|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Izo, piękna droga prowadzi nad zalew.
Cytat:
Oglądam teraz relacje z Zakopanego. Gwałtowna burza i pioruny zabiły kilka osób, a kilkanaście jest rannych. Większość na Giewoncie, ale w innych rejonach też. W górach pogoda jest bardzo zmienna, a rano było podobno pięknie i dużo osób wybrało się na szlaki. |
|
||||
Dobry wieczór Ludkowie!
Cytat:
Przeżyłam burzę w Bieszczadach na stoku już pod szczytem, to do tej pory pamiętam ciary po plecach. Tam jak zagrzmi to echo odbija ten grzmot od kolejnych grzbietów i jest długi łomot, a potem buczenie i buczenie. Gwałtowne burze są związane z ociepleniem, po prostu jest więcej energii w atmosferze. Izunia śliczną chodzicie drogą. Pójdę i ja włączę telewizor. Dobranoc Wam, do jutra
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
i ja - nocny marek..
Byłam zmęczona i myślałam , że zasnę.Moi byli już o 19, wieczór upłynął b.miło.Ale spania nie ma , no to do kompa.Zaburzyło się , zagrzmiało i błysnęło, a teraz ciurka za oknem, ale spania nie ma.
Odwróciło mi się i jak jestem sama uskuteczniam drzemkę w ciągu dnia.Teraz będzie to niemożliwe. Zawsze daję maluchom jakąś kwotę przy okazji spotkania, ale teraz kazałam im zapracować - dostali mokre waciki i wyczyscili z kurzu listki , a kwiat jest obszerny.Miłosz nie miał ochoty, ale Martynka nie mogła się doczekać i całą drogę popędzała ojca do szybszej jazdy.Na pytanie " czemu tak się spieszysz " odpowiedziała " jadę na zarobek ". Cztery to ma lat, ale odpowiada i zachowuje się jak o wiele starsze dziecko .Oj babcia - hamuj się , bo zanudzasz. Też upiekłam placek ze śliwkami ( przepis z internetu) kruchy, bo nie przepadam za ucieranymi.Rewelacyjny w smaku.I jeszcze jeden -też b.dobry.I poraz pierwszy upiekłam kurczaka na butelce ..Dobry sposób też z int.Sałatka brokułowa z czerwoną fasolą , kukurydzą , wieloskładnikowa.Mnie odpowiada. Jak to zjemy- córka bedzie się popisywać. Ratunku - całą przestrzen zagryzmolę .Śpijcie słodko, miejcie kolorowe sny mimo przykrych wieści z TV.Jak nie czuć się szczęśliwym nie doświadczając takich przeżyć.Tylko dziękować Bogu. |
|
||||
Witam wszystkich o poranku, na progu weekendu. Szczególnie zaś witam nocnego marka - Kamę... to będziesz miała dziś ciężki dzień...po północy jeszcze się snułaś. Wprawdzie i ja nie najlepiej spałam... też straszyła mnie burza z wyładowaniami, ale grzmiało i błyskało się na "sucho"... wiele nie napadało. Wyzamykałam okna, bo bałam się przeciągów i było duszno - nie najlepsza temperatura do spania. Nic to... jakoś to będzie.
