Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Toyka, też nie mam psa.

[toy_]

Dlatego nie wychodzimy wieczorem

[amiii]

Napisał bogda

Cześć Zielona.

Daleko chociaż się wyprowadziłaś, czy dwa kroki za furtkę?

No coś Ty.
Za furtkę to tylko rano,
bo w ślafroku dalej nie pójdę.
A wieczorkiem to obowiązkowo rundka wokół osiedla,
tak ze dwa kilometry, sprawdzone, przeliczone.
I gdybym nawet chciała skrócić trasę,
to nie da rady.
Boni w proteście kładzie się na ulicy
i nie ma zmiłuj.
Przypominam sobie,
że jak Tarninka z nią była
a Bońka odstawiała taki numer,
to Tarninka myślała,
że Bońka ze zmęczenia się kładzie,
brała ją na ręce i niosła.
Dobrze że to nie wilczur albo jaki labrador.
A zapomniałam Tarninkę uprzedzić,
że ta @ robi takie numery.

[amiii]

Napisał toy_

Czesc tez wieczorem chociaż nie mam psa

Bez psa też może być.

[bogda]

Przypominam sobie,
że jak Tarninka z nią była
a Bońka odstawiała taki numer,
to Tarninka myślała,
że Bońka ze zmęczenia się kładzie,
brała ją na ręce i niosła.

A to cwaniara...znaczy się Bońka.
Szkoda żeś Tarninki nie uprzedziła, pewnie się denerwowała.

[toy_]

[Siri]

Byłam u rodzinnej ,leki mam do stosowania i trzeba się leczyć....

[amiii]

Napisał toy_

Dlatego nie wychodzimy wieczorem

A ja nie mam kompletnie instynktu samozachowawczego.
Spacer o jedenastej w nocy, sama? Czemu nie.
Czy to miasto czy jakieś wertepy,
dzień czy noc,
Tarninka wie.
Raz w takim zagajniku o ponurym zmroku,
przyglądałam się żabom w bajorku
a jakieś 20 metrów ode mnie był wisielec.
Ale nie podnosiłam wzroku w tamtym kierunku,
dopiero lekarz z policjantami którzy się tam zjawili,
powiedzieli mi o tym.
A ja nawet nie miałam w zwyczaju (i nie mam),
zabierać ze sobą telefonu.

[toy_]

Wisielec nic by ci nie zrobił

[amiii]

Napisał bogda

Szkoda żeś Tarninki nie uprzedziła, pewnie się denerwowała.

Nie, tylko litowała się nad nią i ją niosła.

[amiii]

Napisał toy_

Wisielec nic by ci nie zrobił

Wiem.
I nieładne to słowo "wisielec"
ale nie było jak inaczej napisać.
Jakiś młody nieszczęśnik,
przyjechał na urlop z Anglii
i nie poradził sobie z problemami.
Może długi, może zdrada?

[toy_]

Nieboszczyk

[amiii]

Napisał toy_

Nieboszczyk

Wściekłaś się Toyka?
Jeszcze lepiej.
Dla mnie to nieszczęśliwy człowiek,
który nie dał rady.

[bogda]

Wiem.
I nieładne to słowo "wisielec"
ale nie było jak inaczej napisać.

Może...nieszczęśnik się powiesił...
Ale co to zmienia.
I tak wiadomo o co chodzi.

[toy_]

Zaraz tam wscieklam... Ok.. Nieszczesnik

[amiii]

Napisał toy_

Nieszczesnik

Zgodne jesteśmy.

[amiii]

Napisał toy_

Wisielec nic by ci nie zrobił

Ale jak ja bym spanikowała?
I by mi serce albo co innego wyskoczyło, stanęło czy co tam?
Bo ja odważna nie jestem, ino gupia.
Bez szans na zmianę.

[elik13]

Tak czy tak to po prostu samobójca był
życie go pewnie przerosło.
Ja zawsze i wszędzie z telefonem
i nawet nie muszę go "używać"
wystarczy, że wiem, że mam i spokojniejsza jestem
Kociak na smyczy jakoś mi nie pasuje
Bońka Tarninkę "w maliny" wpuszczała spryciula

[amiii]

Napisał elik13

Tak czy tak to po prostu samobójca był
życie go pewnie przerosło.

Właśnie tak.
Tylko nie podobało mi się to słowo" wisielec"
na określenie tego młodego mężczyzny.
Ale nie dało się inaczej powiedzieć.
I ja już tyle na temat , bo spać zaraz idziemy.

Ja zawsze i wszędzie z telefonem
i nawet nie muszę go "używać"
wystarczy, że wiem, że mam i spokojniejsza jestem

Masz rację
ale ja wiem,
że czego z domu nie zabiorę,
to nie zgubię.

Kociak na smyczy jakoś mi nie pasuje

Ale ładny.
Tu i koty prowadzają na smyczy i dzieci też.
Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tych dzieci
ale jakie to wygodne, jeżeli maluch ruchliwy.

[elik13]

Dzieci na smyczy to u nas też widziałam
Ale kotów na smyczy w stolicy
jakoś nie widziałam nie żebym miała coś
na przeciwko jak kotu się podoba to niech se spaceruje
Można i tak



DOBRANOC
Fajnych snów