|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witaj Gienio.
Czytam Twój opis przyjaźni z sunią i łza mi się zakręciła w oku... biedne takie stworzenie jak jest bite, poniżane...wstrętni tacy ludzie! Masz u mnie ogromny plus za Twoje serce do zwierząt. Moja śpi ze mną, wtula się we mnie, o 3 - 4 całuje mnie tak intensywnie że muszę wstać..nie krzyczę na nią, to nic nie da... Wet mi powiedział, że ona - panią bardzo kocha - cholera z taką miłością o północy... dla mnie to środek nocy...wstaję, siadam do komputera a ona przychodzi do mnie na kolana! Jest słodziak... Miałam psa uratowanego ( nawet opisałam NOWELKĘ o nim ) ZNAJDA. Miałam go do końca jego życia. To był mądry pies!!!! Ponad 30 lat już go nie ma ja go nadal kocham! No, sam widzisz o czym piszemy.... może jest to pi...nie... ale fajne wspomnienia! Smacznej poobiedniej kawusi i ukłony dla Małżonki! |
|
||||
hallo
Jesteśmy po obiedzie, kluski , sos i rolada. Wszystko kupne, tylko podgrzane. Jedynie to kluski gotować trza było, i kompot z agrestu. Pogodnie jest a dworze tylko zimno moja mówiła. Nazbierała 2,5 litra malin przed obiadem na kompot będzie.
Ten piesek jak żył to chodził ze mną nawet i po drodze. Nie uciekała nigdzie . Przy nodze chodziła. Była to suczka , a imię bratanica dała AZA i tak już zostało. Jak miałem króliki to chodziłem kosić trawę. Jak widziała kosę już stała przy bramce. Pierwsza szła prowadziła mnie gdzie mam kosić. Tak samo z powrotem pierwsza szła a, ja za nią, i jeszcze przez drogę trzeba było przejść. Jak kolega przyjechał Cinkusiem zielonym, to czekała przy bramce honorowo, z kolegą się przywitała i przyprowadziła na taras. Zauważyłem że była dumna że kolegi jak przyprowadza. Żal mi jej strasznie było gdy odchodziła. Z początku była leczona, ale potem nie było szans na dalsze leczenie. Bo poprzedni właściciele za dużo dawali jej słodkiego. A pies słodkiego nie powinien jeść. Pozdrawiam zaraz kawę będziesz się dialektować Ninko.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Gienio, to temat rzeka o naszych Pupilach.Moja nie lubi słodkich potraf... cukierka nawet nie powącha, czekolady też nie chce...a mój Loruś to był łasuch na ciasto! Bardzo lubił niedzielę i święta... zawsze było ciasto i łasuch dostawał odrobinkę. Jak byłam sama w domu, w bloku i ktoś zapukał, otwieram a tam panowie, obaj chcą wejść do mieszkania... wiedzieli pewnie że jestem sama... nie chciałam ich wpuścić, wstawił nogę między drzwi i nie mogłam zamknąć... nagle zesztywniał drań... a ja poczułam mojego Lorda przy nodze, a był olbrzymi... wystawił tylko kły... faceci wiali jak diabli...
Moja Lalunia to wszystkich wita z radością... pewnie i złodziei by witała. No, obiadek zjadłam, makaron z sosem pomidorowym z mielonym mięsem i pieczarkami... był dobry obiadek... jest jeszcze żurek... nie mam dzisiaj ochoty na niego... Do potem Gienio... Myślałam, że ktoś jeszcze zajrzy... |
|
||||
Teraz
Mój obecny piesek, lubi słodkie aż mu warga wisi. Dostanie zawsze coś. A tak to rano dostaje chleb smarowany słoniną ze skwarkami , na zapach jest wtopiony czosnek. Dostaje też suchą karmę i kupujemy odpady mięsne. Zależy co mu się trefi , szynki kawałek, kiełbasy, kawałek boczku. Jak mam czas to biorę na długim patyku wiążę kawałek kiełbasy. Stoję w miejscu , tylko się kręcę dookoła, a kot biega za tym jak wariat, czasami i piesek też. On jest słabszy . Kot długo lubi biegać, umią chwytać zdobycz. a kota tez miałem kiedyś rasowego ze mną spał nie z żoną. Fajnie mi mruczał wygrzewał mnie. Kot wyczuje bolące miejsca. nawet mi siedział na karku i z nim chodziłem. Nauczyłem go z ziemi skakał mi na ramię , tylko pokazałem i poklepałem ramię lekki się pochyliłem do przodu. Godzinami latem siedział mi na barku , obojczyku. Choćby byłem bez koszuli nie podrapał mnie nigdy. Tylko rano mrałczał jak wariat bo mu se chciało sikać, na kołdrę wskoczył i mrałczał a ja dyla drzwi otwieram. Potem pod drzwiami i zaś mrałczał na mnie żeby go wpuścić. Rowerem jak jechałem to go brałem , ale był na smyczy. Smyczy się nie bał, chodził jak pies ze mną. Teraz co mam kota to dzikus jest. Kot domowy ale , ma swoje drogi.
