Moja Anglia ....

[amiii]

Nie wiem od czego zacząć,
to tylko migawka taka.
W piątek, 8 maja obchodzony tu był Dzień Zwycięstwa.
Tu nie ma defilad czy jakiejś "pompy",
tylko jest zwyczaj wspólnej zabawy i biesiadowania przed domami.
Z racji kwarantanny w tym roku "w szczątkowej" to formie
ale jednak niektórzy nie powstrzymali się.
To z porannego spaceru z psem,
nie chciało mi się pytać o zgodę,
więc skromnie ze zdjęciami,
przemknęłam tylko.

Tu w fazie przygotowań jeszcze ( rano),
dekoracje dopiero.


.................


Potem będą zastawione stoły,
wszyscy ze wszystkimi biesiadować będą,
przechodnie też obowiązkowo będą ugoszczeni,
choćby czymś "na drogę".
Śpiewy ( niekoniecznie patriotyczne ),
rozmowy, bieganina dzieci i psów,
atmosfera piknikowa do nocy.
Teraz wiadomo,
nie dało się aż tak
ale niektórzy nie wytrzymali
i chociaż w skromnym zakresie
ale coś próbują.

Tutaj tyłem odwrócony starszy pan ( w czerwonym berecie)
weteran, w mundurze z orderami,
częstuje sąsiadów ciasteczkami.


...................

[bogda]

Tu nie ma defilad czy jakiejś "pompy",
tylko jest zwyczaj wspólnej zabawy i biesiadowania przed domami.
Z racji kwarantanny w tym roku "w szczątkowej" to formie
ale jednak niektórzy nie powstrzymali się.

No widzisz, a u nas odwrotnie.
Pompy, defilady, przemówienia, a reszta spędza dzień normalnie, jak w weekend.
Ale może w jakichś centralnych miejscach, też jakoś oficjalnie upamiętniają ten dzień.

[tar-ninka]

Bardzo mi się podoba taki sposób świętowania
Mam dośc tego Polskiego falszywego patriotyzmu

[amiii]

Napisał tar-ninka

Bardzo mi się podoba taki sposób świętowania

Mnie też się podoba,
bo świętują ludzie, bo chcą.
Nie oficjele stojąc na trybunie
i patrząc na przejazd mocno przestarzałego sprzętu wojskowego
odmalowanego na tę okazję.

Napisał bogda

Ale może w jakichś centralnych miejscach, też jakoś oficjalnie upamiętniają ten dzień.

Może i tak
ale chyba w tym roku odpuścili.

Co do tego śpiewającego na łące,
to chyba skowronek był.
Ale pewna nie jestem,
bo to coś taką czapeczkę miało.

Filmik mało wyraźny,
bo w dużym zbliżeniu telefonem.
Tu nawet dwa te ptaszki są.
Wiatru wczoraj nie było (nie to co dzisiaj)
ale telefon czuły
i wychwytuje każdy szum.

https://photos.app.goo.gl/6sPaiG71fvPwBNoKA

No i śpiew też nie taki jak się spodziewałam,
jednak morze tłukące o klif za plecami przeszkadza,
w innych filmikach jeszcze bardziej.
Na tym przynajmniej widać,
że to właśnie ten osobnik trele wykonuje:

https://photos.app.goo.gl/EoDAKyegVaMJsnHL7

Aż mnie głowa rozbolała przy oglądaniu i odsłuchiwaniu tych filmików,
ten szum jest niemożliwy
a wczoraj wiał tylko leciutki zefirek.
A te śpiewy towarzyszyły mi przez cały czas,
cudne były i w ciszy,
tu te szumy to paskudne są.
No cóż, nie wszystko da się "zatrzymać" w kadrze
bez zakłóceń.

[amiii]

Moje niebo dziś przedwieczornie płonęło,
aż chciałoby się go przygasić.
Ale tu tak zawsze na zmianę pogody
a właśnie jakiś zimny front nadchodzi.


................

[amiii]

Od ponad trzech tygodni urządzam w domu polowanie na trzmiele.
W każdym pokoju mam szklankę i kartkę papieru,
nakrywam osobnika i wynoszę do ogrodu.


......................


