menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #114161  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 18:55
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Niech się pan odwróci do mnie – prosiłam. Chwilę milczał, widziałam jak Piotr się zastanawiał, czy to dobry pomysł?
- Pani doktor, to nie jest za fajnie. Jurek bardzo panią kocha, i nie wiem, czy Rafał może pani się pokazać?
- Jureczku, o czym Piotr mówi? – zapytałam i patrzyłam w oczy Jurka. Dzieliła nas furtka, ale widziałam ten błysk w jego oczach.
- Przecież wiesz Beluniu jak bardzo cię kocham – wyznał mi miłość przez kraty.
- Oszalałeś? Starą babę kochasz. Ja jestem babcią!
- A ja starszym od ciebie dziadkiem – powiedział ze śmiechem.
- A co pan ma z tym wspólnego? – zapytałam, „głosa”.
- Bo nikt nigdy nie wielbił tak kobiety jak ja panią!
- Albo zobaczę, co tracę? Albo Jurek dzisiaj się oświadczysz.
- Beluniu, naprawdę mogę? Nie obrażę cię?
- Jak zobaczę pana, może zmienię zdanie? – dałam do zrozumienia „głosowi”, że ma jeszcze szanse. Widziałam jak wpatruje się w Piotra, jak czeka na pozwolenie, żeby się mógł odwrócić. Piotr poruszył głową, że – NIE –
- Piotrusiu kochany, bardzo chciałabym pana zobaczyć – prosiłam.
- Nie pani doktor. Ja muszę mieć kogoś zaufanego, kto może panią strzec.
- Piotrusiu, lepiej nas poznaj! Widzisz, co dzisiaj zrobiłabym? Naprawdę strzelałabym do najwspanialszego przyjaciela.
- On nie dałby się tak szybko zabić.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114162  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 19:04
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Ja pani życzę dużo zdrowia! Spokoju – powiedział i pobiegł w stronę miasta.
- Piotrusiu, jest mi przykro.
- Nie szkodzi. To naprawdę wspaniały człowiek. Tylko jemu mogę zaufać, co odnosi się do pani.
- Jureczku, przyjdzie Beatka z Przemkiem i Antosiem?
- Muszą być świadkami jak ojciec oświadcza się ich ukochanej CIOCI!
- Nie żartuj, Jureczku. Tyle lat jesteś sam i nagle chciałbyś się żenić? W dodatku z taką starą kobietą?
- Beluniu, nie ubliżaj sobie. Nawet młodzik mógłby zakochać się w tobie.
- Ma pan rację, panie mecenasie. Jakbym nie był żonaty, to już dawno startowałbym do pani doktor – wyznał Piotr bardzo poważnie.
- Czy wyście dzisiaj pogłupieli? – zapytałam, odwróciłam się na pięcie i wchodziłam do kuchni.
- I co to, kto to był? – pytała Martusia.
- Wszystko dobrze, Martusiu. To przyjaciel. Tylko nie mogę widzieć jego buzi, nie wiem, dlaczego, ale taki układ.
- Dzięki Bogu, że nie jakiś bandzior.
- Skąd oni wiedzieli, że to przyjaciel?
- Bo go sprawdzili!
- To dobrze.
- Martusiu, będzie pan Jurek z córką, zięciem i Antosiem. Pan Piotr z Anią.
- Dobrze! Wspaniale. Dzieci będą się bawić. Może panienka Inusia przyjedzie z małą Marysią?
- Martusiu, jaka z Inusi panienka? Jak ze mnie księżniczka?
- Pani na pewno pochodzi z rodu książąt! Wszyscy panią podziwiamy. Tyle jest w pani uroku, tak pani ślicznie wszystko robi jakby pani była prawdziwą księżniczką! – chwaliła Martusia.
- Nie wygłupiaj się Marta! – powiedziałam do niej i spojrzałam w jej oczy.
- Ale pani jest piękna! Pan Alan też jest taki śliczny. Dobrze, że poszedł w ślady pani, ojca i dziadka i studiuje medycynę. Oj, proszę pani, to będzie dobry doktor! Do tego taki ludzki! Taki śliczny. Tak dobrze wychowany – zachwycała się moim synem.
- Martusiu, kochasz Alana, bo prawie razem go chowaliśmy. Znasz go od urodzenia. Wydaje ci się, że jest najpiękniejszy. On może nie jest taki piękny?
- Jest proszę pani! Ma takie piękne błękitne oczy! Włosy czarne i trochę kręcone, buzie ma taką delikatną, śliczny! – nie miała słów pochwał.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114163  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 19:34
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 918
Domyślnie

Dobry wieczór....
Witam Ninkę, Krystynkę, Lilę i Gienka...Miło było spotkać Was tutaj.
Dzień spędziłam trochę pracowicie, trochę obijając się, ale odpoczynek też potrzebny. Teraz czas na kąpiel i do łóżeczka.
Ninko...dziękuję za telefon....miło mi było...
Lektura przeczytana...można odejść od kompa.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki.....

