|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#521
|
||||
|
||||
Witam !
Witaj Pluto ! Cytat:
Niby cel edukacyjnym, ale ... Dawno... dawno temu bywałam w mieszkaniu, w którym na ścianie wisiał łeb łosia a na biurku stały wypchane "orły i sokoły". Kiedyś była moda na takie wypychanie. _______________________________________________ Ciąg dalszy : "Stacja Ptaków Drapieżnych czyli Sokolarnia Największą atrakcją Sokolarni są pokazy lotów ptaków drapieżnych, w czasie których w zupełnie swobodnym locie, podziwiać możemy je nad naszymi głowami. Ptaki te układane są z wykorzystaniem metod sokolniczych. To tutaj zachwycać się można majestatycznym lotem orłów, podziwiać siłę i dostojeństwo bielików, czy też sprawność, zwinność jastrzębi i sokołów." Pozdrawiam |
#522
|
|||
|
|||
cześć Wam!
Co do ptactwa w wolierach to ciut inny temat.
Sporo z nich, to albo sieroty, albo ranne po leczeniu przystosowywane do ponownego życia w dziczy. A jesli się nie da to do żywota w "półwolnościowych" warunkach. To jest OK. Nawet kiedy takiego ptaka wypreparuja na koniec jego żywota. Natura jednak jakos sama reguluje te sprawy. Co do orłów, to lata tomu nazad -z kolegom naszem Bogusiem, co też lubił się szwendać po górach- szliśmy takim wrednym i mało uczęszczanym szlakiem na Trzydniowiański w Tatrach Zachodnich. Siąpiło, było mglisto i ślisko, a dodatkowo trzeba było uważać żeby nie nadziać się na ostro poucinane gałęzie kosówki. I w pewnym momencie od Czerwonych Wierchów kilka metrów nad nami - jak duch- pojawił się potężny orzeł. Przepłynął w pełnym majestacie i zniknął w chmurach jak zjawa. Pialiśmy z dumy wszem i wobec przez długie lata po tym zdarzeniu.. Kozice -mimo, że rzadkość - od czasu do czasu dało się zauważyć, ale orłów jakoś nie.. Za to kiedy zdarzyło mi się mieszkać nad Pacyfikiem to obrazków z ptakami drapieżnymi w roli głównej kilka mi się przytrafiło. Za domem rosło wielkie świerkopodobne drzewo z szyszkami jak u modrzewia. Kiedyś słyszę potworny wrzask wron. Okazało się, że między gałęziami siedzi drapieżnik wielkości niewielkiego jastrzębia, a wrony robią wszystko, żeby go wypłoszyć. Nie dość że potwornie wrzeszczą, to jeszcze podlatują prawie pod dziób i pyskują z najbliższej możliwej odległości. Jastrząb nie bardzo w tym gąszczu z gałęzi ma gdzie uciekać i trwa nieruchomo. Jedna z napastniczek posunęła nawet do tego, że znalazła szyszkę i znad tego jastrzębia zaczęła w niego ... nią rzucać. Po jakimś czasie drapieżnik pokonał strach i przebił się w panice przez wrogie stado napastników. I co ciekawe, to, że na początku tych wron było może z pięć, a kończyło seans chyba ze trzydzieści. Ta początkowa piątka zwoływała wspólniczki do zabawy i tłumaczenia wrogowi .... kto tu rządzi z całej okolicy. Po tym jak nieproszony gość wybył z rewiru wszystko się uspokoiło i wróciło do normy. Kiedyś w związku z wronami widziałem inną scenke... Na dość sporej wysokości dostojnie przelatywała para kruków. Od czasu do czasu wydawały niskim basem krucze dźwięki i leciały w sobie jedynie znanym celu. A to w końcu największe krukowate. I chyba ze dwa razy większe od pojedynczej wrony. W pewnym momencie - ni z tego ni z owego, czyli zwyczajnie znikąd - do tej pary kruków wystartowało kilka wron. I wtedy skończył się spokojny i majestatyczny lot kruków. Nastąpił zbiorowy skuteczny atak wron, a po nim gwałtowna ucieczka kruków. A jakby na zakończenie tej opowiastki o latających drapieżnikach, to na sąsiednim bloku siedzi wyrośnięte już pisklę pustułki i też piskliwie wrzeszczy, że ..głodne... |
#523
|
|||
|
|||
Nie po to przyszłem i sam się zagadałem w temacie ptaszków.
