"Pszczółki Jolity" - czyli Miodowo Pod Dobrą Nadzieją...

[basia2002]

Irenko to świadczy o tym , że nie wygladasz na Emerytkę. Ja noszę legitymację emeryta, kartę seniora i stary dowód z wymiany z odciętym rogiem,
gdzie jest moje zdjęcie i dane takie jak na legitymacjach. W razie czego
nikt by z niego nie skorzystał jedynie dane daty urodzenia się zgadzają.
Na krzewach itp, śnieg znaczy różne kształty.
Na Balkonie na moim karmiku dla ptaków, śnieg nakrył go dużą czapą ,
szkoda , że nie zrobiłam zdjęcia bo bajecznie wyglądał.

________

[Wodniczka]

Witam nasze Pszczółki i Guciów.
U mnie od wczoraj pada śnieg i jest mała zadymka.
Trzeba było odśnieżyć chodnik do domu.Naszą drogą dzisiaj jeździły samochody eksbudu, do sąsiada budującego się po drugiej stronie.
Kotka nie chciała wyjść na dwór, króciutko i zaraz wróciła do domu.

a tutaj sobie ziewa na oparciu kanapy w holu
udało mi się uchwycić te pozyje naszej kotki.
Irenko ten obraz to wydruk komputerowy.
Jarkowi i żonie życzę bezpiecznego dojazdu do szpitala w tym trudnym czasie i pogodzie.
Do następnych mich odwiedzin.

[basia2002]

Witam Zosię i Jurka.
Zosiu Twój kotek bardzo ładny i nie chce teraz wychodzić na dwór jak jest zimno . Mojej córki kot to pokłada się nawet na kaloryfer tak lubi ciepło.
Jurek , nie wyobrażalne jest to dla nas wejść do lodowatej wody, a Morsy
to uwielbiają. Bardzo się cieszę , że nas odwiedziłeś dokładaj do pieca
żeby w domu było ciepełko i wpadaj do nas częściej.

[lebuj]

Basiu , dokładam do pieca regularnie , nawet żona chwali .

Zosiu , moje koty też nie chcą wychodzić na ogródek , nieraz
się cofają , ale jak pęcherz pełny - to na chwilę idą i od razu
je widać przez przeszklone drzwi od tarasu , że chcą do domu .

[Wodniczka]

Witam ponownie
Rozmawiałam z córką o moim prezencie czyli obrazie, który już wisi na ścianie, jest to wydruk komputerowy,kolorystycznie pasuje do wnętrza mojego pokoju.(brąz, biel szafa z rozsuwanymi drzwiami z lustrami ,podłużny regał z półkami,okno dwuskrzydłowe wysokie 2 m. jasny dywan, dwie półki, jedna na kwiaty w tej chwili ze storczykami białym i amarantowym, stół z 3 krzesłami i wiszący telewizor na ścianie,żyrandol z trzema kloszami na suficie no i białe łóżkowszystko stoi na podłodze z paneli. to wszystko jest na powierzchni 16m2( wystarczy,by się poruszać i się kontaktować z moimi znajomymi czy przyjaciółmi)
Jurek te nasze pupile mimo futerka ,też marzną i łapkami dobija się do domu.
Ja legitymacje emerytki osoby niepełnosprawnej noszę torebce i mam ją przy sobie..gdzie się udaję np. do biblioteki,czy lekarza.
Dzisiaj mamy mieć najzimniejszą no, teraz na skali już -14 st.

[alodia1949]

[lebuj]

Irenko , dzięki za śniadanie do łóżka .

U nas trochę mniej mrozu , mniej wiatru , ale za to coraz
więcej śniegu bo cały czas dosypuje .

Dzisiaj żona odśnieżyła podwórko i mogliśmy wyjechać .
Zaliczyliśmy Polo i Biedronkę .
Zjadłem sobie zupkę i zmykam rozpalić w piecu .

Pozdrowionka .

[Wodniczka]

[color="DarkGreen"]
Witajcie
U mnie też śniegu dosypuje, wnuk teraz go szufluje.
Irenko dzięki za śniadanie do łóżka , chociaż jeszcze nie miałam takiej okazji będąc zdrową, chyba że byłam chora,
Ale obrazek super z humorem dodałaś.


Spokojnego wieczoru życzę Basi, Irence,Jarkowi, Jurkowi,Genkowi.

