|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Poczytałam znam ten Ból.U mnie było inaczej bo mieszkam na wsi.Stałam się w niektórych sprawach bezradna.
Wczoraj było 3 miesiące,jak odszedł...Jak mnie jego brakuje a Ja WIEDZMA pyskowałam..Wiecznie o Lekarza.Tak miało być... Jestem sama i wymęczona do cna... Marto,cóż mogę Tobie posłać Fliudów pomocnych do przezwyciężenia tego strasznego stanu i bólu.efka.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Witam koleżanki pięknym ale mroźnym rankiem. Jest parę spraw do poruszenia. Pierwsza to bezsenność. Dlaczego nie bierzecie środków nasennych? Czego się boicie? Że one mają skutki uboczne? Może i mają, ale bezsenność jest gorsza - wszystkie czarne myśli pchają się do głowy właśnie nocą i człowiek rano jest jak skacowany.
Sprawa druga: każdy żyje jak chce, bądź jak go nauczono w domu rodzinnym. Ja nie jestem zwolennikiem spinania się i dążenia za wszelką cenę do równowagi zewnętrznej i wewnętrznej. Szkoda życia na takie walki z samym sobą. Ja po ojcu jestem fajnym luzaczkiem, po matce taką "piczką - zasadniczką". Na emeryturze dałem sobie luz, szczególnie po śmierci żony. Znam tę bezsilność, jak współmałżonek cierpi, a ty nic nie możesz. Znam ten ból i uczucie pustki, kiedy odeszła. To może zaleczyć tylko czas. Życie? Jak mawiał mój ojciec życie jest jak koszulka dziecka: krótkie i zasrane. Teraz to widzę, choć miałem przeważnie " z górki", a jak bywało "pod górkę", potrafiłem sobie poradzić. I co? Mam 76 lat, miejsce na urnę obok żony czeka, chociaż mi się specjalnie nie spieszy. Jak już wykituję, to Jadzia wie, gdzie będę, bo opisałem kiedyś, myślę, że świeczkę mi zapali. Na razie walczymy z wirusem siedząc na dupie w domu, bo jesteśmy w grupie zagrożonych. Pozdrawiam
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Z kotem...
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
|||
[i]Witam wszystkich którzy już dziś odwiedzili wątek Pozdrawiam tych/te co zajrzą póżniej
U mnie piękna , słoneczna pogoda a na termometrze za oknem ( w cieniu ) + 13 stopni więc nie jest tak żle Martunia cały czas myślę o Tobie Ewa miło, że nas znów odwiedziłaś, szkoda że nie wpadasz częściej . A teraz odniosę się do Janusza Cytat:
Janusz ja się po prostu taka urodziłam, nie wiem po kim to mam bo mama choć nie była luzaczką to nie była aż tak "perfrkcyjna" jak wiele osób mówi o mnie. Ja miałam dwóch młodszych braci a do nich przychodziło zawsze dużo "kumpli" Rodzice pracowali a ja nadzorowałam moją brygadą i pilnowałam aby nie robili za dużo bałaganu. Gdybym puściła na luz to póżniej miałabym masę pracy ze sprzątaniem po nich. Kazałam im wchodzić do mieszkania boso a buty zostawiać za drzwiami. Był to dla nich szok ale się stosowali. Jednak najczęściej wołali pod oknem z pytaniem czy ja jestem w domu bo gdy mnie nie było robili co chcieli. Teraz podczas przeprowadzki część rzeczy mamy w jednym mieszkaniu a część w drugim. Mój małż twierdzi, że tylko ja tak potrafię zorganizować, ze możemy funkcjonować zarówno tu jak i tam. On by sobie z tym nie poradził....to są jego słowa. Długo piszę ale jeszcze jeden temat poruszony przez Ciebie. Otóż mój drogi ...nikt z nas nie wie kto pierwszy zostanie powołany do przejścia na drugą stronę tęczy. Wiem, że Twoja żona jest pochowana na starym cmentarzu ale jak wiesz , ten cmentarz jest ogromny. Groby moich bliskich są na nowym cmentarzu bardzo blisko bramy wjazdowej po prawej stronie. Wiec gdybym to ja odeszła pierwsza wiesz gdzie masz zanieść świeczkę Coś żle zaznaczyłam, że wszystko mi się pokreśliło |
|
||||
Witaj..
