menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #441  
Nieprzeczytane 08-05-2017, 10:54
euzebia euzebia jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Dec 2013
Posty: 257
Domyślnie

Bardzo ciekawe.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #442  
Nieprzeczytane 09-05-2017, 19:03
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie 9 maja

1889 - działając w imieniu Władysława Zamoyskiego, krakowski adwokat Józef Retinger kupił na licytacji wieś Zakopane i część Tatr.
Hrabia Władysław Zamoyski nabył dobra zakopiańskie w celu ratowania lasów tatrzańskich.
W trakcie licytacji, mającej miejsce 9 maja 1889 roku w Nowym Sączu, do aukcji przystąpił adwokat Józef Retinger i zaczął przebijać stawkę konkurentów każdorazowo o jednego centa. Taktyka ta przyniosła sukces, a działający w imieniu Władysława Zamoyskiego Retinger wygrał licytację za cenę 460 002 złotych reńskich i 3 centów. Fakt ten został entuzjastycznie przyjęty przez polskie społeczeństwo.
Władysław Zamoyski prowadził lub wspierał wiele przedsięwzięć. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje inicjatywa doprowadzenia linii kolejowej z Chabówki do Zakopanego.

Jako właściciel zakopiańskich dóbr, Władysław Zamoyski
czynnie wsparł wiele inwestycji, m.in. zaangażował się w budowę elektrowni, rozbudowę sieci wodociągowej, budowę Muzeum Tatrzańskiego im. Tytusa Chałubińskiego.
Na terenie Kalatówek przeznaczył część własnej ziemi na rzecz brata Alberta Chmielowskiego i jego zakonu.

__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #443  
Nieprzeczytane 09-05-2017, 20:37
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

223 lata temu, 9 maja 1794, stracono publicznie w Warszawie na Rynku Starego Miasta targowiczan, będących symbolem zdrady narodowej, między innymi: hetmana Piotra Ożarowskiego, marszałka Rady Nieustającej Józefa Ankwicza i biskupa inflanckiego Józefa Kossakowskiego.

Główni twórcy konfederacji byli w tym momencie w bezpiecznym miejscu. Stanisław Szczęsny Potocki mieszkał w Hamburgu, Franciszek Ksawery Branicki przebywał w swym majątku na Ukrainie, Seweryn Rzewuski wyjechał do Austrii.
W nocy w Warszawie rozeszła się pogłoska o ucieczce króla. Lud ogarnęło wzburzenie. W nocy jakobini wystawili szubienice na ulicach. 9 maja tłum wtargnął do Ratusza Staromiejskiego, gdzie obradowała Rada Zastępcza Tymczasowa.
Gniew ludu uderzył więc w tych pomniejszych, którzy byli na miejscu. A byli to: biskup inflancko-piltyński Józef Kossakowski, przywódca konfederacji targowickiej na Litwie; hetman wielki koronny, generał Piotr Ożarowski; marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz oraz hetman polny litewski, generał Józef Zabiełło. Po czterech godzinach skazano wszystkich na śmierć.


(Biskup inflancki Józef Kazimierz Kossakowski,
przywódca konfederacji targowickiej na Litwie)


Do wykonania wyroku przystąpiono natychmiast. Zdrajców publicznie powieszono na Rynku Starego Miasta, na oczach wiwatującego tłumu.


(Wieszanie zdrajców na Rynku Starego Miasta w Warszawie,9 maja 1794 roku;obraz Jean-Pierre'a Norblina (1745-1830)

Jednocześnie jeszcze tego samego dnia Rada Zastępcza Tymczasowa wydała odezwę głoszącą, że kara, która dosięgła zdrajców, nie może dotykać ich rodzin i potomstwa. Wkrótce Rada Zastępcza została rozwiązana, a na jej miejsce powołano Radę Najwyższą Narodową. Niebawem wydała ona polecenie sądowi kryminalnemu, aby wszczął śledztwo i zbadał okoliczności wywołania wypadków majowych.
Losy innych targowiczan.
Przywódców konfederacji targowickiej spotkały surowy osąd, a w większości również adekwatna do niego kara. Hetman wielki litewski Szymon Kossakowski został aresztowany 24 marca 1794 roku w Wilnie. Sąd kryminalny skazał go na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano 25 kwietnia na placu przed wileńskim ratuszem. Świadkowie zanotowali, że Kossakowski ubrany był w żółty szlafrok. Kiedy sznur zaciskał się na szyi zdrajcy zaczęły bić dzwony kościoła Św. Kazimierza, a tłum wiwatował „Niech żyje Rzeczpospolita!”. Jeszcze w trakcie trwania konfederacji anonimowy autor napisał „Nagrobek Szymonowi Kossakowskiemu”:

„Przechodniu! Wstrzymay twe modły, BOG ie za Prawych odbiera;
Jam Oyczyzny zdrayca podły- Jak kto żyie, tak umiera.
Straciłem życie i sławę, Niż pierwsze ostatnie wprzodu;
Sam sobie dałem Buławę, Stryczek był z Woli Narodu.
Śmierć mą nie głosiły Dzwony, Wyrok słuszny dni mych przerwą,
Jam tu został powieszony, I tu moje ginie ścierwo”.


Dodatkowo Sąd Najwyższy Kryminalny skazał: generała artylerii koronnej i marszałka konfederacji targowickiej Stanisława Szczęsnego Potockiego, hetmana wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego, hetmana polnego koronnego Seweryna Rzewuskiego, szambelana królewskiego Jerzego Wielhorskiego, posła podolskiego i komendanta Kamieńca Podolskiego Antoniego Polikarpa Złotnickiego, posła Racławskiego Adama Moszczeńskiego, posła wołyńskiego Jana Zagórskiego, oraz posła gnieźnieńskiego Jana Suchorzewskiego na karę śmierci przez powieszenie, utratę wszystkich urzędów, wieczną infamię, i konfiskatę majątków. Wyrok wykonano „In affigie” 29 września 1794 roku wieszając obrazy wymienionych zdrajców (pozostających wówczas na emigracji lub pod opieką wojsk rosyjskich).

źródło: Muzeum Historii Polski



(Wieszanie portretów zdrajców. Mal. Jan Piotr Norblin)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #444  
Nieprzeczytane 09-05-2017, 21:46
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

93 latata temu, 9 maja 1924 urodził się Bułat Okudżawa, bard, poeta, prozaik, mistrz poezji spiewanej - człowiek legenda. Byl niepowtarzalnym zjawiskiem w kulturze radzickiej.



Już za życia artysta stał się legendą, symbolem pokolenia lat sześćdziesiątych, a jego pieśni były znane i śpiewane nie tylko w Związku Radzieckim. Jest też popularny w Czechach i Japonii, świetnie znają go w Szwecji, Finlandii i Izraelu. Wielu emigrantów, wyjeżdżając z Rosji, zabierało na Zachód kasety z jego piosenkami. Natomiast jego twórczość jest w zasadzie nieznana we Francji i Anglii.
Być może nie została dobrze przetłumaczona, a może po prostu nie było to potrzebne" .(Olga Arcimowicz – zona artysty)
Publiczność pokochała go właśnie jako barda.



Cytat:
Wychował się bez rodziców w domu babki. Ojciec został rozstrzelany w 1937 roku, a matka spędziła 18 lat w łagrze. W 1942 roku został wysłany na front. W 1950 roku skończył eksternistycznie studia i rozpoczął naukę w szkole. Sześć lat później w Moskwie rozpoczął swoją karierę. Swoimi wierszami zaczął dzielić się najpierw wśród przyjaciół, a później w szerszym gronie. Zawsze towarzyszyła mu gitara.
Jego twórczość drukowana była tylko w drugim obiegu. Akcję powieści historycznych osadzał w XIX wieku, a jego bohaterowie walczyli w nich z tyranią – w ten sposób w przenośni mówił o sytuacji politycznej w ZSRR. Poezję Okudżawy drukowano też poza oficjalnym obiegiem. Dominuje w niej klimat zadumy, smutku, refleksji nad ludzkim losem.
– Później Okudżawa na długie lata powrócił do swojej piosenki i osiągnął mistrzostwo właśnie jako piosenkarz.
http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...enia-sceniczne

Bułat Okudżawa kochał Polskę i miał tu wielu oddanych przyjaciół.
Cytat:
"Poszczęściło mu się, bo jego przyjaciółmi byli tu wielcy i bardzo utalentowani ludzie. Jego poezję tłumaczyli najlepsi polscy poeci. Chcę wierzyć, że kiedy w Rosji go zapomną, w Polsce nadal będą o nim pamiętać. Ale Okudżawa nie jest dla wszystkich, jest dla ludzi myślących" (Olga Arcimowicz – zona artysty)


Jedną z przyjaciółek artysty była Agnieszka Osiecka. Jego sztuki wystawiano przez STS" przez Wojciecha Siemiona w Teatrze Telewizji i piosenki artysty w wykonaniu Daniela Olbrychskiego.


(Popiersie Bulata w Kielcach)

Bułat Okudżawa zmarł w Paryżu, ale jego ostatnią wolą było spocząć na cmentarzu w Moskwie. Tak też się stało.

Na smolenskim gościńcu... (По Смоленской дороге)
________________________________________
Na smoleńskim gościńcu...
Na smoleńskim gościńcu wzdłuż choin, czarnych choin,
Na smoleńskim gościńcu lśnią druty, dzwonią druty.
Na gościniec smoleński, podobne oczom twoim,
Świecą modro dwie gwiazdy - na los mój mgłą zasnuty.

Na smoleńskim gościńcu w twarz zamieć bije, zamieć,
wypędzają nas z domu wciąż sprawy, pilne sprawy,
Może gdyby mnie częściej wzywała twoja pamięć,
droga byłaby krótsza i bliższy cel wyprawy.

