Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[bogda]

Dzień dobry.
Mam żółte i delikatne lazury.
Chyba wreszcie trochę się ociepli.

Późno zasypiam i wcześnie wstaję - cos mi się chyba z nerwów porobiło .

Bachorku, trzeba coś na uspokojenie łyknąć.
Szkoda nerwów.
Się ogarniam i muszę do city lecieć.
Żabo, kiedy konkretnie wybywasz?
Miłego i spokojnego dnia.

[bachor]

Ciężką noc przeżyłem .
Musiałem w środku nocy uśpić się hipnozą telewizyjną .

A teraz spać mi się chce więc muszę się kawą poratować .
Pogoda nijaka i zimno .



https://www.youtube.com/watch?v=lnXLVTi_m_M

Witaj ...Bogusiu ...

[elik13]

Dzień dobry

Hej Bogusia i Bachorku
U mnie 5 st. żółte usiłuje świecić,
a wczoraj grad późnym wieczorem bębnił.
Żabo fajnego pobytu tam gdzie wybywasz
ja Tobie życzę i ciepełka takiego jakie lubisz
Bogusia ogać się bo to już nie lato.
Bachorku niech kawa doda Ci energii

Melduję, że troszkę mnie nie będzie
żebyśta się nie martwili.....ewentualnie

Tarninko

Cieplejszych dni

[Siri]

zimno....
tyle powiem....

chyba będzie padać....oby nie.....

[amiii]

Napisał bogda

Żabo, kiedy konkretnie wybywasz?

Jutro rano,
po drodze jeszcze
to i owo zobaczyć chcemy.

Dzięki Motylek za życzenia ciepełka
ale tego bym się tam nie spodziewała,
to góry.
Dwa lata temu byłam tam o tej porze,
to kurtki najcieplejsze były "w robocie"
i różne takie przeciwdeszczowe akcesoria.
Ale te zmiany pogody w górach,
mają swój urok.
Wracasz jakimś szlakiem
a tu przejścia nie ma,
bo jest wodospad, którego nie było.
Ale wystarczy poczekać z godzinkę i znów można iść.
Chyba, że deszcz padać nie przestanie,
to jeszcze godzinkę i...

Szkoda Motylek,
że wyfruwasz.

Bachor, z tym snem w naszym wieku tak bywa.
I nie można o tym myśleć,
denerwować się,
bo to pogarsza sprawę.
Pomyśleć sobie,
że świat jest zbyt piękny,
żeby tracić czas na spanie.
Olewać bezsenność a sama przejdzie.
No chyba że nie,
trzeciej drogi nie ma.

[amiii]

Napisał bogda

Się ogarniam i muszę do city lecieć.

Strasznie się "miastowa" zrobiłaś.

[zula]

Dzień dobry!
Żabo to ja też Ci życzę fajnego pobytu w tych górach i uważaj na siebie,nie przesadzaj z tą sprawnością i temi wodospadami.
Motylku Tobie też najfajniejszych momentów i dobrze żeś powiedziała,bo by my się martwili.
A TO PSIE PRZEŚLICZNE JUŻ BYŁO Z WIZYTĄ?
Bachorku ja ubiegłą noc miałam taką samą,ale wczoraj wieczorem wzięłam dwa ibuprofeny,bo czułam się taka rozbita i myślałam że mnie cuś łapie i przespałam całą noc do 9-tej rano.
Aż się mój ślubny dziwił.
Bogusia się ogacaj,bo jakoś zimno u nas się zrobiło.
A Bachor to krasnoludka wynajmuje do mieszania kawy.
Tarninko
Akusiu się wreszcie odezwij,jak Ci tam?
Siri jeszcze śpi chyba.
A Pluto się zapodział.

[amiii]

Zula a jak Ci ze zdrowiem,
przeszły te różne takie?
Chciałoby się powiedzieć,
że idzie wiosna, ciepełko,
będzie lepiej ale nie...
Ciepło (nawet bardzo) u Was już było,
średnia temperatura roku wyjdzie przyzwoita
a nam pozostaje czekanie na następną wiosnę.
Całe życie schodzi nam na czekaniu na coś.

[amiii]

Mądrzę się, filozofuję,
kombinuję,
co tu zrobić,
żeby nic nie robić.
Ale możliwości się wyczerpały,
coś zrobić muszę.
Fajnego dnia Wam.

Tarninko

[bachor]

Zaglądam i sam jak palec jestem .
Poczytałem ... no i Żabka znowu gdzieś wylata . i ogląda kawał świata .
Trzeba oglądać póki jeszcze Ziemia piękna gdzieniegdzie jest .

Motylka też wyfruwa ..
A Pluto na dobre gdzieś się zapodział i znowu jestem sam rodzynek?

Dużo zdrówka dla Tarninki ...- kiedy się wreszcie pojawi ... i Akusia też ...

Pogoda byle jaka , miejscami padało i szaro jest .
Trzeba sie nastroić do takiej pogody i widzieć świat może nie na różowo ale słonecznie ...
Przecież nikt nam już nic złego nie może zrobić .
Uśmiech i olewać zło ...i dbać o rodzinę / bez względu na ilość członków / i o przyjaciół .