Ukradli mi go tego rasowego. Bo na przeciwko mnie jest szkoła , a puściłem go na chwilkę żeby pobiegał sobie po trawce, i ktoś go zwabił, a miał już 15 lat to stary kocur był. Ludzi się nie bał. Pozdr, i na potem dobranoc
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dobry wieczór
Ja tylko z informacją, że bezpiecznie dojechaliśmy do domu. Byliśmy już po południu, ale jakoś na kompa nie było czasu.Teraz przysiadłam na chwilkę. Widzę, że gaworzycie o swoich pupilach, fajnie. Też mielismy kochane psy. Zawsze były z nami do swojej śmierci. Trzy były wychowane od maleństwa, a jeden przyszedł sam pod bramę i tak długo się "uśmiechał"aż go przygarnęliśmy.Teraz od kilku (a może już kilkunastu)mamy tylko kotkę Kitkę. Też jest z nami już długo - 16 lat. Och, miałam się tylko pokazać a nasmarowałam całkiem dużo Teraz mówię tylko DOBRANOC |
|
||||
Witam z ana....
Ewuniu, dzięki za pokazanie się z dobranocką! Danusiu, i dobrze że jesteście bezpieczni w domu! Tak, wczoraj gawędziłam z Gieniem o pupilach to dzisiaj już się nie pokazał... bywa i tak... przyzwyczaiłam się do tego.... Nie ma u mnie nic nowgo... dzisiaj mam wykąpać maluszka i wyszczotkować.. już przy czesaniu rano czuję, że najwyższy czas na kąpiel... Zakupy dotarły, opieki dzisiaj nie mam..sama cały dzień... na szczęście jest Lalunia.... Zostawiam |
|
||||
Gienio, myślę, że dobrze tak powspominać swoich prawdziwych PRZYJACIÓŁ.
Czytałam Twój wpis o kotce rasowej, mądrej... tak, masz rację, są mądre a jak już pokochają to do śmierci. U ludzi to sporadycznie się zdarza...owszem, w rodzinie to normalne ale międzyludzka przyjaźń to śliski temat... uczucie jak woda spływa do tego zostawia sporo kamyków które długo gniotą w serce. Pozdrawiam Gienio.. |
|
||||
Witam I Ja
Wyspałem się. Żona śniadanko zrobiła. Teraz zasiadłe do komputera na chwilkę . Zdrowie coraz lepsze , bo kuruje się w domu. Jeszcze dzisiaj ostatni antybiotyk o 15,00. apetit do jedzenia mam, do picia też, ale wody i herbatki ,i kawy.
Pogoda się robi po nocnych opadach bo całą noc padało O 14 będzie obiad to placki powiedziała z serem i dżemem który robiła z malin i jeżyn oraz kompot ku ty mu. Pozdrawiam dobrego dnia spokojnego i wesołego
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dzień dobry w deszczowy i ponury, jesienny dzień. Mam nadzieję, że mimo fatalnej pogody radość w Was gości, co widać po Waszych postach i prowadzonej dyskusji.
Odkąd mieszkam w małej miejscowości w moim domu zawsze gościły zwierzęta - tj. koty i psy. Stwierdziłam, że te pospolite i nierasowe są bardziej wierne i przymilne. Aktualnie mam dwa koty i sporego kundla...Koty są domowe, sporadycznie wychodzące na dwór...pies - podwórkowy, ale wolno biegający po ogrodzie i lasku. Ma swoje posłanie w budynku gospodarczym i wersalkę w altance, więc nie ma krzywdy. Pozdrawiam miłośników zwierząt....Dobrego dnia....