Witaj Serdecznie..
Ja Tobie Jadziu też coś opiszę.Smutno,ale real kwiczy. Ja praktycznie nie mam nikogo i sama sobie, będę musiała pochówek załatwić.Ale tak jest... Moja "Bachorki" są na zachodzie.Takie życie.Na diabła staranie się o Matkę. Ja piszę tak jak jest.Spalić a Urnę utopić.Zrozumiano.... W polskim prawie pochówku Urny jest to ujęte.. Tutaj gdzie mieszkam,nie ma nikogo,poumierali na Śląsku i w Niemczech.W Niemczech mam 3 groby,opłacone na 30 lat.Dodać moją Urnę i opłacić to są tysiące Euro a chlup do morza lub oceanu to jednorazowy koszt.Booom To tyle ode mnie na teraz.Jadziu będę pisać u Was. Jest mi miło że mogę do Was zaglądać z moją wyszczekaną Jadaczką...Od pewnego czasu,zrobiłam się obrzydliwa.No cóż,może przejdzie..
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Efka, skoro masz potomstwo to chyba przyjadą cię elegancko pochować, żeby potem podzielić spadek. Z tą urną "chlup do morza" to nie takie proste. W Polsce nie wolno, trzeba by cię przewieźć do Niemiec, tam mają taki obszar morza, gdzie można rozsypać proch, w który się człowiek obrócił.
Z tego co pisałaś wynika, że nie byłaś dobrą żoną - a teraz widzisz, że chłop jednak jest potrzebny. Jadziu, jesteś ode mnie młodsza , bardziej zdyscyplinowana, a do tego kobieta - więc masz większe szanse zapalić mi świeczkę niż ja tobie. Sprawa jest prosta: wchodzisz w pierwszą bramę idąc z miasta, idziesz główną aleją i patrzysz na lewą stronę. Mijasz dwie dróżki i za drugą niedaleko jest grób rodzinny mojej żony. Na oko to będzie jakieś 40 - 50 m. od bramy. Jest to grób pojedynczy, gdzie trzy pokolenia leżą na kupie. Na tablicy na górze jest Halina Zaleska z d. Rybałow, a jak się przekręcę to moje będzie nad żoną: Janusz Zaleski. Liczę na odwiedziny i malutki znicz. A tak na razie życzę ci zdrowia i doczekania prawnuków.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Witajcie.
Januszku,zgodnie z wolą mojego M.zrobiłam jak sobie życzył...On pochodził z rodziny po części Jahve a z drugiej strony Ruski Pop Cyryl...Jak sąsiadka pytała kiedy pojedzie do Nieba,odp że z Jechowych to się zaraz cofnęła...A do Ciebie też przychodzą rzekła.Bo jestem normalna,,I mam cicho...
Dziennik ustaw 47 poz 299 mówi o pochówku morskim.. Jest to ciężki temat i czasami to wznowimy.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Witam całe miłe towarzystwo
Nie wiem jak wytrzymam 2-3 miesiące a tam minimum zapowiadają. Na działkę tez nie możemy jechać,lasy zamknięte koszmar !!!. Nawet z najlepszym mężem też nie wiadomo co robić. Dzis po obiedzie wrócilismy do wspomnień i oglądaliśmy stare zdjęcia i filmy na video.Oj jak to szybko wszystko zleciało.Oglądaliśmy nasze rodzinne i z przyjaciółmi balangi. Oj była moc i zdrowie. Czy nasze dzieci i wnuki będą miały takie wspomnienia? Taka swobodę i luz. Jadziu,Janusz o czym wy piszecie,o zniczach? cmentarzach? Jeszcze długo,długo. Janusz ty masz takie fajne poczucie humoru i swobode,że jeszcze długie życie przed tobą. Marta trzymam kciuki życze dużo siły.Myślę,że to przejściowe.Może mąż ci nie mówi a jest mocno przygnębiony tą sytuacją z koronawirusem.Każdy inaczej reaguje. Pozdrawiam wszystkich. Idę robić kolację,później Fakty i po Faktach. Miłego wieczoru. |
|
||||
Dobry wieczór!