Na smoleńskim gościńcu wzdłuż choin, czarnych choin,
Na smoleńskim gościńcu na drutach wiatry grają,
Na gościniec smoleński, podobne oczom twoim,
modre gwiazdy dwie zimno i z góry spoglądają.


tłum. Jerzy Litwiniuk

Bułat Okudżawa - Piosenka o piechocie
https://youtu.be/_zS2o4VOsk0

Bułat Okudżawa - Pieśń gruzińska
https://youtu.be/T5WYQc5KwSY?
list=PLh81xyAxKN50ONoar4vpgcFLNYXL2TETV

Bułat Okudżawa - Tri Lyubvi (Trzy miłości)
https://youtu.be/wf8HEvPg-E8?list=PL...pgcFLNYXL2TETV

Булат Окуджава – Молитва (Modlitwa)
https://youtu.be/yCnlaBJRKcE?list=PL...cFLNYXL2TET V
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #445  
Nieprzeczytane 10-05-2017, 22:47
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

160 lat temu, 10 maja 1857 w Indiach wybuchło powstanie sipajów (Great Mutiny lub Sepoy Mutiny), hinduskich zolnierzy w sluzbie brytyjskiego imperium, ktory na ponad rok zdestabilizowal polwysep Indyjski.Bunt ten byl jednym z najcięższych wyzwań rzuconych Imperium Brytyjskiemu przez indyjskich żołnierzy w służbie brytyjskiej.

Bunt rozpoczął wśród hinduskich oddziałów garnizonu brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w Miracie, na północ od Delhi i szybko rozprzestrzenił się na inne regimenty sipajów.
Przez kilka pierwszych tygodni rebelii wydawało się, że Brytyjczycy stracili wszelkie szanse na utrzymanie w swych rękach Indii.
Na wybuch powstania złożyło się wiele przyczyn, ale rolę przysłowiowej iskry rzuconej na beczkę prochu odegrała sprawa smarowania tłuszczem krowim i wieprzowym naboi do nowych karabinów.
typu Enfield.
Cytat:
Problem polegał na tym, że jeden z końców patronu trzeba było przed włożeniem do lufy odgryźć (żeby umożliwić zapłon ładunku prochowego), a zarówno łój jak i smalec to substancje których hinduistycznym (łój wołowy) i muzułmańskim (smalec) sipajom religia zabraniała nawet dotykać, nie mówiąc już o wkładaniu do ust.
Złamanie tego zakazu groziło "utratą urodzenia", czyli wyrzucaniem poza system kastowy.
Wiecej tutaj:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_sipaj%C3%B3w


To byl tylko pretekst, stawką było coś zupełnie innego. Kontrola Indii i ich bogactwa. Dochodziła do tego jeszcze inna sprawa. Rdzenni mieszkańcy nie mogli zostać oficerami i nie mieli za dużo do powiedzenia w armii plus forma awansu została im odebrana.

Obie strony walczyły zaciekle i okrutnie.



(Drzeworyt przedstawiający tłumienie powstania przez wojska brytyjskie fot. Wikimedia Commons.)

Ostatecznie Brytyjczycy, wspierani przez indyjskich książąt i po ściągnięciu znacznych sił z metropolii odnieśli zwycięstwo.

Brytyjczycy zakończyli bunt równie okrutnie, jak sipajowie go zaczęli, rozstrzeliwując buntowników przez przywiązywanie ich do luf armatnich i wystrzeliwano z niej pocisk.


(Bunt sipajów. Obraz Vasily Vereshchagin " Suppression of the Indian Revolt by the English")



(Wieszanie dwóch uczestników rebelii w 1857. Fotografia autorstwa Felice Beato.)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #446  
Nieprzeczytane 12-05-2017, 20:41
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Fryderyk August byłby wspaniałym królem, gdyby jego polityczne posunięcia trafiały do celu choćby w połowie tak dobrze jak jego plemniki.

347 lat temu, 12 maja 1670 roku, w Dreznie urodzil sie August II Mocny, ( August II der Starke), uznawany za był największego amanta wśród polskich władców. Syn Jana Jerzego III Wettyna i Anny Zofii Oldenburg, od 1694 elektor Saksonii jako Fryderyk August I (Friedrich August I.), w latach 1697–1706 i 1709–1733 elekcyjny król Polski; pierwszy król Polski z saskiej dynastii Wettynów. Był jednym z najdłużej panujących królów w Polsce. Do pamięci potomnych przeszedł jako mocarz, który łamał podkowy w rękach, pił na umór i przede wszystkim uwielbiał towarzystwo płci pięknej. O romansach, kochankach, metresach i licznym potomstwie do dziś krążą legendy. Król, który żadnej nie przepuścił.


(Portret Augusta II Mocnego, okolo 1714 – autor: Nicolas de Largilliere)

Cytat:
W jego przypadku można wręcz mówić o chorobliwym uzależnieniu od seksu. Uwodził chłopki, mieszczki, szlachcianki i arystokratki, a liczbę jego nieślubnych dzieci szacowano na ponad 300 (oficjalnie uznał tylko 11 nielegalnych potomków). Jako pierwszy polski król wprowadził na dworze funkcję oficjalnej metresy, a przydomek Mocny otrzymał w uznaniu swoich nieprzeciętnych możliwości erotycznych...
Swobodny tryb życia prowadzili już jego poprzednicy na tronie Saksonii: ojciec (Jan Jerzy III) i brat (Jan Jerzy IV). Przyszły król Polski zdecydowanie ich jednak przewyższał, a pierwsze informacje o jego gorliwym zainteresowaniu płcią piękną pochodzą z czasów, gdy miał 16 lat. Zakochał się wówczas ze wzajemnością w dwórce matki Marii Elżbiecie von Brockdorf. Nie była to jednak dobra partia dla syna elektora, zatem chłopaka pospiesznie wyekspediowano w "kawalerską" podróż po Europie, która miała potrwać trzy lata.
http://historia.wp.pl/title,300-nies...?ticaid=118e3f

Tzw. „Tura kawalerska”, a więc podróż po krajach europejskich w celach edukacyjnych i pierwsza edukacja seksualna. Holandia, Anglia gdzie przezyl pierwsze przygody miłosne. Jednakże prawdziwy romans, który wywołał pierwszy skandal z udziałem młodego Fryderyka Augusta miał miejsce w Hiszpanii. Tam młodemu księciu ze wzajemnością wpadła w oko margrabina de Manzera. Krótki romans zakończył się tragicznie. Fryderyk August musiał nie tylko stawić czoła zazdrosnemu mężowi margrabiny z którym się pojedynkował, ale także przeżyć jej śmierć, bowiem zazdrosny mąż nie wybaczył jej zdrady, zabijając zarówno swoją żonę, jak i jej służkę – Donę Lorę, która organizowała schadzki zakochanym. Jako, że młody książę pochodził ze znaczniejszego rodu całą sprawę utrzymano w tajemnicy, obawiając się skandalu.


(Portret Augusta II Mocnego – Louis de Silvestre)

Cytat:
August II był wprawdzie wyrafinowanym estetą, ale obserwując jego życie erotyczne, można dojść do wniosku, że preferował ilość, a nie jakość. Lubił nocami włóczyć się incognito po Warszawie czy Dreźnie, uwodząc napotykane kobiety. Nigdy nie myślał również o monogamii, zdradzał każdą partnerkę, z jaką się związał. Zawsze jednak na jego dworze musiała być oficjalna faworyta, kobieta, która odgrywała rolę najważniejszej kochanki.
Czytaj wiecej:
300 nieślubnych dzieci Augusta II Mocnego
http://historia.wp.pl/title,300-nies...?ticaid=118e3f

Jak pokazała historia rządy Augusta II Mocnego w Polsce nie przysporzyły naszemu państwu nic dobrego. Klęski militarne i niepowodzenia na arenie międzynarodowej August II Mocny rekompensował sobie na balach, maskaradach, suto zakrapianych ucztach oraz w łóżku ze swymi kochankami i metresami, których u jego boku nigdy nie brakowało.
Cytat:
Sam władca dzielił kobiety na trzy kategorie: byle dziewczyny, szlachcianki oraz metresy”. Do pierwszej grupy należały dziewczyny i kobiety z ludu, które można było bezkarnie gwałcić lub zachęcać do uległości niewielkimi datkami, natomiast szlachcianeczki to młode panny związane z fraucymerem, czyli dworem królowej, które nie miały nic do powiedzenia w kwestii zalotów i na krótko gościły w monarszej alkowie. Najwyższą kategorią królewskich nałożnic były oczywiście metresy, czyli te kobiety, które miały szczęście przez dłuższy czas cieszyć wzrok i zaspokajać pragnienia jurnego króla”
zrodlo: Iwona Kienzler - „Mocarz alkowy. August II Mocny i kobiety”

Kobiety krola - kochanki i oficjalne metresy , piękne, wpływowe, królujące na dworze saskim i polskim Augusta II Mocnego niejednokrotnie mieszały się w sprawy polityczne, będąc sprawnymi doradcami u boku swego kochanka. Slub z Krystyną Eberhardyną, powazna i oschla zwolenniczka luteranizmu, nigdy nie koronowana na krolowa Polski, nie zahamował kolejnych podbojów polskiego króla.

