My seniorzy, my ludzie w czasach zarazy.

[gratka]

Bachorku bo niczym się wejdzie do stajni Augiasza to trzeba się zastanowić jak
uprzątnąć górę nieczystości i czy da sie radę, czy rączki nie opadną.
Opublikowano dwa raporty w sprawie zatrucia Odry.
Wczoraj strona niemiecka opublikowała raport, w którym twierdzi,
że przyczyną katastrofy Odry były zrzuty słonej wody z polskich kopalni.

"Śnięcie ryb w Odrze to poważna katastrofa ekologiczna. Została spowodowana działalnością
człowieka, to główny wniosek z badań. W opinii ekspertów zrzuty soli są pośrednią przyczyną śnięcia ryb (...)
Podobne zdanie ma Green Peace:
"Po polskiej stronie jakość wody i firmy odprowadzające ścieki nie są konsekwentnie nadzorowane.
Spółki górnicze i innych sektorów przemysłu są kontrolowane tylko na papierze”
Według polskiego raportu winni są wszyscy którzy po trochu i po cichu zrzucają,
a odpowiedzialność się rozmywa.
Wiadomo, że w słonej i letko brudnej wodzie lęgną się glony...nawet złote ale trujące.

Szkoda ryb, ptaków i wszystkiego co padło ofiarą złotych alg.

[Bachorek]

Gratko to nie złote algi usmierciły życie w Odrze ale bezmyślni, niekompetentni ludzie na stanowiskach którzy mają inne priorytety niż ochrona środowiska. To swoiści fachowcy w swojej dziedzinie...w dziedzinie władzy i kasy.

[gratka]

Bachor podoba mi się twoje motto: "Lepiej wspólnie mówić niż przeciwko sobie milczeć".
Mówię więc razem z Tobą - zarządzający polskimi wodami są winni zaniedbania.
Przedsiębiorstwo "Wody Polskie" jest między innymi przechowalnią osób
niekompetentnych, którym dobra pensja "się należy".

To swoiści fachowcy w swojej dziedzinie...w dziedzinie władzy i kasy.

[Bachorek]

Nacjonalizm to częstokroć wyraz małej wiary w rzeczywiste możliwości swego narodu.

Stefan Kisielewski


Granice dobra i zła nie biegną granicami narodów, ale ludzi.

Jan Grzegorczyk
"Adieu. Przypadki księdza Grosera"


Gratko lubię cytaty sławnych i zwykłych ludzi
bo niekoniecznie mądrość towarzyszy sławie...albo mało
słów a dużo mądrości...

https://www.zamyslenie.pl/aforyzm/gr...ludzi-5476071/

[gratka]

Stefan Kisielewski był dla mnie autorytetem.
Kliknęłam na wskazanej przez Ciebie Bachorku stronie z cytatami i wyskoczył mi taki
Naprawdę kocha się tylko raz. Ale za to całe życie, do samej śmierci, i tylko siebie.
Przez tyle stuleci, które upłynęły od wynalezienia pisma i wykształcenia ludzi na tyle,
aby mogli dokonywać zapisu swoich myśli - już prawie wszystko pomyślano
i powiedziano, no i zapisano.
Ktoś powiedział, zapisał, a teraz ktoś tę myśl upublicznia i inne ktosie czytają.
I na ogół zgadzają się, bo jakże się nie zgodzić? Co racja to racja.

Właściwie to weszłam dziś na ten zapomniany wątek żeby postawić pytanie:
Jak czujecie się, gdy w okolicy 11 listopada ze wszystkich państwowych rozgłośni
i redakcji wydobywa się jeden przekaz: zademonstrujcie polskość, bierzcie udział
w marszach, imprezach, podchodach leśnych, oglądajcie centralne uroczystości,
śpiewajcie hymn, bądźcie dumni, patetyczni i patriotyczni.

A mnie trudno być patriotką pod presją, od święta i na wezwanie.
Zastanawiam się właśnie czym jest dla mnie Polska i nie bardzo potrafię wskazać odpowiedź z precyzją zbliżoną do książkowych cytatów.

Może ktoś podpowie?

