|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień doberek
Cytat:
O matko jedyna, ale Ty, Izo, masz rano power! Dopiero się powoli rozkręcam, po dwóch kawach. Zimno w chałupie się zrobiło nieco, ale nie chcemy jeszcze włączać ogrzewania, bo najgorzej się przyzwyczaić do ciepełka. U mnie w tej chwili tylko 13 st., yr.no prognozuje opady i maksymalną temperaturę 14 stopni To praca w ogrodzie odpada, muszę jeszcze posadzić kupione wcześniej tulipany w koszyczkach, ale poczekam na ocieplenie pod koniec tygodnia. Warzyw już żadnych nie mam do zebrania, maliny tylko szczątkowe i spokój. Operatorem kosiarki będę sama ale też nie teraz Dobrego dnia wszystkim Taki nowy penstemon sobie zafundowałam i mnie cieszy ten widok
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Witam
Ponoć, zimno jest Tylko 8+ i jeszcze deszcz pada. Pochmurno, chyba nie ciekawa jest ta pogoda i ta aura na dworze. Zapaliłem w piecu ,żeby było cieplej chociaż w mieszkaniu. Jestem po śniadaniu. Kawę też zaliczyłem tabletki i kuruje se dalej.
Pozdrawiam i na potem,,,,
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Hej Gratko...Lulko...Gienku.... Z Bogdą już się widziałam...
Gratko...niech Ci się uda wszystko to zrobić, co sobie zaplanowałaś. Jak będziesz mieć młodego pod ręką, to wykorzystaj go na maksa...niech kosi, zbiera maliny i towarzyszy Ci przy pracach w ogrodzie. Bogda...życzę Ci, abyś szybko załatwiła zabiegi rehabilitacyjne, a jutrzejsza wizyta przebiegła sprawnie i z pożytkiem. Lulka...ja mam powera tylko na początku tygodnia i tylko rankiem...potem lenistwo mnie ogarnia, chociaż dziś nie popracowałam w warzywniaku (zrobiła to Marysia), ale za to zagrabiłam liście spod orzecha, czereśni i wiśni. Oryginalny ten Twój nowy kwiat...masz się z czego cieszyć. Gienku....u mnie przed godziną było 16 stopni...też uruchomiłam centralne. Jak jest ciepło w mieszkaniu nic złego się nie zadzieje...żadne przeziębienie się nie przypląta - jak Tobie. Lecz się i nie dawaj się choróbsku. Do miłego....
__________________
|
|
||||
A, Jak U Was
JEST z orzechami włoskimi, czy obrodziły. Czy maliny jeszcze macie. Co robicie z malin , jakie przetwory. Co robicie z dyni.
Jak mi odpiszecie to będę dalej pisał z wami. Lub zastanowię się co dalej, czy warto pisać w ogóle na seniorze. Zauważyłem że jedno i to samo na porządku dziennym jest. Na wszystkich wątkach. Są tacy chyba obowiązkowo piszą jeden post tygodniowo . Tak jak by musieli pisać..
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Oj Gienku...czepiasz się. Każdy pisze kiedy chce i jeżeli ma o czym. I nie każdy ma czas siedzieć ciurkiem przed komputerem, real nas pochłania. Orzechów w tym roku malutko, chyba wiosną obmarzły. Co do malin to nie wiem, bo ciągle pada, a takie mokre do niczego się nie nadają. Dużo jest nawiązanych, ale pewnie już nie zdążą dojrzeć. Cytat:
Jutro Wam napiszę jak było i na kiedy zabiegi. Poprzednie mi przepadły, raz przełożyłam sama, bo akurat byłam chora, później przez wirusa zamknęli rehabilitację, aż w końcu skierowanie straciło ważność. Cytat:
U mnie też zimno w chałupie się zrobiło, obiecują jeszcze ciepełko i na razie nie włączamy ogrzewania. Dobrze, że wczoraj nie padało, dziś prawie cały dzień kapie. Nic się nie da zrobić na dworze. A poza tym to nic ciekawego się nie dzieje. Miłego wieczoru. |
|
||||
Hejka wieczorkiem....
Miasto zaliczyłam....dyżur odbyłam...ważne ludzkie sprawy załatwiłam...teraz laba do nocki. Gienku...orzechów u mnie nie ma....pewnie jak Bogda gada wiosną wymarzły. Zawiązało się paręnaście sztuk, ale w środku są czarne i nie nadają się do spożycia. Malin nie mam w ogóle...dyni też nie. Z dyni (kupuję) robię sporadycznie zupę - krem z groszkiem ptysiowym. Można też robić dżem lub wkładać do słoików w zalewie słodko - kwaśnej. Bogda...trzymam kciuki za jutrzejsze sprawne załatwienie zabiegów...czekamy na dobre wieści. Miłego wieczoru i spokojnej nocki.....WSZYSTKIM....
__________________
|
|
||||
U mnie orzechów nie ma wcale, tylko mnóstwo liści, które trzeba będzie grabić.
