Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wietrzyk]

hej wpadłam na walentynkową kawę.. ja już po uroczystościach....poświętowałam bardzo miło....


Małgosiu Grażynka ma rację....u nas na działkach w ub. roku sąsiad postawił altanę murowana..ale nie zachował 3 metrowej odległości i kazali mu rozebrać...

W przypadku dwóch domów murowanych spotkamy się z uniwersalnymi zasadami podyktowanymi przez minimalne odległości od granicy działki. Domy murowane powinny być od siebie oddalone o 8 metrów w przypadku ścian z oknami lub drzwiami lub 6 metrów w przypadku ścian pozbawionych okien i drzwi. Warto nadmienić, że w przypadku, gdy dom sąsiada jest położony bliżej granicy (np. 1,5 metra), wówczas to na nas ciąży obowiązek zachowania odpowiedniej odległości, o oznacza konieczność większego oddalenia domu od granicy z tak zabudowaną działką.

https://new-house.com.pl/blog-akadem...lana/post/1509

[maluna]

Dobry wieczór!
Dzięki dziewczyny za waszą pomoc, muszę mieć trochę czasu
i zadzwonić do urzędu, żeby się dowiedzieć, co jest grane.
Wieczór spędziłam na szukaniu dokumentów męża, bo chcę
się starać o grupę inwalidzką.
Oczywiście straciłam dużo czasu, ale znalazłam...
On nawet nie wiedział, gdzie ma prawo jazdy itp.
Co prawda, nie jest teraz potrzebne, ale odszukałam
wszystkie dokumenty, których sam nie mógł zlokalizować.
Przeraża mnie robienie porządków, bo Jurek należy do
osób, które niczego nie wyrzucają
Cieszę się, że jutro przyjedzie córka i pogrzebie w nowym
laptopie.
Myślę, że sama, też dam radę, ale szkoda mi czasu, a ona
zrobi to szybciej.
Mam teraz chwilkę na klikanie, a Wam życzę miłego
wieczoru i spokojnej nocy
Mirka, odzywaj się, brakuje mi Ciebie

[szuanka]

Dobry wieczór.
Witam całe gadułkowo.
Zamiast Mirki jestem ja.
Dobiega końca moje zimowisko a moje buty nadal w areszcie paczkomatowym, podobno jutro ma być naprawiony.
Czy napewno???
Dziś zrobiłyśmy sobie walentynki i pojechałyśmy do kawiarni na chwilę relaksu.
Jest już późno a my siedzimy jeszcze przed tv i drinkujemy. Jutro pakowanie walizki, w czeartek rano wyjazd tak więc prawdopodobnie odezwę się już z mojego "kawałka podłogi".
Spokojnej nocy wszystkim życzę.

[Krycha.]

Dzień dobry.
Po walentynkowym świętowaniu nikt nie zagląda do wątku.
Ania pakuje walizki i wraca na swoje śmieci,
to znak, że wiosna już blisko!

Pozdrawiam cieplutko!

[maluna]

Cześć Krysiu!
Nawet nie poczułam Walentynek, ale jakoś żyję
Dzięki za pyszny załącznik do kawy
Zaraz jadę do rodzinnego w sprawie męża,
a potem przyjedzie córka Ania i to moja jedyna radość.
Jutro jedziemy razem do Poznania i może czegoś się dowiem.
Napisałam pismo do Powiatowego Nadzoru Budowlanego,
zobaczymy, czy coś to da, chociaż wątpię.
Telefony, to tylko było odsyłanie od jednego do drugiego itp.
Pogoda piękna, dobrze że nie pada, bo zaraz wychodzę,
miłego popołudnia

[ditta hop]

Witajcie.
Na dworze wiosna sloneczko świeci i jest cieplo.
Ania to jak jaskółka zapowiada wiosne swoim powrotem do własnego domu.
Małgosiu gdybys zobaczył ile ja mam gratów na strychu i w piwnicach to aż głowa boli. Mąż tez był zbieraczem a Grzesiu zięc nie lepszy.
Miłego dnia.