Wczoraj zamówiłam sobie na Allegro tego antykreta...Pamiętam, że kiedyś to miałam, ale czy miałam krety - już nie pamiętam. Zresztą kiedyś nie było takiej ich inwazji. Tylko problem w tym, gdzie toto posadzić... na trawniku, gdzie najbardziej ryją??? W pobliżu?? Zastanowię się zanim dojdzie. Przy okazji zamówiłam też tulipany niebieskie, czarne i pomarańczowe i różne kolory żurawki na skalniak. Będzie zajęcie z sadzeniem... Dziś zostawiam chłopców pod opieką Marysi i córki siostrzenicy i polatam po ośrodkach rehabilitacyjnych zapisać się na te nieszczęsne masaże, które mi rodzinny zapisał. Byłam już - we wtorek - w Centrum Rehabilitacji i nie rejestrują do końca roku....nawet prywatnie nie można się załapać. Przy szpitalu wstępnie ustaliłam na grudzień, ale może gdzieś prywatnie załatwię, albo na Fundusz w przyzwoitszym terminie. Trza szukać. Też nagadałam... A teraz życzę wszystkim miłego i dobrego dnia - do wieczora....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Kamo. Kamo, ja z reguły chodzę spać późno, po 11-ej i może dlatego przesypiam noc, co nie znaczy, że nie mam czasem białych nocy. Cytat:
Moje wnuki i wnuk sąsiada też czasem chcą zarobić i proszą o jakąś robotę. To im daję sprzątanie w ogrodzie liści, orzechów, albo zamiatanie. I powiem Wam, że porządnie przykładają się do roboty. Za darmo by pewnie tak chętnie nie robili. Izo, też muszę zamówić antykreta, ale faktycznie problem gdzie to wsadzić. U nas na rehabilitację czeka się około roku i to wszędzie. Teraz mam termin na wrzesień, ale tak po prawdzie, to wcale nie chce mi się tam latać. Trzeba się jednak jakoś ratować przed niepełnosprawnością. Powodzenia w załatwieniu szybkiego terminu. Dalej mam luzy, lubię tak, ale wkrótce mi się to skończy. Dobrego dnia. |
|
||||
Cytat:
Odnoszę się po kolei: - burzy ani śladu, ani mruczenia ani grzmotów, ani deszczu u mnie nie było. U Kamy padało, a w gratkowie sahara. Za jakie grzechy tak omija? Z antykretem miałam identyczne problemy. Cztery sadzonki antykreta na 40 arów kretowisk, to jest dopiero ból głowy! Widziałam sadzonki tulipanów niebieskich, ale nie widziałam kwiatków. Nie bardzo dowierzam w ren niebieski kolor. Zobaczymy u Ciebie. Do kardiologa w przychodni w Ł. czeka się pół roku. W międzyczasie następuje naturalna selekcja pacjentów i problem zam się rozładowuje. Na zabiegi podobnie, w tym roku nie ma miejsc, a na łóżko na oddziale rehabilitacji okres oczekiwania to dwa lata. Mam skierowanie z 2018 roku ze wskazaniem do przyjęcia na 2020. P a r a n o j a! Miłego Wam mimo wszystko!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry
melduję się, kilka dni mnie nie było, stęskniłam się za Wami W Tatrach wielka tragedia...burza przyszła nagle i zastała ludzi w wysokich partiach gór, nie ma gdzie uciekać. Współczuję rodzinom ofiar i poszkodowanym. Często bywałam ostatnio na mojej ulubionej Hali Kondratowej, tamtędy prowadzi szlak na Giewont i na Czerwone Wierchy. W lecie idą tamtędy tłumy, gęsiego, często z niemowlakami na plecach, co uważam za bardzo nierozsądne, zwłaszcza w wielki upały, gdzie załamanie pogody może przyjść nagle. Na Giewont wchodziłam w 2014 roku, pogoda była piękna. Ale nie wyobrażam sobie co się może tam stać, gdy rozpęta się burza z piorunami. Mokre łańcuchy w górach to wielkie zagrożenie, do tego ten ogromny metalowy krzyż. Kilka razy byłam w górach, gdy zmieniała się pogoda, dzieje się to błyskawicznie. W Tatrach niedaleko Kasprowego kilka lat temu na początku maja była wspaniała