[basia2002]

__
Witam Irenkę , Zosie , Jurka. Miło Was widzieć. Irenko dziękuję za smaczne śniadanko i kawkę.
Zosiu dobrze , że masz wnuka to odśnieży ścieżki koło domu u nas koło bloku Dozorczyni dba i są odśnieżone ścieżki , a dalej to strach się bać czy się nie wywróci człowiek w tej śnieżnej brei.
Jurek u nas też dosypuje śniegiem , we Wrocławiu straszne samochodowe korki na poboczach zalegająca breja śniegu trudno się przedostać nawet chodnikami.
Poszłam dzisiaj razem z mężem na zakupy z wózeczkami zakupowymi , specjalnie , żeby zrobić większe zapasy i nie wychodzić często z domu. Po drodze zaliczyłam dwie Apteki bo w jednej nie było wszystkich leków. Wróciłam do domu ledwie żywa, a jeszcze winda jest nieczynna do 19-tego to schodami ciąganie wózeczków w dół i w górę, żeby do domu się dostać Muszę sobie kupić wózek z trzema kółkami - schodowłazami. Jesteśmy na jakiś czas zaopatrzeni , ale po dzisiejszym spacerze to nogi mnie strasznie bolą i nawet w stawach biodrowych czuję pobolewanie. W łydkach mam zakwasy bo mnie łapią bolesne skurcze. Mamy skierowanie na pobranie krwi i tak odciągamy dzień po dniu i nawet nie wiem ile jest ważne takie skierowanie . Musimy zebrać się w siły i pojechać najpóźniej w czwartek bo skierowanie będzie nie ważne. Zawsze coś się jeszcze musi ...
Ciekawe jak tam Jarek sobie poradzi w taką pogodę , trzymajmy wszyscy kciuki za jego podróż , niech szczęśliwie wyjedzie i wróci z żoną do domu.
Bogusia też długo choruje i nie zagląda do nas i za nią i za Marzenką też się już tęskni. Pozdrawiam Was serdecznie, miłego wieczoru.
__________

[lebuj]

Basiu , no to się namęczyliście z tymi wózkami , współczuję .
Ja sobie nie wyobrażam zakupów w takich warunkach .
Przepraszam , a na jakim piętrze mieszkacie ?

Masz rację , że brakuje wpisów od Bogusi i Marzenki . Trzeba
mieć nadzieję że nas podczytują i się w końcu odezwą .

[basia2002]

Jurek ja mieszkam na 9-tym piętrze w bloku który ma sześć bram wejściowych, każdy pion w bloku ma po 2-wie wejściowe bramy. Nasz pion ma windę w remoncie , ale dostajemy się środkową bramą i musimy wjechać na 10-te piętro, a potem jeszcze jedno piętro po schodach w górę , przejść górą do naszego pionu i zejść z 11-tego piętra na nasze 9-te piętro. Te wózeczki są pomocne o tyle , że nic nie noszę w rękach tylko sobie wiozę, ale po schodach to już gorzej. Zjeżdżaliśmy schodek po schodku. Mąż miał załadowany swój wózeczek , a ja swój. Jak robimy zakupy, mamy swoje wózki i wrzucamy bez ograniczenia do torby co tylko zapragnę , nie nosisz zakupów tylko wieziesz ja sobie nie wyobrażam zakupów bez tego wózka. Teraz po tej brei to był większy wysiłek sama jazda po zaśnieżonym chodniku,
a potem po schodach wejście i zejście dwa pietra z zakupami. Jurek mieszkam wysoko , ale jak jest sprawna winda to nie narzekam. Wymieniają nam na bardziej nowoczesną.

[Jarosław II]

Jak dobrzy ludzie dobrze życzą to życzenia się spełniają. Wszystko O.K. Jesteśmy na miejscu. 450 km za 5,5 godzin. Było łatwiej niż wspinaczka z zakupami. Jutro badanie na Covid a w czwartek przyjęcie jak dobrze pójdzie.
Dobranoc.

[basia2002]

Witam Cię Jarosławie. Cieszę się , że już jesteście na miejscu i że się odezwałeś. Pomyślnych badań i zabiegu operacyjnego małżonki. Wierzyłam w Ciebie ,
że dasz sobie radę jesteś bardzo zorganizowany. Niemniej jednak warunki pogodowe nie są dobre , a Wy 450km drogi pokonaliście w 5,5 godz to bardzo szybko jak na te warunki, ale najważniejsze , że szczęśliwie dojechaliście
na miejsce. Myślami byłam cały czas o Tobie i z przerażeniem słuchałam
o warunkach na drogach, Autostradach , martwiłam się o Was jak dojedziecie tym bardziej , że obserwuję sytuację na drogach i jak jeżdżą powoli samochody. Trzymajcie się dzielnie tak jak dotychczas , za żonę trzymam kciuki, żeby dzielnie zniosła operację. Bardzo Ci dziękuję , że się odezwałeś , a jak wrócisz
i odpoczniesz to odezwij się do nas.

[Jarosław II]

To miło, że są jeszcze tacy dobrzy ludzie jak Ty którzy martwią się o znajomych mimo, że ich na oczy nie widzieli i im współczuja trudnych chwil, których nie brakuje w życiu. Dziękuję za wsparcie i troskę. Dzisiaj już po badaniu, wynik będzie dzisiaj albo jutro rano. Pozostaje teraz tylko leżeć, bo telewizji nie ma i przypomina się Stan Wojenny.
Pozdrawiam serdecznie.

