Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[zula]

Dzień dobry!
U mnie jeżyca,albo jeżowa zawsze mieszkała,ale Bobek na nią napadał i chyba się wyniosła.
Raz nawet miała takie 3 kolczaste kulki pod tarasem,ale Bobek tak szalał,że na drugi dzień już jej nie było,a Bobka zapinam,żeby krzywdy nie zrobił.
Bogusia,no cudnie na Ciebie łypie okiem ten jeż.
Żabo odważna jesteś jak nie wiem co,ja tam bym nie wsiadła do kajaka,nawet miałam mieć podróż poślubną na kajakach,ale nie dałam się namówić.
Leje tak intensywnie,że wyściubić nosa się nie da.
I zimno tylko 14 stopni u mnie.
Dobrego dnia!

[pluto37]

[quote=amiii]

Zobaczyłam, powiem wow! ale tylko że też "twarzowy",
bo się na "technicznych" bajerach nie znam kompletnie.
Pływałam nie raz ale tylko na takim tradycyjnym sprzęcie.

Jest ciut bardziej zbliżony do tradycyjnego ... ale skoro wybrałaś, to po herbacie

Masz rację i tę rzekę raczej odpuszczę,
bo przypomniałam sobie że tu widywałam taką wodną łobuzerkę w akcji
na skuterach wodnych czy ścigaczach.

Miałem taką "przyjemność" w canoe i od tamtej pory canoe ...nie polecam

Fakt, tu są przypływy i odpływy
a to ujście rzeki i poziom wody też się zmienia.

powroty pod przypływy nie są atrakcyjne dla górnych kończyn... Nie polecam.

dla emerytki to coś spokojniejszego,
choć dusza by chciała.

jakieś jeziorko, kanały na bagniskach.... cuś znajdziesz.
I taki praktyczny podrzutek..... wiosło dobrze z kajakiem polączyć jakim sznurkiem, cienką żyłką czy czemś takim.
W razie wywrotki nie zginie i do kajaka łatwiej dotrzeć...

Postaram się
ale jak będą "na wierzchu".

Nie wspominałaś, że masz chęć nurkować...

Baw się dobrze....

A Zula....nie wie co straciła. Niech żałuje...

[pluto37]

[quote=bogda]

Ależ Ty masz pomysły...kajakować Ci się zachciało.
Życzę powodzenia w tym przedsięwzięciu.
A jak coś dziabnie w ten kajak?
Nawet sobie tego nie mogę wyobrazić.

Czego nie możesz??? Że starsza młodzież pci żeńskiej wsiada do pływadła i rusza rencamy odpychając się od wody? Nie wierzę

Pluto, no co Ty gadasz...
Na pobliskich mi bajorkach można pływać, są kajaki, rowery wodne, nawet gondola jest.
Na "Pacyfiku" czy innym "morzu" są żaglówki...
Mylą mi się te nazwy.

No i zobacz jakie wredne te ludzie som...gadałem ze sąsiadem.. co tam ryby łapie i mnie rozjaśnił w tem temacie, że jest zakaz. A kiedy tam byłem ostatnią razom to na wodzie nic nie pływało poza kaczactwem.
To uwierzyłem.
Może się bał że mu rekina wypłoszę, albo cuś

Kiedyś na Warcie były spływy i zanikły z nieznanych powodów. Szkoda..

[bogda]

Hej Zula i Pluto.

U mnie jeżyca,albo jeżowa zawsze mieszkała,ale Bobek na nią napadał i chyba się wyniosła.
Raz nawet miała takie 3 kolczaste kulki pod tarasem,ale Bobek tak szalał,że na drugi dzień już jej nie było,a Bobka zapinam,żeby krzywdy nie zrobił.

A Bobek pewnie zdziwiony, dlaczego jest zapinany.
U mnie psów nie ma, są u sąsiada, ale bezpańskie koty czasem latają., małego jeża potrafią skrzywdzić, podobnie sroki.

Czego nie możesz??? Że starsza młodzież pci żeńskiej wsiada do pływadła i rusza rencamy odpychając się od wody? Nie wierzę

Że Żaba wsiada i wiosłuje, to sobie wyobrażam, ale siebie sobie nie wyobrażam na takim sprzęcie.

