Dla tych co kochają psy cz.IV

[cha_ga]

image free hosting

Brutus w ogrodzie...

[bronczyk]

Udało ci się zdjęcie. Super.
My na działeczkę. Miodka doktor na wywczasy to i my zabezpieczeni w reklamówkę leków jedziemy w las.

[estella]

Napisał bronczyk

Udało ci się zdjęcie. Super.
My na działeczkę. Miodka doktor na wywczasy to i my zabezpieczeni w reklamówkę leków jedziemy w las.

Miałam taką nadzieję Skoro Miodzio czuje się lepiej, to może uda się wam udać na letnie wywczasy! Dużo radości i przyjemności na działeczce czworo- i dwunożnym Bronczykom życzę

[ewa1953]

Miłego,spokojnego wypoczynku.

[marzenna79]

Ku pamięci mojego psa Sukcesa...[*]
Gdyby żył, 25 lipca 2015 r. skończyłby 19 lat...[*]
Nie ma go z nami już ponad 7 lat, odszedł za Tęczowy Most 1 kwietnia 1998 r.
Chorował na raka śledziony i miał wodobrzusze...wciąż brakuje go nam...[*]

[bronczyk]

Marzenko piękne grafiki robisz.Ja już zapamiętałam twojego psa dzięki tym pełnym serca wspomnieniom.

[ewa1953]

zjawiam sie po długiej nieobecnosci.
Jak wiecie jestem "chora na berniozę ". Na FB pojawiła sie informacja o bernusiu w schronisku.Niby nic specjalnego ale ten psiak został oddany z "łatką" agresywny. Siedział biedak za kratami -nie do adopcji.Dzieki wsparciu prawdziwych przyjacieli berna udało sie zebrać środki na hotelik z szkoleniem =obóz resocjalizacyjny.

Tak wyglądał w dniu odbioru z schroniska

[IMG][/IMG]

[IMG][/IMG]

[IMG][/IMG]


mocno wierze w to ,że psiak wykorzysta daną mu szansę i już nie długo bedzie casting na właścicieli tego cuda.

[cha_ga]

Jak tu pusto....czy nikt już nie kocha psów??? Ewa pewno na wczasach a inni?
U mnie w lasach masa grzybów, ale niestety tez uaktywniły się kleszcze /całe lato ich nie widziałam/, poleciałam do lecznicy po duowin i mam nadzieję z jego pomocą tę inwazję przetrwać...

[Malwina]

Jestem zaglądam, kocham ..nie piszę...starzeję się z moją sunią 13 letnią...u nas tez zatrzęsienie grzybów.....ale kleszcze jakoś spokojne....buziaki

[cha_ga]

Malwinko, 13 lat słuszny wiek, szczególnie gdy pies dużej rasy...mój Brutus zaczął 10 rok i tez patrze na niego z niepokojem czy aby nie widać już jakichś oznak starzenia...no, ale póki co, odpukać , ma się dobrze...a grzyby mnie nadal korcą, może w sobote raniutko się uda ...Pozdrawiam serdecznie.

[Malwina]

Moja sunia całymi dniami śpi odkąd odeszła w zeszłym roku Malutka potem raptownie ogłuchła...ze stawami już miałam wcześniej problem, więc wyjścia na małe co nie co są trudne...wychodzi mam wrażenie dla mnie..a tak śpi, spi, spi....nad ranem coraz częściej popiskuje..nie wiem dlaczego....jedynie jak wnusie przyjeżdżają to sie ożywia, pilnuje ich zabaw , chętniej wychodzi....wczoraj mąz był na grzybach ..dwa kosze w tym prawdziwki zdrowiutkie, piękne..dziś tez pojechał....suszymy, suszymy...

[cha_ga]

Starość jest paskudna, i nasza i ich...przykro patrzeć jak nasz ukochany pupil sie zmienia, coraz bardziej obojętny, coraz mniej sprawny, ale cóż, i tak dobrze, ze dane mu było długie i szczęśliwe życie...tak sie pocieszam...a na grzyby jutro skoro swit! jestem umówiona! raz już byłam i mój plon to 99 prawdziwków i maślaki, kozaki...pierwszy raz w zyciu tyle grzybów widzę...pozdrawiam.

[bronczyk]

A my sobie z Miodeczkiem młodniejemy. Tak się rozbrykaliśmy, że osiem kilometrów przeleziemy i nic. Żyjemy. Ba, nawet na schody wchodzi nasz mistrz, choć od dawna tego nie robił, a jeśli próbował to rozpłaszczał się i żółwia przypominał. Oczywiście nie pozwalamy na tego typu gimnastykę, ale czasem mu się uda oszukać. Cóż nie bierzemy leków na mózg to i mniej bystre osoby bywamy od starego psa.
Powodzenia w grzybobraniu.
A tu trzynastoletni pies z piłeczką w paszczy.