[Pamira]

Dzień dobry Krysiu, Małgosiu, Grażynko,
Piękny dziś dzień mamy. Tylko się cieszyć. Może to już wiosna zawitała?
U mnie kwitną śnieżki, a właściwie resztki śnieżek. Mam nadzieję,
że się rozmnożą, bo nowych nie chcę kupować, bo są na jeden sezon.
To nie to co stare odmiany, które co roku wyrastają i nie wyradzają się.
Ciągle zaglądałam na rozmówki, ale nie pisałam, bo nie bardzo
mam o czym pisać.
Może teraz się zmieni, skoro pogoda się zmieniła.
Ala ma o czym pisać, bo ciągle gdzieś bywa, gdzieś się udziela.
Na temat Sybiru też mogłabym coś dodać.
W Katyniu zamordowano męża cioci(siostry ojca)
Ją wywieźli z dwójką dzieci pod Omsk. Po wojnie wróciła. Kuzyn jeszcze żyje.
Druga ciocia-mamy siostra bezdzietna wywieziona została nad morze białe,
tam spławiała drewno. Potem z Armią Andersa przez Palestynę
dostała się do Anglii Mieszkała w Halifaksie. Reszta rodziny została na Wołyniu,
a po wojnie przyjechali do Zbąszynia i nie tylko.
Ja jako dziecko nasłuchałam się różnych historii, bo pamiętam, jak się spotykali,
to zaraz różności wspominali. To tyle, na teraz.

fotka nieczytelna, zaraz po zasiedleniu w Zbąszyniu. Mnie jeszcze na świecie nie było

[Krycha.]

Małgosiu, chyba zabraknie Ci sił i chęci do walki z sąsiadem.
Wiadomo, że takie sprawy ciągną się latami.
Facet wykorzystał sytuację, że Twój mąż jest niepełnosprawny
i liczy na bezkarność.

Grażynko, kiedyś miałam podobnie, wszystko może się przydać,
teraz co jakiś czas wymiatam te wszystkie przydasie!

Mirko masz tyle do powiedzenia a ciągle trzeba Cię zachęcać!
Pisz o wszystkim , no bo co innego masz do roboty??

[wietrzyk]

witam...we Wrocławiu ciepło...może to faktycznie już wiosenka...wczoraj wstałam z bólem karku ruszać się nie mogłam. Dzisiaj juz dobrze..

Małgosiu ja bym za nic nie odpuściła..porozmawiaj z fachowcami od budowlanki oni znają się na tym prawie...listami i telefonami nie załatwisz...Twardo do urzędu aby pokazali kto udzielił zgody i na co... i oświadczenie, że do Sądu złożysz niech sądowi geodeci rozstrzygną...Nie zwlekaj.....bo Cię zamuruje i tyle...a racja jest Twoja. i rób zdjęcia...

ja wczoraj byłam na zajęciach rękodzielniczych. Odbywały się w Rynku w Dolnośląskiej Bibliotece Robiłyśmy maski karnawałowe
pospacerowałam po Rynku





między wieżami Mostek Pokutnic



w trzeciej od lewej kamieniczce jest biblioteka i tam były zajęcia





nasze dzieła.

Było na 14 i wesoło było bardzo...





to moja



niech żyje bal...




Dzisiaj tłusty czwartek

[enia60]

Dzień dobry Alu
Witam was kochani słodko, pysznie
Pączki, pączki, pączki .....

Ala gotowa na bal, piękne maski robiłyście.A pączki wyglądają smacznie.

