|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry.
Witaj Izo. Jak ładna pogoda, to mało się siedzi w domu i przy kompie. Też się wczoraj obijałam, bo w takim upale nie dało się nic robić. Dziś bardzo rześko, tylko 17 stopni. Wybieram się z wnusią na plac zabaw, bo już nam się nudzi, trzeba coś innego wymyślić. Wszystkich pozdrawiam i pięknego dnia życzę. |
|
||||
Dzień dobry Ludkowie!
Izunia Ty robisz za naszego wątkowego skowronka, a może i za nietoperza.
Wpis o 5.40 to jest coś! W lecie już poranne słońce, ale jesienią przed szóstą jest noc ciemna. Kama się może dziś odezwie, jak ma na czym pisać, bo się jej ostatnio laptop znarowił, a co się dzieje z kobrą? Kobrę cosik wcięło??? Bogusia - Będziesz Ty wybawiona w te wakacje na 150%. Ja te czasy gdy miałam małe wnuki mile wspominam, ale bywało, że dawały popalić. Zwykle zapraszali mnie do Chicago na wakacje, gdy niania miała urlop, a tam te wściekłe upały i jedynie w klimatyzowanym domu było OK. Chicago leży na szerokości geograficznej Rzymu, więc ciepło, w dodatku od jeziora parno. Ale gówniarstwo tego nie pojmowało, tylko chciało na plac zabaw. Topiłam się we własnym pocie i parze wodnej na tych placach w 35C , a właściwie w 95 F, bo używają skali Fahrenhaita. Docowi dzięki za wóz kwiatów, a Edkowi - możesz przybywać, zapraszamy, tylko uprzedź kiedy. Eli - dobrych chodów!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
A mój rejon burze omijają... Popadał dziś drobny deszczyk... i finito. Przydałoby się więcej, ale dobre i to. Temperatura umiarkowana - 24 stopieńki.... odczuwalna wyższa bo duszno i parno.
Doc... piękne te malwy, ale trochę umęczone przez burzę. Kojarzą mi się nie z wielkim miastem, a wsią spokojną, wsią wesołą.
__________________
|
|
||||
Cytat:
Ok. 500 metrów za wsią, wichura powaliła platana... dalej wieje i pada, to my sobie przez okno... Pozdrówka , dla Wszyściutkich... Ostatnio edytowane przez Doc : 30-06-2017 o 15:25. |
|
||||
Cytat:
Po południu jeszcze odwiedzili mnie chłopaki, zaraz przyleciał mały sąsiad i prawie przedszkole. Wakacje dopiero się rozpoczęły, a ja już mam dość. Tak jak Doc przez okno, to można oglądać, ale być w środku takiej zawieruchy straszne. Dużo szkód te burze narobiły. Mnie tak jak Izie, malwy kojarzą się z wsią, przydomowymi ogródkami, przypominają dzieciństwo, ale są takie nasze. U mnie też rosną w ogrodzie. Kobra to chyba gdzieś wyjechała, albo mi się coś wydaje. |
|
||||
U mnie podobnie jak u Izy, już trzy razy padał deszcz, raz nawet zagrzmiało dla postrachu i na tym koniec. Wiatr wyłamal mi wczoraj dwie największe i najstarsze odnogi bzu lilaka, ale młodych bezików obok nich jest pod dostatkiem i malowniczość grupy będzie zachowana. Wybieram się na posiedzenie z powodu Piotra i Pawła . Na posiedzenie, a nie na balangę! Facetowi doktor powiedział, że wódeczności co najwyżej 50 gram mu wolno wypić. To facet obszedł pięciu doktorów i uzbieral od każdego pozwolenie na 50 gram, więc razem ćwiartka. Chyba i ja tak zrobię. Dobranockuję się ! Śpijcie spokojnie....
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Jestem
i witam się ze Wszystkimi.
Przed momentem wnuk naprawił mi komp. musiał od nowa go instalować- dla mnie to wyzsza technika , nieosiagalna, bo nikt nie ma czasu mnie czegoś nauczyc. Bogusiu na priv podam Ci nowy nr komórki, ten który masz jest nie aktualny.Jutro do Ciebie przedzwonię. Powoli myślę co zapakować na te 28 dni pobytu w sanat. Odwozi mnie wnuk swoim nowym nabytkiem - hondą wiem mogę zabrać więcej rzeczy, ale lubię mały bagaż , zresztą z garderobą nie poszaleję kolorystycznie więc głowa spokojna. Wrażenia z Wrocławia jak zawsze miłe.Byłam na koncercie symf.w Centrum Muzyki.Nowy gmach robi wrażenie.Zwiedzanie go zajmuje 90 min z przewodnikiem, drugim razem muszę go zwiedzić. Teraz upały odstraszały od chodzenia, były też Dni Wrocławia , jarmarki jak wszedzie.Na rynku nasypano piachu. postawiono drzewa, leżaki i dzieciaki miały plażę . Moje miasto w porównaniu z Wroc. wydaje się miastem wymarłym.Tam tętni zycie, tu cisza . Na temat zdrowia - prywatnie.Tu nie chcę zanudzać. Miłego wieczoru .Dla Wszystkich |
|
||||
Przyszłam z dobranocką, a tu taka niespodzianka - Kama powróciła.... Witaj.... Zapewne długo nie zabawisz, bo już piszesz o kolejnym wyjeździe - pobycie w sanatorium. Poprawy zdrowia i skutecznej rehabilitacji Ci życzę....