__________________
|
|
|||
Witam Rodzinkę
Dzień dobry,
Nie zaglądałam przez kilka dni, tak to jest jak się pracuje. Wczoraj mieliśmy szkolenie z platform edukacyjnych, dużo nowości, szkolenie online na zoomie, fajnie bo się wszyscy widzieliśmy, to takie spotkanie na żywo. Myślałam o tym, że na seniorku też by było tak fajnie porozmawiać na żywo w czasie rzeczywistym. No ale cóż, niektórzy to nawet swojego zdjęcia nie chcą wstawić. A propos zwierząt. Ja jestem bardzo wrażliwa na krzywdę zwierząt, bardziej mi ich szkoda od ludzi. Naprawdę. Bo zwierzę ufa człowiekowi bezgranicznie, nie rozumie krzywdy wyrządzanej. Nawet dzikie zwierzę, jeśli atakuje to ze strachu, w swojej obronie. Dlatego nie należy naruszać jego terytorium. A teraz o komputerach. Dzisiaj już prawie nikt nie używa stacjonarnych komputerów, to przeżytek. No może w firmach informatycy używają, bo te kompy mają lepsze procesory, ale do użytku domowego najlepsze są laptopy, są w tej chwili takie bajeranckie, wypasione że hej! Ja pracuję na różnych programach i mój laptop to ciągnie, jest szybki i sprawny. Na dodatek leciutki, mogę go wszędzie zabrać. Gienku, jak masz laptop to i lepiej. Tylko laptop (komputer też) trzeba co kilka lat zmienić, tak szybko rozwijają się technologie. Mój stary laptop ma 8 lat i jeszcze działa, ale jest tak wolny, że można nerwów dostać. A jak pootwieram kilka stron na raz to się wiesza. I nic się już z tym nie da zrobić, jest przestarzały i tyle. Poza tym tutaj mam najnowszy pakiet office a tam stary. Gienku, dziwię Ci się, że nie chcesz nigdzie wyjeżdżać, tylko siedzieć w domu przy piecu. Ja to bym jeździła po całym świecie. Nie pracujesz, a jesienią jest mnóstwo miejsc, gdzie jest teraz ciepło, na południu Europy, na wyspach szczęśliwych, tylko się pakować i jechać. Niby jest pandemia ale i tak można wyjechać i to za niewielkie pieniądze. Ale przypuszczam, że nie jeździłeś nigdy. Pozdrawiam wszystkich. Liliana |
|
|||
Piesek
|
|
||||
tak Liliana
Ja jestem z innej gliny niż ty. Jestem domatorem, najlepiej się czuję. Oczywiście jeździliśmy po różnych wycieczkach. Na Węgrach byliśmy tydzień. W górach Świętokrzyskich prawie tydzień. W Holandii byliśmy 2 tygodnie. W Szwadwaldzie byłem dwa lata z przerwami, niemiecki prawie opanowany Byłem u kolegi w Dortmundzie 2 tygodnie, nawet po Renie pływaliśmy statkiem. Byłem wtedy sam . Żona była u koleżanki też prawie dwa tygodnie w Sztokum, koło Werne. Ale ja tez tam bywałem. W Hanowerze też byłem u kolegi. Po Polsce dużo jeździliśmy, były wypady 2,3 dniowe. teraz już odpada . Żona jest po udarze, nawet rowerem nie może robić dłuższej trasy. Tylko ja jak się wybiorę , to do 40 km przejadę. Odwiedzam wtedy jednego brata, potem drugiego, kuzynów. A lubię jazdę rowerową. Do pracy dziennie jechałem rowerem zima, lato czy deszcz. 4 km w jedna stronę . Innych warunków nie było. To 16 lat. To kilka rowerów zużyłem. Jestem zadowolony z życia teraz. Nikt mnie nie ruszy, żeby gdzie jechać. Wirusy jeżdżą teraz.
Pozdrawiam miłego dnia Lilianko. Bo jak inaczej Ci pedzieć..
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Sama nie wiem, czy juz pisalam o moich psach ...
Psach, ktore musialam pozostawic w Polsce. Dwie suczki doga niemieckiego. Bardzo mi ich brak, do dzis dnia, a jest to juz ponad 30 lat ... Pozostaly w dobrych rekach, jednak juz przeszly przez teczowy most i poszly do psiego nieba ...
__________________
Świat, który znaliśmy, skończył się w ciągu kwartału? Krócej - bo ciągu miesiąca ... |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Różności | felicyta | Różności - wątki archiwalne | 29 | 28-08-2010 14:03 |
skoro można pisać tu różności | ymca | Różności - wątki archiwalne | 27 | 21-02-2008 20:46 |
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach | jolita | Różności - wątki archiwalne | 162 | 31-10-2007 20:36 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|