menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #114681  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 07:26
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 017
Domyślnie

Forum jest już otwarte ale i tak chętnych nie ma poza reklamodawcami.
Przy takiej ilości social mediów, fora to przeżytek dla dinozaurów którymi w końcu my jesteśmy.

Pozdrawiam wszystkich.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114682  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 07:37
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 017
Domyślnie

Cytat:
Napisał gynek66
Dobry wieczór wam . Oprucz NINKI i Izabelli nikt nawet się nie przywita tutaj . Och to nie ładnie . A NINKA ładuje całą prozę . Mnie by się nie chciało tak wklejać , jak żodyn se nie odzywa .
Żona ma już założony pomnik , tylko jeszcze muszą założyć tablice z napisem. Fajnie wygląda pomnik . Nie ma takiego pomnika na cmentarzu. Koszt prawie 11000 tysięcy złotych, jeszcze ksiądz skasuje około 1% procent z tego pomnika.
Podoba mi się fajnie założony , szeroka płyta podstawa pomnika i dopłacić muszę jeszcze 1500 zł.
dobrej nocy.kochana rodzinko.



Gieniu, jeśli mnie rodzina wystawi pomnik najpiękniejszy na cmentarzu, to przysięgam,
będę ich nachodzić w nocy jako Biała Dama.
Nawet wiem w jakim anturażu.
Długie lniane giezło, na głowie wieniec z nieśmiertelników a w ręku bejsbol.

Jest mi dokładnie obojętne co stanie się z suknią w jaką ubrana jest moja dusza. Wiem ,że będzie spalona .
Gdzie pochowana też wiem niestety, choć nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. I nie ma to znaczenia dla Boga,
bo jakże inaczej mógłby powołać do siebie to tysiące naszych rodaków pomordowanych i pochowanych gorzej niż psy.
Nie miałabym nawet nic przeciw by pochowano mnie razem z moimi psami, ale tego nie da się zrobić.

Gieniu, na tym marnym świecie zostajesz tak długo,
jak długo będzie trwać pamięć po Tobie.
A jeśli nie jesteś wybitnym pisarzem ,naukowcem czy Kubą Rozpruwaczem ,
to na moje oko tak ze dwa pokolenia i koniec.
Finito.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114683  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 08:00
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 824
Domyślnie

Dzień dobry...Witaj Lilu, dziś Ty otworzyłaś wątek...
Będzie krótko, bo zaraz wybieram się do Przychodni na szczepienie.
Ninko...Krystynko...Gienku...
Miłego dnia....

__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114684  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:14
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

Witam.
Kochani, ale super się otworzył wątek z Waszymi wpisami!
Gienku, masz rację, ciężko mi to wklejanie idzie ale, jak zaczęłam to skończę... nie zostawię w połowie a już dobijamy do końca.
U mnie na Cmentarzu znajoma stawiała pomnik mężowi dała 27 tys. Nie wiem jak wygląda bo nie mam siły iść ale suma?! zawrót głowy!
Izabel, witam i życzę najmilszego dnia!
Krystynko, toż Ci wierszyk - piosenka wyszedł w sam raz - dobitnie!Nie wiem jak go Gienek odebrał.
Lilu, mnie też życie po życiu nie interesuje. Oczywiście wiem gdzie będą moje prochy złożone i wystarczy mi tyle wiadomości!
Weszła pani opiekunka, już urzęduje w kuchni...
Pozdrawiam Was i życzę milutkiego dnia!!!!!!!!!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114685  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:17
krystynka's Avatar
krystynka krystynka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: pomorskie
Posty: 2 643
Domyślnie

To i ja się przywitam króciutko,
bo jak dopadnie mnie codzienność,
to wieczór mnie zastanie pewnikiem.

Dzień dobry zatem

Pozdrawiam...
Ninę, Lilę, Izę i Gienka...