(Krystyna Eberhardyna)

Lista dluga:
Dama dworu swojej matki Zofia Kessel, pierwsza oficjalna metresa, piekna Aurora von Königsmarck, jej nastepczynia austriacka hrabina Anna Aloysia Maximiliane von Lamber. Nastepna: turecka piękność – Fatima, z ktora przyszły król Polski związał się aż na dziesięć lat...Urszula Lubomirska, żona podstolego koronnego Jerzego Dominika Lubomirskiego. No i jedna z najbardziej znanych metres, jakie pojawiły się o boku polskiego władcy - Anna Konstancja von Hoym, zwana hrabiną Cosel, z którą spędzil bez mała 10 lat. Jej historie znamy wszyscy – glowna bohaterka powiesci Ignacego Kraszewskiego “Hrabina Cosel”, ekranizacja filmowa. Za duzo chciala…w wieku 36 lat skonczyla jako osoba niepożądaną, August II nakazał jej odosobnienie i uwięzienie w twierdzy Stolpen w 1716 roku, niedaleko od Hohstein,gdzie musiala zyc w celi ,w samotności, bez możliwości spacerów oraz odwiedzin.



Wśród innych kochanek Augusta II Mocnego były także kobiety niskiego stanu: córka francuskiego kupca Henrietta Renard, tancerka – Anqelique Duparc, piekna Polka, Mariannie z Bielińskich Denhoffowej, ktora zdetronizowala wrzechwladna hrabine Cosel, ktora wykorzystano w celach politycznych i doprowadzenia do przymierza z Francja. Ona rowniez szybko stracila miejsce u boku swego kochanka.
Dwie ostatnie „oficjalne” kochanki to Edmunda von Dieskau oraz po jej odprawieniu, już jako sześćdziesięciolatek, związał się z ostatnią swą metresą – Krystyna Edmonda von Osterhausen.


(Krystyna Edmonda von Osterhausen)

Z licznych związków Augusta II Mocnego miało się rzekomo narodzić ponad 300 jego potomków. Sam August II przyznał się do posiadania jedenaściorga dzieci, wśród których był pochodzący z związku małżeńskiego z Krystyną Eberhardyną – następca – Fryderyk August, późniejszy król Polski August III. Pozostałymi najbardziej znanymi potomkami byli: Maurycy Saski, syn Aurory von Königsmark, Fryderyk August Rutowski, syn Fatimy, Jan Jerzy von Saxen, syn Urszuli Bokum Lubomirskiej, Fryderyk August Cosel, Augusta Anna Konstancja, Fryderyka Aleksandra, dzieci hrabiny Cosel oraz „oczko w głowie Augusta II” Anna Katarzyna Orzelska, córka mieszczki Henrietty Renard, ktora towarzyszyla ojcu do smierci i byla jedynym dzieckiem, ktore August II tak naprawdę kochał.

Zrodlo: Demon seksu na polskim tronie. Kobiety Augusta II Mocnego
http://mojhistorycznyblog.pl/demon-s...sta-ii-mocnego




Tajemnicza śmierć ostatniej kochanki Augusta II Mocnego
https://histmag.org/tajemnicza-smier...-mocnego-11723

Cytat:
Zapewne posiadał August wiele cech ujemnych, ale nie można zapomnieć, że była to dusza nadzwyczaj skomplikowana. Świetnie wychowany, wykształcony wszechstronnie, był, jak się wyraża najnowszy jego badacz, p. P. Haake, prawdziwym dzieckiem renesansu. Trudno go zaś winić, że nie był lepszym od innych współczesnych.
Autor: S. Piotrowicz, Przyczynek do charakterystyki Augusta II, „Kwartalnik Historyczny”, 1912



Fakt Historia: Król, który żadnej nie przepuścił
https://youtu.be/NJVxmjDyuV0
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #447  
Nieprzeczytane 13-05-2017, 23:14
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

13 maja 1939 roku z Hamburga wyruszył niemiecki statek „St. Louis” z 937 uciekinierami, w tym 930 niemieckimi Zydami, niemieckimi Żydami na pokładzie. Portem docelowym miala byc Hawana. Transatlantyk St.Louis zwykle kursował pomiędzy Niemcami a Stanami Zjednoczonymi. Wydarzenia przybrały z czasem dramatyczny obrót. Duza czesc pasażerów ostatecznie trafiła do obozów koncentracyjnych. Szacuje się, że 227 z nich zostało zgładzonych podczas Holokaustu.
Podróż, przeszla do historii jako “rejs przekletych”.
Na podstawie wydarzeń, które miały miejsce w 1939 r., powstała książka oraz film zatytułowany "Rejs wyklety" (Voyage of the Damned – 1976).
Wydarzenia z tej podrozy w opinii publicznej sa malo znane. Jest to jeden z tych epizodów, o którym dziś wielu zapalczywych obrońców żydowskiej sprawiedliwości nie chce pamiętać.

Historia tej podrozy nie była odosobniona. Na całym Zachodzie uciekających przed Hitlerem Żydów uważano wtedy powszechnie za zagrożenie dużo gorsze, niż sam Hitler.
Cytat:
Pewien szwedzki dyplomata, pytany, czemu jego kraj konsekwentnie odmawia niemieckim Żydom azylu, rozbawił świat chętnie cytowanym bon-motem: "bo u nas w Skandynawii nie ma antysemityzmu, i chcemy, żeby tak zostało".
Przez ten mur obojętności i wrogości przejść się udawało tylko krezusom. I tak było także z odpędzanymi od wszystkich portów egzulami z "St Louis". Dwustu najbogatszym łaskawie pozwoliła wkupić się do siebie Wielka Brytania, resztę, po kilkumiesięcznej odysei odesłano, dosłownie w przededniu wojny, dokładnie tam skąd przybyli - wprost do pieca.
Czytaj wiecej:
W DUCHU "ST LOUIS"
http://fakty.interia.pl/opinie/ziemk...uis,nId,896523

Pod koniec lat trzydziestych XX wieku zaden z niemieckich Zydow nie miasl watpliwosci , ze nazistowskie Niemcy sa im przyjazne. Wielu z nich wiedzialo, ze musi uciekac z kraju. Gdzie? Stany Zjednoczone, brytyjska Palestyna? Rzady w Londynie i Waszygtonie ograniczaly jednak liczbe corocznie ilosc wiz emigracyjnych.
Luksusowy transatlantyk “St.Louis”, nalezacy do HAPAG, firmy Hamburg-America Line regularnie obslugiwal rejsy miedzy Hamburgiem a Ameryka Polnocna. W maju 1939 roku mial plynac na Kube, co bylo szansa dla Zydow do wyrwania sie z nazistowskiego piekla. Wiekszosc z nich nie miala zamiaru zostac na Kubie. Liczyli, ze Kuby latwiej dostana wizy emigracyjne do Stanow Zjednoczonych.
Nie bylo to dla nich latwe przedsiewziecie, podroz byla bardzo kosztowna a nazisci pozbawili ich pracy, zdewastowali sklepy. Aby moc wyjechac z Niemiec trzeba bylo wykupic drogie wizy wyjazdowe, zaplacic za kosztowny rejs. Ostatecznie na pokladzie znalazlo sie 930 Zydow i siedmiu obywateli Niemiec narodowosci niezydowskiej.


(Pasazerowie wchodza na poklad St.Louis, Hamburg, 13 maja 1939 roku )

27 maja, St.Louis dotarl do Hawany ale kubanski rzad prezydenta Federico Laredo Bru odmowil wpuszczenia pasazerow na terytorium panstwa, nie uznano ich wiz turystycznych. Bylo to spowodowane zorganizowana przez Joseph’a Goebbels’a propaganda wymierzona preciwko pasazerom transatlantyka, ze sa to przestepcy i psychopaci wydaleni z Niemiec. Kompania odniosla skutki i na ulicach Hawany odbyly sie antyemigranckie i antysemickie demonstracje, zadajace zawrocenia statku.
W imieniu pasazerow, negocjacvji z rzadem kubanskim podjal sie kapitan statku “St.Louis”, przeciwnik nazizmu Gustaw Schroeder oraz przedstawiciele amerykanskich organizacji zydowskich.
Kubanczycy zazadali aby kazdy “uchodzca”, ktory zostanie przez nich zaalceptowany zaplacil dodatkowo 500 dolarow. Wuiekszosc pasazerow nie posiadala takiej kwoty. Dwod zdesperowanych pasazrow popelnilo sampobojstwo, reszta grozila, ze pojdzie w ich slady. W rezultacie tylko 29 pasazerom udalo sie wysiasc w Hawanie.


(“St.Louis” w Hawanie, maj 1939 roku)

Kapitan Schroeder wydal polecenie opuszczenia Hawany i skierowal statek ku wybrzezom Florydy, liczac, ze pasazerowie otryzmaja azyl w Stanach Zjednoczonych. Nic z tego…nawet nie mogl zblizyc sie do brzegow USA, gdzie czekaly na niego uzbrojone lodzie wojskowe Strazy Przybrzenej. Padly strzaly ostrzegawcze. Kapitan statku wyslal telegram do prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta o tresci:
Bardzo pilne. Zwrcamy sie ponownie o pomoc dla pasazerow statku St.Louis. Panie Prezydencie, prosze pomoc 900 pasazerom, wsrod ktorych ponad 400 to kobiety I dzieci “.
Odpowiedzi nie bylo, mimo interwencji sekretarza stanu Cordell’a Hull’a I sekretarza skarbu Henry Morgethau. Nic z tego. Amerykanie nie zmienili swojej decyzji.

Ostatnia nadzieja byla Kanada. Mimo licznych interwencji, nie udalo sie przekonac premiera Williama Lyona MacKenzie Kinga do przyjecia uchodzcow. Posluchal swoich antysemickich doradcow i 9 czerwca odmowil zgody na przyjecie statku.
“St.Louis” zawrocil do Europy. Pasazerowie zdawali sobie sprawe jaki los ich czeka, gdy wroca do Hamburga. Kilkanascie kolejnych osob popelnilo samobojstwo.


