|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2041
|
||||
|
||||
|
#2042
|
||||
|
||||
|
#2043
|
||||
|
||||
Zaczełąm oglądac od poprzedniej strony i włąsnie te samotne jabłuszka tak mnie zatrzymały...cos wspólnego z nadchodzacym świętem dla mnie mają...dzięki Eniu za poświęcenie.....
|
#2044
|
||||
|
||||
Uploaded with ImageShack.us a prace w polu wciąż trwają ,zbiory jesienne porządkowanie grobów witaj Nikuś zmykam na wykład UTW też rytm zajęć narzuca rytmy chwil i dni będą następne fotki..po |
#2045
|
||||
|
||||
Malwinko całuski
ale jestem zdolna........ aż się zawstydziłam sama siebie do zobaczenia później Zwiędły liść Jak owocu kwiat każdy pożąda, Ranek pragnie się zatopić w mroku, Nic wiecznego ziemia nie ogląda, Zmianę jeno, zmianę rok po roku. Najpiękniejsze nawet pragnie lato Kiedyś poczuć jesień przemijania, Tkwij, listeczku, cierpliwie i cicho, Kiedy wiatru poryw cię dogania. Grę swą graj, nikt z wiatrem nie wygrywa, Niech się dzieje, co i tak się zdarzyć musi, Niechaj wiatr, co od konaru cię odrywa, Cichuteńko niech do domu cię unosi Nikuś jeśli wykasujesz ostatni link zostanie samo zdjęcie bez nazwy hostingu/ ale się wyedukowałam! pa ... / Ostatnio edytowane przez enia60 : 28-10-2011 o 18:50. |
#2046
|
||||
|
||||
Eniu,brawo!Zdolna dziewczynka! Malwina wreszcie będzie mogła zobaczyć Twoje fotki.
|
#2047
|
||||
|
||||
|
#2048
|
||||
|
||||
|
#2049
|
||||
|
||||
|
#2050
|
||||
|
||||
Święto Zmarłych -Chłopi W.Reymont
Witek. A on co?... Wie to, kto jego mać? Kto ojciec?... Wie?... Ma to dać za kogo?... Jezu mój! Jezusiczku... to ino gębę szeroko otworzył i te oczy modre i stojał nieruchawy jako ten głupi i serce mu się skurczyło z bolenia, że ledwie zipał, ledwie mógł złapać tego dechu... i tak mu się ckno zrobiło w dołku, jakby już miał ostatnią parę puścić... ale nie dostojał tak, bo go odepchnęli w kąt, pod kropielnicę, to się ino wsparł głowiną o oną misę cynową, żeby nie paść, a łzy to mu jak te paciorki suły się z oczów... jak te różańce żałosne... i próżno je chciał powstrzymać... daremnie... i tak się trząsł w sobie, tak dygotał każdą kosteczką, że ani zębów zewrzeć nie mógł, ani ustoić prosto; przysiadł w kącie na podłodze, od oczów ludzkich, i płakał rzewnymi, sierocymi łzami..:
- Matulu! Matulu! - skamlało w nim cosik i oździerało mu duszę do dna. A pomiarkować nie mógł ni rozeznać, czemu to wszyscy ojców mają, matki mają, a on jeden sierota, on jeden tylko, on jeden... - Jezu mój, Jezu!... - chlipał i zanosił się jako ten ptaszek duszony w sidłach, dopiero Kuba go odnalazł i zawołał: - Witek, dałeś to już na wypominki? - Nie - odrzekł, porwał się z nagła, wytarł oczy i z mocą jął iść do stołu... tak i on poda imiona... co ta mają wiedzieć, że nie ma nikogo... po co... sierota, to la siebie...a znajda , to znajda... Zadzierżysto powiódł oczami i pewnym głosem podał imiona: Józefy, Marianny i Antoniego, te, co mu pierwsze przyszły na pamięć... Zapłacił, wziął resztę i poszedł z Kubą na kościół pomodlić się i wysłuchać, jak ksiądz wypomni jego dusze... Na środku kościoła stał katafalk z trumną na wierzchu obstawioną jarzącymi światłami, a ksiądz z ambony wypominał nieskończone litanie imion - a co przerwał, odpowiadał mu głośny pacierz, mówiony przez wszystkich za te zmarłe w czyścu ostające. Witek przyklęknął przy Kubie, któren wyciągnął z zanadrza koronkę i jął odmawiać wszystkie Zdrowaś i Wierzę, jakie ksiądz nakazywał; zmówił i on pacierz jeden i drugi, ale zmorzyły go w końcu monotonne głosy modlitw, ciepło i wyczerpanie płaczem, to się ździebko wsparł o biedro Kuby i zasnął.. |
#2051