pogoda, leżał śnieg ale mocno świeciło słońce, widoczność jak kryształ, nagle pojawiły się dziwne chmury, po kilku minutach zrobiło się biało, schodziliśmy do kolejki gęstym w "mleku", a na dole widoczność była tylko na wyciągnięcie ręki Najgorszą burzę przeżyłam w Pieninach, byliśmy wtedy z synem pod szczytem Trzech Koron. Tam jest taki długi metalowy podest, który wisi nad przepaścią. Burza szła dolinami, widoczna jak na dłoni, czarna ściana wody z błyskawicami dookoła. Wchodziliśmy na ten podest ostatni, już biegiem. Jak zobaczyłam pod butami syna niebieskie ogniki, miałam pełne portki strachu. Teraz wiem, że to było złe posunięcie, trzeba było się natychmiast wycofać. Uciekaliśmy stamtąd ile sił, za nami już pracownik parku zamykał to przejście. I tak za kilka dni po poprawie pogody weszliśmy tam jeszcze raz ale tego strachu nigdy nie zapomnę. Góry są niebezpieczne nawet w lecie, ostatnio przy tych różnicach ciśnień i temperatur, jeszcze bardziej. Wielką estymą i szacunkiem darzę ratowników TOPR-u, to wspaniali ludzie Widziałam raz akcję z użyciem Sokoła pod Mnichem, ściągali kogoś ze skały, wielki szacunek dla ich pracy i poświęcenia. To Hala Kondratowa prawie dokładnie rok temu, w lipcu, byłam tam z przyjaciółką, ale miałam chore kolano i nie szłyśmy wysoko, w lewo jest szlak na Giewont Toprowski Sokół nad Morskim Okiem ostatnio jak szłam na Kasprowy przez Goryczkowe Czuby, też nad nami latali Edit: Teraz czytam, że 4 osoby nie żyją a aż 157 osób przypadkowych poparzonych, porażonych, z połamanymi nogami, ranami na twarzy i całym ciele. Straszne! https://tatromaniak.pl/aktualnosci/t...lzpTDAYBCozs2I
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 23-08-2019 o 11:19. |
|
||||
Cytat:
Miałam go kiedyś posadzić ale jakoś do tego nie doszło, pomaga na krety, macie jakieś doświadczenia w tym zakresie?
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Hej Gratko i Lulka.
Cytat:
U nas czeka się około roku. Chyba, że karetka wcześniej przywiezie. Lulka, góry są piękne i zarazem bardzo groźne. A wydawałoby się, że Giewont jest taki łagodny i bezpieczny. Tylko raz weszłam i powiedziałam sobie...nigdy więcej. Wolę podziwiać góry z dołu. Najgorszy moment to łańcuchy. I nie da się wycofać, bo z tyłu wisi już sznur ludzi. |
|
||||
Cytat:
Łańcuchy najgorsze, teraz w czasie burzy nagrzewały się od wyładowań i powodowały oparzenia rąk. Też już nie wybieram się w wyższe partie gór, kondycja nie taka.
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Dobry wieczór Ludkowie!
Cytat:
No cóż, pozostały jeszcze górskie doliny, tyz pikne! A dla mnie to najodpowiedniejsza byłaby jakaś przejażdżka meleksem po dolinie. Teraz w górach są tłumy. Niektórzy w ogóle bez ekwipunku do wędrówki po górskich szlakach. Góry są zadeptywane. Lulka piękne fotki i na każdą okoliczność Szkoda tych ludzi poszkodowanych w czasie burzy w Tatrach. Ci co przeżyli będą mieć uraz do końca życia. Przebałaganiłam pół dnia, całe popołudnie, ale pierwszą połówkę wykorzystałam jak należy.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Hejka wieczorkiem...
Też boleję nad tragedią osób w Tartach... nad śmiercią grotołazów... nad śmiertelnym wypadkiem producenta filmowego... wszystko to zbiegło się w czasie i jest wynikiem nieodpowiedzialności i brawury człowieka. Jest w umyśle żal i smutek. Też już nie chodzę po górach... nie te lata i siły. Lulka... fotki piękne. Masaże załatwiłam - prywatnie... zaczynam 3 września. Miłego wieczoru i spokojnej nocy...Wszystkim...
