|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Hej Gratko.
Różyczki śliczne. Tak pięknie wycieniowane mają kolory. U mnie skwar od rana, teraz się brzydko chmurzy. A mi odbiło i wybrałam się do city. Myślałam, że kupię jakieś sandałki, czy cuś innego, ale jak szybko pojechałam, tak szybko wracałam. Nie dało się chodzić w tym upale. Lulka, wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary. Baw się dobrze. |
|
||||
Dzień dobry, Podkarpatki i Przychodźcy...
Malwy po chatach kwitną i bledną...
https://www.youtube.com/watch?v=FsqzL3j5050 Miłego popołudnia, Wszyściutkim... |
|
||||
Witam wieczorkiem, po pełnym emocji dniu spędzonym z chłopcami. Upał dał się nam w kość, ale było miło... oby więcej takich dni. Całą rodziną spotkamy się na niedzielnym obiedzie a w poniedziałek wyjeżdżają do Chorwacji.
Doc... piękne te malwy... przed laty były symbolem wiejskiego krajobrazu... dziś jak widzę pysznią się w wielkim mieście. Cudo... Gratko... Twoje róże też piękne...takie inne od tradycyjnych. Trochę nie w porę moje słowa do Lulki... bawi się już na przyjęciu weselnym, ale życzę Jej wspaniałej zabawy i wielu radości. Serdeczne życzenia przekazuję też dla nowożeńców. Niech żyje się im długo i szczęśliwie we wzajemnej miłości i poszanowaniu. Bogda... szkoda, że zakupy nieudane... ale czasem tak bywa, zwłaszcza w upalne dni - odchodzi ochota na buszowanie po sklepach. Miłego wieczoru... WSZYSTKIM....
__________________
|
|
||||
Wpadam do Was wieczorkiem.
Okropna duchota dzisiaj, spadło chyba z 5 kropli deszczu. Musiałam podlać to, co jeszcze da się uratować. Teraz znowu niebo burczy, ale czy spadnie jakiś deszcz... A od poniedziałku zapowiadają gwałtowne ochłodzenie do 16 stopni. A syn z rodziną jadą nad morze.... Kamo, dziękuję za przekaz od Kamy. Pozdrawiam ją serdecznie i trzymam nieustająco kciuki, żeby było coraz lepiej. To miałaś fajny dzień z chłopakami. Moje wnuki urzędowały z rodzicami, kino, lody i inne atrakcje. Docu, skąd wytrzasnąłeś tyle malw. Pięknie wyglądają, a piosenka i klip z malwami świetny. Miłego wieczoru Wam życzę. |
|
||||
Witam świątecznie... WSZYSTKICH...
Mimo zmęczenia i upału spało mi się dość dobrze... przygotowuję się do gotowania obiadu i wyjścia na procesję Bożego Ciała... Teraz tylko kawa i jakieś lekkie śniadanie. W te upały to nawet jeść się nie chce. Czytałam gdzieś, że nawet kawy nie powinno się pić, bo odwadnia, ale ja bez kawy ani rusz. Stawia mnie do pionu i daje kopa na cały dzień... ale musi być czarniutka i mocna. Bogda... życzę Twoim bliskim ładnej pogody nad morzem i wspaniałego wypoczynku. Niestety... z utrafieniem dobrej, słonecznej pogody na wyjazd jest ciężko. Zawsze planuje się wypady z dużym wyprzedzeniem i nigdy nie wiadomo co się zastanie. Trudno... trzeba brać, co niebiosa dadzą... może nie będzie tak źle... toć to lato... Gratko... Twoim nauczycielom i Ich potomstwu też życzę miłego wyjazdu... Lulka pewnie będzie odpoczywać po wczorajszym tańcowaniu, a pozostali świętować, jako i ja... Laba pełną gębą. Pozdrawiam. Radości życzę... i mniej męczącej pogody.
