Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[lebuj]

Witajcie, słońce coraz wyżej.



Lulko, masz rację, a ja chciałem tak, jak 32 lata temu,
czyli po staremu...

[Siri]

Serwer nie działa i nie mogę przesłać obrazka ....

[Lulka]

Napisał lebuj

Lulko, masz rację, a ja chciałem tak, jak 32 lata temu,
czyli po staremu...

Jurek, możesz tak i tak. To alternatywa, jakbyś nie zdążył
do tej puszki, a chciałbyś...

Siri, twój kalendarz z dniami urodzin spowodował, że
odkryłam pewną prawidłowość;
- wnuczka urodziła się w tym samym dniu tygodnia co jej dziadek, a mój wnuk urodził się w tym samym dniu
tygodnia, co ja
Ciekawe, przypadek?

[lebuj]

Napisał Lulka

Jurek, możesz tak i tak. To alternatywa, jakbyś nie zdążył
do tej puszki, a chciałbyś...

Chciałbym, i pewnie tak dzisiaj zrobię. Wiem, że można też blikiem.
Ale nic nie zastąpi tego brzęku wpadającej monety, albo wciskania
przez szparkę banknotu do puszki, pogadania z kwestującym.
No i to serducho przyklejone na klatę. Ja to jestem starej daty..

Dawno fotki nie wstawiałem, no to pokażę Wam moją brzozę
z innej strony. Właściwie to chciałem pokazać dwa nowe słupy,
na których może dzisiaj będą wieszać lampy. Za zakrętem
będą jeszcze dwie. Będę miał działkę oświetloną naokoło...

[alodia1949]

BOGDA - też uważam, że hasełko mi się udało

AMIII - basen na wysokościach
a pokój na ziemi - a tak mi się jakoś
skojarzyło

JUREK - też jestem staroświecka
i lubię wrzucać datek do puszki

LULKA - z ofert dla WOŚP "rozśmieszyła"
mnie propozycja Moniki Olejnik - bieganie razem z nią
a to cwaniara - bezkosztowo całkowicie

a jakie koszta miał w życiu uczuciowym Brzechwa
poczytajcie:

https://wielkahistoria.pl/burzliwe-z...-nasladowania/

[lebuj]

Napisał alodia

LULKA - z ofert dla WOŚP "rozśmieszyła"
mnie propozycja Moniki Olejnik - bieganie razem z nią
a to cwaniara - bezkosztowo całkowicie

Ja tam bym (jakbym mógł), to bym za nią (nie na nią !!!), poleciał...
Wróciłem się do Przychodni, bo w Aptece mnie powiedzieli,
gdyby mi w piątek ostatni kontakt wypisał jeden lek ze zniżką,
to miałbym za darmo. Pojechałem, a co ?
Dzisiaj za te dwa opakowania zostawiłem 149,99 zł dokładnie...

[Siri]

Już mi się samo naprawiło przesyłanie ....

Jurek , żeby coś wywnioskować z daty urodzin to trzeba być astrologiem i to nie byle jakim...Kiedyś to zgłębiałam i dałam sobie spokój bo to dla mnie wielka łamigłówka.

A też poniekąd nawet gdyby wiedzieć co nas czeka to wg.mnie nie unikniemy scenariusza jaki nam został dany odgórnie.
Pesymistyczne to jest ,ale jednak chyba taka jest nasza sytuacja.

U mnie słonecznie ,byłam w Biedronce na zakupach i będę teraz oglądać film polski ,,KOS"