Ale liście jeszcze nie przestały lecieć. W domu mam ciepło, bo ciepło lubię bardzo. Szczególnie w domu, i szczególnie gdy trzeba się rozebrać do mycia. Posadziliśmy z wnukiem rośliny cebulowe w koszyczkach i donicach( nie wszystkie), trochę poprzesadzaliśmy, zebraliśmy maliny, a potem razem gotowaliśmy obiad. Lulka ładny twój penstemon. Niesamowicie kolorowy Aż poleciałam "do ogrodów", żeby poczytać o tej roślince. Kama - co czytasz? Ja kończę książkę Jacka Hugo Badena o polskich himalaistach i wyprawach w bardzo wysokie góry. Tytuł "Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak". Szczerze polecam tę pozycję. Emocjonująca i kształcąca zarazem. Do jutra!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Witom
J ak zauważyłem , może jeszcze dojrzeją orzechy włoskie. One jeszcze nie lecą na dół. Żona mówiła że ich jest masa na drzewie..Maliny rwała w sobotę. Miała dziś rwać maliny mówiła takie fajne duże są. I co poszła i przyszła z powrotem. Ja pytam a, gdzie maliny. Ona mówi te pierony trzymają się łodygi, tylko wizualnie są czerwone. a tak to czerwone tylko są.
Nie ma zbyt dużo liści z orzechów, tylko z Magnolii Jest do potęgi liści. A ta prawie posadzona jest na przeciwko tarasu. A jeszcze kwitnie drugi raz , te kwiaty całe czasy są. Może już przemarzły nie popatrzyłem dzisiaj przez okno. Nic nie robiłem a, czas mi szybko upłynął. Pozdrawiam was.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Cytat:
Pisałam o penstemonie na "Anglii", bo tam wypatrzyłam http://www.klub.senior.pl/showpost.p...st count=3149 Nie wiem dlaczego tak lubię penstemony, któż to wie? Bogda, masz rację, wygląda trochę jak lwia paszcza Cytat:
Teraz czytam najnowszą książkę Camilli Lackberg "Srebrne skrzydła" (jeszcze ciepła, prosto ze sklepu) i Tomka Michniewicza dawną książkę "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów", jedna i druga bardzo ciekawa. To pierwszy penstemon, który posadziłam kilka lat temu, ma brązowe liście i białe kwiaty, bylina, kwitnie co roku i zimuje bez problemu. Ale ten czerwony jest ciekawszy, jeszcze poluję na inne odmiany. To rodzaj dzwonków, zobaczcie tutaj: http://zielonozakreceni.pl/forum/poz...awa-w-ogrodzie Dobrej nocy
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dzień dobry.
U mnie dalej kapie, ale jest jakby cieplej, 12 stopni i nie wieje. Może jeszcze będzie to obiecane ciepełko. Lulka, pooglądałam penstemony, bardzo duży wachlarz kolorów mają. Zaraz się biorę za podszykowanie obiadu, później po Kaję, a po obiedzie do niezdrowej. Nic więcej na dziś nie zaplanowałam. A jak będzie, to się okaże. Dobrego dnia. |
|
||||
Dzień dobry!!! Hej Bogdo...miło Cię widzieć.
Wyspana, radosna, chętna do jakiegoś działania, witam się z Wami ciepło i serdecznie. Wprawdzie planów na dziś nie mam żadnych, ale zawsze coś w domu i obejściu się znajdzie, aby tak całkiem nie leniuchować. Lulka... ładne te Twoje penstemony, faktycznie same kwiaty przypominają trochę lwie paszcze, chociaż to wysokie byliny. Poczytałam proponowane wypowiedzi na forum....ciekawe. Będę miała o czym rozmyślać. Gratko....Gienku... fajnie, że odezwaliście się wieczorkiem. Mam nadzieję, że i dziś Was nie zabraknie. Pozdrawiam....Miłego i radosnego dnia życzę WSZYSTKIM...
__________________
|
|
||||
Witam W Jesienny Poranek
Ważne , ze wam zdrowie dopisuje . I wtedy można brykać na wątkach,. Zrobiła się czysta jesień . Niebo zamglone jest temperatura w plusie mamy jeszcze. Może jeszcze się wygrzejecie na słoneczku w tym roku.
Jako tako i ja głowę dźwigam do góry. Będzie kupa liści w tym roku, najwięcej orzechowych i magnolii.. U mnie gorczyca kwitnie znacie takie ziele. Posiałem jako poplon. Pozdrawiam miłego dnia.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dzień dobry!
POwiem wam,ze jestem jak jedna partia polityczna; najpierw sama generuję problemy,
a potem sama je naprawiam i przy tym się cieszę oraz chwalę. Miałam problem z laptopem. Zaatakował mnie pewien program, coś w rodzaju rozbudowanej wyszukiwarki i obiecywał mi przyspieszenie operacji na komputerze, miejsce w chmurze na materiały i inne cuda-wianki. Zgadzałam się uprzejmie na wszystko, po czym na końcu wyświetliła się informacja, ze zaraz skończymy powinnam tylko wniesc opłatę roczną w wysokości około 500zł. Przytomnie kliknęłam, że się nie zgadzam, coś tam się jeszcze wyświetlało, to ja na wszystko - nie! Po tym wszystkim laptop wyłączyłam, a przy każdym kolejnym uruchamianiu ekran po zalogowaniu był puściutki, czyściutki, bez żadnej ikonki, bez żadnej listwy, czyli nie do użycia. Dziś udało mi się dziada uruchomić.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Popracowałam troszkę w ogródku...i przedpołudnie minęło niczym Bogdzie.