Takie wju na samotnicze życie w dziczy. Jakie czasem pokazują w tv. Cytat:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci...edgdhp&pc=U531 Prawdę mówiąc to szkoda niedźwiedzia bo za atak na ludzia musieli go odstrzelić. |
#524
|
||||
|
||||
Witam !
Cytat:
Oglądając zdjęcia odkryłam że, przez przypadek, zrobiłam (chyba) zdjęcie owej wieży widokowej na Skrzycznem. Mapa pokazuje gdzie jest Czantoria (Ustroń), a gdzie Skrzyczne (Szczyrk). Odległość i kierunek by się zgadzały. Po prawej stronie Pozdrawiam |
#525
|
||||
|
||||
Witam !
Pluto - lubię opowieści, więc nie krępuj się i opowiadaj. ________________________________________________ Cytat:
Opowiem Wam historię niejakiego Stefana ...... : Leśny Park Niespodzianek wystąpił w mediach społecznościowych z apelem, aby mieszkańcy regionu włączyli się w poszukiwania zaginionego Stefana i gdyby go zauważyli , natychmiast powiadomili LPN. - Ktokolwiek widział (ktokolwiek wie ), proszony jest o kontakt z Leśnym Parkiem Niespodzianek .... - Leśny Park Niespodzianek z Ustronia prosi o pomoc w odnalezieniu Stefana .... - W Ustroniu poszukują Stefana .... To nietypowe ogłoszenie o zaginięciu, ponieważ Stefan to ... sokół, który w ogrodzie zoologicznym jest od wyklucia. Jego opiekunowie martwili się więc, że mogło mu się coś stać .... Sokół przebywa w ustrońskim ośrodku od wyklucia i obawiano się o jego losy. Poszukiwania przyniosły skutek ..... Sokół wrócił do domu.
Jak się okazuje, Stefan lubi takie wycieczki, z których jednak wraca. Ot ..., Stefan, po prostu, lubi urwać się czasami z domu i powłóczyć po górach ... Pozdrawiam |
#526
|
|||
|
|||
cześć!!!
Kiedyś wspominałem chyba, że samo zdjęcie, to dopiero kawałek jakiegoś zdarzenia.
Zdjęcie to /w moim pojęciu/ jedynie zapis jakiegoś momentu, a tak naprawdę liczą się emocje jakie ten zapis spowodował i wydobył z płyty z pamięcią. I to bez względu na to, czy to jakaś fotka z familijnego albumu, czy inna historia. Pamietacie jak zdjęcia z Pompejów pociągnęły się w naszych opowieściach i o Mitoraju i jego plenerowej wystawie w tych ruinach i jeszcze zawadziliśmy o Kraków i .... różne takie Wypróbowałem to na starych familijny zdjęciach i na młodszej młodzieży. Pokazałem takie "starożytne" zdjęcia robione ze 120 -30 lat temu i właściwie bez komentarza. Że stroje, że dziwne i takie.... Dopiero reakcja była, że to ich pra-pra i że to pradziadkowie twojego ojca i że oni ....itd. To dopiero wzbudziło emocje. Anglosasi mają takie fajne zdanie, że KAŻDY ma swoją historię I to jest prawda. Każdy z nas coś widział, przeżył, kogoś spotkał w "różnych okolicznościach przyrody" i jak jest taka fotoklawisz, który spowoduje, że pociągną się dalsze opowieści to warto go wcisnąć. Najlepszego! |
#527
|
|||
|
|||
A ze Stefanem może być kłopot jesli nie wróci.
To w końcu ptak wędrowny. Jesli nie odleci, to przy ostatnich ciepłych zimach ma szanse. "Moje" pustułki odlatują i .... wracają z wiosną. I toczą z kawkami ciężkie boje o miejsce do ...parkowania. W razie wygranej zakładają gniazda, a jeśli nie, to szukają innej szczeliny w murze, czy bezpiecznego gzymsu. |
#528
|
||||
|
||||
Witam !
Cytat:
Za jednym z budynków stał obserwator i z zaciekawieniem przyglądał się przechodzącym Aleją Bajkową. Pozdrawiam |
#529
|
||||
|
||||
Witam !