(Kapitan Schroeder)

Kapitam Schroeder rowniez nie mial watpliwosci, jaki los czeka jego pasazerow jezeli wroca do Niemiec. Postanowil szukac dla nich bepiecznego miejsca. Gdzie? Nawet mial plan rozbicia statku przy skalistych wybrzezach Wielkiej Brytanii I tym sposobem zmusic ich do przyjecia rozbitkow.
17 czerwca “St.Louis” zawinal do Amsterdamu i kapitan rozpoczal trudne negocjacje z wladzami.
Wynik: rzady czterech europejskich krajow z duza niechecia ostatecznie zgodzily sie przyjac pasazerow: 288 trafiilo do Wielkiej Brytanii, 224 do Francji, 214 do Belgii i 181 do Holandii.
Bezpieczni byli oczywiście tylko ci, którzy znaleźli się w Anglii. Wkrótce bowiem wybuchła II wojna i Europa Zachodnia znalazła się pod okupacją. Kilkuset pasażerów "St. Louis" zostało wkrótce rozstrzelanych lub wywiezionych do okupowanej Polski i zaduszonych gazem w Auschwitz i Sobiborze. Zamordowano w ten sposób również kobiety i małe dzieci. Tragedii tej można było uniknąć, gdyby w 1939 r. rząd USA podjął inną decyzję.
Wojne przezylo tylko 365 osob.
Polecam:
Stany Zjednoczone nie przyjęły żydowskich uchodźców z III Rzeszy
http://historia.wp.pl/title,Stany-Zj...?ticaid=119243

Mysle, ze jakikolwiek komentarz jest zbyteczny…choc nasuwa sie pytanie gdzie byla amerykanska sprawiedliwosc w maju-czerwcu 1939 roku, gdzie byli ci co nas dzisiaj wytykaja palcami ma arenie swiatowej, nazywajac rasistami I antysemitami?
Cytat:
Cóż, Hitler miał, niestety, rację, mówiąc, że zwycięzców nikt nie sądzi. Sądzi się i skazuje, bez względu na materiał dowodowy, tylko tych, którzy, tak jak Polska, przegrali.
Ponizej świetny artykuł, poruszający dramatyczną sytuację szaleństwa hitlerowskiego i bezradności wszystkich państw których przywódcy powinni wcześniej wiedzieć w którą stronę to zmierza... bezczynność władz USA... skazanie uchodźców na pewną śmierć.
Dramat pasażerów transatlantyku "St. Louis"
http://wyborcza.pl/alehistoria/1,121...t__Louis_.html

𝐕𝐨𝐲𝐚𝐠𝐞 𝐨𝐟 𝐭𝐡𝐞 𝐃𝐚𝐦𝐧𝐞𝐝 - caly film
https://youtu.be/HeUuQsBzj4Q

The Doomed Voyage of the St Louis Documentary
https://youtu.be/XKlkOpJhxeI

Voyage Of The Damned (1976)
https://youtu.be/e6N5Io56Isw
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #448  
Nieprzeczytane 14-05-2017, 19:29
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

W 1786 roku Parlament Brytyjski postanowił utworzyć kolonię karną w okolicach opisanej przez Jamesa Cooka Botany Bay (Zatoki Botanicznej) w Australii. Tysiące ludzi, często drobnych przestępców, wysłano na koniec świata.

13 maja 1787 brytyjska Pierwsza Flota skladajaca sie z 11 zaglowcow ,pod dowodztwem kapitana Phillipa wypłynęła z Anglii, z 1487 osobami (w tym 778 skazańcami), w celu założenia pierwszej europejskiej kolonii na kontynencie australijskim.



Przed nimi bylo do pokonania 24 tysięce kilometrów – nieomal osiem miesiecy zeglugi. Wraz z dowódcą, kapitanem Arthurem Phillipem i jego sztabem składającym się z dwunastu ludzi płynęło 1200 Brytyjczyków. 32 zesłańców nie przeżyło tej żeglugi.

Skazańcy nie byli zbrodniarzami, lecz w większości drobnymi złodziejaszkami. Jedna z kobiet na antypody popłynęła w wieku 70 lat za kradzież kawałka sera.
Cytat:
Ann Inett – w 1786 r. skazana na śmierć za kradzież spódnicy. Wyrok zamieniono na siedem lat kolonii karnej. John Limeburner – w 1785 r. uznany za winnego kradzieży płaszcza przeciwdeszczowego i pary skarpet. Zesłany do Australii na siedem lat. David Kilpack – w 1783 r. ukradł kilka kur, kogutów i kaczek. Szubienicę zamieniono mu na siedem lat kolonii karnej. Job Hollister – w 1830 r. oskarżony o kradzież książki wartej kilka pensów – siedem lat w kolonii karnej. Mniej szczęścia miał 11-letni chłopiec, któremu nie złagodzono kary – trafił na szubienicę za kradzież chustki do nosa.
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1

Większość skazanych i załogi była świadoma, że już nigdy nie zobaczy swoich rodzin.
Biurokratyczne ceregiele opóźniły wyjście floty w morze. Wreszcie wypłynęła ona bez odzieży dla zesłanych kobiet. Niektóre z nich dostały jakiś przyodziewek kupiony z łaski przez marynarzy podczas postoju w Rio de Janeiro.
Lekarz Arthur Bowes Smyth, zaokrętowany na statku 'Lady Penrhyn', pisał dziennik, w którym znalazła się także lista skazanych kobiet. W tym najwolniejszym ze statków Pierwszej Floty płynęło do Australii aż 101 ze 188 kobiet.


(Lista skazanych kobiet znajdujacych sie na pokladzie jednego ze statkow)

Ladunek statkow byl niesamowity.

Cytat:
Ponieważ przyszli mieszkańcy kolonii byli skazani tylko na siebie, statki wiozły w ładowniach kilka tysięcy cegieł i gwoździ, deski, belki, panele prefabrykowanego domu dla gubernatora i szkło na szyby w jego oknach, a także narzędzia, naczynia, sprzęt kuchenny (w tym żeliwne piece), liny, broń, alkohole, leki, opatrunki, instrumenty chirurgiczne oraz kajdany i łańcuchy.Podczas kolejnego przystanku – na Przylądku Dobrej Nadziei – statek „Friendship” wypełnił swoje ładownie bydłem, trzodą, drobiem, narzędziami rolniczymi, ziarnem i sadzonkami.
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1

W czasie podróży kilku zesłańców uciekło. Na jednym ze statków wybuchł bunt, który stłumiono, kiedy statek płynął koło Afryki południowej. Maszt statku flagowego został złamany podczas burzy. Flota wpadła na stado wielorybów nie opodal Przylądka Dobrej Nadziei, a żegluga poprzez Ocean Indyjski była najcięższa, jak tylko sięgała pamięć ludzi morza. Wreszcie rejon samej Zatoki Botany nie mógł utrzymać przybyłych ludzi, ponieważ był niedostatek wody słodkiej.

18 stycznia 1788 dotarli na miejsce.



Jedna z największych podróży morskich epoki żaglowców zakończyła się sukcesem – nie zatonął żaden statek. Na miejsce przybyło ok. 1450 osób, w drodze zmarło 48, czyli 3 proc., co zostało uznane za imponujący wynik. Badacze twierdzą, że ta stosunkowo niska śmiertelność to m.in. efekt młodego wieku skazanych, który wynosił średnio 26 lat.

Okazało się jednak, że wylądowali na pustkowiu - nie było tam nic. Kapitan Arthur Phillip, który objął dowodzenie kolonią karną, szybko się przekonał, że Botany Bay nie jest rajem na ziemi. Nie on pierwszy miał wątpliwości.Zabrano sie do pracy. Więźniów podzielono na brygady robotnicze i przystąpiono do pracy. W ciągu roku powstały zalążki pierwszej osady – miasteczko Sydney. Potrzebowano wiecej rąk do pracy do budowy nowej kolonii. Kolejne transporty dowoziły nowych zesłańców. Nie było co jeść. Kolonia walczyła z trudnościami. Osadnicy bezlitosnie wykorzystywali zeslancow. Aby wymusic dyscypline “swistal bat”. Tysiace zeslancow bylo batozonych wyrafinowanymi metodami.
Stosunki w młodej koloni były straszliwe. Panowało bezprawie, pijaństwo, okrucieństwo i wyzysk. Większość dzieci, jakie się tam urodziły, wyrosła jednak na zacnych i pracowitych ludzi. Wytłumaczenie tego jest zapewne bardzo proste. W przeciwieństwie do ówczesnej Anglii, Australia dawała urodzonym tam już dzieciom nieograniczone możliwości. Innymi słowy, praca była bardziej opłacalna niż przestępstwo.
Stopniowo wprowadzono bezprecedensowy system resocjalizacji. Więźniowie za dobre sprawowanie mogli otrzymać kolejno urlop, zapłatę za pracę, ziemię na własność, a wreszcie upragnioną wolność.
Podróżnicy, którzy odwiedzali Australię w pierwszych dwóch dekadach XIX wieku, byli zgodni, że zapanował tam niemal wzorowy ład, a bezpieczeństwo było nieporównywalnie większe niż w ówczesnych miastach europejskich.



Od początku XIX wieku zaczęto notować zyski. Eksploracja wybrzeży i głębi kontynentu ukazała bogactwo i ogrom nowych ziem.
Epopeja więźniów skończyła się w roku 1849 – Australia stała się krajem normalnym.

Kapitan Arthur Phillip, który pochodził z rodziny niemiecko-brytyjskiej, doskonale wywiązał się ze swojego zadania i co do tego wszyscy byli zgodni. Powstala Australia – kraj szczesliwy. Nie nalezy jednak zapominac ludzi, którzy tak ciężko i w tak strasznych warunkach pracowali i cierpieli wiele – to oni pracowali na dzisiejsza Australie.
Poetka Mary Gilmore pisze w jednym ze swych utworów:

Zesłano mnie do piekła,
abym założył studnię życia na pustyni.
Rozbiłem skały, ścinałem drzewa
i naród powstał za moją sprawą.
Hańba niech będzie temu,
który zaprzeczy faktowi,
że właśnie skute ręce
dźwignęły nas w górę.