Wiosna 1794 roku, w Polsce wrze. Do kraju wraca generał Tadeusz „Kos” Kościuszko (Jacek Braciak), który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując do tego polską szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu wierny przyjaciel i były niewolnik, Domingo (Jason Mitchell). Tropem Kościuszki wraz z listem gończym podąża bezlitosny rosyjski rotmistrz, Dunin (Robert Więckiewicz), który za wszelką cenę chce schwytać generała, zanim ten wywoła narodową rebelię. W tym samym czasie młody chłop, Ignac (Bartosz Bielenia), szlachecki bękart, marzy o nadaniu herbu i majątku przez swojego nieprawego rodzica, Duchnowskiego (Andrzej Seweryn), który tuż przed śmiercią uwzględnia go w testamencie. Gdy ojciec umiera, chłopak musi uciekać przed swoim przyrodnim bratem, Stanisławem (Piotr Pacek), który nie chce dopuścić do realizacji ojcowskiej woli. Ignac kradnie testament i ma tylko dwa dni, aby stawić się z nim przed sądem i udowodnić swój tytuł szlachecki. W trakcie ucieczki Ignac spotyka na swojej drodze Domingo, a między mężczyznami tworzy się silna więź porozumienia, mimo że obaj nie znają nawzajem swojego języka. Razem trafiają do dworku Pułkownikowej (Agnieszka Grochowska), gdzie Kościuszko ukrywa się, czekając na negocjacje z magnatami. Kos jest nieufny wobec Ignaca i trzyma go w areszcie, jednak w decydującym momencie to właśnie w rękach niepozornego szlacheckiego bękarta będą leżały losy powstania. Gdy nadejdzie chwila próby, Ignac będzie musiał wybrać – czy dalej podążać za swoim herbowym marzeniem i dziedzictwem ojca, czy też przyłączyć się do „Kosa” Kościuszki i walczyć z nim o najwyższą stawkę.

opis dystrybutora kina


https://www.filmweb.pl/film/Kos-2023-870175/descs

[amiii]

Cześć wszystkim
Już z miejsca gdzie kwitną kamelie czyli z domu.
Teraz słońce gdzieś wcięło, pochmurno ale 13 stopni,
nie jest źle.



..............................







..................

Napisał alodia1949

AMIII - basen na wysokościach
a pokój na ziemi - a tak mi się jakoś
skojarzyło

Trafiłaś, jakby to o mnie,
pokój miałam na wysokim parterze
ale rzec by można, że pokój na ziemi.

Napisał lebuj

Wróciłem się do Przychodni, bo w Aptece mnie powiedzieli,
gdyby mi w piątek ostatni kontakt wypisał jeden lek ze zniżką,
to miałbym za darmo. Pojechałem, a co ?
Dzisiaj za te dwa opakowania zostawiłem 149,99 zł dokładnie...

A tego to już nie mogę zrozumieć.
Jak w dobie systemów komputerowych nie zaznaczyć,
że dana osoba to emeryt i byłby spokój raz na zawsze
dla wszystkich?
Tu w Anglii nie dość że leki za darmo i przywożą do domu (tym po 60-siątce),
to nie do pomyślenia jest, żeby pacjent musiał pamiętać,
że leki będą mu się kończyć.
Przypominają, że leki trzeba odebrać, że już czekają.
Wszystko jest w systemie,
apteki (sieciówki czy prywatne) walczą o klienta,
w ich interesie jest leki sprzedawać i klienta "przytrzymać".

Dzieci do 18-tego roku życia i ci po 60-siątce nie płacą za leki,
pozostałe grupy płacą ale nie bądź ile jak w Polsce,
tylko ryczałtowo 9,65 funta za każdy lek,
choćby lek był nie wiadomo jak drogi.
Jeżeli ktoś choruje na przewlekłą chorobę np. na cukrzycę,
to też nie płaci za leki.





Hmm, dzień bez Bogdy to jak bez kawy, jakiś taki....

Elik, Zulka


Ciepłego popołudnia.

[lebuj]

Napisał Siri

Jurek , żeby coś wywnioskować z daty urodzin to trzeba być astrologiem i to nie byle jakim..

Ha, Ha, ja wiem jedno, że jak ja się urodziłem, to zmarł Stalin.
Jedni się cieszyli, inni rozpaczali...

Napisał amiii

Tu w Anglii nie dość że leki za darmo i przywożą do domu (tym po 60-siątce),
to nie do pomyślenia jest, żeby pacjent musiał pamiętać,
że leki będą mu się kończyć.

No to widać, że system opieki zdrowotnej mają tam "ogarnięte"
Mam nadzieję, że i u nas będą teraz reformować ten "burdel",
korzystając z najlepszych wzorców.

Ja już pewnie tego nie doczekam, ale nasze dzieci może...