__________________
|
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Cytat:
Nim się człowiek dostanie na NFZ...to albo mu przejdzie, albo już nic nie pomoże. Cytat:
Kiedyś pokazywali jak zakorkowana była droga do Morskiego Oka. Lulki fotki są zawsze piękne i realnie pokazują rzeczywistość. Schronisko na Kondratowej jest niewielkie, a zostało zamienione na szpital polowy. Bardzo współczuję poszkodowanym. Przed chwilą był wywiad z młodymi chłopakami. Nie da się opisać co przeżyli i co widzieli. Po drodze mijali kobietę, która straciła wzrok i pomogli jej zejść. Stwierdzili, że w góry raczej się nie wybiorą, a w wysokie partie to absolutnie. Byli w strasznym szoku, ale większych obrażeń nie odnieśli, tylko miejscowe poparzenia. Ostatnio taka burza w Tatrach była w 1937 r. Wtedy na Giewoncie też zginęły 4 osoby. Bo i takiego tłoku nie było jak teraz. To ja do południa trochę popracowałam, a po południu posiadówka przy piwku i ciachu. Fajnego wieczoru Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry.
Słonko świeci, powietrze rześkie, będzie fajny dzień. Niedawno dowiedziałam się, że mój UTW w każdą sobotę prowadzi jogę na łące w parku, blisko mnie. W poprzednią sobotę zapomniałam, a dziś lecę zobaczyć i może poćwiczę trochę i rozruszam kosteczki. No to siem trzymcie. Dobrego dnia. |
|
||||
W ślad za Bogdą mówię Wam dzień dobry, z nadzieją na faktycznie dobry dzień.
Tradycyjnie - od 6-tej jestem już na nogach... domek wysprzątałam... teraz śniadanie, kawa i chwila na spotkanie z Wami... No a potem pieczenie - będzie placek jogurtowy ze śliwkami i smażenie... Bogda... trzeba korzystać z możliwości jakie daje UTW... a jeszcze jak masz blisko, to tylko iść.... może załapiesz bakcyla jogi. U mnie - na prowincji nie mam takich możliwości... chociaż ja jestem leniwa i pewnie by mi się nie chciało. Wszystkich, którzy zaglądają pozdrawiam... Miłego dnia życzę... Buźka...
__________________
|
|
||||
https://ekspresjaroslawski.pl/artyku...5omjRxuHochG-U
Cuda, cudeńka na jarmarku w Jarosławiu. To u Kamy. Może Kama z rodziną się wybiorą, jarmark trwa trzy dni. Do mnie dziś przyjadą wnuki, chyba zrobimy przedwstępne pożegnanie wakacji. Najpierw drobne prace w gratkowie, potem jakieś ognisko, albo coś uzgodnimy, może wycieczkę do lasu? Pewnie woleliby do centrum handlowego Okropnie się im chce i zarazem nie chce do szkół. Młodszy zaczyna liceum, starszy będzie w klasie maturalnej. Cytat:
Wszyściuchnym życzę trochę ruchu na rozruch dnia
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Hej Izo i Gratko.
Izo, to masz dziś pracowity dzień. Ja wczoraj upiekłam kruche ze śliwkami i już połowy nie ma. Ale te węgierki co kupiłam, to nie są takie prawdziwe węgierki, dobre są, a jednak to nie to. Jogę zaliczyłam. Ćwiczenia niby proste, a jednak męczące. Nie wszystkie udało mi się wykonać. Jednak stawy rozruszane i mięśnie rozciągnięte. Jak nie zapomnę, to w przyszłą sobotę też pójdę, o ile pogoda dopisze. Gratko, ja planuję ognisko na zakończenie wakacji w następną sobotę, bo dziś po południu idę na imprezę imieninową. Oby tylko pogoda się nie sknociła. Moje wnuki też lubię wyprawy do galerii, ale to mają często z rodzicami, a ognisko raz, ewentualnie dwa razy w roku. I gdyby mogli wybrać, to na pewno wybraliby ognisko. Wtedy szaleństwo na całego. Teraz wzmacniam się kawą i ciachem. |