Miłego pogodnego dnia życzę
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114686  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:17
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Już się złościsz! Jak mam ci powiedzieć?
- Robert, poproś Alana i Inusie – prosiła mamusia. Wstał i wyszedł. Za chwilę byli wszyscy. Zenek, Janek, Marta, nawet Artur się przytaszczył.
- Inusia, tata ma mamusi coś powiedzieć, a mama już się denerwuje. Alan, zróbcie coś – prosiła mamusia.
- Tato, o co chodzi? – zapytała Inusia. Teraz Robert zaczął opowiadać, że zmarła moja macocha, bo jej synalek kogoś zabił. Ona tego już nie wytrzymała. On dostał dożywocie.
- Co, w więzieniu kogoś zabił? – zapytał Przemek.
- Nie do końca. Dał zlecenie”. Wyciągnął od matki pieniądze, wzięła dużą pożyczkę dla niego, podobno miała wysoką rentę po tatusiu Izuni. Miała, z czego spłacać. Myślała, że szybciej wyjdzie, a ten drań, zapłacił mordercom.
- Boże, co się na tym świecie dzieje? I kogo zabili? Bogu ducha winnego człowieka? Tak jak mnie kiedyś chcieli zabić?
- Mnie też chcieli zakatrupić – przypomniał mi Robert.
- Tak, ale ciebie chciała twoja ukochana mieć na wieki – przypomniałam mu.
- Właśnie Jacek jej nie darował, że przez nią siedzi – powiedział Robert, a mnie ścierpła skóra na plecach.
- Niemożliwe? – zapytałam i patrzyłam w jego oczy. Uśmiechał się nimi. Dał mi znać, że jest zadowolony z takiego końca swoich i moich zagrożeń.
- Tato, to prawda, że tą twoją „blond” zabili? – zapytała Inusia. Przytaknął głową, że tak.
- Jak, w więzieniu? – zapytałam przerażona.
- Podobno jakaś więźniarka, też z dożywociem, załatwiła ją złamanym kawałkiem drutu. Podobno miała ponad sto dziur! Pieniądze za „zlecenie” przekazała swoim dzieciom. Zabiła dla nich. To już nie nasza sprawa – dodał Robert.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114687  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:19
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 883
Domyślnie

Zaś, całą prozę wylała Lilia . Niech czytają czytelnicy. A gdzie prawda leży tego nikt nie powie, nawet i ksiądz. Ludzie chodzą po cmentarzu i patrzą kto , i jaki ma pomnik. nawet mi się już pytali czy postawię żonie pomnik .Ja odpowiedziałem ,że na razie nie. Przynajmniej po roku. Ale tak się złożyło ,że ja chciałem żeby był pomnik już na Wszystkich Świętych. Pomnik marmurowy jest, pasy czarne na szarym tle.
Pozdrawiam wszystkich czytających tutaj .
Udanego dnia.


__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114688  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:20
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Boże! Nacierpiała się dziewczyna – powiedziałam z żalem.
- A, jeszcze Leszek powiedział, że ty znasz hasło do tych pieniędzy. Masz je zapisane na zdjęciu od komunii.
- Mamusiu, masz tam na tych zdjęciach coś napisane – przypomniała sobie Laura.
- Tak, Beluniu! Dzieci maja rację. Czytałam niechcący, ale nie wszystko rozumiałam.
- Rzeczywiście! Ja też zastanawiałam się, po co jest napisane imię mojej cioci Frani, tatusia siostry. Była moją chrzestną matką. Przecież ona zginęła na Majdanku.
- Mamuńka, czy jest taka możliwość, żebyśmy tam kiedyś pojechali? – pytały dzieci. Ruszyłam ramionami, że dla mnie to za daleko, za ciężkie wspomnienia.
- Chyba, że sami się wybierzecie?
- Mamusiu, ty znasz tamte strony. Tam się urodziłaś. Na pewno w kościele są jakieś zapiski dotyczące twoich krewnych.
- Z tego, co wiem, to nie miałam nikogo.
- Jakby tak odszukać rodzinę Bożenki? – marzyła mamusia.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114689  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:23
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