Dzisiaj będę opowiadać o mojej wspinaczce na Czantorię Wielką. Hi.. hi .. wspinaczce ... Dla -siątki (sześćdziejątki) jest to wspinaczka trudna i wyczerpująca , a dla pokolenia młodszego, to po prostu spacerek. Po przyjeździe (wiadomo gdzie ) postanowiłam odwiedzić Czantorię. Po zejściu z góry, na której usytuowany jest Dom Wczasowy, udałam się do budynku Kolejni Linowej. Kupiłam bilet (tam i z powrotem) i po kilku minutach siedziałam na krzesełku linowym które wciągnęło mnie na szczyt Czantorii Małej. Wyciąg przedziera się przez las, więc widoki są piękne i zielone . Szczyt Czantorii Małej przywitał mnie pachnącym porannym powietrzem (była godzina 9 rano). Skierowałam się na ścieżkę wiodącą ku Czantorii Wielkiej. Wschodzące promienie Słońca muskały moją sylwetkę a leśne zapachy dodawały wigoru i energii. W takiej scenerii, wspinaczka była relaksująca i bardzo przyjemna. Po, dłuższym czasie niż się przewiduje dotarłam na szczyt. Szczyt Czantorii Wielkiej to granica między Polską i Czechami. Ruch na świeżym powietrzu spowodował że poczułam się głodna. Będąc na granicy czeskiej wypada zjeść coś niepolskiego. Zamówiłam. Zjadłam. Było bardzo dobre. Po dłuuuższym czasie postanowiłam wracać. W tym samym, bardzo wolnym tempie zeszłam na niższy poziom. Usiadłam na leżaku i zaczęłam upajać się pięknymi widokami. Z Czantorii Małej roztaczają się przepiękne widoki na Beskidy. I tak upajając się ... zasnęłam. A Słońce świeciło ... Świeciło i opalało. Po obudzeniu się, stwierdziłam że, jestem bardzo pięknie opalona ... w paski. Tam gdzie, na rękach i nogach, leżały paski plecaka ...nic, ale pozostałe odsłonięte części mojego ciała gorzały intensywną czerwienią. Kolejne dwa dni przesiedziałam w pokoju, smarując spieczoną skórę kremem Nivea. Zdjęcia wkleję za chwilę ... |
#530
|
||||
|
||||
|
#531
|
|||
|
|||
A Zlaty bażant? A Żyteckie gdzie? .... bez czeskiego piwa żadne knedliki i różne takie są nieważne.
Nie wiem czy na Kubalonce jeszcze Beczka /mała/ egzystuje, ale rozpoczynanie wejścia na Baranią i niewejście do beczki było grzechem Najlepszego |
#532
|
||||
|
||||
Witam ! Cytat:
Dlaczego nie kupiłam czeskiego piwa ? Nie wiem. Może ze strachu że, po wypiciu omsknie mi się noga i stoczę się "z górki na pazurki". Pozdrawiam |
#533
|
||||
|
||||
Witam !
