kolana. Dla mnie oznacza to dodatkowe obowiązki, bo osoba jest całkowicie samotna. Powinnam dziś usprawnić kosiarę i trochę powalczyć z trawą. A zabieram się do tego jak głodny do wypróżniania Miłego dnia Wszyściuchnym!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Cytat:
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Lulka - świetna ta muzyka koncertowa Camela. Dobrze się słucha,
zwłaszcza saksofon śpiewnie zawodzi. U Kamy leczyłyśmy się nalewką orzechową, ktora jak wiadomo jest dobra na wszystko, ale na żołądek najlepsza. Jej smak jeszcze pamiętam, toteż prace ogrodowe zaczęłam od urwania kilku orzechów i zaraz je zaleję procentami. https://www.poezja-smaku.pl/nalewka-...ch-orzechowka/ Miłego!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Ale żeście nagadali. A ja dziś znowu zaspałam i ledwo zdążyłam na zabiegi. Gratko, w tym linku tyle tego różnego, nie mogę znaleźć przepisu na orzechówkę, albo ślepa jestem. Jeszcze mam z zeszłego roku, ale trzeba by zapasy odświeżyć, tylko czy zdążę przed wyjazdem. Lulka, piękny koncert. Słuchanie z płyty czy na yt nigdy nie odda atmosfery na żywo. Wtedy każdy zmysł, każdy kawałek ciała i duszy chłonie muzykę. Cytat:
U mnie jak u Izy poranek wstał rześki, ale teraz już mocno przypieka i sucho, sucho.... Dobrze że masz chętnego do malowania płotu. Malować lubię, ale najwyżej kilka deseczek, cały płot to już nie. Kamo, najważniejsze że spotkanie było udane, gości napoiłaś, wykarmiłaś, teraz wspomnienia i oczekiwanie na następny sabacik. |
|
||||
Miało być trochę chłodniej, a tu nadal praży... Dopiero - tak na serio zaczynają się upały, a ja już mam dość. Nigdzie nie wychodziłam i pewnie już nigdzie nie wyruszę... farba zaczeka... no chyba, że złapię jakiegoś chętnego, kupi mi... i przywiezie, bo to z 10 litrów potrzeba...
Nalewka orzechowa super... postawiła mnie na nogi... ale czy zrobię - jeszcze nie wiem...zastanowię się... jakoś nie mam zapędu. Za to dziś ukisiłam 2 słoje ogórków na małosolne. Już mi jęzor wisi - na samą myśl konsumpcji.... Bogda...
__________________
|