Gienku, bardzo się cieszę z Twojej decyzji w postawieniu pomnika...to piękna sprawa.
Bardzo bym chciała raz jeden zapalić lampion na Reni pomniku... niestety, zapalę u nas w Jej intencji...
Dziękuję Gienku za wpisy i wiadomości..
Krystynko, nie daj się zawładnąć robocie.... Milutkiego i silnego dnia Ci życzę...
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114690  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:27
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- To już nie za mojego życia. Pewnie rodziny mamusi nie ma do tej pory w Lublinie – odparłam.
- Mamusiu, zaczynasz? – zapytała Laura. Zobaczyła, że zaczyna drżeć mi broda.
- Dzieci, bal się skończy, a wy z otwartymi buźkami tutaj sterczycie – powiedziałam.
- Co, my też zaliczamy się do dzieci? – zapytała Marta. Spojrzała na Zenka i Janka. Oni też słuchali ciekawi tych wieści. Artur siedział obok mamusi i też słuchał.
- Chodźcie – prosiła Inusia i wychodzili. Marta rozsiadła się i na razie nie miała zamiaru nigdzie wychodzić. W drzwiach zobaczyłam Piotra. Wstałam i wyszłam do niego.
- Co, Piotrusiu, odstawiłeś ją?
- Tak, czekałem aż wsiądzie do pociągu. Pani doktor, ona otworzyła torebkę i sama wygadała się, że ma klucze od mieszkania pani syna. Przepraszam pani doktor, ja jej po prostu je zabrałem – oświadczył, wyjął je z kieszeni. Podał mi.
- Jesteś wspaniały, Piotrusiu – powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Nie zwracałam uwagi, że wszyscy to widzą. Podeszła Ania, uśmiechała się.
- Aniu, masz najmądrzejszego męża pod słońcem! – pochwaliłam z całego serca.
- Czym on się tak wkradł w łaski pani doktor? – zapytała ze śmiechem.
- Sam ci opowie. To nie na teraz rozmowa.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114691  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:32
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Mam nadzieję, że wytłumaczy mi, gdzie podziewał się przez dwie godziny? Patrzyłam na zegarek – mówiła już bez uśmiechu.
- Może przesiedział ze mną? – dałam propozycje do rozmyślań.
- To zwracam ci honor, mężu! – uspokoiła się. Piotr uśmiechnął się do mnie. Ania nie mogła go widzieć jak wyprowadził tą dziewczynę. Teraz go zobaczyła, jak wszyscy wychodzili z pokoju. Usiadłam w fotelu. Nie miałam zamiaru już siedzieć na sali. Wiem, wspaniale się bawią. Dzieciaki szaleją, nawet nie mają czasu mnie zawracać głowy. Marysia, Antoś, Patryk, wnuki moich przyjaciół. Wymyślają takie tańce, że w życiu czegoś takiego nie widziałam. Do tego pilnują ich dziadkowie.
- Beluniu, co z Jerzym? – zapytała mamusia. Artur spojrzał na mamusię, zdziwił się, że właśnie mnie oto zapytała? Przecież to oni najlepiej wiedzą, co Jurek porabia, czym się obecnie zajmuje. Ruszyłam ramionami, że nic mnie to nie obchodzi, wystarczająco mnie poniżył. Na szczęście w Sądzie okazał się dżentelmenem! Nawet sam wyszedł z propozycją, że będzie mi płacił alimenty. Że jestem taka chora, że pewnie już nie będę pracować. On, jako kochający mąż musi o mnie zadbać. Filip od razu mu podziękował! Stwierdził, że doktor Robadin potrafi sama na siebie zarobić i serdecznie mu dziękuje za troskę. Na szczęście Filip, Przemek i Beatka złożyli w Sądzie zaświadczenie, że jestem leżąca i Filip mnie reprezentuje! Bardzo dobrze. Dzieci wiedzą, jak bardzo nie lubię takich spraw. Jurek pewnie liczył, że jak zasądzą mu alimenty, to automatycznie dzieci mu odpuszczą i będzie dostawał lepsze sprawy?
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114692  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:34
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Kochanie, zapytałem kierownika, czy jest możliwość, żebyś mogła chwilę poleżeć. Na piętrze jest jego pokój, tam jest wersalka. Jakbyś miała potrzebę i chęć poleżeć, to mogę iść z tobą – tłumaczył Robert i patrzył w moje oczy.
- Bardzo dobry pomysł! – pochwaliła go mamusia.
- Co aniołku, poleżysz chwilę? – nalegał Robert.
- Mamuńka, odpocznij – prosił Alan.
- Dobrze – zgodziłam się i obaj panowie poszli ze mną do pokoju kierownika.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114693  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:37
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