Ciekawe jak długo to potrwa.
Mam kabinę prysznicową zamkniętą od góry,
para odprowadzana jest przez otwór wentylacyjny na zewnątrz.
Chyba coś jest nieszczelne
i albo tam sobie jakoś zimowały
a teraz wychodzą
albo na bieżąco przedostają się z zewnątrz tym otworem.
Bo najpierw słychać brzęczenie nad kabiną
a potem trzeba się rozglądać,
gdzie to właśnie brzęczy.
Są w różnej kondycji,
więc myślę, że to jednak pobudka z zimowego snu.
I nic na razie nie zrobię,
bo nie chciałabym odciąć im drogi.

[bogda]

Co do tego śpiewającego na łące,
to chyba skowronek był.
Ale pewna nie jestem,
bo to coś taką czapeczkę miało.

Wg mojej znajomości to jest pliszka.
Skowronki są mniejsze i śpiewają w chmurach.
Ale ten szum morza upierdliwy jednak jest.
Piękne to niebo, ale zapowiada wiatr i zimno...brrr
Ojoj...to niefajne takie wizyty owadów.
A nie można jakiejś siatki zamontować nad tym pod tym otworem wentylacyjnym.

Poleciałam sprawdzić co to za ptica.
I chyba masz Żabo rację, to będzie skowronek.
Pliszka inaczej świergoli.

[amiii]

Napisał bogda

Wg mojej znajomości to jest pliszka.
Skowronki są mniejsze i śpiewają w chmurach.

Też tak myślałam, od zawsze.
Ale się dokształciłam przy okazji
i okazuje się, że byłam w mylnym błędzie.

Ale ten szum morza upierdliwy jednak jest.

Na filmiku tak,
bo mikrofon w telefonie przede wszystkim wyłapuje takie szumy.
W rzeczywistości,
"odgłosy morza" nawet fajne są.

Na chwilę do Tokio.
W samym centrum jest kompleks rozrywkowy,
dużo poupychane w jednym miejscu,
wiadomo,
w Japonii wolnego miejsca jak na lekarstwo.
Kompleksy domów towarowych, kin, kawiarni i restauracji
i jeszcze wesołe miasteczko:


.................

Filmik marny
ale zastąpi kilka zdjęć:

https://photos.app.goo.gl/va4NMvKDdk4CaJZcA


Zarówno kolejka "rozrywkowa" wjeżdża do budynku,
jak i pociągi przejeżdżają przez kompleks handlowy.
Tu widać już tylko ogon pociągu wjeżdżającego do budynku.


..................


...............



.................



.................


Ale co tam zdjęcia,
bez krzyków to nie ma efektu.
Jaka ja zadowolona byłam,
że byłam "tu" a nie "tam",
w tych wagonikach.
Cierpliwości,po 20 sekundach kolejka się ukaże.


https://photos.app.goo.gl/XUATtvrnp77DfVCg6

https://photos.app.goo.gl/Rg4s5UZ2oRSPMAqT9

[bogda]

Ale co tam zdjęcia,
bez krzyków to nie ma efektu.
Jaka ja zadowolona byłam,
że byłam "tu" a nie "tam",
w tych wagonikach.

Ale krzyczą po naszemu, wszystko można zrozumieć.
Świetnie pomyślane rozwiązanie trasy.
W życiu bym do tego nie wsiadła.

[amiii]

Napisał bogda

Ale krzyczą po naszemu, wszystko można zrozumieć.

Masz rację.
Nie zwróciłam na to uwagi,
że zupełnie tak jak my.

[amiii]

Jeszcze nie wychodzę z tego wesołego miasteczka
ale takie już prawie wspomnienie
wtrącę "między wódkę a zakąskę":


................



..................



................



.................





................



................

[amiii]

Krótko, bo odlotowy dzień mnie czeka.

I znów krzyki,
tym razem nie wiadomo czemu.
To jeszcze ten mini park rozrywki w Tokio,
wciśnięty między kompleks handlowy i... (o tym w następnym poście).
Na niewielkiej powierzchni upchnięto tego co niemiara,
nie wszystko godne uwagi.
Tu widać (w pierwszych sekundach) łódkę wyjeżdżającą skądś tam do wody.
Ciekawe czy o tej "kąpieli" uprzedzają.