Podobno,aby spalić jednego pączka wystarczy czytać 10 godzin.
Ponieważ tutaj wszyscy czytamy nie będzie problemu ze spaleniem kalorii

Ja też z pączkami i specjalną,ulubioną kawą dla Januszka.
Od kilku dni leży w szpitalu w Łodzi.
Dzisiaj będzie miał angioskopię, to taka technika diagnostyczna pozwalająca na zaobserwowanie wnętrza naczyń wieńcowych.
Zabieg niezbyt skomplikowany, ale wiadomo pobyt w szpitalu do łatwych nie należy.
Janusz przesyła pozdrowienia dla wszystkich pań .

[Krycha.]

Dzień dobry Alu, Eniu i Januszu!
Dziękuję paniom za wspaniałe pączki i kawę,
Januszkowi życzę szybkiego powrotu do domu,
mam nadzieję w jak najlepszym stanie zdrowia!

Właśnie przynieśli mi dostawę,
w tym pączki , czyli mam słodkości do wyboru
z wiśniami i ajerkoniakiem! Będzie bal!!

Wszystkim życzę smacznego pączka,
ponoć jest
obowiązkowy dzisiaj !!

[Pamira]

Dzień dobry Alu, Krysiu, Eniu , Januszu,

Tłusty czwartek
W tłusty czwartek po kryjomu
nic nie mówiąc dziś nikomu
zjadłam chyba ze sto pączków
sto chruścików sto ciasteczek
to obżarstwo jest powiecie
ale przecież takie życie
słodkie, pyszne, lukrowane
czasem nawet jest różane
jedzcie dzisiaj me tłuścioszki
i nie martwcie się
że wam pójdzie w boczki

Jeszcze żadnego dziś pączka nie zjadłam, ale do wieczora nadrobię tę stratę.
Pogoda dziś cudowna, słonecznie jest i ciepło. Tak jak lubię.
Jednak w piecu palić trzeba, nie dużo, ale trzeba.
Ala już poczyniła karnawałowe przygotowania.
Czuję, że we Wrocławiu emerytki będą balować jak w Rio.

Małgosiu jakbyś miała mało kłopotów. Wydaje mi się,
że gdybyś poszła do urzędu, to byś załatwiła odsunięcie budowli od twojej granicy.
U nas za płotem stawiali wiaty garażowe i mieli problemy, bo wymogi były duże.
Pozdrawiam życzę słońca i ciepła.

[mirellka]

Witam wszystkie dziewczyny i Janusza.
Pogoda u mnie też piękna.
Rano zrobiłam zakupy na weekend, bo jutro będzie
dużo ludzi. Udało mi się w promocji kupić drób
i łopatkę. Zrobię galaretkę z kurczaka a z łopatki
gulasz.
Zjedliśmy z mężem o zgrozo po dwa pączki.
Zaraz wychodzę na długi spacer to trochę spalę.
Życzę wszystkim fajnego popołudnia.
Oj oby tak słoneczko na długo zostało.

[ditta hop]

Witajcie.
Jestem już po dwóch pączkach, to starczy.
Przy mojej boreliozie mam zakaz słodyczy i weglowodanów, cięzko mi to znieść.
Skończyłam antybiotyk i zaraz czuje sie lepiej bez tego obciążenia.
Udało mi sie w końcu zapisać na rezonans magnetyczny na
27 kwietnia.
U mnie nadal piekna pogoda oby tak było na dłużej.
Ja lubie galaretkę taka prawdziwą z wieprzowiny ale ostatnio cos mi wieprzowina smierdzi więc tez robie z kurczaków.
Miłego wieczora.

[maluna]

Dobry wieczór, a jest naprawdę dobry
Wróciłam od onkologa i okazało się, że wszystkie straszne
wizje po usg, okazały się nieprawdą.
Wprawdzie, mam coś koło kregosłupa, ale nic nie wskazuje
na nowotwór, czy coś złośliwego
Lekarz skierował mnie na tomografię za rok i wizytę
po badaniu u niego i mam już termin TK i wizyty
na przyszły rok.
Tak działa DILO, bo obok mnie rejestrowała się babka
do onkologa i termin na czerwiec 24 roku
Janusz, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i do Eni
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i uciekam,
bo jeszcze nie ochłonęłam po stresie

[ditta hop]

Małgosiu bardzo sie cieszę, że wszystko jest ok., że Twoje obawy nie sprawdziły sie.
Ja w poniedziałek ide do specjalistki od boreliozy, 2 wizyta z wynikami watrobowymi i trzustki /są w normie/.