[Frat]

Napisał gratka

Właściwie to weszłam dziś na ten zapomniany wątek żeby postawić pytanie:
Jak czujecie się, gdy w okolicy 11 listopada ze wszystkich państwowych rozgłośni
i redakcji wydobywa się jeden przekaz: zademonstrujcie polskość, bierzcie udział
w marszach, imprezach, podchodach leśnych, oglądajcie centralne uroczystości,
śpiewajcie hymn, bądźcie dumni, patetyczni i patriotyczni.

A mnie trudno być patriotką pod presją, od święta i na wezwanie.
Zastanawiam się właśnie czym jest dla mnie Polska i nie bardzo potrafię wskazać odpowiedź z precyzją zbliżoną do książkowych cytatów.

Może ktoś podpowie?

Gratko, żyjąc dość już długo, przyzwyczajamy się do różnego rodzaju balonów napompowanych taką lub inną ideologią.
O tych z minionych czasów nie ma już co wspominać, a dzisiejsze baloniki…
No cóż, wtłoczono do nich trochę narodowo-populistycznych haseł, którym przydzielono patriotyczne role.
To oczywiście patriotyzm na pokaz (okazjonalny tylko), bo gdyby ten niby-patriotyczny balon przekłuć, a może to zrobić jakieś przyszłe zdarzenie losu, to wyprysną z niego pospolite ludzkie cechy zarówno dobre jak złe, a wśród nich również: egoizm, oportunizm, asekuranctwo, tchórzostwo.
Nigdy nie przypisywałem sobie samych dobrych cech i nie katalogowałem tych, które uważam za swoje, ale myślę, że tkwi we mnie patriotyzm rozumiany jako przywiązanie do miejsca, w którym się urodziłem i żyję oraz do jego historii. Także historii rodziny, miejsc pamięci, a w szczególności odwiedzanych cmentarzy.

[Bachorek]

Napisał Frat

Nigdy nie przypisywałem sobie samych dobrych cech i nie katalogowałem tych, które uważam za swoje, ale myślę, że tkwi we mnie patriotyzm rozumiany jako przywiązanie do miejsca, w którym się urodziłem i żyję oraz do jego historii. Także historii rodziny, miejsc pamięci, a w szczególności odwiedzanych cmentarzy.

Przywiązanie do miejsca to domena nie tylko człowieka a może
to bardziej warunki klimatyczne wiążą mnie z tym właśnie krajem.
Tu się dobrze czuję, ,zdrowotnie, ,.bo do tego dostosował się od urodzenia mój organizm i inne warunki wydawały mi się ciężkie
dp przeżycia.
Do historii mam watpliwości;historia dzieje się nieprzerwanie.
Jak mam wierzyć zapisom wydarzeń sprzed wieków gdy fakty
których byliśmy i jesteśmy świadkami są przekazywane zależnie od opcji?
Które są prawdziwe?
Jak wierzyć w ,,bohaterów, ,narodowych gdy pomniki ich są obalane
a w ich miejsce powstają nowe ...ludzi których na to nie
zasłużyli. I tej historii uczy się nowe pokolenie i będzie w to wierzyło.
Pozostaje mi kultura nasza którą mogę w miarę sam ocenić i wybrać
coś dla siebie.
No i najważniejsze to moja rodzina,moja historia,moi przodkowie
i kawałek ziemi .
W ojczyźnie każdy uczciwy człowiek powinien czuć się bezpiecznie
bez względu na status czy wyznanie.
Ale gdy wyjdę poza ramy ,gdy będę inny to już będę obcy.
Mało jest określeń mojego patriotyzmu ale nie muszę go demonstrować bo to uczucie prawdziwe...tu jest mój dom,rodzina,
groby bliskich ,mój język i kultura.

[pluto37]

Napisał Bachorek

....
No i najważniejsze to moja rodzina,moja historia,moi przodkowie
i kawałek ziemi .
W ojczyźnie każdy uczciwy człowiek powinien czuć się bezpiecznie
bez względu na status czy wyznanie.
Ale gdy wyjdę poza ramy ,gdy będę inny to już będę obcy.
Mało jest określeń mojego patriotyzmu ale nie muszę go demonstrować bo to uczucie prawdziwe...tu jest mój dom,rodzina,
groby bliskich ,mój język i kultura.