W pierwszym filmiku krzyk jakiejś nastolatki
zdominował wszystko,
po co właziła jak tak panikuje.
Maluch się buja
i nie robi rabanu.
Na tym drugim można spokojnie zobaczyć ten wjazd do wody.

https://photos.app.goo.gl/7fZm7ZkFpMHVdDP18

https://photos.app.goo.gl/hKY5EtTMhCToM2p86

[amiii]

Krótko, bo odlotowy dzień mnie czeka.

I znów krzyki,
tym razem nie wiadomo czemu.
To jeszcze ten mini park rozrywki w Tokio,
wciśnięty między kompleks handlowy i... (o tym w następnym poście).
Na niewielkiej powierzchni upchnięto tego co niemiara,
nie wszystko godne uwagi.
Tu widać (w pierwszych sekundach) łódkę wyjeżdżającą skądś tam do wody.
Ciekawe czy o tej "kąpieli" uprzedzają.
W pierwszym filmiku też krzyk jakiejś nastolatki,
zdominował wszystko,
po co właziła jak tak panikuje.
Maluch się buja
i nie robi rabanu.
Na tym drugim można spokojnie zobaczyć ten wjazd do wody.

https://photos.app.goo.gl/7fZm7ZkFpMHVdDP18

https://photos.app.goo.gl/hKY5EtTMhCToM2p86

[amiii]

Do p. B. i p. S.
Ciągle szukam nazwy tego kwiatka,
bez rezultatu.
Ale nie ustaję.
Pozdrawiam.


...............

[amiii]

Jako że nie mam czasu,
to tylko kamyczek zostawiam.
Tu często na plażach, przy szlakach turystycznych,
spotyka się takie malowane kamyczki,
które sobie leżą i leżą.
Czasem jest informacja,
że ktoś kogoś kocha
albo wskazówka żeby iść taką i taką drogą
albo tylko z imieniem psa.
Niektóre leżą (już wyblakłe) od 20 i więcej lat,
taki zabawowy element.


.............................

[amiii]

To jeszcze szybciutko spacerek koło tego "placu zabaw.
Przylega do niego największa hala widowiskowa w Tokio.

Występują tu najwięksi artyści tego świata,
tu odbywają się finałowe mecze Pucharu Świata
np. w siatkówce czy w innych dyscyplinach.
Hala może pomieścić 46 000 luda!
A to tylko miejsca siedzące.


..................



..................



.....................................


Otoczenie też ładne.
Staram się nie robić zdjęć "w pionie"
ale są obiekty,
których nie uda się "upchnąć" w poziomie.


..............................



Trochę głupio wygląda ten staroświecki "karuzel"
w takim otoczeniu.


....................................


Mam piknięcie serca na widok dobrych samochodów.
Od mądrzejszego w temacie wiem,
że była to wersja Maybacha absolutnie odlotowa jeżeli chodzi o osiągi i wyposażenie
ale z tego tylko powodu,
bym tej fury nie pokazywała.


...................

A pokazuję dlatego,
że będzie to miało dalszy ciąg w samolocie, w drodze powrotnej.
Samochód zatrzymał się "na tyłach" hali,
my skracaliśmy sobie drogę.
Z tego samochodu wysiadł w towarzystwie ochroniarzy zielony ludzik
i wszedł do hali
ale o tym kiedyś.


Powroty "na skróty" w pięknym otoczeniu....


................

[amiii]

Z krótką wizytą u końskiej "arystokracji".


.......................................



......................................




.....................................

[bogda]

Trochę głupio wygląda ten staroświecki "karuzel"
w takim otoczeniu.

Dlaczego...fajny kontrast.

Z krótką wizytą u końskiej "arystokracji".

Ależ ma piękne spojrzenie ta "arystokratka".

[amiii]

Napisał bogda

Ależ ma piękne spojrzenie ta "arystokratka".

A jaką piękną, wypielęgnowaną sierść ma.
Chciałabym być tyle codziennie czesana i głaskana co ona.

[elik13]

Napisał amiii

Z krótką wizytą u końskiej "arystokracji".


.......................................

Żabo zachwycająca "mordka" tej "arystokracji"
fotka prześwietna