Trzeciego września byłam obsypywana prezentami, kwiatami, życzeniami. Nasze dzieci pamiętały o moich imieninach. Mimo, że to czwartek, małe przyjęcie zapowiedziałam na piątego, na sobotę. Tylko dla dzieci! Zapowiedziałam znajomym, przyjaciołom, że w tym roku nie będzie balu. I tak, co miesiąc coś się dzieje, ktoś z bliskich ma imieniny, to znów urodziny. Ja już nie mam siły do tego. Ostatnio to Robert o wszystkim pamięta, nawet mamusi imieniny sam przygotował, ale w dalszym ciągu nie wejdzie do domu. Za to ja coraz częściej bywam u niego. Tam faktycznie odpoczywam. Jestem sama, mogę poczytać, wyspać się. Roberta ciocia dba o dom, o wszystko. Kiedyś jeszcze leżałam, to zapukała w futrynę, żeby mnie nie przestraszyć i podała mi telefon. Dzwonił Robert. Był aż w Egipcie! Żałował, że musiał wyjechać, ale był ze wspólnikiem po towar. Chwilę tylko rozmawiał, bo nie było zasięgu. Żałował, że przez moją chorobę, Inusia zabrania mu, żeby mnie zabierał na takie wyprawy. Wtedy mógłby zostać ze mną na kilka, lub kilkanaście dni. A tak, to załatwiają i od razu wracają do domu. Obiecał mi, że zaraz po moich imieninach, wyjedziemy nad morze. Inusia ma zabrać babcię do siebie. Wiem, dlaczego Robert wymyślił wyjazd na wrzesień, bo przez całe lato spędzam czas z dziećmi. Nie mam szans, żebym mogła gdziekolwiek się ruszyć bez wnuków! Wyjedziemy siódmego września. Inusia będzie przez sobotę i niedzielę, to zabiorą mamusię. My w poniedziałek wyruszamy na wymarzony odpoczynek!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114694  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:38
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

Robert prosił, żebym nikomu nie mówiła. Wie tylko Inusia i Zbyszek. Oni mają wszystko zrobić, żeby mamusia u nich dobrze się czuła i żeby nie dowiedziała się o moim wyjeździe, bo się będzie martwić. Ja obiecałam, że co dzień będę dzwonić.
Wiem, że Alan rozmawiał z Robertem po ostatnich badaniach, coś powiedział Robertowi złego, bo Robert obchodzi się ze mną jak z „jajkiem”. Czuję, że jakby mi pomogły przeżyć gwiazdki z nieba, to pewnie próbowałby je zdobyć! Mam dobre leki, chemii nie brałam, włosy mam. Liche, bo liche, ale przy tylu lekach? Ostatnio moja fryzjerka zastanawiała się, czyby nie obciąć ich? Zgodziłam się, obcięła, zrobiła mi jakieś strzępki z włosów. Trochę sterczą, ale trudno, są twarde, nie chcą się poddać! Dzieci chwaliły, jak to mi w tej fryzurze pięknie, że mam fryzurę jak z żurnala! Nie mogę się przyzwyczaić do nich. Zawsze miałam włosy do pół pleców, spinałam w kok. Teraz, nie dość, że jest ich mniej, to jeszcze sterczą mi na głowie.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114695  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 10:42
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