[amiii]

Napisał lebuj

No to widać, że system opieki zdrowotnej mają tam "ogarnięte"

Mają ograrnięte, bo tu "ręka rynku" zadziałała.
Te rozwiązania z lekarstwami,
to wynik konkurencji na rynku farmaceutycznym.
A na służbę zdrowia narzekają tu jak wszędzie
ale nie ma kraju na świecie, gdzie pacjenci byliby zadowoleni.
Niewiele miałam do czynienia ze służbą zdrowia tu
ale doświaczenia, kiedy miałam wybity bark
czy jedną poważną operację,
nie pozwolą mi złego słowa powiedzieć na tutejszą opiekę medyczną.
Może dlatego, że mam jakieś porównanie
czy to jak w Polsce czy jak na innym kontynencie?
Idealnie to będzie tam w niebiesiech,
tu jest jak jest, oby nie było gorzej.
Tu w Anglii przede wszystkim szokiem (jak dla mnie) jest podejście do pacjenta,
to jest aż krępująca taka nadopiekuńczość.

Mam nadzieję, że i u nas będą teraz reformować ten "burdel",
korzystając z najlepszych wzorców.

Nawet najlepsze wzorce mają jakieś wady, no i różne są uwarukowania,
choćby finansowe.
Ale taki uśmiech, życzliwość i cierpliwość do pacjenta,
którą tu serwują, nic nie kosztuje
a leczy prawie że.

[bogda]

Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór.
Zaraz mnie cuś strzeli...
Nie dość, że od rana jestem zabiegana, zagadana i zarobiona, to jeszcze posta mi wywiało...
No dobra, trza się skupić i pisać dalej.

Hmm, dzień bez Bogdy to jak bez kawy, jakiś taki....

Żabo
Dziś nawet nie miałam czasu wypić kawy

Te rozwiązania z lekarstwami,
to wynik konkurencji na rynku farmaceutycznym.

Żabo, u nas wynikiem konkurencji jest różnica na cenie leku, czasem 2 zł, a czasem 10 zł.
Bezpłatne są tylko te powiedzmy najtańsze i na określone choroby, ustalone odgórnie przez ministra chyba.
Dziś wydałam na leki 380.- zł.
Nawet uśmiech farmaceutki czy lekarza, tego nie rekompensuje.

Jak w dobie systemów komputerowych nie zaznaczyć,
że dana osoba to emeryt i byłby spokój raz na zawsze
dla wszystkich?

No właśnie, system jest do d..y.

Jurek , żeby coś wywnioskować z daty urodzin to trzeba być astrologiem i to nie byle jakim...Kiedyś to zgłębiałam i dałam sobie spokój bo to dla mnie wielka łamigłówka.

Siri, ja to się w tym nie mogłam połapać, miałam taką koleżankę, ona potrafiła, ale i tak dużo rzeczy nie zrozumiałam, bo chodziło też o jakieś "domy", planety...

Ha, Ha, ja wiem jedno, że jak ja się urodziłem, to zmarł Stalin.
Jedni się cieszyli, inni rozpaczali...

Jurku, ale chyba zmarł nie dlatego, że Ty się urodziłeś

Jurek, możesz tak i tak. To alternatywa, jakbyś nie zdążył
do tej puszki, a chciałbyś...

Lulka, ale wrzucenie do puszki, to inne uczucie, no i ten stuk monety i serduszko przyklepane przez wolontariusza, nie ma porównani.
Ja co prawda wrzuciłam do puszki, ale serduszka dostałam do ręki.
Alodio.
Wiecie co, nie mam dziś siły, ani myśleć, ani pisać.

[alodia1949]

BOGDA - współczuję zabiegania i wydatków

JUREK - bez pieczenia dzień u Ciebie?

SIRI - jakoś ezoteryczne i astrologiczne tematy
nie są mi bliskie, prozaiczna jestem

AMIII - ależ zazdraszczam takiej zdrowej
opieki zdrowotnej

[alodia1949]

powtórka

[bogda]

BOGDA - współczuję zabiegania i wydatków

Dzięki Alodio.
Jestem dziś kompletnie wypompowana z wszystkiego.

[Siri]

Jurek , młodszy jesteś ode mnie parę lat ....