__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114164  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 20:12
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

Dobrej nocy, Izabel... Dobranoc Rodzinko...
To i ja odchodzę, Isiu...
Nie wiem, czy Lila i Krystynka zostały,,
Nic, opróżnię skrzynkę, może się dogadamy w sprawie drukowania...tak radziłaś Izabel.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114165  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 20:18
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- O, widzisz, te twoje śliczności podjechały do bramy! – zawołałam z radością na widok syna. Wybiegłam do bramy, otwierałam, Alan śmiał się do mnie radośnie. Zobaczyłam po drugiej stronie ulicy faceta, w takiej samej kurtce jak „głos”. Alan wjeżdżał na plac, a ja stanęłam na środku i uśmiechałam się do bardzo przystojnego mężczyzny, też z czarną czupryną, tylko za daleko, żeby widzieć kolor jego oczu. Na szczęście zdjął tą wstrętną czapkę. Alan wysiadł, objął mnie i całował po twarzy, składał mi życzenia. Spojrzał za moim wzrokiem, ale tam już nie było nikogo.
- Na co patrzysz, mamuniu? – zapytał syn.
- Tam stał jakiś pan – odparłam.
- Nikogo nie widziałem – zapewnił mnie Alan.
- Rozmawiałeś z Inusią? Nie wiesz, przyjadą dzisiaj? – pytałam syna, a wzrokiem szukałam „głosu”.
- Dzwoniłem do niej z uczelni, bo rano jak wychodziłem, to jeszcze spała. Zbyszek tylko ze mną podjechał na uczelnię. Zbyszek dobrze się ustawił na uczelni! Lubią go studenci! Szkoda, że ja nie mam z nim zajęć.
- Co mówił Zbyszek? Przyjadą? – znów pytałam i patrzyłam jak Alan domyka bramę.
- Zbyszek chciałby przyjechać, chociaż na dwa dni. Inga ma muchy w nosie. Marysia już cieszyła się, że pojedzie do babci Izuni! Wiesz mamuś, jak Marysia cię bardzo kocha, tylko Inusia jest jakaś dziwna. Ty nigdy nam nie zabraniałaś kochać babcię i dziadzia.
- Dobrze synku, ale nie odpowiedziałeś mi, czy przyjadą? – zadawałam pytanie i weszliśmy do salonu. Alan całował babcię po rękach i buzi.
- Alan, Inusia przyjedzie? – zapytała babcia.
- Nie wiem babciu! Z Ingą nie można się dogadać – mówił i usiadł w fotelu. Usiadłam przy nim. Objął mnie ręką przez plecy.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114166  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 20:24
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Alan, Paulinka dzisiaj przyjdzie, czy jutro? – zapytałam i patrzyłam w oczy syna. Nie chciałam, żeby mamusia się denerwowała przez Ingę.
- Obiecałem jej, że zadzwonię jak będę już w domu, to się jakoś umówimy.
- To dzwoń synku – prosiłam. Wstał, podszedł do telefonu, jeszcze nie zdążył podnieść słuchawki, bo telefon zadzwonił.
- Słucham – powiedział do słuchawki i zbladł. Zerwałam się i już stałam przy nim. Patrzyłam w jego oczy.
- Do ciebie mamuś – powiedział i podał mi słuchawkę.
- Słucham! – krzyknęłam do słuchawki.
- Kruszynko moja. Słoneczko moje. Miłości moja, chciałem ci życzyć dużo zdrowia, szczęścia, radości! Wszystkiego, co się szczęściem zwie – słuchałam słów Roberta i drżałam z miłości do niego!
- Gdzie jesteś? – zapytałam zamiast mu podziękować za życzenia, za pamięć.
- Bardzo daleko, kochanie! Chyba już nigdy się nie zobaczymy.
- Dlaczego tyle lat milczałeś? Co robisz, gdzie jesteś, czy jest ci dobrze? – zadawałam pytania i byłam bliska łez.
- Isiu, kochanie moje, ucałuj naszego wnuka – prosił i zaczął płakać do słuchawki.
- Robert, skąd wiesz, że mamy wnuka? – zapytałam.
- Wszystko wiem, kochanie moje. Życzę ci dużo szczęścia, radości i miłości! Pamiętaj kochanie, do śmierci będę tylko ciebie kochał. Tylko ty jesteś w moim życiu. Nigdy nie dotknąłem żadnej kobiety.
- Robert, na Boga, gdzie jesteś?
- Daleko kochanie. Do widzenia kruszynko – dodał i odłożył słuchawkę.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114167  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 20:30
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Beluniu, co się stało? Skąd Robert dzwonił? – zadawała mamusia pytania.
- Nie wiem skąd! Powiedział, że jest daleko, że prawdopodobnie nigdy się już nie zobaczymy – mówiłam i płakałam.
- O, Laura przyjechała! – oznajmił Alan, trzymał Patryka na rękach i wyszedł z nim do holu. Za chwilę weszli, Filip trzymał swojego syna za rękę, Alan wniósł torbę z zakupami do kuchni. Laura rozbierała się z żakietu. Usiadła w fotelu.
- Co się stało? – zapytała i patrzyła na moje mokre od łez policzki.
- Ojciec zadzwonił z życzeniami – powiedziałam.
- Też sobie przypomniał? Dlatego płaczesz? Mamuś, daj sobie na wstrzymanie! Ty masz prawo żyć. Masz prawo chodzić do teatru, do kina. Chodziłaś z tatusiem, zawsze się wspaniale bawiłaś. Zawsze was widziałam wesołych, uśmiechniętych, szczęśliwych. Na Boga, o co teraz płaczesz? Że masz spokój. Że nikt cię nie dręczy? Brakuje ci tego?
- Nie skarbie. Tylko ojciec miał bardzo smutny głos – wyznałam.
- To co? Mało razy ty miałaś smutny głos? Mało razy dostałaś wciry? Brak ci tego, mamusiu?
- Laura, dajże spokój. Przecież to twój ojciec!
- Jaki ojciec? Mój tatuś tam leży! Dopiero byliśmy u tatusia na grobie. Tam paliliśmy znicze, u tatusia, u dziadzia, i u twoich rodziców. Tam jest nasza rodzina, tam są nasi kochani bliscy!
- Beluniu, Laura ma rację, dziecko. Musisz przestać się wszystkim tak przejmować. Inusia nie chce przyjeżdżać, to niech nie przyjeżdża. Nie pozwala ci kochać Marysi, trudno. Masz Patryka, dziecko kochane. Laura ani Filip nic nie mają przeciwko temu, że kochamy ich synka, że go bawimy, że on na nasz widok piszczy z radości. Tak ma być! Jeszcze kilka lat i będziesz bawić dziecko Alana! – pocieszała mnie mama.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114168  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 21:05
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 946
Domyślnie