[alodia1949]

JAREK - cieszę się, że droga minęła Wam bez kłopotów
i trzymam kciuki za pozytywny ciąg dalszy

ja też się czuję trochę jak 13 grudnia 81 r.
tym bardziej, że w styczniu przyszli
trzej cywile i mnie zabrali na 3 miesiące
a wcześniej wywalili z pracy
bo mi się rzeczywistość nie podobała

na BLOGU DAŁAM nowy WPIS
to opowiadanie zupełnie inne niż
blogowa powieść pandemiczna
jest z poczuciem humoru

zapraszam:

[lebuj]

Jarek , mi też dzisiejszy dzień kojarzy się ze stanem wojennym .

Dobrze , że Seniorek działa .W 1981go nie było .

Wróciłem od stomatologa z pierwszej przymiarki protezy.
Prawie się udusiłem .

Dzisiaj jest trochę cieplej , więc rozpalanie po obiedzie .

Pozdrawiam i zmykam .

[Jarosław II]

Napisał alodia1949

JAREK - cieszę się, że droga minęła Wam bez kłopotów
i trzymam kciuki za pozytywny ciąg dalszy

ja też się czuję trochę jak 13 grudnia 81 r.
tym bardziej, że w styczniu przyszli
trzej cywile i mnie zabrali na 3 miesiące
a wcześniej wywalili z pracy
bo mi się rzeczywistość nie podobała

Podróż była dobra. Dziękuję.

13grudnia jeszcze nie raz zatoczy koło nad naszą Ojczyzną, bo to sprawdzone wzorce i dobrze utkwiły w pamięci jednych i drugich.

[Jarosław II]

Napisał lebuj

Jarek , mi też dzisiejszy dzień kojarzy się ze stanem wojennym .

Dobrze , że Seniorek działa .W 1981go nie było .

Niedługo i internetu nie będzie, bo obywatel nie może mieć swojego zdania innego niż partia.

[basia2002]

Witam Irenkę , Zosię, Jurka i Jarosława. Miło Was widzieć .
Irenko dziękuję Ci za pozytywną kawę. Smakowała.
Dzisiaj miałam zajęty czas odwiedziła nas kuzynka , która przeszła na emeryturę bo była w naszej dzielnicy, było jej po drodze do nas. Chciała nas odwiedzić niespodziewanie, musiałam po nią wyjść bo nie wiedziałaby jak się do nas dostać . Nie dzwoniła do nas bo chciała nam zrobić niespodziankę , a tym czasem zrobiła sobie niespodziankę jak stanęła przed domofonem. Przyjemnie spędziliśmy czas odprowadziłam ją by nie pobłądziła na naszym łączniku i odprowadziłam ją na tramwaj, dopiero teraz mogę do Was napisać. Jurto znowu musimy wczesnym rankiem jechać do Szpitala, mąż ma skierowanie na badanie krwi i dopiero wieczorem się do Was odezwę. Zięć do mnie dzwonił , że dzisiaj miał podany ten drogi zastrzyk w kolano o którym kiedyś pisałam.
Znowu mu uśnieży ból na jakiś czas. Jarek jak można nie pomyśleć o kimś z grona seniorów jak sobie piszemy o swoich problemach życiowych, nie umie przejść obok takich spraw obojętnie już taka jestem od urodzenia. Cieszę się , że Twoja żona przygotowana jest do operacji, a jeśli można zapytać to gdzie Ty masz noclegi. Przepraszam za moją ciekawość , ale czasami przy klinikach są pokoje noclegowe dla bliskiej rodziny chorego.
W Klinice w Zabrzu nie na takiego noclegu , ale nocleg w Hotelu - Innowacja, miałam załatwiony przez Klinikę ze zniżką jak mój mąż leżał na Oddziale Transplantacji Serca i do dnia dzisiejszego jak zajedziemy to korzystam z tej zniżki. Doba kosztowała 130zł za pokój 2-osobowy , a ja płaciłam tylko 100zł za dobę. Takie wyjazdy są kosztowne , ale jak wszystko idzie ku dobremu dla zdrowia to pieniędzy się nie liczy w takiej sytuacji i na to trzeba mieć zawsze pieniądze. Jurek Ty też masz dobrą wiadomość jeśli chodzi o twoje uzębienie. Teraz będziesz miał cały komplet uzębienia i piękny uśmiech. Myślę , że zrobisz selfie i chociaż wirtualnie to uśmiechniesz się do mnie. Podziwiam Cię , pomimo tych trudności podczas Pandemii , udało Ci się załatwić sprawę u Stomatologa. Tak trzymaj. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
________

[lebuj]

Basiu , do tej pory śmiałem się półgębkiem , teraz będę
śmiał się od ucha do ucha .

Ten dzisiejszy dzień nie jest taki zły . Działa Netflix , inne
kanały też , więc jest co oglądać w TV oprócz TVP .

Duchy nadchodzą - dobrej nocy .