Wiecej szczegolow i ciekawostek:
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1
http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...ryli-Australie
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102002285
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!

Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 14-05-2017 o 20:30.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #449  
Nieprzeczytane 22-05-2017, 20:02
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie 22 maja

1911 roku - powstało polskie harcerstwo

Inicjatywa zorganizowania polskiego ruchu skautowego wyszła od Andrzeja Małkowskiego, który prowadził we Lwowie organizacje sokolskie i kursy instruktorskie. 22 maja 1911 roku wydał rozkaz dzienny, w którym ustalono podstawy organizacyjne uformowanych w maju czterech drużyn skautowych we Lwowie.
Istotę różnicy w priorytetach pomiędzy skautingiem założonym przez gen. Roberta Baden-Powella a ruchem powstającym w Polsce, Andrzej Małkowski określił tak:

Harcerstwo to skauting plus niepodległość.

Polski harcerz to nie tylko ktoś, kto pokazuje drogę innym (zwiadowca), ale również ten, który pierwszy nadstawia pierś za swoich bliźnich.

Ruch skautowy rozszerzył się na ziemie polskie zaboru pruskiego i rosyjskiego. W okresie I wojny światowej drużyny skautowe odegrały dużą rolę w walce o niepodległość. W 1918 r. drużyny skautowe i drużyny harcerskie połączyły się, tworząc Związek Harcerstwa Polskiego.



Hymn Harcerski to wiersz Ignacego Kozielewskiego Marsz skautów, napisany w 1911, później uzupełniony, za zgodą autora, refrenem Ramię pręż, słabość krusz przez Olgę Drahonowską-Małkowską oraz przystosowany do melodii rewolucyjnej pieśni „Na barykady ludu roboczy”.

Wszystko co nasze Polsce oddamy
W niej tylko życie więc idziem żyć
Świty się bielą, roztwórzmy bramy
hasło wydane, wstań w słońce idź!

ref: Ramię pręż, słabość krusz
Ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ
Na jej zew, w bój czy trud
Pójdzie rad harcerzy polskich ród
Harcerzy polskich ród!

Czynem bogaci, myślą skrzydlaci
z płomiennych serc więc uczyńmy grot.
Naprzód wytrwale! Śmiało! Zuchwale!
W podniebne szlaki skierujmy lot.

Ref: Ramię pręż...

Po ziemi naszej roześlem harcerzy,
pobudka zabrzmi: Zbudź się! Prawdzie służ!
I wszystko wstanie, w krąg się rozszermierzy,
by Matkę Polskę chronić od burz!

Ramię pręż...
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan

Ostatnio edytowane przez nutaDo : 22-05-2017 o 20:12.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #450  
Nieprzeczytane 24-05-2017, 17:57
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie 24 maja

1609 – Król Zygmunt III Waza opuścił wraz z rodziną i dworem Wawel, przenosząc się na stałe do Warszawy.
Decyzja przeniesienia stolicy z Krakowa do Warszawy nie była poparta żadnym aktem prawnym. Stolicą oficjalną i miejscem niemal wszystkich następnych koronacji władców pozostał Kraków, tam również nadal przechowywano insygnia królewskie. Jednak Warszawa, którą po roku 1611 Zygmunt III Waza uczynił swoim Miastem Rezydencjonalnym, stopniowo przejmowała od Krakowa wszelkie funkcje dyplomatyczne i polityczne.

Zygmunt III Waza
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #451  
Nieprzeczytane 26-05-2017, 16:41
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie 26 maja

1956 – W Krakowie zainaugurował działalność kabaret Piwnica pod Baranami.

Kabaret założony został w 1956 w piwnicach pałacu Pod Baranami przez Piotra Skrzyneckiego i kilkorga studentów krakowskich uczelni. Wśród założycieli Piwnicy byli m.in. Bronisław Chromy i Krzysztof Penderecki.

W latach sześćdziesiątych pojawiła się Ewa Demarczyk, która wraz z kompozytorem Piwnicy Zygmuntem Koniecznym wypromowała kabaret na całą Polskę.
Muzykę tworzyli obok dotychczasowych kompozytorów Zbigniew Preisner, Grzegorz Turnau, Jan Kanty Pawluśkiewicz oraz Zbigniew Raj.
Pod koniec lat 50. Piwnica stała się centrum jazzu w Polsce. Grali tutaj: Jerzy Matuszkiewicz, Andrzej Trzaskowski, Krzysztof Komeda, Andrzej Kurylewicz, Jan Ptaszyn Wróblewski, Andrzej Dąbrowski, Wojciech Karolak, Zbigniew Namysłowski, śpiewała Wanda Warska./Wikipedia
Posłuchajmy:
Ewa Demarczyk- Cyganka(20 lat Piwnicy Pod Baranami-1976) https://www.youtube.com/watch?v=D3A9lSrqi8I

Grajmy Panu - Anna Szałapak - 40 lat Piwnicy pod Baranami https://www.youtube.com/watch?v=AR-T_pRoW8w

"Taki kraj" - Marta Bizoń - Piwnica pod Baranami https://www.youtube.com/watch?v=RoidjHh1W2w
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #452  
Nieprzeczytane 30-05-2017, 18:48
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Nutko - Danusiu
Dzieki za podtrzymywanie w czasie mojej nieobecnosci przy "zyciu" watku.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #453  
Nieprzeczytane 30-05-2017, 18:52
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

586 lat temu, 30 maja 1431, Joanna d'Arc oskarżona o herezję spłonęła na stosie.




Urodziła się w Domrémy, w wiosce położonej nad rzeką Mozą w Lotaryngii, w roku 1411 lub 1412. Dom jej rodzinny jeszcze istnieje. Była jedną z pięciorga dzieci (3 braci i 1 siostra) ubogich, wiejskich rodziców: Jakuba d’Arco i Izabeli Romee których później król Karol VII nobilitował, czyli podniósł do stanu szlacheckiego, właśnie dzięki niezwykłym zasługom ich córki, Joanny. Rodziców nie było stać na kształcenie dziecka. Dlatego Joanna była analfabetką. Tym większy podziw budzi rola, jaką odegrała w historii Francji. Bulla beatyfikacyjna nazywa ją i jej życie „jednym cudem”.


Jak niespodziewaną oraz zawrotną była kariera Świętej, tak też nie mniej niespodziewanym i tragicznym był jej koniec. Na wiosnę 1430 roku w potyczce z Anglikami i Burgundami pod Compiegne Joanna pod naporem przeważających sił wroga usiłowała bronić się we wspomnianym mieście.

Cytat:
Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn przed jej oddziałem zamknięto przedwcześnie bramy Compiegne. W ten sposób dostała się w ręce Burgundów. Ci za 10 000 franków w złocie (suma bardzo wielka) odsprzedali ją Anglikom. Ci przewieźli ją do Rouen. Postanowili na Świętej wywrzeć krwawą zemstę. Najpierw zależało im na tym, by ją pozbawić czci, jaką jej osobę powszechnie otaczano we Francji. Posłużono się więc służalczymi członkami inkwizycji kościelnej i pod przewodnictwem biskupa Beauvais, Piotra Cauchon, wytoczono jej proces. Nie umiejąc sobie wytłumaczyć jej misji, oskarżono ją o zmowę z diabłem. Jej wizje, głosy, objawienia uznano za opętanie szatańskie. Użycie zaś przez nią wojskowego stroju męskiego uznano za urągające przyzwoitości chrześcijańskiej. Skazano ją na śmierć pod zarzutem czarów i herezji. Co wycierpiała Święta w czasie długich miesięcy tortur fizycznych i moralnych — Bogu jest tylko wiadome. Wywierano bowiem na dziewczęciu brutalny nacisk, by „dobrowolnie” przyznała się do wspomnianych występków i w ten sposób do kary śmierci dołączyła zhańbienie. Święta odwołała się od wyroku inkwizycji do papieża. Odwołanie to oczywiście odrzucono. Oddano ją teraz w ręce władzy świeckiej, by wykonano na niej wyrok. Zginęła na stosie dnia 30 maja 1431 roku ze słowami: „Święty Michale! Święty Michale! Nie, głosy moje mię nie zawiodły; Bóg mnie posłał”.
Zrodlo: http://wirazbielawa.blogspot.com.es/...anna-darc.html





(Dziewica Orleańska, Wjazd Joanny d’Arc do Reims – obraz Jana Matejki namalowany w 1886, eksponowany w Galerii Rogalińskiej, znajdującej się przy pałacu Raczyńskich w Rogalinie)
Jest to największe płótno namalowane przez Matejkę, ma ponad 47 m2 powierzchni.
Obraz ten zakupił w 1897 roku Edward Aleksander Raczyński, założyciel i właściciel galerii w Rogalinie.

Na obrazie przedstawiona jest jedna z najważniejszych sytuacji z życia Dziewicy Orleańskiej. Mistrz Matejko, jak sugeruje tytuł jego dzieła, uwiecznił na płótnie wjazd Joanny d'Arc do Reims w 1429 roku.

Do zdarzenia doszło w czasie wojny stuletniej. Celem Joanny było doprowadzenie do koronacji prawowitego króla Francji, co nakazał jej Bóg w czasie objawienia. Tak więc Joanna- biedna, wiejska dziewczyna w wieku 16 lat, w krytycznym momencie wojny, opuściła dom, aby walczyć o wolność swego kraju. Od początku odnosiła liczne sukcesy, przekonywała do siebie coraz to więcej ludzi, którzy podziwiali ja za wielką wiarę w zwycięstwo i pewność iż walczy w słusznej sprawie. Przekonała ona delfina- Karola VII, aby koronował się na króla. To doniosłe wydarzenie miało miejsce się w 1429 roku w Reims.