Dzisiaj kilka słów o : bezmyślnym i "z uporem maniaka", wycinaniu drzew. Kiedyś byli Wandale. Wandalami XXI są Polacy; bezrozumne plemię niszczące wszystko co dobre, mądre i piękne ... Zła jestem, widząc co dzieje się wokół ... Cytat:
Cytat:
Odgłosy wycinki dobiegały do mnie przez cały tydzień. Słuchałam tych "warczących" pił i zastanawiałam się czy to planowa wycinka drzew czy kolejne miejsce gdzie "rabują". Może planowa wycinka, dlatego że, jak widać na moich zdjęcia, lasy są. I niech tak zostanie. W godzinach popołudniowych (drwale poszli do domu), zrobiłam kilka zdjęć. Oto one : |
#534
|
||||
|
||||
|
#535
|
||||
|
||||
|
#536
|
||||
|
||||
|
#537
|
|||
|
|||
Udany dzień na Phuket z nowymi koleżankami
https://www.youtube.com/watch?v=B69kb2d_hQc Poranny wypad i udany dzień z nowymi koleżankami na przylądek Promthep (Promthep Cape), który jest jedną z największych atrakcji na wyspie Phuket. Będzie też tajskie curry w wydaniu wegańskim i sekretna plaża, która już pewnie nie jest sekretem haha. Dawno P.Gołdych nie gościł na twoim forum , " to co lubią tygrysy " na luzie , zwiedzanie i dokumentowanie swoich przeżyć i doznań estetycznych . Pomyślcie tylko że można żyć nie stresując się " pierdoletami ". Pokazują miejsca dla wegetarian. Dla tych co na ten wątek zaglądają. Teraz wiecie gdzie wyjechać w przyszłe wakacje. |
#538
|
|||
|
|||
Cytat:
Szkocja i cała wyspa to w sporej większości tereny które przez setki lat wylesiono.. Z różnych powodów. Bo to i podstawowy opał i budulec i ciągłe wojny, gdzie też drewno spełniało swoistą rolę. No i .....klimat. Szczególnie na północy - czyli znów Szkocja. Przyznam, że niektóre krajobrazy szkockich plenerów wyglądają upiornie.. Ale przyznam, że kiedy oglądałem Anglię z góry, to jakieś kompleksy leśne /jak np w Polsce/ nie rzucały mi się w oczy. Raczej łąki i pola pogrodzone kamiennymi płotami... No i w końcu słynne WRZOSOWISKA z czarownicami/wiedźmami uwiecznione w przez Szekspira nie wzięły się znikąd Najlepszego! psst! Na BBC leci cykl o wojnach szkockich klanów. Od wieków średnich po XVII w. |
#539
|
||||
|
||||
Witam !
Cytat:
Bywały też czarownice typu Joanny d’Arc, której zarzucono herezje i spalono na stosie. Kilka zdań o Joannie d’Arc : Joanna d’Arc – francuska bohaterka narodowa, święta Kościoła katolickiego, patronka Francji. Podczas wojny stuletniej poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw, twierdząc, że działa kierowana przez Boga. Joanna w rodzinie otrzymała głębokie wychowanie religijne. Była nadzwyczaj pobożnym i ponad swój wiek poważnym dzieckiem. W 1429 roku , 16 letnia Joanna d’Arc, przybyła na dwór królewski, twierdząc, że przy bożej pomocy uda jej się przepędzić Anglików z kraju. Król dał się przekonać i przekazał Joannie wojsko, które ruszyło z odsieczą obleganemu Orleanowi. Hermann Stilke - malarz niemiecki, W ciągu kilku miesięcy odnosiła liczne zwycięstwa, stając się symbolem francuskiego oporu. Została schwytana przez Burgundczyków i przekazana Anglikom. „Zapytana, czy wie, czy jest w Łasce Bożej odpowiedziała: „Jeżeli nie jestem, Bóg może mi jej udzielić, a jeżeli jestem, Bóg może mnie w niej utrzymać”. W tym pytaniu ukryta jest naukowa pułapka. Doktryna Kościoła utrzymywała, że nikt nie jest pewien, czy jest w Łasce Bożej. Gdyby odpowiedziała „tak”, byłaby skazana za herezję, gdyby zaś odpowiedziała „nie”, przyznałaby się do winy. W momencie, gdy sąd usłyszał odpowiedź, to: „ci, którzy ją przesłuchiwali, osłupieli ze zdumienia”. Wytoczony jej proces o herezję miał podłoże całkowicie polityczne. Osądzona przez sąd kościelny została spalona na stosie w wieku 19 lat. Hermann Stilke - malarz niemiecki, Pozdrawiam |
#540
|
|||
|
|||
Mnie trzy od Macbeta się podobają W przekładzie Urliha [?] I znów podrzucę te seriale BBC o wojnie stuletniej i Królów Przeklętych M Druona w tem temacie... Czyta i ogląda się doskonale .... świetne opracowania historyczne i rekonstrukcje wydarzeń. Ostatnio edytowane przez pluto37 : 30-07-2021 o 21:10. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prawie jedna trzecia seniorów korzysta z mediów społecznościowych - komentarze | 94.40.46.xxx | Ogólny | 0 | 01-09-2013 13:42 |
Jedna piosenka na dzień dla Was, od Scarlett | Scarlett | Muzyka - wątki archiwalne | 195 | 12-07-2012 07:56 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|