Ładnie to opowiedziałeś Doctore.
I żaden Bąkiewicz z żadnym KACZYŃSKIM nie będą się ze mną licytować na "lepszość" w kategorii Polak.

A w kategorii bojowych zasług przodków zawsze mogę jakiegoś neopatriota zaprowadzić na familijne wojskowe Powązki. Od POW poczynając......

Dlatego też w innym miejscu opowiedziałem jak ten dzień obchodzą inni. I w jakiej atmosferze.
I tyle....
Dodam jedynie, że prez. Komorowski próbował 11 Listopada czcić jako święto ku pamięci wszystkich, którym się chciało i musieli. Godnie i z zadumą ale bez ekscesów, wyzwisk i wykluczania kogokolwiek.

Wśród grobów na M. Cassino są różne nazwiska poległych polskie, ruskie, żydowskie, litewskie i in. łącznie z gen Andersem, który chyba był Bałtem.
I co z tym zrobić? Separację na sorty????

[pluto37]

Napisał gratka

A mnie trudno być patriotką pod presją, od święta i na wezwanie.
Zastanawiam się właśnie czym jest dla mnie Polska i nie bardzo potrafię wskazać odpowiedź z precyzją zbliżoną do książkowych cytatów.

Może ktoś podpowie?

Bo presja wyklucza to co nazywamy patriotyzmem.
To się czuje w stosunku do miejsca, do ulicy, dzielnicy, miasta, do ludzi których się znało od dziecka a potem spotkało. I to wszystko jedno gdzie się potem człowiek znalazł z przymusu, czy z własnej chęci.

Mam w pamięci jednego starszego pana, którego powojenne losy rzuciły z Londynu do Boliwii a spotkaliśmy się w Kanadzie. Od wybuchu wojny nie był w Polsce.
Jakąż piękną literacką polszczyzną się posługiwał.... mimo, że żył w świecie Latynosów.
A nie musiał..... chciał, choć nic go w zasadzie z Polską powojenną nie łączyło.

Ale jak już ...to wspomnę rozmowę z jednym z "lokatorów " Powązek wojskowych. Rozmawialiśmy kiedyś w radio z podobnej okazji i Andrzej powstaniec warszawski w pewnym momencie mówi. Słuchaj! My to jedno! Ale nasze matki, babki, żony, siostry .... Co one musiały przeżywać.

I jakoś do dziś żaden "patryjot" żaden Duda itp w tym temacie się nie zająknie.

[gratka]

Napisał Frat

tkwi we mnie patriotyzm rozumiany jako przywiązanie do miejsca, w którym się urodziłem i żyję oraz do jego historii. Także historii rodziny, miejsc pamięci, a w szczególności odwiedzanych cmentarzy.

Napisał Bachorek

No i najważniejsze to moja rodzina,moja historia,moi przodkowie
i kawałek ziemi .
W ojczyźnie każdy uczciwy człowiek powinien czuć się bezpiecznie
bez względu na status czy wyznanie.
Ale gdy wyjdę poza ramy ,gdy będę inny to już będę obcy.
Mało jest określeń mojego patriotyzmu ale nie muszę go demonstrować bo to uczucie prawdziwe...tu jest mój dom,rodzina,
groby bliskich ,mój język i kultura.

Napisał pluto37

I żaden Bąkiewicz z żadnym KACZYŃSKIM nie będą się ze mną licytować na "lepszość" w kategorii Polak.

A w kategorii bojowych zasług przodków zawsze mogę jakiegoś neopatriota zaprowadzić na familijne wojskowe Powązki. Od POW poczynając......

Dzięki Wam panowie, wróciłam do normalności. Bo to jest ważne pytanie,
o patriotyzm, o to czym jest Polska, cośmy z nią zrobili.
11 listopada miałam wrażenie, że ojczyzna to pompka do nadmuchiwania ego
połączona z tubą do demonstrowania patosu.