7 listopada 1455, po 24 latach od spalenia w katedrze Notre-Dame w Paryżu rozpoczął się proces rehabilitacyjny bohaterskiej dziewczyny. Papież Kalikst VI całkowicie oczyścił ją z zarzutów. Na beatyfikację czekała aż do XX w. Za świętą uznano ją w 1920 roku. Dziś jest jedną z patronek Francji.
Stała się symbolem roli kobiety –Walczyła mieczem, została porzucona przez przyjaciół, zdradzona przez wszystkich.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #454  
Nieprzeczytane 30-05-2017, 21:27
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

150 lat temu, 30 maja 1867 roku w Turynie świętowano niezwykłe zabojcze zaślubiny.
Amadeusz, młodszy syn Wiktora Emanuela II, monarchy powstałego zaledwie sześć lat wcześniej Królestwa Włoch, poślubił dziewczynę spoza swojej sfery.
Wybranka, Maria Wiktoria dal Pozzo della Cisterna, ktora królewskich przodków nie miała, ale należała do starej piemonckiej arystokracji i była jedyną dziedziczką olbrzymiego majątku.


(Maria-Wiktoria i Amadeusz)

Wprawdzie król wolał dla syna rękę niemieckiej księżniczki, ale że pecunia non olet, zaakceptował wybór swojej latorośli.

Wspaniała ceremonia, pieczętująca – dla wielu skandaliczny – sojusz korony z pieniądzem, przerodziła się w pasmo tragedii i smierci paru osob.

Pasmo nieszczęść zaczęło się od małej rzeczy. Król Wiktor Emanuel II, pogodzony z mezaliansem potomka, wręczył przyszłej synowej drogocenny naszyjnik z pereł. Zignorował tym samym starożytny przesąd, że perły przynoszą pecha.

Maria Wiktoria postanowiła się nie przejmować zabobonami i założyc do sukni slubnej drogocenny naszyjnik ofiarowany przez teścia aby pochwalic sie przed swiatem tak pieknym darem.
Nastepnego dnia kiedy miala ubierac sie do slubu, okazalo sie, ze druhna odpowiedzialna za garderobe nie stawila sie komnat Marii Wiktorii.
Poszukiwania szybko doprowadziły do makabrycznego odkrycia, druhna powiesiła się w nocy w swoim pokoju, ze ślubnym bukietem panny młodej z kwiatów pomarańczy w dłoni.

Maria Wiktoria nie wierzac w przesady postanowiła kontynuować uroczystości i zalozyla do slubu inna suknie niż pierwotnie planowała.



Wsiadla do karocy, która miała ją zawieźć do pałacu królewskiego, gdzie planowano zawarcie ślubu. Niestety w dniu slubu slonce przygrzewalo niemilosiernie. Oficer konnicy, ktorego zadaniem bylo konwojowac wesoly pochod dostal udaru slonecznego i umarl na miejscu.

Nastepna smierc. Podczas obrzędu cywilnego. Prowadzący go Gabriel Casati, przewodniczący Senatu, poprosił, by małżonkowie złożyli odpowiednie podpisy na dokumencie. I wkrótce po ślubie z wrażenia zmarł na zawał.

To nie koniec z nieszczesciami. Po ceremoni cywilnej orszak slubny dotarl do palacu. Niewiadomio dlaczego ale zastali brame zamknieta. Winnym byl dozorca, ktory zbyt późno otworzył bramę przed ślubnym orszakiem. Popelnil samobojstwo.Najprawdopodobniej gnebily go wyrzuty sumienia , ze zawiodl rodzine krolewska
i zepsul ceremonie.

Wszyscy mysleli, ze na tym, skonczyla sie nieszczesliwa seria. Nic z tego.
Oficer gwardii królewskiej, zapewne nieudolnie manipulując bronią ceremonialną, przypadkowo strzelił sobie prosto w głowę w kaplicy królewskiej.

Nie myslcie, ze to koniec pechowej serii. Pech nie chcial opuscic mlodego malzenstwa.
Po ceremonii państwo młodzi, ruszyli w karecie do stacji kolejowej, skad mieli ruszyc pociagiem w podroz poslubna.

Nastepny trup! Zawiadowca stacji, na której państwo młodzi mieli wsiąść do pociągu, stał się kolejną ofiarą tego fetalnego dnia. Organizując przejazd królewskiej lokomotywy, wpadł prosto pod koła nadciągającego innego składu.

Ojciec pana mlodego, Król Wiktor Emanuel II, przekonany, że nad ceremonią wisi fatum, uznał tę serię niefortunnych zgonów za plamę na swym honorze. Monarcha zdecydowal sie, ze nikt nie wejdzie na pokład pociągu i próbował zawrócić procesję do pałacu. Myslal, ze zapewni im bezpieczeństwo. Nic z tego. Czarna seria nie skonczyla sie na smierci zwaiadowcy stacji.

Jadący tuż przy karecie państwa młodych Francesco de Verasis, hrabia Castiglione, członek eskorty honorowej, spadł z konia, wpadając prosto pod koła powozu nowożeńców. Hrabia poniósł śmierć na miejscu, przygnieciony ciężarem karety.

Tragedie "slubne" Marii-Wiktorii i Amadeusza stały się powszechnie znane, choc rodzina królewska starała się ukrywać feralną stronę uroczystości.

Pech prześladował Amadeusza nawet za granicą.
Po abdykacji królowej Izabeli II generał Prim, zrezygnowany skutkami wojny francusko-pruskiej, szukał nowego władcy i zaprosił do objęcia tronu Amadeusza.
Kiedy Amadeusz przybyl do Hiszpanii czekala na niego niemila wiesc, że general Prim padł ofiarą zamachu.

Po tym zgonie okazało się, że młodego króla tak naprawdę nikt nie chce w Hiszpanii. Mimo, ze rządził demokratycznie, arystokracja spiskowała, Kościół go nie akceptował, anarchiści buntowali się, karliści wszczęli wojnę domową.
Amadeusz stwierdzil, ze Hiszpania nie da sie wladac i abdykowal po dwoch latach rzadow. Pare miesiecy po abdykacji trzydziestoletnia Maria Wiktoria zmarła na gruźlicę.
Po dwunastu latach Amadeusz zawarl drugi ślub z córka jego siostry, Letycja Bonaparte.


(Letycja Bonaparte)

Zwiazek ten trwal tylko rok – Amadeusz zmarl i został pochowany obok ukochanej pierwszej żony.

Letycja zmarła na zapalenie płuc w lutym 1836 roku.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #455  
Nieprzeczytane 31-05-2017, 00:10
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Domyślnie

Witaj Marbasiu,ale ciekawy wątek,Teraz jest póżno,ale zaglądne i poczytam bardzo chętnie.Może i ta skuszę się z czymś u Ciebie wystartować....
Pozdrawiam miło,życząc Zdrowia.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #456  
Nieprzeczytane 31-05-2017, 19:19
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

39 lat temu, 31 maja 1978 w Warszawie zmarła Maja Berezowska, malarka, graficzka, karykaturzystka, ilustratorka i scenografka.



Wielka dama polskiego rysunku, mistrzyni subtelnej i…pikantnej kreski, ukazującej piękno ludzkiego ciała.
Bez miłości nie byłoby życia.
Dla mnie nie ma nic wspanialszego niż ciało ludzkie i póki żyję, będę je rysować. Jak najpiękniej! (Maja Berezowska rok 1977 - wywiad dla tygodnika „Szpilki”).
Była optymistką i kochała życie, ktore jej nie rozpieszczało.
W roku 1918 poslubila Kazimierza Grusa, starszego od niej o 20 lat. Rowniez malarza, karykaturzyste i scenografa. Z Grusem dzieliła nie tylko pasje twórcze. Wkrótce po ślubie małżonkowie wyjechali na Śląsk, gdzie włączyli się w walkę o przyłączenie tego regionu do Polski. Wyraziste, bardzo antyniemieckie plakaty pary plastyków wywieszano na hotelu Lomnitz w Bytomiu.
Wymarzony maz,któremu zawodowo bardzo wiele zawdzięczała, okazał się alkoholikiem i damskim bokserem, co zniszczyło po sześciu latach jej pierwsze i zarazem ostatnie małżeństwo.
Wielbiąca piękne ciała artystka sama niestety nie była obdarzona urodą i wyróżniała się obfitymi kształtami. Z humorem wspominała słowa męża Kazimierza Grusa, który po ślubie z niedowierzaniem miał zapytać: „Maju, to wszystko moje?
Cytat:
Swoje wdzięki akceptowała przez całe życie. Gdy jako siedemdziesięcioparoletnia pani pozowała do portretu słynnej fotografce Zofii Nasierowskiej, założyła letnią sukienkę na ramiączkach, która bardzo uwydatniała jej potężny, nie krępowany stanikiem biust. Choć strój ten, podyktowany wygodą, kłócił się z artystyczną wizją Nasierowskiej, Maja Berezowska nie zrezygnowała z niego i nie poddała się żadnym sugestiom fotografki.
http://kobieta.wp.pl/maja-berezowska...3018349240961a
Wielka malarka i graficzka zapisała się w historii polskiej plastyki nie tylko śmiałymi erotykami. Malowala rowniez kwiaty kwiaty, które hodowała we własnym ogrodku na dzialce nr. 27 w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym „Wołoska”na Starym Mokotowie. Mozna go ogladac do dzisiaj.


Po jej śmierci w 1978 roku nazwę ogrodu zmieniono i od tej pory aż do dzisiaj patronuje mu artystka.
Slawa artystki rosla . Nawiązała współpracę z licznymi pismami satyrycznymi – „Cyrulikiem Warszawskim”, „Szpilkami” i „Szczutkiem”.


