Miło, ciekawie i wesoło...

[maluna]

Dzień dobry!
Krysiu, ja zwlekłam się z łoża, bo do fryzjera idę,
bo święto nadchodzi
Coraz mniej lubię poranne wstawanie, a kiedyś
zrywałam się skoro świt.
Cóż na SKS nie ma rady

Miłej soboty!!!

[ditta hop]

Witajcie.
Małgosiu ja też dopiero co zwlokłam sie z łóżka.
Podziwiam te dziewczyny, które wstaja wcześnie i o 8.00 już maja ogarnięte mieszkania i są po śniadaniu, hihihihi to nie dla mnie ja muszę dojrzeć przy kawie.
Słonecznie ale wieje halny weięc głowa pobolewa.
Miłej soboty.

[Kaima]

Grażynko, ja wstaję wcześnie z łóżka, ale na pewno o 8.00 nie mam ogarniętego mieszkania. Wtedy wstaję od komputera i zastanawiam się, co robić. Lubię właśnie rano zajrzeć do internetu, poczytać wiadomości, załatwić pocztę, rozwiązać parę krzyżówek, no i oczywiście zameldować się na Seniorku. Teraz jestem "ogarnięta" niedzielnie, mogę do rana oddawać się przyjemnościom. A jutro jadę na cmentarz - zmobilizowałam jedną siostrzenicę, aby mnie zawiozła i pomogła przy robocie.

[ditta hop]

Ja robię tak prawie jak Ty, wstaje szykuję kawę i siadam do kompa a potem dopiero wyskakuję z szlafroka.
U mnie zaczęło teraz padać a na piętrze już larmo takie, że własnych myśli nie słyszę. Dzieciaki cieszą sie, że się spotkały po kilku miesiącach więc radość ich jest głośna.Dobrze, że to przyjęcie dla młodych i ich dzieci i my nie musimy tam siedzieć hihihihi.

[maluna]

Dziewczyny poczytajcie:http://gurbacka.pl/te-owoce-pomagaja...je-na-wieczor/

[wietrzyk]

witam...Dzisiaj byłam na cmentarzu...matuchno ale wiało Myślałam, ze mi łepetyne oderwie...

Ja wstaje wczesnie około 6 rano...pije kawe...i od razu sie krzątam...Do kompa siadam albo nie ...zalezy co robie...

zostawiam kawke na podwieczorek

[Kaima]

Lubię czereśnie, ale nie jadam ostatnio ze względu na to, że prawie każdy owoc ma lokatora. Nie mam cierpliwości sprawdzać i w dodatku paćkać się sokiem.

[Kaima]

Zegary już przestawiłam, więc mogę iść spać. Ciekawe, o której jutro Was obudzę.
Dobranoc!

[Kaima]

Witajcie wczesnym rankiem! Całe miasto śpi, wyjrzałam oknem i na zewnątrz ciemności egipskie - tylko chyba ja jedna biedna niemogąca spać zerwałam się o tej porze. Już kończę pierwszą dzisiaj herbatę, a Was zapraszam na kawę!

[wietrzyk]

witaj Krysiu.. .Dziękuję za kawkę...faktycznie się przyda bo za oknem sennie. Wczoraj padało jesiennie...ale teraz nie pada....muszę ugotować zupę-krem z cukinii .bo na takie chody jest najlepsza..

wszystkim życzę miłej niedzieli..

Małgosiu ale narobiłaś sumaka na czereśnie.....
ja wczoraj robiłam mus dyniowo jabłkowy..

zostawię Wam ciasteczka do kawki...

.

[maluna]

Alu, mus dyniowo-jabłkowy?
A z czym to się je? Nie przepadam za dynią,
ale lubię ciekawe pomysły
Ciasteczka...mniam..
U nas pochmurno, ale niezbyt zimno
Krysiu, dzięki za kawkę
Zastanawiam się dlaczego budzicie się o bladym świcie,
bo ja śpię przeważnie do 7-ej, jak zabita, a potem
mąż mnie budzi, jak wychodzi do pracy

[Jadzia P.]

Dzień dobry miłe koleżanki ....dzięki za kawe i ciasteczka
U mnie pochmurno i chłodno....ale na szczęście nie wieje i nie pada
Coś ostatnio podupadłam na zdrowiu...porobiłam badania i już wiadomo co za przyczyna ale najgorsze , że do gastrologa mam wizytę dopiero na połowę listopada (prywatnie ), lekarz rodzinny dał mi leki które mało pomagają a wydaje mi się , że to leczenie potrwa dość długo
Wstawiłam obiad i zastanawiam się jak spędzić popołudnie

Jadziu , sukienka bardzo ładna....Wy często się bawicie to ją wykorzystasz

Pozdrawiam wszystkie koleżanki i życzę miłego dnia

[Kaima]

Napisał maluna

Zastanawiam się dlaczego budzicie się o bladym świcie,

Nie wiem, też bym czasem chciała pospać. Ale jeśli już się obudzę, to wstaję, bo bolą mnie kości.