Ja widzę Polskę jako popękaną i skłóconą na wszystkie strony wspólnotę Polaków.
Ale równocześnie to mój język i moi przodkowie, to mój urząd podatkowy, rodzina
i mój cmentarz. To co mnie cieszy i to co uwiera.
I mój niepokój, gdy prywatyzują dla swoich krótkookresowych celów wszystkie
nasze rodzinne kosztowności w tym pojęcia takie jak "ojczyzna", "praworządność",
"sprawiedliwość", "solidarność", "prawda", "suwerennośc".
Polska składowych ma wiele, chyba stąd wiele też jest patriotyzmów.

Buńczuczne deklaracje, pochody, śpiewy , prężenie muskułów, narodowe msze
już za nami.
Nam pozostał patriotyzm codzienny połączony z troską wielką o to,
aby nie trzeba było wzbudzać w sobie patriotyzmu na czasy nienawiści.

[pluto37]

Gratko!
Jest też skrócona wersja współczesnego patriotyzmu która mówi, że patriotyzm współczesny, to ....uczciwe płacenie podatków.

Tylko mam problem /tzn nie ja, bo mnie zus wyręcza i kasa sklepowa/ z dystrybucją tych podatków przez tych co się wzdymają i puszą.

[gratka]

Napisał pluto37

Gratko!
Jest też skrócona wersja współczesnego patriotyzmu która mówi, że patriotyzm współczesny, to ....uczciwe płacenie podatków.

Tylko mam problem /tzn nie ja, bo mnie zus wyręcza i kasa sklepowa/ z dystrybucją tych podatków przez tych co się wzdymają i puszą.

Pluto gdybym przyjęła tę skróconą wersję patriotyzmu to by mnie od razu pokręciło.
Spokojna jestem kobieta, niejedno w życiu widziałam i słyszałam, jednak niektóre
zjawiska występujące w RP w 2022 roku - jak mówią widzowie Szkła Kontaktowego
- w pale się nie mieszczą.
Po prostu Państwa nie ma, wyparowało wraz z podatkami.
Jednym z tych kolców, co mnie kłują są terminy w przychodniach.
Już przyzwyczaiłam się, że do kardiologa dostaniemy się raz na kwartał
- przynajmniej jest powód aby żyć , ale uwaga!
do PORADNI BÓLU czeka się cztery i pół miesiąca
i tego pojąć nie jestem w stanie. Do PORADNI BÓLU idzie pacjent nie z byle
bolącym palcem czy gardłem, ale z bólem silnym i ustawicznym, który wymaga
szybkiej diagnozy i terapii. Z bólem takim, który nie pozwala żyć.

Na rehabilitację leczniczą ( trzytygodniową) okres oczekiwania rok w okładem.

[Bachorek]

Przepraszam ale będę cyniczny .
Jak patrzę na to okiem tylko widza...to widzę selekcję.
Silniejszy wytrwa i doczeka to płaci podatki .
Słabszy nie doczeka i ZUS nie płaci .
Wszystko jasne.
Lepiej moźe byłoby bez rządu ?
Moźe selekcja naturalna byłaby sprawiedliwa?

[Frat]

Napisał Bachorek

Jak patrzę na to okiem tylko widza...to widzę selekcję.
Silniejszy wytrwa i doczeka to płaci podatki .
Słabszy nie doczeka i ZUS nie płaci .
Wszystko jasne.
Lepiej moźe byłoby bez rządu ?
Moźe selekcja naturalna byłaby sprawiedliwa?

Sprawiedliwość to abstrakcyjny twór ludzkiego umysłu.
Szeroko rozumiana natura nie zna takiego pojęcia.
Selekcję naturalną na wzór zwierzęcy trudno byłoby zaprowadzić w warunkach zorganizowanych struktur społecznych, choć można to sobie wyobrazić.
Historia wrzuca nam również takie przykłady.

[Siri]

Napisał gratka

Na rehabilitację leczniczą ( trzytygodniową) okres oczekiwania rok w okładem.

Właśnie idę teraz na wyznaczenie takiej rehabilitacji.
Ciekawa jestem ile mi każą czekać.