(Obserwacja gwiazd)

Cytat:
W latach 30. projektowała kostiumy m.in. dla gwiazd scen rewiowych Zuli Pogorzelskiej i Hanki Ordonówny oraz operetek i kabaretów (w Warszawie i Poznaniu). Po powrocie z Paryża, w sezonie 1936/1937 była etatowym scenografem kabaretu „Teatr 13 Rzędów”.
Po wojnie scenografia i projektowanie kostiumów stało się jej głównym zajęciem. Pracowała dla: „Opery Łódzkiej”, teatrów „Kameralnego” i „Komedia” w Warszawie, „Polskiego” w Poznaniu, „Ziemi Łódzkiej” w Łodzi, Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, Zjednoczonych Przedsiębiorstw Artystycznych „Estrada” (w latach 1964-1977).
Zrodlo: Wikipedia
Nazwisko Maji Berezowskiej, rysowniczki i ilustratorki, wedrujacej niestrudzenie “Z piorkiem przez stulecia” . jest znana wielu, wielu, choc raczej starszym osobom.


(Sobotki)

Byla ona na swoj sposob prowokatorka, obok innych”skandalistek” dwudziestolecia, jak Magdalenia Samozwaniec, czy Zofia Stryjenska, ktorej podkasane chlopki I slowianskie boginki bujnoscia smialo eksponowanych cial wzbudzaly niekiedy zaklopotanie.


(scena milosna)



Satyra polityczna stała się powodem poważnych kłopotów w czasie niemieckiej okupacji. Artystka musiała się ukrywać, przebywała wówczas poza Warszawą, gdzie łatwiej było zachować anonimowość.
W czasie trzyletniego (1933-1936) pobytu w Paryżu opublikowała serię antyhitlerowskich karykatur pt. „Miłostki słodkiego Adolfa”.



Publikacja rysunków odbiła się szerokim echem.
„Okropna powstała awantura! Ambasada niemiecka wystąpiła, że to obraza głowy państwa, odbył się proces, na którym bronił mnie słynny wówczas prawnik i polityk Albert Sarraut, skazano mnie na 500 franków grzywny. W apelacji Sarraut wołał: ‚To wstyd dla Ville Lumiere! W mieście artystów skazywać artystkę za jej dzieło!’ Grzywnę zmniejszono do symbolicznej, ale gdy hitlerowcy przyszli do Polski, przypomnieli sobie o mnie, niestety!” (wspomniena Berezowskiej –na łamach „Szpilek”.)

„Figiel spłatany Hitlerowi miał mnie drogo kosztować. Gestapo zanotowało moje nazwisko” (Maja Berezowska)

Niemcy o Berezowskiej nie zapomnieli. Artystka musiała się ukrywać, przebywała wówczas poza Warszawą, gdzie łatwiej było zachować anonimowość.Aresztowano ją w czasie łapanki w grudniu 1941 roku i osadzono na pół roku w więzieniu na Pawiaku. Dzięki przysłanym w paczce przez siostrę i koleżanki przyborom plastycznym rysowała
W maju 1942 roku za obraze wodza „Tysiącletniej Rzeszy”., wywieziono ją z wyrokiem śmierci do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück.
Nie miała prawa przeżyć, ale jej się to udało. Przeżyła ciężkie trzy lata, w czasie których kilkakrotnie wyznaczano ją do gazu. Śmierci uniknęła dzięki pomocy współtowarzyszek, szczególnie Jadwigi Kopijowskiej-Szałanki.
Cytat:
W obozach pracowała w artystycznym warsztacie obozowym (Kunstgewerbe), gdzie zajmowała się nadal twórczością plastyczną, m.in. projektując lalki do szopki wystawianej w obozie, wykonując techniką akwarelową portreciki współwięźniarek. Maja Berezowska nigdy nie pokazywała okrutnej strony obozu. Koncentrowała się na portretach młodych i pięknych więźniarkach i oczywiście są one przedstawione „upiększone” – okrągłe buzie, zadbane stroje, ładne włosy i gdyby nie strój to trudno zgadnąć, że to portret więźniarki. Portreciki te, świadomie upiększające, były przeznaczone do nielegalnej wysyłki do rodzin.

http://niezwykle.com/maja-berezowska...a-to-do-obozu/



Maja Berezowska po wyzwoleniu obozu została zabrana 26 kwietnia 1945 roku przez Czerwony Krzyż do Sztokholmu; miała wystawy w Szwecji i Danii. Jej obrazy zostały zakupione do muzeów, zbiorów prywatnych. M.in. zakupił je również król Szwecji, Gustaw Adolf. W 1946 powróciła do Warszawy. Po wojnie pracowała w „Szpilkach” i „Przekroju”. Uprawiała malarstwo, rysunek, scenografię. Ilustrowała także książki. Była ulubioną ilustratorką fraszek Jana Sztaudyngera, w tym też, oczywiście, tej najsłynniejszej: „Myjcie się dziewczyny/Nie znacie dnia ani godziny”.

Dziś trudno wyobrazić sobie subtelny erotyzm fraszek Sztaudyngera bez równie subtelnie erotycznych rysunków Mai Berezowskiej.

__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #457  
Nieprzeczytane 31-05-2017, 19:21
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Cytat:
Napisał eledand
Witaj Marbasiu,ale ciekawy wątek,Teraz jest póżno,ale zaglądne i poczytam bardzo chętnie.Może i ta skuszę się z czymś u Ciebie wystartować....
Pozdrawiam miło,życząc Zdrowia.

Elu, trzymam za slowo
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #458  
Nieprzeczytane 31-05-2017, 19:49
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

185 lat temu, 31 maja 1832 władze carskie rozpoczęły budowę Cytadeli Warszawskiej.
Kamień węgielny pod nią położył namiestnik Królestwa Polskiego Iwan Paskiewicz.
Decyzja o wzniesieniu twierdzy podjął car Mikołaj I po upadku powstania listopadowego. Została zbudowana z zamysłem kontroli nad miastem, będącym ośrodkiem polskiego ruchu niepodległościowego.


(Brama Cytadeli)

Cytadela w trakcie pięciokąta miała powierzchnię 36 hektarów. Było to umocnienie bastionowe, z suchą fosą wzmocnione dodatkowe przez okoliczne forty. Położona na najwyższym wzgórzu miasta miała pełnić podwójną rolę. Z jednej strony zabezpieczać wojskom carskim przeprawę na drugi brzeg, a z drugiej była obliczona na trzymanie w szachu zbuntowanego miasta.



Cytat:
Do pracy ściągnięto i zatrudniono ogromne ilości ludzi. Rekordowe tempo budowy pozwoliło ukończyć ją już w 1834 roku. W czasie pokoju garnizon liczył 5 tysięcy żołnierzy, choć w czasie powstania styczniowego było nawet czterokrotnie liczniejszy. W tym czasie w Cytadeli umieszczono aż 555 dział, z czego blisko 300 było bliskiego zasięgu.
Zrodlo: http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...rdza-w-stolicy

Wewnątrz twierdzy znajdowało się także więzienie, owiany złą sławą X Pawilon.


(Pawilon X)

Pierwsi więźniowie trafili tam już w 1834 roku. Byli to partyzanci, resztki oddziałów walczących w lasach w czasie powstania listopadowego.
Na stokach Cytadeli Warszawskiej tracono bojowników o niepodległość, m.in. Romualda Traugutta, Marcina Kasprzaka, Stefana Okrzeję, czy Michała Ossowskiego. Symboliczne groby zamordowanych znajdują się na cmentarzu przy Bramie Straceń.
Zrodlo: http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...rdza-w-stolicy

"Miły bracie próżna praca, kto tu zaszedł nie powraca" – taki napis widnieje w jednej z cel warszawskiej Cytadeli.

Cytadela Warszawska - Historia w Murach
https://youtu.be/p3dDpvP1Eho

Cytadela Warszawska.
https://youtu.be/NrOKv4fi2eA

CYTADELA WARSZAWSKA - BAT NA ZBUNTOWANĄ STOLICĘ
https://youtu.be/iZF9K7pJN6g
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #459  
Nieprzeczytane 31-05-2017, 21:01
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Domyślnie witaj..

Cytat:
Napisał Mar-Basia
W 1786 roku Parlament Brytyjski postanowił utworzyć kolonię karną w okolicach opisanej przez Jamesa Cooka Botany Bay (Zatoki Botanicznej) w Australii. Tysiące ludzi, często drobnych przestępców, wysłano na koniec świata.

13 maja 1787 brytyjska Pierwsza Flota skladajaca sie z 11 zaglowcow ,pod dowodztwem kapitana Phillipa wypłynęła z Anglii, z 1487 osobami (w tym 778 skazańcami), w celu założenia pierwszej europejskiej kolonii na kontynencie australijskim.



Przed nimi bylo do pokonania 24 tysięce kilometrów – nieomal osiem miesiecy zeglugi. Wraz z dowódcą, kapitanem Arthurem Phillipem i jego sztabem składającym się z dwunastu ludzi płynęło 1200 Brytyjczyków. 32 zesłańców nie przeżyło tej żeglugi.

Skazańcy nie byli zbrodniarzami, lecz w większości drobnymi złodziejaszkami. Jedna z kobiet na antypody popłynęła w wieku 70 lat za kradzież kawałka sera.

http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1

Większość skazanych i załogi była świadoma, że już nigdy nie zobaczy swoich rodzin.
Biurokratyczne ceregiele opóźniły wyjście floty w morze. Wreszcie wypłynęła ona bez odzieży dla zesłanych kobiet. Niektóre z nich dostały jakiś przyodziewek kupiony z łaski przez marynarzy podczas postoju w Rio de Janeiro.
Lekarz Arthur Bowes Smyth, zaokrętowany na statku 'Lady Penrhyn', pisał dziennik, w którym znalazła się także lista skazanych kobiet. W tym najwolniejszym ze statków Pierwszej Floty płynęło do Australii aż 101 ze 188 kobiet.