No i zobacz jakie wredne te ludzie som...gadałem ze sąsiadem.. co tam ryby łapie i mnie rozjaśnił w tem temacie, że jest zakaz. A kiedy tam byłem ostatnią razom to na wodzie nic nie pływało poza kaczactwem.
To uwierzyłem.

Powiem Ci, że w tym roku widziałam tylko pływające żaglówki, a inne sprzęty pływające, raczej nie rzuciły mi się w oko.
Ale dlaczego zakaz?
Że pandemia?
Na wodzie dystans zachowany przecież.
Jak się rozpogodzi, a wybiorę się tam na spacer, to dopytam, o ile będzie kogo się zapytać.
I tak...na trochę była przerwa w deszczu, a teraz zaś kapie...wrrr

[amiii]

Napisał elik13

i koniecznie uważaj i omijaj
te podwodne łodzie

Będę omijać.
Teraz jak sobie uświadomiłam że musiałabym przepłynąć koło tej stoczni gdzie wpływają te podwodne i nie tylko,
to nie będę się upierać przy tym miejscu.

Napisał zula

Żabo odważna jesteś jak nie wiem co,

Co Ty, jak masz coś oswojone (jak ja wodę),
to nie myślisz o niczym.
Pietra troszkę miałam, jak schodziłam pod wodę, choć byłam przywiązana linką do młodego, przystojnego faceta.
Ale obawiałam się nie wody, tylko tego jak organizm starej kobity to zniesie.

Napisał pluto37

Jest ciut bardziej zbliżony do tradycyjnego ... ale skoro wybrałaś, to po herbacie

Jeszcze nie wybrano,
ja skłaniałabym się do takiego niezbyt wymyślnego i niezbyt drogiego,
bo liczę się z tym, że zapał do kajakowych wypraw może szybko minąć.
Ale się nie wtrącam.

Miałem taką "przyjemność" w canoe i od tamtej pory canoe ...nie polecam

Chyba bardziej "wywrotne" i jest tylko pół wiosła.

I taki praktyczny podrzutek..... wiosło dobrze z kajakiem polączyć jakim sznurkiem, cienką żyłką czy czemś takim.
W razie wywrotki nie zginie i do kajaka łatwiej dotrzeć...

Okropnie praktyczny podrzutek, dzięki, genialny w swej prostocie, nie pomyślałabym.

Nie wspominałaś, że masz chęć nurkować...

Bo nie mam tym razem.

Baw się dobrze....

Dzięki.




Wnuki dziś "trenowały",
pan z wypożyczalni wygrzebał im taki już prawie śmietnikowy sprzęt.


........................


Miałam napisać "fajnej niedzieli",
bo u mnie jeszcze święto.
Fajnego wieczoru Wam.

[bogda]

Wnuki dziś "trenowały",
pan z wypożyczalni wygrzebał im taki już prawie śmietnikowy sprzęt.

Całkiem fajnie ten sprzęt wygląda i chyba bardziej stabilny od dmuchanego, tylko problem z przemieszczaniem się.

[amiii]

Napisał bogda

Całkiem fajnie ten sprzęt wygląda i chyba bardziej stabilny od dmuchanego, tylko problem z przemieszczaniem się.

Trochę przeciekał
ale woda nie była głęboka, więc spoko.
Nie masz racji, że sprzęt taki jest bardziej stabilny od dmuchanego.
Teraz ten dmuchany sprzęt jest o niebo lepszy od "stacjonarnego",
ja pokazałam pierwszy jaki się wyświetlił na stronie.
A są takie bajery, jest to takie solidne i co ważniejsze nie ciężkie do przenoszenia.
10 minut pompowania albo spuszczania powietrza, do torby i do bagażnika.
Ale póki co to nie chce mi się pamiętać, co ma jeden czy drugi model, tylko udaję że słucham i robię mądrą minę.

Już z wnuczką czy luzy?
Mignęło mi , że macie nieciekawą pogodę,
szkoda, jakoś i wiosnę i lato takie mieliście dwa do przodu trzy do tyłu.

[bogda]

Teraz ten dmuchany sprzęt jest o niebo lepszy od "stacjonarnego",
ja pokazałam pierwszy jaki się wyświetlił na stronie.