Dzisiaj mogę poleżeć, sobota, są dzieci. Same coś przygotują na śniadanie, obiad i poczęstunek. Robert nazwoził z jakiejś ulubionej czy sprawdzonej restauracji dania, żeby odciążyć córki i Martusię. Beatka też dobrze się czuje. Na pewno dzisiaj będą. W czwartek wyściskała mnie, dziękowała mi, że jestem nadal jej mamusią. Obiecała, że zaraz z rana przyjadą, to pomoże Inusi i Laurze. Wytłumaczyłam jej to, że ojciec ma prawo widywać się z Antosiem! Widują się, tylko poza domem. Za nic nie chce widzieć ojca w domu. Wystarczy, że Jurek podjeżdża pod bramę, Antoś wychodzi do niego, dziadek gdzieś go zabiera, na lody, na wycieczki. Antoś wraca zadowolony, a Beatka ma dwie, trzy godziny odpoczynku. Już jest w zaawansowanej ciąży. Cieszy się, bo ma być dziewczynka. Tym razem chrzestnymi ma być Laura i kuzyn Przemka. Jak mi powiedziała, że mała będzie nosić imię, Bożenka, rozpłakałam się.
- Kochanie – usłyszałam szept Roberta. Z wrażenia usiadłam!
- Jak mogłeś tutaj wejść? – zapytałam zdziwiona. Uśmiechnął się szczęśliwy. Za nim weszła mamusia. Teraz byłam pewna, że zwróci mu uwagę.
- Córeńko, złamałam ojca wymagania. Nie gniewaj się na moją samowolę. Marysia i Patryk stali cały czas przy furtce i rozmawiali z Robertem. Czy tak miałabyś spędzić imieniny? – tłumaczyła mamusia. Robert uśmiechał się i kucnął przy tapczanie. Patrzył w moją twarz.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114696  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 11:36
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Zastanawiałam się, czy dzieci o mnie zapomniały? Ani jedno do mnie nie zajrzało, a one spędzały czas z dziadziem?! To łobuziaki – mówiłam i śmiałam się do mamusi. Dobrze, chociaż dzisiaj posiedzi z nami.
- Babunia, mamy wreszcie was oboje na raz! – cieszył się Patryk. Jest podobny do Alana, taki śliczny. Marysia podobna bardziej do mamusi Zbysia, ale też jest śliczna. Tylko ma jaśniejsze włosy, zielone oczy. Cała pani Wolska!
- To posiedźcie dzieci, ja idę, trochę poczytam – oświadczyła mamusia. Robert wstał, podał mamusi ramię. Trzymała go i wyszli.
- Babunia, dziadzio jest kochany – zachwalała Marysia.
- Coś ci kupił? – zapytałam.
- Nie o to chodzi, bardzo kocha ciebie! Jeszcze bardziej niż my. A wiesz, że my kochamy cię jak całe niebo! – zapewniała mnie, Patryk tylko potakiwał, że zgadza się z nią.
- Ja też was kocham najmocniej na świecie! – zapewniłam ich.
- A dziadka? – zapytała. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo wszedł Robert.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114697  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 11:38
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Dziadziu, prawda, że kochasz babunie jak całe niebo? – zapytała go jakby była małym dzieckiem.
- Jak milion niebów, gwiazd i słońce! – zaczął wyliczać.
- Widzisz babciu! – zachwalał Patryk i stanął bliżej Roberta.
- A ty babciu? – powróciła Marysia z pytaniem.
- Też, skarbie! Jak cały nieboskłon – zapewniłam. Uśmiechnęła się do mnie i promiennie popatrzyła na dziadka.
- Izunia, będziesz jeszcze leżeć? – zapytał Robert. Uśmiechnęłam się do niego.
- Jak mnie zostawicie w spokoju, to zaraz do was dołączę – obiecałam. Dzieci od razu wyszły. Za chwilę zajrzała Inusia.
- Marysia mówiła, że chcesz się ubierać. Czy pomóc ci, mamusiu?
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114698  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 11:41