(Lista skazanych kobiet znajdujacych sie na pokladzie jednego ze statkow)

Ladunek statkow byl niesamowity.


http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1

W czasie podróży kilku zesłańców uciekło. Na jednym ze statków wybuchł bunt, który stłumiono, kiedy statek płynął koło Afryki południowej. Maszt statku flagowego został złamany podczas burzy. Flota wpadła na stado wielorybów nie opodal Przylądka Dobrej Nadziei, a żegluga poprzez Ocean Indyjski była najcięższa, jak tylko sięgała pamięć ludzi morza. Wreszcie rejon samej Zatoki Botany nie mógł utrzymać przybyłych ludzi, ponieważ był niedostatek wody słodkiej.

18 stycznia 1788 dotarli na miejsce.



Jedna z największych podróży morskich epoki żaglowców zakończyła się sukcesem – nie zatonął żaden statek. Na miejsce przybyło ok. 1450 osób, w drodze zmarło 48, czyli 3 proc., co zostało uznane za imponujący wynik. Badacze twierdzą, że ta stosunkowo niska śmiertelność to m.in. efekt młodego wieku skazanych, który wynosił średnio 26 lat.

Okazało się jednak, że wylądowali na pustkowiu - nie było tam nic. Kapitan Arthur Phillip, który objął dowodzenie kolonią karną, szybko się przekonał, że Botany Bay nie jest rajem na ziemi. Nie on pierwszy miał wątpliwości.Zabrano sie do pracy. Więźniów podzielono na brygady robotnicze i przystąpiono do pracy. W ciągu roku powstały zalążki pierwszej osady – miasteczko Sydney. Potrzebowano wiecej rąk do pracy do budowy nowej kolonii. Kolejne transporty dowoziły nowych zesłańców. Nie było co jeść. Kolonia walczyła z trudnościami. Osadnicy bezlitosnie wykorzystywali zeslancow. Aby wymusic dyscypline “swistal bat”. Tysiace zeslancow bylo batozonych wyrafinowanymi metodami.
Stosunki w młodej koloni były straszliwe. Panowało bezprawie, pijaństwo, okrucieństwo i wyzysk. Większość dzieci, jakie się tam urodziły, wyrosła jednak na zacnych i pracowitych ludzi. Wytłumaczenie tego jest zapewne bardzo proste. W przeciwieństwie do ówczesnej Anglii, Australia dawała urodzonym tam już dzieciom nieograniczone możliwości. Innymi słowy, praca była bardziej opłacalna niż przestępstwo.
Stopniowo wprowadzono bezprecedensowy system resocjalizacji. Więźniowie za dobre sprawowanie mogli otrzymać kolejno urlop, zapłatę za pracę, ziemię na własność, a wreszcie upragnioną wolność.
Podróżnicy, którzy odwiedzali Australię w pierwszych dwóch dekadach XIX wieku, byli zgodni, że zapanował tam niemal wzorowy ład, a bezpieczeństwo było nieporównywalnie większe niż w ówczesnych miastach europejskich.



Od początku XIX wieku zaczęto notować zyski. Eksploracja wybrzeży i głębi kontynentu ukazała bogactwo i ogrom nowych ziem.
Epopeja więźniów skończyła się w roku 1849 – Australia stała się krajem normalnym.

Kapitan Arthur Phillip, który pochodził z rodziny niemiecko-brytyjskiej, doskonale wywiązał się ze swojego zadania i co do tego wszyscy byli zgodni. Powstala Australia – kraj szczesliwy. Nie nalezy jednak zapominac ludzi, którzy tak ciężko i w tak strasznych warunkach pracowali i cierpieli wiele – to oni pracowali na dzisiejsza Australie.
Poetka Mary Gilmore pisze w jednym ze swych utworów:

Zesłano mnie do piekła,
abym założył studnię życia na pustyni.
Rozbiłem skały, ścinałem drzewa
i naród powstał za moją sprawą.
Hańba niech będzie temu,
który zaprzeczy faktowi,
że właśnie skute ręce
dźwignęły nas w górę.


Wiecej szczegolow i ciekawostek:
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121...ancow.html?i=1
http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...ryli-Australie
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102002285

Przed 50 laty.Czytałam podobną Książkę,nie pamiętam Tytułu.Akcja toczyła się na terenie ANGLI.
Zasztyletowano Lorda i ten "Daves" wszedł do komnaty i natknął się na zwłoki.Tak zastała jego Policja i bez słowa tłumaczenia zesłali na Galery.

Płynęli w katastrofalnych warunkach,ale dopłynęli.Zaczęli budować .miejsca.......aby pozostać tutaj na pewno na zawsze.Kapitan był tzw.Bandytą..
Dalej,miała do Kapitana przypłynąć Znajoma z dzieckiem i Sztorm na Oceanie rozbił Statek i Rozbitkowie znależli się na plaży.Ta Kobieta i Dziewczynka około 6 lub 7 lat.

Patrzyła Ona na Davesa i w póżniejszym czasie na piasku wypisała "Dobry Pan Daves"

Czas leciał a Kapitan uknuł,perfidny PLAN.

Ta Kobieta zmarła z wycieczęnia a jedynie ta jej Córka pozostała na danej wyspie.

Ciężkie życie Galerników toczyło się dalej.Głód,bicie i chęć złamania jego Oporem.Ale On.Daves był silniejszy a w Sercu miał tą Dziewczynkę z Plaży i słowa o Dobrym Panu Davesie.'

Ona wyrosła na Piękną Kobietę i rozpoczęło się zalecanie tego Kapitana.Chciał ją mieć dla siebie i nic nie stało na przeszkodzie.

Ona miała strach,przed nim,wiedząc że coś nie jest tak.

Nie była w stanie sama tego rozwikłać.Tylko niebiosa mogą jej dopomóc.

Tą Kolonie miano przenieść a część tych Galerników wymordować,aby ślad o męczarniach zakrzeć.

Przypłynął na wyspę Kapelan i miał wyspowiadać,przed śmiercią.W tym dniu było na ziemi ponuro i lało obłędnie a Ocean był bardzo niespokojny i ryczał szalenie o Sprawiedliwość.

Kapelan w miejscu pobytu Davesa,wysłuchał jego Grzechów i prosił o łaskę że ON TEGO LORDA NIE ZABIŁ..

Kapelan,pijany,otworzył oczy i mówi Bracie,przebacz JA JEGO ZASZTYLETOWAŁEM.Jestem niewart,chodzić jeszcze po tej ziemi.

Masz mój czarny płaszcz,idż na Stateczek,Ona tam w Kajucie jest.Płyń z nią i żyjcie w spokoju.

Wszedł szczelnie otulony tym Kapelańskim płaszczem i schował się w Kajucie.Statek odpłynął i rozszalał się Sztorm.

Niesamowite Fale,trzęsły tą łajbą.W pewnym czasie otwiera się Kajuta a w niej stoi ta DziewczynaDaves podbiega do niej i w samą porę wraca jej świadomość KTO JEST TYM MĘŻCZYZNĄ...

Nie wiem jak to się skonczyło,ale było co czytać i zapamiętac sprzed 50 laty.

Marbasiu,czytałam ten Twój Post ,dzisiaj i postanowiłam już napisać.Może coś,wspomnienia Przywróci.

Gdzieś mnie się plącze Perl Harbour.

Może to tylko przypadek,ale nazwa skojarzona z czymś innym.Różnie wtedy nazywali przylądki lub wysepki....

Pozdrawiam miło...

__________________
http://ewefew.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #460  
Nieprzeczytane 01-06-2017, 21:17
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

802 lata temu, 1 czerwca 1215 Czyngis-Chan (Temudżyn) , ktorego zwano szaleńcem i geniuszem. krwiożerczym wojownikiem i błyskotliwym politykiem, architektem narodów i niszczycielem cywilizacji - zdobył 350-tysięczny wówczas Pekin. Marzenie wielkiego wodza Mongołów o podboju Chin stało się faktem, lecz był to dopiero początek.


(Czyngis Chan)

Życie Temudżyna do dziś budzi wiele kontrowersji. Jedni uważają go za wielkiego zdobywcę, inni za tyrana. Bezsprzecznym pozostaje fakt, że kiedy spełnił swe marzenia, pod jego rządami żyły i umierały miliony ludzi.
Pragnął władzy i bogactwa, a tym dla Mongołów były konie, piękne stroje i kobiety. Stworzył najbardziej profesjonalną armię w dotychczasowych dziejach Azji Środkowej.
Władca wszystkich Mongołów marzył o podbojach. Od zawsze kusiły go ziemie za horyzontem, zwłaszcza po drugiej stronie Wielkiego Muru.
Wiecej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Czyngis-chan




Ciekawa historia opowiadajaca losy Czyngis Chan’a – Polecam!
Brutalny Czyngis Chan - filmy dokumentalne po polsku - Lektor PL
https://youtu.be/0uys7IV2jog

GengisHan (Mongolia) lektor pl
https://youtu.be/O2U7P7-A8cE

Posluchajcie piosenki o Czyngis Chan'ie:

Dschinghis Khan - Loreley [English Version] with Lyrics
https://youtu.be/FNuVM0GkkGQ
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ROCZNICE Klubikowe cz.VI jolita Różności - wątki archiwalne 506 06-01-2010 22:54
Rocznice. cz.IV jolita Różności - wątki archiwalne 545 04-05-2009 23:38
Rocznice cz.II jolita Różności - wątki archiwalne 508 02-12-2008 14:50
Wydarzenia i rocznice Karol X Społeczeństwo - wątki archiwalne 143 03-04-2008 10:53
Rocznice jolita Różności - wątki archiwalne 496 28-02-2008 22:25

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:51.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.