[Kaima]

Dobry mam dzisiaj dzień. Siostrzenica z córką zawiozły mnie na cmentarz i pomogły przy sprzątaniu. Potem przyjechałyśmy do mnie i razem przygotowałyśmy obiad - nic wymyślnego - ogórkowa i mielone z kartofelkami i marchewką. Ciasto na deser przyniosła siostra, a mąż siostrzenicy przywiózł wino. Zrobił się bardzo miły rodzinny obiad. Teraz walczę z sennością - ciekawe, kto zwycięży?

[jakempa]

Dzień dobry,,
dzisiaj zrobiliśmy sobie niedzielę domową,,,,nie chciało nam się nigdzie ruszać,,,,cały dzień coś tam podjadamy, bo lubię tak coś smacznego przygotować, popijamy winko, Ziutek ogląda TV, a ja usiadłam do kompa,,,
Wczoraj byliśmy w Świdnicy na grobach mojej siostry, cioci,wujka i drugiej żony mego ojca,,,wszyscy leżą na innych cmentarzach i tak nam zeszło ponad pół dnia, odwiedziłam ojca,, który już niestety lekko podupadł,,,ale 96 lat swoje robi,,,zaczęła szwankować mu pamięć,,,,poznał mnie,,,,,ale za chwilę pyta kto my jesteśmy,,,,chociaż po jakimś czasie znów do mnie się zwraca,,,,''o, Jadziunia /bo tak mnie nazywał/ jest u mnie'', by za 10 minut znów pytać kto my jesteśmy,,,
od miesiąca zaczęło mu się tak robić, jak siostra mi powiedziała, która się nim opiekuje,,,,no niestety demencja starcza,,,
Straszne to jest,,,nie chciałabym doczekać takiego etapu życia, kiedy człowiekowi pamięć zaszwankuje,,,,
ale cóż -takie życie---- a starość ,,,,nie doświadczy jej ten kto nie doczeka,,,,ale faktem jest, że Panu Bogu się nie udała,

Alu, sukienkę powiększyłaś to widać inaczej,
czarna też ładna, ale czarne sukienki mam, a taki kolor bardzo mi się podoba,,,,
co do długości dla mnie będzie za kolanka, to w sam raz,/,bo podana jest długość,/,, przyda się na rożne okazje.

Małgosiu, po co Ci się odchudzać? Wystarczy ograniczyć ciasta, wykluczyć cukier z diety,,,codziennie plasterek świeżego imbiru, nie jeść niczego ''light'' i waga zleci szybko bez wyrzeczeń i uszczerbku na zdrowiu,,

ja od lat mam prawie tą samą wagę,,,waha się 2-3 kg sezonowo,,,ale nigdy nie byłam na żadnej diecie, Ziutek też, jemy tłuste mięsa, dużo warzyw, owoców, ale prawie w ogóle ciast, bułek, słodyczy, żadnych chudych serów, ani żywności podobnopochodnych,,,no i kurczaków sklepowych nie tkniemy,,,
Naprawdę nie mamy żadnych problemów żołądkowych, jemy wszystko poza tymi w/w art., chociaż raz na jakiś czas spróbuję przy jakiejś okazji kawałeczek naprawdę dobrego ciasta, kiedy nie jest pieczone na margarynie,,/a to zaraz wyczuję, -już tak mam/,,,dogadzamy sobie, bo uwielbiam kuchnię i dobre jedzonko, a mimo tego trzymamy wagę,,,
wcale o to nie dbając,,,,, lubimy pojeść i do tego kieliszek dobrego alkoholu,,,na lepsze trawienie,,,
zamiast jakiś tabletek czy słodkich napoi.
No,,,ale każdy ma inny sposób na życie,,,,taki jak mu pasuje,,,

Listopad- miesiąc, którego bardzo nie lubię,,,liście lecą
przypominając o przemijaniu, dni krótkie, smutno za oknem,,,ale też szybko przeleci jak wszystko,,
,a grudzień
to już przygotowanie do świąt,---,tak niedawno, szykowałam się do świąt u córki w Anglii, a tu już rok za nami,,,tak to wszystko szybko leci,,,

Jutro pojadę tutaj na cmentarz, zawiozę już wszystkie kwiaty,,,,/może już nie ukradną/,,,bo 1 list. będą tłumy,,,
więc pojadę tylko zapalić znicze,,,
przyznam, że nie lubię tego święta,,,na cmentarz i tak chodzę cały rok,,,dbam o groby ,,a te dni to ''obłęd'',
ludzi tyle, że nie można przejść,,,a jeden przez drugiego pokazuje bogactwo nastawianych kwiatów i zniczy,,,
i to na grobach, gdzie przez cały rok prawie nikt nie przychodzi,,,mam wrażenie, że to dla uspokojenia sumienia,,,,bo komu to potrzebne - na pewno nie umarłemu,,,,,

O,,,takie refleksje,,,,
pozdrawiam Was wszystkie,,

[ditta hop]