[amiii]

Napisał bogda

Żabo
Dziś nawet nie miałam czasu wypić kawy

Żabo, u nas wynikiem konkurencji jest różnica na cenie leku, czasem 2 zł, a czasem 10 zł.

Jak ktoś ma czas i zdrowie biegać, to dobre i to.

Bezpłatne są tylko te powiedzmy najtańsze i na określone choroby, ustalone odgórnie przez ministra.

Ok ale jak już jakieś są,
to farmaceuta powinien widzieć w systemie że to emeryt,
dawać darmo
a nie zawracać czterech liter lekarzowi o wypisywanie nowej recepty.
Bo lekarz zamiast zajmować się następnym pacjentem, to uprawia papierologię.
A i tu jest jeszcze tak,
że lekarz na wizycie pyta czy będziesz zmieniać aptekę, bo jeżeli nie,
to receptę wysyła elektronicznie i zanim dojdziesz do apteki,
to już leki czekają przygotowane.
I nie czeka się w kolejce jakby była.
Proste i działa.

Dziś wydałam na leki 380.- zł.

Ło matko z córką!!!!

Nawet uśmiech farmaceutki czy lekarza, tego nie rekompensuje.

W takich sytuacjach wiadomo,
ja miałam na myśli jak idziesz na wizytę do lekarza do przychodni czy w szpitalu jesteś.
Wtedy te uśmiechy począwszy od pani w rejestracji,
to takie fajne są.

Napisał alodia1949

AMIII - ależ zazdraszczam takiej zdrowej
opieki zdrowotnej

Alodio, Ty nie zazdrość,
tylko staraj się trzymać z daleka choćby od tej najlepszej.
I żebyśmy się wszyscy z daleka trzymali od.....,
tego Wam i sobie życzę.
I jeszcze miłego wieczoru życzę.

[bogda]

Ok ale jak już jakieś są,
to farmaceuta powinien widzieć w systemie że to emeryt,
dawać darmo
a nie zawracać czterech liter lekarzowi o wypisywanie nowej recepty.

Niestety, farmaceuta nie ma takiego prawa, jak lekarz nie zaznaczy "S", może tylko odesłać do lekarza po nową receptę.
Chociaż widzi w systemie, że to senior, nie może zmienić kategorii recepty, takie anomalia są u nas.
W niezdrowej przeważnie wszyscy się uśmiechają i pomagają, uśmiech dużo znaczy.

[amiii]

Napisał bogda

W niezdrowej przeważnie wszyscy się uśmiechają i pomagają, uśmiech dużo znaczy.

No to może teraz,
bo ja pamiętam sytuację w przychodni,
kiedy to pani rejestratorka uprzejmie i z uśmiechem mnie potraktowała
a ja poczułam taką wdzięczność,
że po bombonierkę dla niej chciałam biec.
Zawsze bałam się urzędniczek, portierek
i wszystkiego, co miało choć odrobinę "władzy",
choćby nad papierem toaletowym.
Pewnie to się trochę zmieniło
ale mnie uraz pozostał.
Już spać nie mogę, bo mam wysłać coś do urzędu w Polsce, wypełnić druki i zapomniałam jak,
głupie rubryki, nic nie rozumiem.
I zawsze jedna taka pani dziwi się ze złością,
jak można nie umieć.
A można,
ona od dwudziestu lat wypełnia tylko te same formularze i rubryki,
mnie się zdarza jeszcze inne rzeczy robić.

[bogda]

No to może teraz,
bo ja pamiętam sytuację w przychodni,
kiedy to pani rejestratorka uprzejmie i z uśmiechem mnie potraktowała
a ja poczułam taką wdzięczność,
że po bombonierkę dla niej chciałam biec.

To fakt, dawniej tak było, a teraz się trochę zmieniło.
Wszystko zależ od człowieka, jak nie ma w nim empatii, to nic nie pomoże.
A z drukami urzędowymi też zawsze miałam problemy, nie rozumiem ich języka.

[amiii]

Powiem dobranoc,
bo jeszcze z Bońką muszę wyjść
i spróbować odespać wczorajszą noc (leciałam).
I Ty Bogda, śpij dobrze, bo dzień miałaś zalatany.
Do jutra.