Gratko... baw się dobrze u Piotra i Pawła... i nie żałuj sobie 50-tek... D o b r a n o c !!!
__________________
|
|
||||
I Kama się wreszcie pojawiła, chociaż już wieści, że nie na długo.
Cytat:
Cytat:
Baw się Gratko dobrze i nie licz tych 50-ek. Za Izą powiem Wam dobranoc, chociaż jeszcze spać nie pójdę, to tak na wszelki wypadek. |
|
||||
Cytat:
https://youtu.be/Ujzmt9nDxoM Nie da się ukryć, piękne. Ostatnio edytowane przez bogda : 30-06-2017 o 21:38. |
|
||||
WITAM,z mokrego miejsca..
Dziś przymusowy pobyt w domku,będzie sprzątanie jak na sobotę przystało. Nasza KAMA doszlifuje zdrowie w sanatorium zabiegami i zmianą klimatu,będzie dobrze. W Sanoku jest ostatnio dużo rozrywek w plenerze,mam zamiar brać udział w miarę pogody.. http://imprezy.bieszczady24.pl/kalendarz-imprez/ Życzę wam kochani,słonka,zdrowego spędzania czasu w miłym miejscu,i z miłymi ludźmi. |
|
||||
Witam Elę i Bogdę, dzisiejsze ranne ptaszki.... witam wszystkich.... Dzień dobry!!!
Sobotnie porządki uskutecznione - teraz kawka i spotkanie z Wami... U Eli deszcz... u Bogdy słońce i lazury... a u mnie niebo zachmurzone, chłodno i wietrznie... jedna Polska a pogoda jakże różna. Czekam na deszcz, bo susza straszna... Pozdrawiam.... Miłego dnia życzę... ciekawych spotkań i radosnego spędzenia wolnego czasu. Do miłego.....
__________________
|
|
||||
Witam Elę, Bogdę i Izę , Dzień dobry Wszyściuchnym
Kama witam Cię serdecznie powróconą z Wrocławia. Rok temu mieszkaliśmy we Wrocławiu w hostelu położonym w centrum, to było niedaleko od tego nowego Centrum Muzyki, które wzniesiono gdy Wrocław był europejską stolicą kultury. Piękny gmach. Kama Ty się zastanów, czy chcesz się w sanatorium obnosić na czarno, czy raczej żałobę będziesz mieć głównie w sercu. Nie namawiam, tylko tak sobie różnie myślę, bo mieszkałam kiedyś w pokoju z osobą, którą dziecka wywieźli do sanatorium w tydzień po śmierci jej męża i wiem coś na ten temat. Ludzie w sanatorium oczekują jednak pogodnego optymizmu, chociaż nie wszyscy potrafią nazwać swoje oczekiwania.... Dziś dzień psa. Pieskom Izuni ściskam łapy i życzę dużo zdrowia i radości życia. A to film o najmądrzejszej rasie - border collie. https://www.bing.com/videos/search?q=border+collie&&view=detail&mid=22FCBA727F 5B4062E9D122FCBA727F5B4062E9D1&rvsmid=FC979DB3902C A373D04FFC979DB3902CA373D04F&fsscr=0&FORM=VDQVAP
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... Ostatnio edytowane przez gratka : 01-07-2017 o 09:15. |
|
||||
Dzień dobry..
chociaż wcale nie jest taki.Leje od rana i ciemnica w domu.
Mus był do wyjścia - fryzjer.Oczywiście mimo parasola fryz ucierpiał, ale włosy podcięte dla wygody więc nie ma płaczu. Gratuś - - ja nie obnoszę się jak wrona, bo wiem , ze koloru żałobnego nikt nie lubi.Wprowadzam biel, popiel, fiołek ale wszystko w spokojnej tonacji.Jakiś nie rażący czarny akcent jest- np. białe spodnie i czarna bluzka. Bogusiu - - dzwoniłam dzisiaj do Ciebie o 10 rano, ale nie odbierałaś, spróbuję później. Izunia sprząta - a ja nie muszę, bo u mnie remont nie skończony.Znów czekają na mój wyjazd , bo uwag nie lubią, a ja je mam z racji wrodzonej dokładności .Muszę jednak przygryźć język dla dobra atmosfery rodzinnej. U Doca padł platan , to gdzie " usiądzie pan z panią ?https://youtu.be/QfADh70v9K8 Elu , Kobro, Edziu - pozdrówka. |
|
||||
A ja już dziś oblatałam co się dało, aż mi nogi wlazły tam, skąd wyrastają.
Nawet musiałam do city, bo sobie przypomniałam, że recepty kończą ważność i leki się kończą. Izo, u mnie chwilami upał, a chwilami kropi jak ksiądz kropidłem. Gratko, te psy są bardzo mądre, na dodatek bardzo ładne. Takiego bym mogła mieć, ale nie będę mieć i trza się z tym pogodzić. Kama, zapomniałam telefonu jak wybyłam z domu, ale już żeśmy pogadały. Po przyjściu zaglądam, a tam sms-y, połączenia nie odebrane. Ale zaraz wszystko wyprostowałam. Widzę, że kolory dobierasz takie w sam akurat, nie krzyczące, a spokojne. A to ważne dla własnego dobrego samopoczucia. Skutecznej rehabilitacji Ci życzę. Skoro u Doca padł platan, to można przecież pod kasztanem. |