[cha_ga]

Bronczyk, jak tego dokonałaś, ze Miodek w takiej formie??
Zdradz sekret.. .Grzybobranie udane, super! w domu pachnie zabójczo suszącymi się grzybami...a ja już dziś sił nie mam na nic...

[bronczyk]

Cha-ga to chyba Miodkowi się chce. Uważam, że tak jak ludzie zwierzęta różnie podchodzą do chorób i starości. Jedne się poddają, inne walczą. Pewnie gdyby nie leki to staruszek nie miałby broni do walki, ale gdzieś w nim tkwi tajemnica powodzenia. Od czasu jak go wzięliśmy do domu przy badaniu lekarz po raz pierwszy usłyszał w stetoskopie świst powietrza w jego płucach, a to znaczy, że jest dotleniony jak potrzeba. Dziarski jeszcze nasz Miodeczek. Oby jak najdłużej.

[Malwina]

Zazdroszczę Ci....moja sunia taki sam smutek...do tego...biegunka na przemian z dobra kupą....nie daję rady strzykawką podawać węgla, smekty, bo zamyka gardło i większość wypływa i nawet przez kaganiec próbuje gryść.....chyba weterynarz mnie nie ominie, bo ta przeplatanka za długo juz trwa...co się poprawi to się pogorszy....i tak w koło macieju....u mnie tez dom przesiąknięty suszonymi grzybami i buraczkami w occie....jak ja nie lubie tej zabawy w przetwory rok rocznie....

[Vika]

Witam po długiej przerwie. Wciąż ta bolesna pamięć długich,bolesnych dni.
Halinko, to wspaniale że Miodek tak pięknie się trzyma.A jak reszta gromadki?

Malwinko, jeśli można coś poradzić;
także podawałam czasem Smectę ,ale dosypywałam do jedzenia,z węglem był problem,a działanie chyba podobne? W problemach trawiennych także dietą można dużo zaradzić,chociaż ...różnie to bywa,zależy od przyczyny.
Bardzo nadal odczuwam brak Misi, tym większy, że zdałam sobie sprawę iż nie tylko inny psiak to już nie ona,ale też że po prostu już nie mogę pozwolić sobie na innego. Wiele się na to składa
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
i życzę zdrowia i pupilom,i opiekunom.

[cha_ga]

Miodkowi chyba posłużył letni pobyt na działce...
Witaj viko...tak myslę czy skoro nie możesz mieć psa, co rozumiem to może kot znalazłby u ciebie dom? jest mniej absorbujący od psa, nie wymaga spacerów i nieustannej uwagi ,z natury zwykle mniejszy, a ciepełko i radośc tez daje swoim istnieniem, poza tym uniknełabys ciągłych porównan z Misią, co ty na to?
Malwinko, ja lubie robic przetwory...a czym karmisz swojego psa? po suchych karmach zwykle nie ma sensacji żołądkowych, może jednak odwiedz weterynarza?

[bronczyk]

Malwino być może podajesz zbyt małe dawki węgla. Daje się jedną tabletkę na pięć kilo psa. Czyli jak np. Innusia waży ponad trzydzieści kilo to muszę jej wtłoczyć 6- 7 tabletek jednorazowo.Wolę, więc Taninal. Przy łagodnej biegunce pomaga.
Przy silniejszej dałabym Nifuroksazyd przez pięć dni.
Viko ja też jeszcze Misię wspominam i tak mi jej żal jakbym ją znała. Cała czwórka psów w dobrej kondycji, choć już wiemy o poważnej, nieuleczalnej chorobie Naszeczki, ale działamy, aby opóźnić pogorszenie jej stanu zdrowia.
Cha- ga koty są wspaniałe. Mąż sobie kupił jeża pigmejskiego. Obserwujemy z ciekawością zachowanie nieznanego zwierza. Kolczatek jest przepocieszny.
Walerek.

[cha_ga]

He, he, he..ale fajnie...u mnie w ogrodzie nieraz zawita jez, chciałabym aby został, ale niestety psy skutecznie go odstraszają...nerwowe widzac intruza, obszczekują biedaka i żadne perswazje nie pomagają, w końcu zabieram je do domu a jez w tym czasie znika...i tyle...Brutusowi ostatnio tez przytrafiła się biegunka, po raz pierwszy w ciągu jego 9-ciu lat...miał piękne długie" portki"- sierść wisiała mu az po kolana, niestety możecie sobie wyobrazić jak to wyglądało przy biegunce.. ..uhhh, latałam z gabka i szamponem i myłam , myłam, rozczesywałam ...w końcu się poddałam i piękne długie portki, najwieksza jego ozdoba zostały brutalnie obcięte.. .przeszło mu na drugi dzień, a ja wciąż patrze z zalem i czegos mi brak...wiem,ze odrośnie, ale trochę mi smutno...