Pewnie masz rację.
Nowe technologie, inne materiały.

Już z wnuczką czy luzy?

Dopiero od czwartku, na razie luzy.
O pogodzie lepiej nie gadać.
W tym roku wiosny nie było i lata prawie też.
Kilka dni upałów i ciurkiem pada, albo nie pada, ale zimno.
Taki klimat mamy.

[gjotka]

Dzisiaj, trochę późnoletnich impresji z mojego kampinoskiego ogrodu
Kwitną wrzosy...... zbliża się jesień








Po trzytygodniowej nieobecności w Kampinosie powitała mnie piękna pogoda. Było ciepło, słonecznie, (temperatura dochodziła do 20 stopieńków), kolorowo Fajny weekend, prawie letni i pracowicie spędzony. Jeż, czasami, i tu się pokazuje. Na wiejskiej działce mamy całą rodzinkę, mieszkają w gęstwinie lip i jesionów, czasami widzimy je przy wodzie.
A w Warszawie od rana leje, leje, leje........

Miłego wieczoru, pozdrówka

Charles Aznavour - La boheme

https://www.youtube.com/watch?v=kyHQ...nel=RacheliRaz

[amiii]

Gjotko, pięknie, baaaardzo piękne rzeczy uwidziałaś i pięknie sfociłaś.
Gdyby tak jeszcze w cieple i słońcu to było...
Ale przecież musi się zrobić ładnie,
przecież jeszcze lato trwa.

I tym optymistycznym...
Wam mówię dobranoc.


.................

[bogda]

Hej Gjotko.

Dzisiaj, trochę późnoletnich impresji z mojego kampinoskiego ogrodu

Ale cudnie.
Niech to słonko i ciepełko do nas jeszcze wróci...
Wiciokrzew jeszcze kwitnie, owoce pigwy też masz...będzie nalewka?
I te wrzosy...takie najprawdziwsze wrzosowe...u mnie tylko białe się utrzymały, kolorowe padły, może to były wrzośce i nie przetrwały zimy.
Żabo, podobno w weekend już ma być ładnie i cieplej, a nawet trochę dłużej.
Pożyjemy...zobaczymy.
Na tej pięknej fotce to chyba jakiś nocny motyl.
Dobranoc Gjotko, dobranoc Żabo, dobranoc Wszyściuchnym.

[zula]

Ależ macie piękne krajobrazy.
U mnie to tak lało,że w trawie wody po kostki.
No i zimno.
I wiciokrzewy cudne i wrzosy i coś skrzydlatego u Żaby.
A na rozgrzewkę tacy energiczni Latynosi chyba.

https://youtu.be/e6wf9RH07F8

[gjotka]

I ja też powiem dobrej nocki Wszystkim.
Amiii, Bogusiu, Zulko
Powinnam trochę ujarzmić ten mój gąszcz kampinoski ale...ciągle odkładam, odkładam a we wrzosowisku nie ma już gdzie nogi postawić. Nic to W tym roku został pożarty mój jedyny bukszpan, wieloletni. Poczekam do przyszłego roku, może odrośnie (na zdjęciu w głębi, taki jaśniutki )



Nalewek nie robię, to domena mojej synowej, ostatnio zrobiła pyszną agrestówkę

Kolorowych snów

[bogda]

Dzień dobry.
U mnie dalej pada, albo leje.
Dostałam alert ostrzegawczy przed wylewami rzek i podtopieniami.
Na szczęście mieszkam na górce i rzeki w pobliżu nie ma.
Zula, u mnie tez chodzi się jak po gąbce.

Powinnam trochę ujarzmić ten mój gąszcz kampinoski ale...ciągle odkładam, odkładam a we wrzosowisku nie ma już gdzie nogi postawić.

Gjotko, mam podobnie, ale już mi to jakoś nie przeszkadza.
Twój busz bardzo mi się podoba, zwłaszcza wrzosowisko.
U mnie też bukszpany zeżarte i nie tylko u mnie, u sąsiadki cały żywopłot zeżarty, u dalszych sąsiadów tak samo.
Skąd takie cholerstwo zaś się przywlokło.
Wiosną bukszpany odbiją, tak było już w tym roku, ale wytnę je w piguły, nie będą miało co te @ żreć.
Mam jeszcze wolne, poleciałabym do city, ale nawet mi się nie chce myśleć o wychodzeniu w taki deszcz.
Dobrego dnia Wam życzę.