[enia60]

Uf...Małgosiu dobrze że jest dobrze i nigdy więcej takich przeżyć,stresów.
Janusz już po zabiegu,wrócił na swoją salę,może nawet jutro wróci do domu.
Na zakończenie w sumie dobrego dnia jeszcze coś słodkiego proponuję.
Ja również zjadłam 2 pączki o dwa za dużo ,ale to przez stres.
Do jutra kochani

[maluna]

Dziękuję Grażynko i Eniu!

Nie jadłam pączków, ale zjadłam kilka faworków,
które bardzo lubię.
Mam już uruchomiony nowy laptop, ale jeszcze piszę
na starym, bo nie mam czasu nauczyć się nowego.
Jak już będę gotowa, to zainstaluje antywirusa, który mam
na obecnym, bo jeszcze jest opłacony do sierpnia,
a nie mogę korzystać na dwóch komputerach.
Eniu, pewnie się cieszysz, że wszystko się udało i Janusz
wraca do domu, zawsze we dwoje jest lepiej
Grażynko, wszystko stopniowo wyleczysz, dbaj o swoje
zdrowie,
a ja ,od jutra biorę się za siebie, po nauczce,
którą dostałam
Dobranoc, do jutra!

[mirellka]

Małgosiu wyobrażam sobie co czułaś? trzy lata temu taka pomyłka nastąpiła u mojego
męża,źle odczytano wynik TK płuc.
Stresu ci nikt nie odbierze,ale jest odprężenie i radość.
Fajnie by było,żebyś na kilka dni mogła się odizolować od wszystkiego, taki psychiczny reset.
Eniu pozdrów Janusza.
Dobrze,że już będzie dochodził w domu.
No cóż w naszym wieku jeśli chodzi o zdrowie to
zawsze może być taka huśtawka.
Na ile to możliwe musimy o siebie dbać i badać się.
Grażynko tych badań to ci się
ostatnio sporo nagromadziło. Najważniejsze,że leczą
tą boleriozę,bo to świństwo robi spustoszenie.
Ja już mam fobię jeśli chodzi o kleszcze.
A od tego rocznego leczenia mineło chyba ze 4 lata.
A ja mimo,że uważam to już miałam tylko w ub, roku
dwa razy kleszcze,ale na szczęście szybko usunięty
i nie było rumienia.
Spokojnej nocki kochane.

[Pamira]

No to jeszcze ja dodam swoje trzy grosze. Walentynek nie obchodziłam.
Ciągle uważam, że to nie nasza tradycja. A do tego nie mam w zasięgu
Walentego oprócz kocura już trochę starego. Jednak dziś zorganizowałyśmy
sobie tłusty czwartek. Ile pączków zjadłam? Dwa olbrzymie polukrowane.
Lubię słodkości, ale ten lukier nie przypadł mi do gustu.
Przecież pączki powinny być pudrowane, a nie lukrowane.
brrr... Długo już nie wezmę pączka do ust - brrr...
Dzień był śliczny od rana do wieczora. Żeby tak jeszcze było cieplej
i mogłabym posiedzieć pod jabłonką... To już nic więcej do szczęścia
mi nie byłoby mi potrzeba. Cieszę się, że wszystko idzie ku dobremu,
zarówno u Małgosi jak i u Grażynki, a także i u Janusza
Na dobranoc życzę wszystkim zdrowia i dobrego samopoczucia.
A jutro przywitamy Ankę To tyle na dziś - Śpijcie dobrze i zdrowo...