Przy kominku w lesniczówce

[gynek66]

LILIA PSZAJA , ZNACZY KOCHAM CIĘ.
Śniegu u nas tak samo jak u ciebie. Pan Bóg wie co robi, wszystkim jednakowo sypnie śniegiem.
Bywajcie zdrowi , bo jutro niedziela jest mroźna.
Pozdrawiam tez Zosię i inne seniorki.

[Wodniczka]

Witam naszą Leśniczówkę.Dzisiaj też mieliśmy gości na ogrodzie i za płotem.. odwiedziły nas sarenki- 3 szt, a czwarta stała dalej nie widoczna.




a tak wygląda nasza brzoza bialusieńka.

[Lila]

Gieniu, alem się wzięła i spłoniła...


Zosiu, takie widoki. Chyba jesteś bardzo szczęśliwa
mieszkając w takich cudownościach.
Ja jestem zwierzę miejskie,
ale do klatki w bloku już bym jednak ( po zastanowieniu)
nie chciała.
Zresztą w blokach mieszkałam tylko 3 lata, nieźle to wspominam,
ale pracowałam wtedy jak osioł,
i w zasadzie byłam gościem w domu.

Zosiu, dokarmiałam sarny brukwią. Kup im koniecznie, uwielbiają.

[Wodniczka]

Witam popołudniem Lilę Genka ..
Nie mam brukwi, ani wokoło żadnego gospodarstwa, Młodzi budują tylko domki.Najstarsza w tych domkach jestem ja.Zima minie i zacznie się wiosna, będzie innaczej zorganizowana praca na posesji.



Pozdrawiam i znikam syn z rodziną nas odwiedza... narka

[gynek66]

Witam, was miłe panie. Jednak ciągniecie tą Leśniczówkę naprzód Bardzo dobrze. Zosia masz dobrze z tym sarenkami, ja już dawno nie widziałem sarenki jak latem. Jeździłem do brata rowerem , to często przelatywały przez drogę do lasu. Zająca , to już chyba ze 4 lata nie widziałem żywego . Chociaż na wsi mieszkam .
Dzisiaj cały dzień mróz u nas trzymał . Przed chwilą popatrzyłem jest minus 9 stopni. Śnieg też leży z 5 cm.
Cały dzień trzymam ogień w piecu. Jak rano zapalę , to cały dzień jest żar w piecu. Tak z 12 godz., bez przykładania do niego.

Pozdrawiam Zosię i Lilię

Pozdrawiam was miło . Dobrej nocy, co rano wstaniecie zdrowe wypoczęte. Pozdrawiam i inne seniorki.

[gynek66]

Co robiliście 40 lat temu , jak był stan wojenny.?
Ja w tym czasie miałem zalane fundamenty pod budowę domu. Na wiosnę miałem ruszyć z budową, a tu stan wojenny. No pomyślałem chyba nie wybuduję sobie wymarzonego domku. Wszędzie pełno wojska, czołgów pod kopalniami, milicji. Strajki na zakładach pracy. Na każdym skrzyżowaniu wojsko, policja czołgi i koksioki .Które opalali węglem wojsko , grzali się. Były silne mrozy wtedy , i duże opady śniegu.
Pozdrawiam

[Lila]

W poniedziałek 14- tego mieliśmy umówionego notariusza
w sprawie kupna działki,
gdzie teraz mieszkam.
Sprzedający chciał się wycofać ( nie było umowy przedwstępnej)
bo wojna, ale mój mąż się uparł.
Zapłacił podwójnie, chciał koniecznie pozbyć się pieniędzy
a zakochał się w tym miejscu.

Najpierw powstał tam domek letniskowy z garażem na motorówkę. Nie planowaliśmy przeprowadzki z miasta.
Teraz to tylko altanka.

Pozdrawianki..