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Też mam dzisiaj dzień laby. Lulka odsypia wesele, a po południu pewnie idzie na poprawiny. Rzadko piję kawę, ale jak piję to też czarniutką i mocno słodką. Izo, dziękuję za życzenie pogody dla młodych. Może akurat załapią się na dobrą pogodę, chociaż zapowiadają duże ochłodzenie. Z naszym morzem to jak gra na loterii. U mnie się ochłodziło, jest 21 stopni i pochmurno, może wreszcie coś mokrego spadnie. Docu, białe malwy piękne i ta bordowa. Przeważnie są kolorowe. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Docu śliczne znalazłeś malwy, trudno oczu oderwać od nich.
Paczę i paczę, w końcu podkradłam ze trzy fotki. Pasowałyby do mojej chaty. Wszyscy się rozjeżdżają, ja też pojadę, bo kanikuła nastała. Oby tylko lato było w miarę ciepłe, bez żadnych wyskoków temperaturowych. Cytat:
Cieszę się, że Kama widzi poprawę. Ciągle marzę o zjeździe kompletu Podkarpatek. A to będzie zależeć od Kamy.Kamie zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Izuniu w imieniu moich belfrów i wnuków dziękuję za życzenia urlopowe. Pozdrawiam serdecznie Wszyściuchnych Bogda- odpoczywaj zdrowo!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Upał dał mi dziś w kość... Po procesji i obiedzie zmorzyło mnie i przespałam pełne dwie godziny. Noc będzie ciężka... nie dość, że w domu duszno, to jeszcze czuję się wyspana... będzie nocne markowanie... Chyba włączę sobie jakiś film, bo w telewizji nie znalazłam nic ciekawego.
Tym, co planują jakieś wojaże życzę pogody... również ducha, tym co zostają w domu - tak jak ja - oddechu od upałów. Bogdo... Gratko... Docu.... Miłego wieczoru...
__________________
|
|
||||
Cytat:
Docu, dzięki za schłodzoną fotkę. Piękne miejsca nam pokazujesz. Izo, u mnie też było upalnie. Teraz się trochę ochłodziło, zachmurzyło i grzmi. Może coś mokrego spadnie. Jestem ugotowana na miękko. Miłego i chłodniejszego wieczoru. |
|
||||
Dzień dobry o poranku... Niech to będzie dobry dzień...
A u mnie pół nocy były fajerwerki... niebo rozświetlało się jak w dzień, dudniło, no i lało. W mieszkaniu parówa, bo wszystkie okna pozamykane, bo deszcz nie padał pionowo, tylko lał po szybach. Istny armagedon. Wszystkie rośliny i warzywa w piachu...smutny obraz. Ale może trawa ożyje, bo już zżółkła i zrobiło się siano. Żal patrzeć. Spać nie mogłam... burzę oglądałam zza szyb... Za chwilę wyruszam do sklepu na zakupy, póki jest jeszcze świeże powietrze. Doc... piękna ta Twoja tęcza... ale jak pisze Bogda, to niedopuszczalne, aby się tak pyszniła na niebie. Pozdrawiam WSZYSTKICH...
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Współczuję nocnych atrakcji. U mnie było cichutko i dalej sucho. Ale jak czytam o tych nawałnicach, to już nie wiem co lepsze. Żeby tak normalnie popadało, to nie. Albo susza, albo armagedon. Też powinnam do sklepu. Może jednak wykorzystam córkę, ma dziś wolny dzień. Upał mnie rozleniwił okrutnie, nic mi się nie chce, nawet na jedzenie nie mam ochoty. Jednak trza się jakoś zebrać i za co coś zabrać. Dobrego dnia Wam życzę. |
|
||||
Sklep obleciałam, zakupy na niedzielny obiad zrobiłam, kupiłam też 2 kilo truskawek - miałam na śniadanie i na obiad. Fakt.. w ten upał nie ma mowy o gotowaniu i o jedzeniu.
Chyba się położę, bo nieprzespana noc daje w kość... wyszłam wprawdzie na podwórko popracować, ale komary tak tną, że nie da rady przebywać na zewnątrz... mimo, iż się spryskałam - żarły. Podziwiam wszystkich, którym komary nie straszne. Miłego popołudnia...
__________________
|