|
||||
|
||||
Teodor Axentowicz-Zaduszki
|
#2052
|
||||
|
||||
Antoni Lange
MOGIŁA Mogiłę moją w zimne swe ramiona Duch niepamięci ogarnie żałośnie: I zapomniana tak i opuszczona Gąszczami chwastu i zielskiem porośnie. Przejdę po ziemi jako cień obłoku, Do grobu zejdę jak widziadło senne: Łza po mnie w żadnym nie zabłyśnie oku, Że pękło serce żywe i płomienne. Pućka nade mną o wieczornej dobie Będzie bolesnym zawodziła krzykiem I duchy nieme w milczącej żałobie Stać będą nad mym smutnym nie-pomnikiem. Kiedyś dopiero w niespodzianej chwili Ktoś — u mogilnej stanie mej rubieży I wzrok strwożony ku zielskom pochyli, I szept usłyszy: „Czuwaj, duch tu leży!" I klęknie — słowem, co groby uświęca, Modląc się cicho — w przeczuciach tajemnych.. Kto? nie wiem... Może ta dusza dziewczęca, Która mi dana była w losach ciemnych — A która na świat za późno przybyła I czując próżnię wokół i tęsknotę, Szła magnetycznie tam, gdzie ma mogiła — W niej swoje mary przeczuwając złote... |
#2053
|
||||
|
||||
W Zaduszki odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny i uczestniczy się w mszach, modląc się w intencji zmarłych. Tego dnia istnieje tradycja zapalania świeczek czy zniczy na grobach zmarłych oraz składania kwiatów, wieńców lub też innego typu ozdób mających być symbolem pamięci o tychże zmarłych. Tradycja stawiania zniczy na grobach wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach, wierzono bowiem, że ogrzeją one błąkające się po ziemi dusze.
Dawniej zwyczaj zakazywał tego dnia wykonywania niektórych czynności, aby nie skaleczyć, nie rozgnieść czy w inny sposób nie znieważyć odwiedzającej dom duszy. Zakazane było: klepanie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwani Uploaded with ImageShack.us W.Pruszkowski |
#2054
|
||||
|
||||
|
#2055
|
||||
|
||||
|
#2056
|
||||
|
||||
Eniu,dzięki za zaduszkową prezentację.widzę, że zabrałaś się za lekturę "Chłopów", dzięki czemu dzielnie wspomagasz mnie w cytowaniu odpowiednich fragmentów.
|
#2057
|
||||
|
||||
obrazek z przeszłości
Jesienne wieczory-babcia przy stole z koszykiem skarpet do cerowania, w drewnianym pudełku szpulki nici,przędzy,kłębuszki wełny.Starannie naciąga skarpetę na specjalny drewniany "grzybek" i równym ściegiem naprawia szkody.Skupiona,zatopiona w swej czynności.Dziś już nikt nie ceruje skarpet.Wyrzucamy je, kupujemy nowe.
Babcia zawsze w chustce na głowie.W zależności od pory roku- z innego materiału. |
#2058
|
||||
|
||||
V.Hofman-Babcia z wnuczkiem
|
#2059
|
||||
|
||||
Ja też mam przed oczami obraz mojej babci jak cerowała na grzybku skarpetki i rajstopy, a takżke inną odzież, a pamietam też, że nici do cerowania nazywały się przędza
__________________
Najlepsza część życia mija nam na mówieniu: "jest za wcześnie", a potem "jest za późno" Flauber Zapraszam na mojego bloga http://zwyczajnababa.blogspot.com/ |
#2060
|
||||
|
||||
Cerowano, łatano pościel, odzież- dzisiaj szast prast i do kosza,ale zamiast naturalnych surowców-płótno,wełna, używamy głównie sztucznych...pamiętam babcine prześcieradła-grube,wieloletnie!
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Miasto czy wie?- najlepsze miejsce na jesie ycia - komentarze | barbara41 | Ogólny | 175 | 16-01-2022 12:33 |
Prawdziwa miłość. | weronika1 | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 71 | 14-04-2010 18:26 |
zapraszam na wieś cisza ,las,woda,zdrowe jedzenie wielkopolska | hadwiga | Turystyczne | 0 | 04-06-2009 16:13 |
Prawdziwa miłość według Polaków - komentarze | Basia. | Ogólny | 39 | 26-07-2007 14:47 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|