Ja , witam serdecznie Lilię .Dawno nic nie wpisałaś żadnego posta . Cieszy mnie to że wpadłaś na chwilkę. . Pozdrawiam resztę was tutaj na rodzince. Zrobiłem sobie herbatkę z mięty ale prosto z ogrodu . Super herbatka , zapach po całej kuchni się roznosi.
Dobrej nocy wszystkim.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114169  
Nieprzeczytane 03-09-2022, 21:24
krystynka's Avatar
krystynka krystynka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: pomorskie
Posty: 2 643
Domyślnie

Ninko, wysłałam wiadomość, czy doszła?

Pozdrawiam i dobrej nocy

Witaj Gienku, też lubię taką herbatkę miętową ze świeżego liścia, nawet całej świeżej
gałązki.

Dobrej nocy dla Ciebie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114170  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 08:04
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 918
Domyślnie

Dzień dobry niedzielnie...Witam wszystkich, którzy tu bywają....
Kolejne fragmenty powieści przeczytane...mam nadzieję, że będzie dalszy ciąg.
Dziś odpoczywam, jak na niedzielę przystało, tylko jakiś obiad trzeba ugotować...będą udka z kurczaka z ziemniaczkami i kapustą zasmażaną....nie napracuję się zbytnio.
Ninko.... Krystynko....
Gienku...dzięki za pozdrowienia - odwzajemniam.
Miłej niedzieli...