[gynek66]

Ja miałem wtedy 34 lata. Pod jesień miałem zalane fundamenty pod domek. A 13 grudnia takie jaja były . Z żoną musiałem iść na nogach 6,5 km , bo byłem zameldowany u niej . Śniegu było po kolana, i bardzo duży mróz chyba z 15 stopni.To jeszcze takimi polnymi drogami. Omijaliśmy wojsko , milicję. Bo nie mieliśmy przepustki na przemieszczanie się.
A ostatni dzień stanu wojennego , byłem w Gurażdżach w cementowni po cement. Musiałem mieć przepustkę , a gdy jechaliśmy z powrotem autem . To stan wojenny został odwołany. Akurat jeszcze byliśmy w opolskim , tylko koksiaki się paliły . Żadnego wojska ani milicji nie było już.
Pozdrawiam., z LEŚNICZÓWKI.

[gynek66]

Lepiej się zastanówcie, nim przyjdziecie do LEŚNICZÓWKI.
Ścieżki są oblodzone, więc uważajcie na zakrętach do niej.
Lekki opad mrzawki jest , wszystko lekko przymarznięte jest. Nawet wasze buciki też są oblodzone. Lepiej za firany popatrzeć.



Dobrego dnia.
Nie jeden sądzi, że posiada dobre
serce, a ma tylko słabe nerwy.

[Lila]

Gieniu, co Ty opowiadasz.
Ja się wybrałam do Katowic tylko do fryzjera,
który akurat trafia w mój gust.
Opony zimowe, co się może stać?
Z powrotem mgła, a ja zapomniałam gdzie u mnie
są światła przeciwmgielne.
Blondynka Gieniu, to nie kolor włosów,
to charakter.

Dla Ciebie i Zosieńki.

PS . Uwielbiam imię Zosia. Ubolewałam w młodości,
że tak mnie nie nazwano.

[Wodniczka]

Ja w tym czasie byłam na wsi u teściowej i przyjechał syn z Gdańska z postulatami, mama zabroniła mu jej przeczytać.
Pamiętałm padał śnieg, i było bardzo ślisko, wojsko z bronią na plecach zobaczyłam w naszym miasteczku
Autobus przyjechał z 2 godzinnym opóźnieniem, a 10 km co naszego miasteczka,jechał pół godziny.
Ale dojechaliśmy do domu.Potem mam stała w oknie i wypatrywała męża, czy nasz tata wróci do domu wrócił jej powiedział,że ma skierowanie do bieszczad,bez podania miejscowości. taka to była służba mundurowego...apel wyjazdu cofnięty,ale wydano przepustkę i codziennie rano jeździł do pracy. )

[Wodniczka]

[color="DarkGreen"]Lilu minęłyśmy się w drzwiach.Bardzo mi miło,zrobiło się zaraz cieplej na dziękuję. A sp. Tata chciał bym miała na imię Bronisława i wtedy mam go wśmiała Bronka, Bronia..uparła się i zameldował Zofie.[Bronka, to miało być imię po jego starszej siostrze.
Spokojnego wieczoru życzę wszystkim nas czytającym i
oglądających z za firanki też

/COLOR]

[gynek66]

Widać, że w tej porze zaglądacie tutaj . Brawo Lilio, i Zosiu
A reszta gości tylko czyta za firan . Dobre i to . Zawsze czegoś nowego się dowiedzą , co my tutaj piszemy.
Dziś dzień był na plusie, u mnie na wsi. Jak było w leśniczówce to nie wiem . Bo nie zdążyłem dojechać, bo ciemno się zrobiło. Do świąt dojdę na pewno.
Bo najgorszym więzieniem jest przeszłość.
Pozdrawiam dobrej nocy Lilio i Zosiu.

[Lila]

Gieniu, skąd Ci się wziął Paulo Coelho i ''Walkirie''?

[gynek66]

Witaj. ale ja nie rozumię Twego pytania.
Co to ma znaczyć? PAULO, COELHO,I WALKIRIE.

To chyba po łacinie napisałaś. Lilio
Noc plusowa . Jutro ma być fajno pogoda w plusie dużym. Hej!

[Lila]

Gieniu, napisałeś cytat z ''Walkirii''. Autor Paulo Coehlo.

Bo najgorszym więzieniem jest przeszłość

Dobranoc.