[bogda]

Tak wygląda bukszpan u mnie...

[gratka]

Sprawdzam czy woda nie podmyła torów, czy Ciuchcia nie jest zagrożona.

U mnie dużo wody spadło, ale ona ma gdzie spływać, przecież wokół gratkowa
są same górki i doliny.

Moja rzeczka zamieniła się w rwący górski strumień i trochę oczyściła brzegi z różnych
śmieci, które wylądowały w Wisłoku, albo popłynęły dalej bez pontona i bez kajaka.



GIOTKA piękny jest kolor wrzosów w słońcu. Wrzosowisko ma swój niepowtarzalny urok.

Sadziłam u siebie wrzosy, ale zupełnie bez powodzenia. Coś im nie pasuje i zdychają.
Padły już dawno bukszpany. Niektóre próbują się odrodzić od korzeni.
Ślicznie w tym mokrym roku kwitną begonie i hortensje.


Miłego Wam!

[kobra5]

Gratko ciuchcia już parę dni pływa jak nie za pomocą sprzętu to rąc i nóg i posuwamy dalej .Dobrze że Gjotka daje piękności kampinoskie bo na ziemię ściąga.
Pamiętam syna jak był mały i po półgodzinnym moczeniu w wannie z paniką krzyczał.."mama wyciągaj mnie szybko mam już stare ręce"
Ja na szczęście bukszpana miałam tylko jednego co to winogron go obróśł ale i tak zeżarły go te ćmy.Najgorszy widok jest na cmentarzach smętne suchety zamiast bukszpanów na grobach i obok.
Zulka też " pływa" po kostki ale jednak..
Lecę do city póki w niebie konewki odstawili..

[bogda]

Hej Gratko i Kobro.

Sprawdzam czy woda nie podmyła torów, czy Ciuchcia nie jest zagrożona.

Gratko, ciuchcia powoli, ale się toczy.
Wody w tym roku mamy w nadmiarze.
U mnie wrzosom też coś nie pasuje, muszę je w innych miejscach poupychać.

Ja na szczęście bukszpana miałam tylko jednego co to winogron go obróśł ale i tak zeżarły go te ćmy.Najgorszy widok jest na cmentarzach smętne suchety zamiast bukszpanów na grobach i obok.

Kobro, u mnie jest identycznie, smutny widok.
Teraz też przestało padać, zapolowałam na ślimaki i znowu 40 sztuk unicestwiłam, w ciągu 3 dni ponad 200...

[pluto37]

Napisał amiii

Trochę przeciekał
ale woda nie była głęboka, więc spoko.
Nie masz racji, że sprzęt taki jest bardziej stabilny od dmuchanego.
Teraz ten dmuchany sprzęt jest o niebo lepszy od "stacjonarnego",
ja pokazałam pierwszy jaki się wyświetlił na stronie.

Masz rację! Ten coś wrzuciła ma min. dwie komory główne napowietrzone, więc w praktyce niezatapialne, podłoga też dmuchana i za ostatnią deskę ratunku mogą dorabiać dwa też nadete siedzenia.

I co by się nie znęcać w tem temacie to dodam, że jak już zdobędziesz pływadło to na spokojnej i nie głębokiej wodzie zwyczajnie wypróbuj ....I zawsze możesz zwrócić.. Albo ubogacić wnuki....

[bogda]

Cześć wieczorkiem.
Popycham ciuchcię....uffff

I co by się nie znęcać w tem temacie to dodam, że jak już zdobędziesz pływadło to na spokojnej i nie głębokiej wodzie zwyczajnie wypróbuj ....I zawsze możesz zwrócić.. Albo ubogacić wnuki....

Pluto...myślisz, że Żaba będzie próbować na płytkiej wodzie...?
Raczej nie sądzę.
O pogodzie nie gadam....
Dzień spędziłam z książką i przy radiu.
Jeszcze jutro mam luzy, aż mi się pomyliły dni tygodnia prze to nicnierobienie.
Miłego wieczoru.

I tak wspominkowo https://youtu.be/Qo7y_gcMAYk