__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114171  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 09:54
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 946
Domyślnie Witam Rodzinkę

Pochmurno, chłodno u nas.Niebo ponure. Jestem po śniadaniu , kawa wypita,ciężki dzień dzisiaj. Jak słoneczka nie ma . Witam Izabelle , też z kurczaka z robię kotlety. Świetne są do obiadu. Rosół od wczoraj mam . Tylko ziemniaki i obiad gotowy , z tym że trza stać przy piecu. Piec mam elektryczny.
Pozdrawiam was serdecznie i niedzielnie.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114172  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 10:35
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

Witam Rodzinkę!
Krystynko, książka jutro będzie u mnie - jak podasz adres, wyślę Ci! Wiadomości były aż dwie! Dziękuję i pozdrawiam!
Izabela, jestem u Ciebie na udku... zamiast udka dostałam skrzydełka... leżą w lodówce...nie wiem jak to się stało!
Gienku, smacznego obiadku. Jesteś zaradnym chłopakiem...pozdrawiam cieplutko.
Byłam z sunią na spacerku, zimno jak licho.... pewnie i jej było zimno bo szybko załatwiała swoje spraw i do domku! Teraz śpi na moich kolanach a śniadanko leży w miseczce,,,
Teraz wkleję trochę powieści i poczekam co z drukiem?
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114173  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 10:43
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Mamuńka, jak będziesz sobie życzyć, to nawet z pięcioro ci damy! Będziesz miała zajęcie od rana do nocy – mówił Alan i śmiał się jak mój Zbysio!
- Kocham cię synku – powiedziałam.
- Mamusiu, my też ciebie kochamy, wszyscy, jak tutaj jesteśmy – zapewnił mnie.
- Masz rację Alan. Ja też kocham mamusie! – odezwał się Filip.
- Proszę pani, nakryłam do obiadu – zawiadomiła mnie Martusia.
- To siadajcie dzieci, zjemy obiad. – zapraszałam do stołu. Alan podszedł do babci, pomógł jej przejść do jadalni, od razu usiadł przy niej.
Kończyliśmy obiad jak zadzwonił telefon, Alan podskoczył do niego i odebrał. Coś rozmawiał, w jadalni nie było słychać.
- Mamuś, Inga może przyjedzie jutro – powiedział mi prawie do ucha.
- Trudno! Jakoś to przeżyję – odpowiedziałam synowi. Nie chciałam go o nic pytać. Zaczęłam się zastanawiać, skąd Robert wie, że mam wnuka? Pewnie ma kontakt z Inusią? Na pewno! Laura od zawsze jest szczera z nami, Alan też powiedziałby mi natychmiast. Jadłam i zatopiłam się we wspomnienia o Zbyszku, jak spędzaliśmy czas, o naszych opowiadaniach o młodości.
- Beluniu, jeszcze będziesz jeść, córciu? – zapytała mamusia, bo już wszyscy skończyli jeść, a ja siedziałam nad talerzem i dłubałam w nim widelcem.
- Nie. Zamyśliłam się. Bardzo brakuje mi Zbysia – szepnęłam.
- Czy mamy jechać na cmentarz? – zapytała mamusia.
- Pojadę z wami mamusiu, bo będzie wam ciężko z kwiatami i lampionami – zaproponował Alan.
- Oczywiście! Będzie nam miło, synku – chwaliłam mojego domyślnego syna.
- Dziękuje wnusiu – powiedziała do niego babcia.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114174  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 10:47
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Tatuś i Zbyszek jakby żyli, miałabym dzisiaj wspaniały i szczęśliwy dzień – mówiłam i na chwilę usiadłam w fotelu. Laura bawiła się z Patrykiem, Filip poszedł na plac, coś pomagał Ludwikowi w szklarni.
- Filip i Zbyszek bardzo ładnie przycięli te pnącza przy grobowcu twoich rodziców – mówiła mamusia.
- Ja tak myślę, że można posadzić i przy naszych grobowcach.
- Jak tak uważasz córciu, to posadzimy – zgodziła się mamusia.
- Mamuś, te wokół domu, co wsadziłaś, jak byłem jeszcze mały, to teraz już sięgają dachu – oznajmił mi Alan.
- Wiem, bo ostatnio Ludwik musiał wejść prawie na dach, żeby je przyciąć.
- Beluniu, ale one wyciszają i ocieplają dom. Ja o tym nie wiedziałam wcześniej. A jak zakwitają, to całe ściany są kolorowe – chwaliła mamusia.
- Mamusiu, ja też nie wiedziałam, ale gdzieś w podświadomości czułam, że to będzie ładnie. Tylko nie wiedziałam, że one też kwitną.
- Dość, że ładnie, to jeszcze wygodnie. Nie trzeba ciągle malować domu – cieszył się Alan.
- Alan, kiedyś trzeba będzie je wyciąć i ocieplić dom, odnowić dach. Wydaje mi się, że to spadnie na twoją głowę – mówiłam z żalem.
- Mamuńka, przecież są firmy, które się tymi rzeczami zajmują!
- Wiem synu, wiem. Przecież sam tego nie zrobisz. Jeśli będę żyła, to mogłabym ci pomóc.
- Mamuś, czy gdzieś się wybierasz? – zapytał ze smutkiem Alan.
- Chciałabym być przy was jak najdłużej, ale tego nikt nie wie – mówiłam do syna. Spojrzał na mnie podejrzliwie.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114175  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 10:51
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Jak mamy jechać to w drogę moje panie, bo potem będą goście i nie pojedziemy – ponaglał nas. Mamusia wstała, zaczęła zakładać jak zwykle kapelusz, ja zarzuciłam kamizelkę i byłam gotowa.
- Mamuńka, mogę jechać twoim? – zapytał Alan. Bez słowa wyjęłam z torebki kluczyki i podałam mu.
- Dzięki mamuś! – ucieszył się jak dziecko.
Filip zobaczył nas na placu, podszedł, otworzył bramę, Alan wyprowadził mój samochód.
- Mamusiu, tak za dwie godziny wrócicie? – zapytał Filip.
- Pewnie tak. A coś chciałeś?
- Nie, nie! Tak tylko pytam.
- To pewnie za dwie godziny będziemy z powrotem – powiedziałam i Alan wyjechał na ulicę. Mamusia usiadła na tylnym siedzeniu, ja obok syna.
- Alan, z boku jesteś podobny do tatusia.
- Dziękuję mamusiu, że jestem taki ładny i podobno mam dobry charakter – mówił i śmiał się tak ślicznie!
- Tak Alan! Masz dużo szczęścia, że urodziła cię taka śliczna kobieta jak twoja mamusia – dodała babcia.
- Wiem babciu! Wiem, że i tatusia miałem wspaniałego! A to, to już zawdzięczam tobie babciu i dziadziowi – znów się tak ślicznie śmiał.
Filip dobrze myślał, bo po dwóch godzinach wracaliśmy do domu. Alan opowiadał, że Zbyszek wykłada na UJ, że tam studiował, teraz tam pracuje. Że bardzo chętnie przyjeżdża do rodziców, u nas też chętnie przebywa, bo jest pełen dom rodziny, często bywają goście, jest wesoło. Dzisiaj pewnie też będą.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114176  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 10:57
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