Witajcie dziewczyny.
JadziuP tak juz bywa, że w naszym wieku cos zaczyna szwankować. Ja chodzę na rehabilitacje barku prawego ale lewy też mnie już boli.
Jadziu jk masz fajne podejście do życia i zdrowia ale i masz rację z tym jedzeniem.
Niedaleko mnie otworzono sklep Regionalny rolnik w którym internetowo można zamówić artykuły spożywcze i raz w tygodniu osobiście odbiera się. Mięso i wyroby są bardzo drogie ale zastanawiam sie, czy nie skusic sie i spróbować zamówić. Te kurczaki które są w sklepie wymagają silnego doprawienia bo inaczej są niejadalne.
W domu sa jeszcze goście z dzieciakami, całe szczęście młodzi trzymają ich u góry przy sobie aby nie rozrabiały u nas. Dzis miałam na obiedzie 12 osób, miło było patrzeć jak weszyscy z apetytem jedzą domowe.

[mirellka]

Witam wszystkie koleżanki
Od czwartku codziennie mam jakies zajęcia.
W czwartek byłam na imieninach Sabiny.W piatek imieniny mojego męża i przedłużona kolacja.
Wczoraj byliśmy na dwóch cmentarzach.
A dzis na działce i ostatnie prace zostały zrobione,choć jeszcze chyba troche liści spadnie.
Jutro i we wtorek jeszcze na dwa cmentarze i wreszcie
spokój.Nie lubię tak codziennie mieć jakieś przymusowe obowiązki,no ale cóż czasem tak się zgromadzi.
Jadziu-jakempa piękny wiek twój tata dożył a że demencja? no na to już nie ma wpływu.
JadziaP zdrówka życzę,oj nie zazdroszczę ci tej gastroskopii brrrrr
Grazynko u nas też taki sklep rolniczy otworzyli,kurczak kosztuje 65 zł/kg.
Małgosiu a przecież 7 rano to tez blady świt.hi hi
Jak pisałam wczoraj byłam na naszym łódzkim starym cmentarzu a że była dosc ładna pogoda to pospacerowaliśmy po nim.Bardzo lubię oglądać takie stare
nagrobki.Wybrałam z netu kilka zdjęć.




Wszystkich pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

[czarna]

Witajcie pieknie.
No właśnie...jak się siedzi w domu cały dzień ,to się ciągle gary myje....bo albo się zajada albo popija...
ja nie mogę trunków bo na antybiotyku lecę,ale za to wody z sokiem mogę niezliczone ilości w siebie wlewać...
Zapomnieliśmy godzinę przestawić i wstaliśmy po staremu...a przecież można było godzinkę doleżeć sobie....
nadrobiłam to w ciągu dnia...

[jakempa]

Grażynko co do kurczaków to nie chodzi tylko o smak, one są nafaszerowane chemią nie tylko w trakcie karmienia, gdzie podaje się olbrzymie ilości hormonów wzrostu, które są rakotwórcze, szczególnie kiedy człowiek jest w takim momencie życia gdy organizm potrzebuje hormonów,,/dojrzewanie, menopauza/,,,organizm szybko przyswaja wtedy te hormony i przez jedzenie takich kurczaków dostarcza się organizmowi tych nie pożądanych hormonów, niezliczone ilości antybiotyków podawane są kurczakom na takiej fermie profilaktycznie przeciw chorobom,
kurczak rośnie 4-6 tyg, jest malutki, -ale czas zabić, więc uszlachetnia się go nastrzykiem chemii,,,skład nastrzyku,,,,różny, od peklosoli do sterydów,,,zależnie gdzie,,,
mojej córki teściowa pracowała w PRL jako dyr., żłobka,,,tam sanepid nie zezwalał na podawanie dzieciom kurczaków fermowych,,,,nie mieli prawa tego podawać dzieciom do 4 roku życia,
Kiedy moja wnuczka zachorowała na nowotwór, od razu lekarze kazali odstawić kurczaki ze względu na możliwość rozrostu komórek nowotworowych z powodu składu chemicznego mięsa z kurczaków fermowych,
To samo powiedział nam Ziutka lekarz kiedy on zachorował na nowotwór,
Mirellko,,,65 zł za kurczaka wiejskiego? Nie widziałam takiej ceny,,,ja kupuję nie raz na wsi,,,ale płacę 30-40 zł za całego zależnie od wagi,,,,,taki, który jest hodowany 5-6 m-cy a nie tygodni,
mięso też kupuję tylko od naszych rolników,,,
kto chodzi do Lidla niech zwróci uwagę np., na promocyjny schab w tym tygodniu,,,,duży kawałek kg 9 zł z groszami,
/na kodzie pochodzenia kto się trochę zna to odczyta, że to z kraju UE, ważone w supermarkecie,,,a nasz polski schab obok leży,,cena za kg prawie 20 zł,,,,,samo za siebie mówi,,
cena określa jakość

zobaczcie jak modyfikują kurczaki

http://wideo.interia.pl/wizytowka-My...eo,vId,1581144
,

[jakempa]

i jeszcze może to?

https://www.youtube.com/watch?v=3IjwqPmvwJw