[gynek66]

LILIA zgadza się , jak najbardziej . Wzrok masz sokoli.
Kurcze , skąd ty to wiesz.
Bo gdybyśmy czekali na spotkanie ideału,

spędzilibyśmy całe życie w poczekalni.



Bywaj zdrowa i wesoła , nawet jesteś wesoła .
Wstań, zdrowa wypoczęta, nigdy w tyłek nie kopnięta.

[Lila]

Urzekł mnie Gieniu ten tyłek. Język soczysty jak widzę,
a po języku poznaje się osobowość.
Twoja jest w porządku , ''gęba hadka , serce złote'' ( to cytat i tak trzeba cytaty zaznaczać)
Bo Gieniu, naprawdę nie trzeba sokoła, by spostrzec,
że składnia zdania nie jest Twoja,
a cytat bardzo znany.
Ze składni zdania, z tego jak kto buduje narrację,
bardzo wiele można odczytać. Bez pudła.
Na przykład jest tu forowiczka, którą bym nazwała ''gwiazdą'' forum,
gdyby nie to, że gwiazda świeci zimnym blaskiem,
a ona to same promienie słońca.
Ta zabawa polszczyzną- miód i malina. To co u innych jest wkurzające,
u niej urzekające. Styl mojej ulubionej pisarki- wypisz wymaluj.

Zmierzam do tego Gieniu, że pisz od siebie,
nie musisz wklejać myśli innych ludzi.
Każdy jest niepowtarzalny. Ty też.

Zostawiam serdeczności dla Ciebie i Zosieńki.
Mgła u nas straszliwa. Nie widzę końca działki.

[gynek66]

Witaj skarbie. Po przeczytaniu Twojej prozy, a szczegółowo opisujesz jesteś stanowcza kobietą. Już kiedyś dawno tak zastanawiałem się nad Twoimi postami, że piszesz mądrze z głową. Nie każdy będzie pisał.
Takich kobiet tutaj można policzyć na palcach. Właściwie , tutaj nie wiadomo z kim ,i o czym pisać. Tak piszę tylko z nudów , a piszę z kolega na winnicy. Tam wszystkie wiadomości sobie prywatnie piszemy, co i jak :: Prawdę przekazujemy. Tutaj trzeba z głową pisać, inaczej dostaniesz nagrodę .Posta likwidują. Tutaj nie ma szczerych osób absolutnie. Jedynie z Tobą można popisać jeszcze . Tutaj Ciebie polubiłem za Twoje pisanie. Musisz chyba bardzo dużo czytać . Znasz odpowiedź . Kobieta wykształconą jesteś . Nie narzekam na moje wykształcenie w tym wieku.

Ale se rozpisałem .

Pogoda barowa , bo pada lekki deszczyk .
Miłego dnia.
Pozdrawiam i Zosię też.

[Lila]

Gieniu, zrobiło mi się cieplutko w sercu.

Pisz śmiało, nie tylko w winnicy. Tu także Twoje forum,
a na tym wątku NIKT Ci posta nie usunie,
bo to jest wyłącznie na skutek skargi,
której ani ja , ani Zosieńka nie wykonamy.

Tak Gieniu, dużo czytam, głównie przed spaniem,
ale przede wszystkim interesuje mnie przyszłość naszego regionu,
choć Bogiem a prawdą już nie powinna, skoro tak dobrze znam przeszłość.
Przyznam szczerze, że boję się wojny, która wisi nad nami jak miecz Damoklesa. Szkoda ; miałam nadzieję, że pokolenie
UNRRĄ karmione, przejdzie jej nie znając. I dlatego, jestem na profilach tych wszystkich,
którzy trzęsą światem
i próbuję zrozumieć...co mi się nie udaje.
I to mi zajmuje najwięcej czasu wolnego, a przecież choć nie robię przetworów czy win lub nalewek,
nie mam go za dużo.
Rodzina, przyjaciółki, zwierzaki...sporo tego.

I jeszcze jedno zdjęcie - kotka i sunia, dwie kochające się kumpele.

Uściski...