Przy kolacji patrzyłam po moich gościach. Nie spodziewałam się, że nawet Borzęccy będą pamiętać? Od pana sędziego dostałam piękne kwiaty, od Uli bieżnik ręcznie haftowany. Artur wycałował moje ręce i życzył mi miłej „starości”. Ula śmiała się ze swojego męża, bo jak mówiła, jeszcze nigdy jej tak czule niczego nie życzył. Młyńscy, Wójcikowie, Zenek jak przystało na chrzestnego Alana podarował mu kopertę. Nie wiem ile dał Alanowi? Jola znów śmiała się z Alana, że rumieni się jak jego mamuśka. Szkoda, ich syn, Dawid, też dobry kardiolog, ale pracuje w szpitalu w Niemczech. Janek Hernik z Olą są, ale nie mogła przyjechać ich córka, Anetka, bo mąż jej jest na dyżurze, a nie chciała zabierać syna, bo, mimo, że już lato, mały jest zakatarzony. Łapińscy przyjechali, jako ostatni goście, ale weszli z takim śpiewem i głośnymi życzeniami, od razu miałam wrażenie, że jest sto osób w domu! Marta jest taka hałaśliwa. Przy porodach też opiernicza pacjentki jak bardzo krzyczą. Też coś szeptała Alanowi do ucha, w końcu jest chrzestną matką! Potem mój zięć i Alan coś „kombinowali”. Nie wiedziałam do końca, co robią, ale Laura uśmiechała się podejrzanie, do tego Beatka i Jurek asystowali Filipowi. Antoś ganiał po domu, bawił Patryka, pomagała mu wnuczka Marty i Michała, sześcioletnia Karolinka. Konrad też skończył studia i za przykładem Marty jest ginekologiem. Tylko Laura skończyła psychologie, i to za zgodą dziadziusia! Mnie było wszystko jedno, co studiuje, ważne, że robi to, co ją interesuje. Co z tego, że Inga zrobiła specjalizację, jako chirurg, operuje naprawdę ciężkie przypadki, jest bardzo dobrym doktorem, ale żadna z niej córka, ani matka? Jakby Zbyszka matka nie pojechała, nie zrobiła im zakupów, nagotowała różności, zapełniła zamrażalkę, to pewnie biedny Zbyszek musiałby sam po pracy brać się za gotowanie? Inga wraca po dyżurach tak zmęczona, że na oczy nie widzi. Co z tego, że teraz mają dużo pieniędzy? Że przychodzi pani do sprzątania? Jest w domu czyściutko, jak nigdzie nie bywają, bo Inusia nie ma siły! W dodatku w stosunku do mnie jest opryskliwa. Nawet nie musi już przyjeżdżać.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114177  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 11:00
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Sto lat, sto lat! Niech żyje..... weszła Laura, trzymała tacę z lampkami do szampana, za nią Alan i Filip, pchali na wózeczku TORT! Chyba ze cztery koła ułożone jedno na drugim, za nimi Jurek niósł butelki z szampanem. Wszyscy wstali, śpiewali, klaskali, cieszyli się, że jestem już taka stara! Zobaczyłam, że Jurek nalewa do lampek szampan, Alan i Filip częstowali gości. Nagle Jurek podszedł do mnie, popatrzył w moje wesołe oczy i ukląkł na kolano.
- Beluniu, bardzo cię kocham, zostań moją żoną – wyznał mi miłość, i prosił o rękę. Towarzystwo zamarło z wrażenia, tylko moje dzieci, córka Jurka, Beatka i jej mąż Przemek, uśmiechali się szczęśliwi. Popatrzyłam na nich. Oni wiedzieli o tym spisku na mnie. Spojrzałam w uśmiechniętą twarz pana adwokata i nie miałam pojęcia, co mam mu odpowiedzieć?
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114178  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 14:59
krystynka's Avatar
krystynka krystynka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: pomorskie
Posty: 2 643
Domyślnie