[gratka]

życzy gratka

[gratka]

Około 10 tys. lat temu, gdy zaczęło rozwijać się rolnictwo, ludność Ziemi liczyła
około 5 milionów. Do początku naszej ery liczba ta wzrosła czterdziestokrotnie
– do 200 milionów, licząc tempo wzrostu poniżej pół promila rocznie.
To jednak wyłącznie szacunki, gdyż precyzyjne wyliczenie danych z wczesnych
okresów historycznych jest niemal niemożliwe.
Gigantyczny skok w liczbie ludzkości nastąpił wraz z rewolucją przemysłową
– pierwszy miliard ludzi odnotowano w roku 1800, a liczba ta podwoiła się już znacznie
szybciej, bo do 1930 roku.
Jedynie w XX wieku populacja na świecie wzrosła z 1,65 miliarda do 6 miliardów,
zaś w 1970 roku na świecie było o połowę mniej ludzi niż obecnie.
Według szacunków ONZ, ósmy miliard osiągnięty został 15 listopada 2022.
Większa populacja oznacza większą konsumpcję, a co za tym idzie – także większe
szkody dla środowiska.
Jak długo słuszne będą słowa Mahatmy Gandhiego: "Świat jest dość zasobny,
aby zaspokoić potrzeby wszystkich, lecz nie dość zasobny, by zaspokoić chciwość każdego"?

[gratka]

ONZ przewiduje, że do 2050 roku światowa populacja wyniesie 9,7 miliarda,
a do 2100 r. nawet 11 miliardów.
Ekspansja homo sapiens na niespotykaną dotychczas w naturze skalę!

Nie zatrzymamy wzrostu populacji więc musimy szukać rozwiązania problemów
naszej planety gdzieś indziej – konkretnie w ograniczeniu konsumpcji.


To rosnące dochody są o wiele ważniejsze od wzrostu liczby ludności w napędzaniu
zwiększonej konsumpcji i związanego z nią zanieczyszczenia.

Najbogatsze kraje świata, w których wzrost liczby ludności zwolnił lub odwrócił się,
zużywają najwięcej zasobów na mieszkańca.
Jak wynika z raportu ekspertów ONZ opublikowanego w ubiegłym roku,
w latach 1990-2015 najbogatszy 1 proc. populacji wyemitował ponad dwukrotnie
więcej dwutlenku węgla niż najbiedniejsze 3 miliardy ludzi.

Dane wskazują więc, że globalne wykorzystanie zasobów jest napędzane przede
wszystkim przez wzrost zamożności, a nie populacji.

[Bachorek]

[gratka]

Bachor cudo życzenia.
Niech się spełnią!

Paskudny był ten rok.
Może Nowemu Roczkowi zabraknie rakiet i bomb do zabawy,
może skończy się wojna, kryzys i inflacja.
Może słowo zacznie znaczyć słowo, prawo będzie znaczyć prawo,
a sprawiedliwość niech oznacza sprawiedliwość.

Osobiście w to nie wierzę, ale życzyć tego wszystkiego można, a nawet należy.
Normalności Kochani Wam życzę.

Na razie o sylwestrze na gorąco od Izy Barańskiej:

Usiądę sobie z herbatą " plujką"
Będę oglądać sylwestra z dwójką
Tak zwany szumnie sylwester marzeń
Tu się herbatą może poparzę
Gdy mnie z przebojem Zenek wyskoczy
A mnie już na wierzch wyłażą oczy
Krztuszę się fusem, usta zasłonić!
A już po scenie Sławomir goni
Łzy krokodyle leję z rozpaczy
Bardzo bym chciała Boys- ów zobaczyć
Lecz ten fus w gardle utknął jak kolec
A tam na scenie uOrkiestra Golec...
Herbata w szklance wciąż niedopita
Śpiewa z Alanem nasza Edyta
A za Edytą trzej reptilianie
Nie chcę zadławić się zwykłym fusem
Więc zrezygnować z tych " marzeń" muszę
Niech popisują się w tej kurwizij
Spędzę sylwestra bez telewizji.