Gieniu...ja już zaczęłam grabienie liści spod orzecha...fakt, będzie ich sporo. Gorczycę znam, też siejemy ją jako poplon pod warzywniak. Gratko....zdolna jesteś...mnie zięć ostrzegł, abym żadnych programów nie ściągała na laptopa, bo mimo programu antywirusowego mogę ściągnąć jakiegoś wirusa. Tobie udało się uniknąć zapłaty i większych problemów z funkcjonowaniem sprzętu.... dobrze, że wszystko wróciło do normy. Miłego popołudnia....czekam na dobre wieści od Bogdy.
__________________
|
|
||||
Iza..
Ty już robisz porządki z liśćmi. U mnie liście czekają, na mnie,. jak wyzdrowieje blank(całkiem).. Tak dobrze się czuję tylko struny głosowe, płucze solą i innym. Ale siedze w domu. To co gratka pisze , to ja ich znam . Omijam ich z daleka.
Niebo jasne , wiatr . Żona urwała 2,5 litra malin fajnych dużych na kompoty będą. Pozdrawiam
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Wczoraj Was Poczytałam , ale zastanowiwszy się nad tym co powiedzieć - nic nie napisałam.No bo o czym tu pisać Pogoda u mnie całkiem przyzwoita.Wczoraj świecilo słońce i temp.17 st. dziś sucho, ale slońce drzemie i w przerwach błyśnie na moment .
Zimno w mieszkaniu , a ja zazdroszczę tym , którzy mogą zapalić we własnych piecach.Ale mam przenośny kaloryferek i zaraz go włączę. Czas ucieka , ato za sprawą mego lenistwa , bo późno zwlekam się z legowiska .Nim się oporządzę i zjem śniadanie jest południe.Za chwilę muszę wyruszyć do sklepu, skończylo się pieczywo i mleko - podstawowe produkty Rozważam rezygnację z przenosin do Wr.Lubię swoje gniazdo i zawsze obiecywałam sobie , ze nie sprawię klopotu dzieciom i nie bedą mnie musieli nianczyć w później starości .Są osoby , które zrobią wszystko za pieniadze - a może nie będę lezeć ...kto to wie ?A może wyjdę za mąż ? No i napisałam dużo...choć nie mam ogrodu, kwiatków, warzyw i Waszych z tym problemów. Miłego wieczoru.Chciałam wysłać Wam melodię o jesieni, a wkleiło się coś innego - poprzednim razem. |
|
||||
Cytat:
Nie wiem nic o twoim laptopie, np. jaki masz system, przeglądarkę....? Przez ciekawość: - czy szukałaś w Panelu sterowania? Coś tam do pomocy służy. Np. "Odzyskiwanie" (a w nim "Przywracanie systemu" !!, albo "Rozwiązywanie problemów"..... - czy znasz taki łatwiutki programik AdwCleaner? Nie trzeba go instalować. Przyjrzyj mu się co on robi. Prezencik ode mnie "na zaś", do poczytania: - Rozwiązywanie Problemów - https://tipy.interia.pl/kategoria_37...problemow.html - PUP - programy usilnie przeszkadzające - http://blog.gdata.pl/2013/10/pup-pro...kadzajace.html Pozdrawiam, zdrówka. S/J. |
|
||||
Cześć wieczorkiem.
No to najpierw sprawozdam, co ustaliłam w niezdrowej... Izuniu...lekarz bardzo sympatyczny, wcześniej musiałam podpisać aż trzy deklaracje...że nie miałam kontaktu z covidem (tego nikt nie wie), że nie choruję, nie kaszlę i coś tam jeszcze. Termin zabiegów mam na kwiecień przyszłego roku. I dobrze, bo zimą nie lubię chodzić i ten wirus może przestanie szaleć. Stefanie, dzięki za fachowe porady. Każdy może z nich skorzystać. Gratko, toś poważnie narozrabiała. Dobrze, że Ci się udało szybko z tego wyjść. Ja sama żadnych programów nie ściągam, żeby sobie, a właściwie laptopowi nie zaszkodzić. Cytat:
Też bym nie chciała przenosić się do dzieci. Chociaż nie mam takiego problemu, bo mieszkam w jednym domu z córką. Jednak do końca chciałabym być samodzielna. A jak będzie....tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Cytat:
Gienku, ja też już grabię liście z orzecha, teraz akurat nie, bo pada ciągle, ale jak wyschną, to będzie zajęcie. Dobrze, że czujesz się już lepiej, ale posiedź jeszcze w domu, żeby całkiem wydobrzeć. Miłego wieczoru. |