Cytat:
żoną, tylko chłop miał różne fanaberie, co nie znaczy, że nie był potrzebny i że po tylu wspólnych latach, nie brakuje drugiej połówki, jaka by nie była Mirellko, też mam dość tego siedzenia na tyłku w domu. Wprawdzie mam przestrzeń, ale sama świadomość, że nie można wyjść, gdzie się chce, działa depresyjnie. Mam dużo fajnych filmów, ale to też się znudzi. Marta, mówią, że nieszczęścia chodzą parami i w tym wypadku, bardzo się to sprawdza, bo człowiek staje się bezsilny Nie poddawaj się, może coś uda się załatwić, przecież nie ma tylu przypadków zakaźnych, żeby cała medycyna stanęła |
|
||||
Jeden pyszczyć musiał,ale kochał mnie ponad życie.4.o prawie lat ze sobą.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Takie przeładowane są te łącza,Idzie żółwiato...
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Czekam na telefon ..Angela Merkel będzie dzwonić...
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Małgosiu, nie będę z tobą polemizował, po prostu po wpisach Efki odniosłem takie wrażenie. A co to jest brak drugiej połówki wiem, bo przeżyłem z żoną 50,5 lat zanim odeszła.
Mirellciu, nie wiedziałem, że na działkę nie wolno jeździć. Dziś byliśmy z synem na działce, trawa już zielona, delikatne pączki na drzewach, słoneczko... Efka, przeczytaj przepisy, które podałaś. W morzu można pochować kogoś, kto umrze na statku. Tak więc w razie czego zakop się koło męża i będzie git. Przy okazji - ja mam spuchniętą prawą nogę, na kuracji wkładałem nogi w takie specjalne jacuzzi dla nóg i opuchlizna zeszła. Niestety po powrocie noga znów spuchła. Widział nogę naczyniowiec, ortopeda i rodzinna, która orzekła, że tak musi być i nic się nie zrobi. Jadziu, zapsz sobie mój przyszły adres na Kilińskiego.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
Ja wiedziałam o prognozie, że w lipcu się zakończy. ...oby. Jest was dwoje to w karty pograjcie a teatr i film w kompie są ...no i książki na temat których można porozmawiać. a tv, fakty i tak się nic sensownego nie dowiesz...wyłącz chyba, że masz kanał National Geographic ciekawsze
__________________
|
|
||||
Witam
Aż się odezwę, bo też mam działkę
Mirelko, Januszu https://www.radio.bialystok.pl/wiado...ndex/id/181655 Działkowcy mogą korzystać ze swoich ogródków - są pewne ograniczenia Chociaż w związku z epidemią koronawirusa nie można korzystać z parków, skwerów czy plaż, to bez problemu działkowcy mogą korzystać ze swoich ogródków. Są jednak pewne ograniczenia. Zgodnie z decyzją premiera, większość miejsc rekreacji wyłączono z użytku. Okazuje się, że ograniczenia nie dotyczą ogródków działkowych. Rzecznik podlaskiej policji nadkom. Tomasz Krupa mówi, że działkowicze muszą pamiętać o tym, jak z ogródków w tym trudnym czasie mogą korzystać. - Można jechać na działkę i zajmować się tam uprawą czy doglądaniem swoich warzyw lub owoców jednocześnie pamiętając, by nie zbliżać się do innych. Jeśli małżeństwo seniorów lub osoby pojedyncze będą pracowały na działkach, to nie robią nic złego. Ale jeśli np. okaże się, że na działce pali sie grill, a przy nim spotkało się kilkanaście osób, wtedy mówimy już o złamaniu przepisów. Na działce można pracować i wypoczywać, ale nie można się grupować - wyjaśnia nadkom. Tomasz Krupa. Policjanci zapowiadają częstsze kontrole ogródków działkowych. Za niestosowanie się do ograniczeń funkcjonariusze mogą nałożyć 500 złotych mandatu. Podesłał mi to bratanek, gdy powiedzialam, że nie mogę chodzić na działkę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie |
|
||||
Cytat:
dziękuję. Marto trzymam kciuki, ale pewnie niewiele to da. |
|
||||
Z Londynu -->https://www.youtube.com/watch?v=CH3fYPYCjkw
__________________
|