Wybieram się do kolegi na małą partyjkę a zajrzę późnym wieczorkiem .

Miłego wieczoru ...

Szachy dla leniwych...

[bogda]

Nooo...wreszcie przysiadłam.
Ulatana dziś jestem okropnie.

Strasznie się "miastowa" zrobiłaś.

Czasem trzeba , żeby nie zdziczeć.
Żabo, dobrej pogody, raczej nie deszczowej, bez żadnych ekscesów i nie szalej.

Zaglądam i sam jak palec jestem .
Poczytałem ... no i Żabka znowu gdzieś wylata . i ogląda kawał świata .

Może...to niech i lata, a przynajmniej też coś zobaczymy, bo się z nami podzieli ciekawymi fotkami.
Rano pojechałam coś tam kupić do jedzonka, do drogerii...i kupiłam sobie czapkę.
W tym czasie w city młodzież manifestowała w sprawie klimatu i krzyczeli "Narodzie pomóż przyrodzie", nieśli różne transparenty i tablice.
Ale ja już wracałam do domu.
Przymierzyłam czapkę i stwierdziłam, że sklepowe lustro kłamało, wyglądałam bardzo śmisznie.
No to rach ciach coś w domu zrobiłam i z powrotem do city oddać zakup, a później zaraz po Kaję do szkoły.
Czapkę oddałam, nawet bez problemu.
No to lecę na autobus.
A tam jakiś tłum ludzi stoi, trzy straże pożarne, zagrodzone taśmami i dojścia do przystanku nima.
Coś kopali w alejach i uszkodzili rurę z gazem.
Sklepy i mieszkańców ewakuowali, a autobusy jakąś okrężną nieznaną trasą miały jechać.
No to pognałam na taki przystanek, co to autobusy nie przejeżdżają przez aleje.
Za trochę przyjechał, zdążyłam po Kaję i do domu pieszo, bo autobusy jeździły jak im pasowało, nie miały innego wyjścia.
Mam dalej sprawozdać?
Dobra...później obiad, po południu pozbierać maliny i do sąsiadki po pigwę....i na dziś starczy...uffff

[bogda]

Bachorku, nie widzę obrazka z szachami...
Zula, trochę się ogaciłam, ale i tak mi uszy zmarzły.
Dobrze, że u Ciebie jest lepiej i nocka przespana.
Czasem przeciwbólowe działają jak na sen.

[zula]

Matko Bogusia skąd Ty masz tyle siłki?
No i tyle się dzieje w Twoim city.
TO SIĘ NAGANIAŁAŚ.
Żabo no czuję się tak sobie,ale co tam będę narzekać,potem ma się jeszcze większego doła.

[bogda]

Matko Bogusia skąd Ty masz tyle siłki?

Zula, rzadko mi się to zdarza.
Ale jak pomyślałam, że jutro mam jechać z tą czapką, to zaraz energii dostałam i pognałam.
Masz rację, narzekanie dołuje.
Ale czasem jak się uleje, to też jest lżej.
To ja Cię

[Siri]

Y[quote=zula
Żabo no czuję się tak sobie,ale co tam będę narzekać,potem ma się jeszcze większego doła.[/QUOTE]

Ostatnio przeczytałam , że opowiadanie o swoich uczuciach wzmacnia je...

Czyli wzmacnia też smutek , nudę, niezadowolenie itd.

Jedynym słowem nie ma co się wywnetrzac nawet u psychologa...

No i wiemy czego się trzymać....


Jest jak jest....

[bogda]

Ostatnio przeczytałam , że opowiadanie o swoich uczuciach wzmacnia je...

Czyli wzmacnia też smutek , nudę, niezadowolenie itd.

Coś w tym jest.

[amiii]

Napisał bogda

Dobra...później obiad, po południu pozbierać maliny i do sąsiadki po pigwę....i na dziś starczy...uffff

Starczy.
Od czytania się zmęczyłam
a co dopiero...
Przysiądź.

Zulka

[bogda]

Przysiądź.

Przysiadłam Żabo.
Jutro liczę na pełny luz.
Chyba, że mi znowu coś odbije.

[gratka]

Ja czytałam gdzieś dawno temu, że jak mamy jakieś nadzieje na przyszłość
i o tym myślimy, to potem będziemy do tego dążyć, czyli pomagamy szczęściu
A z kolei jak się czymś martwimy to też działamy w tym kierunku,
prawie tak aby to się zdarzyło.
Podświadomość nam życie urządza z naszą pomocą oczywiście.

[zula]

Napisał gratka

Ja czytałam gdzieś dawno temu, że jak mamy jakieś nadzieje na przyszłość
i o tym myślimy, to potem będziemy do tego dążyć, czyli pomagamy szczęściu
A z kolei jak się czymś martwimy to też działamy w tym kierunku,
prawie tak aby to się zdarzyło.
Podświadomość nam życie urządza z naszą pomocą oczywiście.

Najprawdziwsza prawda i dlatego trzeba odwrócić uwagę od przykrych zdarzeń,no trzeba się wydostać na powierzchnię i łyknąć powietrza.
Choćby tylko na chwilę,ale to i tak dużo.