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Dziecko, najpierw muszę się umyć – powiedziałam.
- Żabko, przecież ja mogę ci pomóc – ofiarował się Robert.
- Bardzo dobrze, tato, bo my mamy sporo roboty – powiedziała do ojca i uśmiechnęła się do niego.
- Niech już będzie, tak czułam, że dzisiaj nikt nie będzie miał dla mnie czasu.
- Mamusiu, źle mnie zrozumiałaś – tłumaczyła Inusia.
- Wiem, skarbie. Ojciec mi najlepiej pomoże. Robi to tak delikatnie, nie czuję w ogóle, że mi myje plecy – zapewniłam córkę. Uśmiechnęła się do mnie i wyszła.
Stałam pod prysznicem, Robert mył mnie i opowiadał o wojażach po Egipcie.
- Chciałem kupić ci samochód, kochanie. Tylko nie wiem, co chciałabyś dostać? – zapytał i owinął mnie ręcznikiem.
- Ja nie chcę zmieniać samochodu! Ten mam od tatusia, jest dobry. Lubię go, przyzwyczaiłam się do niego – tłumaczyłam Robertowi i ubierałam się.
- Mamusiu, czekamy ze śniadaniem – powiedziała w drzwiach Laura.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114699  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 11:45
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Zaraz idziemy! – odparłam. Robert kucnął zapinał mi pasek przy pantoflach.
Patrzyłam na niego z góry i zastanawiałam się, co ten człowiek tutaj robi? Jest ładny, młody, elegancki! Ja faktycznie jestem przy nim stara ruina! Schorowana, posiwiała, zmęczona życiem i operacją. Tyle tylko, że masażystka dba o moje ciało!
- Co ci Żabko? – zapytał, stanął przede mną, trzymał mnie za ramiona, patrzył w moje oczy.
- Robert, odejdź póki czas! – prosiłam cicho. Spojrzał na mnie i widziałam jak zmieniło się jego spojrzenie.
- Dlaczego mnie odpędzasz? Masz kogoś? Chcesz wrócić do Jurka? – zadawał pytania i trzymał mnie za ramiona. Zapukał Alan, jak zawsze, tylko pazurami.
- Czekamy – przypomniał nam. Robert obejrzał się na Alana. Alan zobaczył w jego oczach łzy. Teraz, bez pozwolenia wszedł.
- Co, mamuńka źle się czuje? – zadał pytanie Robertowi. Robert nie odpowiedział, bo łzy spływały po jego policzkach.
- Mamuńka! O co chodzi? – wymuszał na mnie odpowiedź. Objęłam Roberta i przytuliłam policzek do jego piersi. Gładził mnie dłonią po plecach tak jak lubię.
- Mamuńka, o co chodzi? – zadawał pytania Alan i patrzył na nas.
- Mamusia chce mnie odtrącić – wyszeptał z bólem Robert.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114700  
Nieprzeczytane 14-09-2022, 11:47
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 695
Domyślnie

- Co? Przecież mamuńka tylko ciebie kocha! Zawsze za tobą tęskni, do ciebie chodzi! Sama mówiła do nas, że chce być z tobą, że pragnie zabrać nas wszystkich do Leśniowa na wasz ślub! Że tam pragnie być z tobą i z nami! Że tylko tam uspokoi się i będziemy mogli wreszcie być szczęśliwi! – zapewniał go Alan.
- To, czemu chcesz się mnie pozbyć, aniołku? – zapytał Robert i znów trzymał mnie za ramiona, patrzył w moje oczy.
- Robert, doszłam do wniosku, że ja jestem za stara dla ciebie! Jestem chora, nie mam ci nic do zaoferowania oprócz mojej miłości – odpowiedziałam.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Różności felicyta Różności - wątki archiwalne 29 28-08-2010 14:03
skoro można pisać tu różności ymca Różności - wątki archiwalne 27 21-02-2008 20:46
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach jolita Różności - wątki archiwalne 162 31-10-2007 20:36

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:35.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.