Witam wszystkich w to piękne słoneczne popołudnie.
Wróciłam z działki, jako że niedziela to nie robiłam tam zbyt wiele tylko pomidorki koktajlowe pozbierałam, i co najważniejsze - pysie nakarmione

U nas dzisiaj ciepło że musiałam kurtkę zdjąć.
Tylko noce zimne siedem stopni
A tyle jeszcze koktajlówek w gruncie niedojrzałych...

Pozdrawiam wszystkich i miłego popołudnia życzę

Teraz oddam się z przyjemnością lekturze
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114179  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 15:04
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

Krystynko, odpisałam Ci na pryw...
Obejrzałam Mszę w Częstochowie... zjadłam coś tam i oddaję się kompowi!
Prześlę troszeczkę...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114180  
Nieprzeczytane 04-09-2022, 15:10
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 792
Domyślnie

- Izunia! Zgódź się! – prosiła Marta. Mamusia patrzyła na mnie i też się uśmiechała. Do licha, mamusia też wiedziała? Jurek wyjął pierścionek, czekał, aż podam mu rękę.
- Jureczku, nie wygłupiaj się, proszę cię – miałam nadzieję, że on żartuje.
- Beluniu, kocham cię. Proszę, wyjdź za mnie – mówił bardzo poważnie. Teraz wiedziałam, że to nie są żarty. Na szczęście w drzwiach stanął Piotr i Ania. Zobaczyli Jurka na kolanach, wstrzymali się z życzeniami. Spojrzałam w oczy Jurka pełne miłości! Boże, znam go tyle lat, ale takiego go nie widziałam. Podałam mu rękę. Najpierw ją ucałował, potem założy na mój palec pierścionek z brylantem i znów ją całował. Tym razem już na stojąco. Spojrzał w moje oczy i pierwszy raz pocałował mnie w usta. Usłyszałam gromkie brawa. Ania podeszła do nas, składała mi życzenia i przepraszała za spóźnienie, ale coś Piotra zatrzymało w tej jego głupiej pracy. Uściskałam ją z całego serca! Teraz Piotr życzył mi wreszcie spokoju. Uśmiechał się bardzo radośnie. Pocałowałam go w policzek w podzięce za wszystko.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Różności felicyta Różności - wątki archiwalne 29 28-08-2010 14:03
skoro można pisać tu różności ymca Różności - wątki archiwalne 27 21-02-2008 20:46
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach jolita Różności - wątki archiwalne 162 31-10-2007 20:36

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:42.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.