Co myślimy i jak się czujemy po pewnym czasie bycia na forum

[hania.m]

Jeśli mogę to wtrącę swoje pięć groszy-

Dla mnie obecnie jest OKEY!
Tak jak koleżanka napisała,
"każdy pisze tam gdzie się dobrze czuje" ,a jak ktoś nie chce to nie pisze wcale, tylko czyta. Wolność wyboru.

Zauważyłam duży plus iż jest b. spokojnie na wątkach i nie ma (?)
trolii- ojej...żebym tylko nie zapeszyła

Bardzo mi się podoba to stwierdzenie
Krytyka to prawidłowy krwiobieg, bez niej nieuchronny zastój i objawy chorobowe./Mikołaj Ostrowski/

oj,tak,oj tak

[tar-ninka]

Napisał Lila

Jeżeli tak miło wspominam początki ( pamiętasz 'czorta?),
a jednak było jak było,
to nie ma co się zastanawiać 'jak się czujemy'.


Jak dla mnie jest OK.

Wspominam tylko czas, gdy było nas mało i pisało się na wszystkich wątkach, jak leciały.

Teraz każdy pisze tam gdzie się dobrze czuje, lub coś go interesuje bez względu na 'czucie'.
I takie są prawa ewolucji.

Pozdrowionka ze szlaku.

Jasne że pamiętam Czorta
przeciez to on nadal siedzi na parowozie naszego Pociagu byle jakiego
http://www.klub.senior.pl/podroze-tu...-.-.-6404.html
Ciekawa jestem czy ktos zgadnie kto razem z Kangurem go prowadził
Dla mnie tez jest OK.
Ludzi z "zapłonem ' omijam szerokim łukiem , wątki gdzie sie udzielaja tez ..
dzisiaj zrobilam wyjatek
Tez pozdrawiam .

[Mar-Basia]

Mysle, ze obecnie jest OKey - Haniu - nie wywoluj wilka z lasu! Pamietasz, to byly bardzo zle okresy kiedy zatruwaly kazdemu zycie - nikogo nie oszczedzily...A kysz!

Tar-ninka dobrze zna temperatura obrazonych niby "gospodyn" watkow, ktore zazdrosnie strzegly aby "jej" uczestniczki nie wychylily sie poza mocno zabudowane ogrodzenie. Rezultat, niektore z nich zostaly same a jezeli ktos napisze obecnie na"ich" watku, to pewnie przez grzecznosc. Ha, ha ...nie ma watkow prywatnych - naleza do wszystkich.

Nie pisze na watkach rozrywkowych, czytam je, czesto sie smieje...poprostu jestem "podgladaczem". Z duza ciekawoscia sledze pelne humoru i cietej wymiany slow - watki o polityce.

Musze przyznac, ze bardzo zaluje, ze pare wartosciowych i madrych forumowiczow odeszlo - wlasciwie nie odeszlo - zostaly zaszczute przez nadeta mierniote, ktora ciagle sie panoszy. Zdecydowanie brakuje mi wspanialych postow o religii, tradycjach, ktorymi chojnie obdzielal nas OSTATEK. No coz, Ci co go probuja "zastapic" nie dorastaja mu do piet. Smutne ale prawdziwe.

Ha ha...a mnie zawsze mozecie poczytac na moim blogu - ten co chce znajdzie do niego droge.

Trolla jeszcze nigdy nie spotkałam. Pewnie jest to wina peselu
Na forum miałam jednak wątpliwą przyjemność zetknięcia się z mobbingiem elektronicznym. Jest to typ agresji elektronicznej, w którym sprawca i ofiara są najczęściej członkami tej samej grupy, zarówno online, jak i offline. Więcej informacji o cyberprzemocy można przeczytać w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Cyberprzemoc

[tar-ninka]

Nasza/Lili i moja/ dyskusja w postach nr.4718--4719--4722..
dotyczyla okresu na KSC gdy ciebie Basiu jeszcze nie było..
tylko tego okresu...

[Mar-Basia]

Napisał tar-ninka

Nasza/Lili i moja/ dyskusja w postach nr.4718--4719--4722..
dotyczyla okresu na KSC gdy ciebie Basiu jeszcze nie było..
tylko tego okresu...

Po co ten sarkazm (wyrazony znaczkiem)? Myslalam, ze na ogolnym forum nie ma miejsca na PRYWATNE dyskusje - od czego sa PRIVY?

Nawiasem - bylo, nie bylo - jakie to ma znaczenie? Od czego sa archiwa. Jak do tej pory ciagle istnieja na forum i kazdy ma do nich wglad.

PS. Odpowiedz moja jest wyjatkiem bo z reguly nie odpowiadam i nie reaguje na bzdety!

[tar-ninka]

[quote=tar-ninka]Jasne że pamiętam Czorta
przeciez to on nadal siedzi na parowozie naszego Pociagu byle jakiego
http://www.klub.senior.pl/podroze-tu...-.-.-6404.html
Ciekawa jestem czy ktos zgadnie kto razem z Kangurem go prowadził

Dla mnie tez jest OK.

Ludzi z "zapłonem ' omijam szerokim łukiem , wątki gdzie sie udzielaja tez ..
dzisiaj zrobilam wyjatek

I po co zrobiłam wyjatek? dobrze mi tak

[Jarosław II]

Nie ma ludzi bez wad i Wy też je macie, tylko albo ich nie widzicie u siebie albo nie chcecie ich widzieć. Łatwo jest krytykować kogoś, "omijać szerokim łukiem", wprowadzać ostracyzm z pozycji siły czy władzy. Wtedy można wszystko. Jednego się nauczyłem na tym forum, że nigdy nie należy przepraszać, bo wtedy i tak nikt nie wybaczy a jeszcze triumfują i upodlają człowieka. Każdy ma prawo do życia i garbaty też, brzydzicie się takim nie? Nigdy tu nie szukałem, nie szukam i nie będę szukał przyjaciół. Fora społecznościowe skupiają najbardziej obłudnych i zdeprymowanych swoim życiem ludzi i dlatego jak kogoś obsiądą to już nie darują do końca jego dni. Jestem pewien, że niektóre moje wypowiedzi były i są niemiłe i niewygodne ale czasem są inne. Do ludzi obłudnych i pozorantów odnoszę się obłudnie a do szczerych i prostolinijnych i rzetelnych też inaczej jak na to zasługują. I POWTARZAM, NIGDY SIĘ NIE UŻALAŁEM BO TA CECHA JEST MI OBCA, OZNACZA TYLKO SŁABOŚĆ OSOBNIKA. Szkoda, że ci co ze mną kiedyś rozmawiali zmienili o mnie zdanie to fałszywe zdanie. I to oni ukrywają swoje poglądy a nie ja, który zawsze był szczery i mówiłem co myślę bo tak należy postępować, czego dla mnie przykładem jest real.

[Lila]

Jarku, straszne...straszne..
Zaraz, zaraz. Przypomnij mi powód, dla którego tu jesteśmy,
bo coś mnie skleroza dopadła?

[Jarosław II]

Napisał Lila

Jarku, straszne...straszne..
Zaraz, zaraz. Przypomnij mi powód, dla którego tu jesteśmy,
bo coś mnie skleroza dopadła?

Dlaczego Ty tu jesteś to wiem, aby prostować moralne kręgosłupy i walczyć ze śmieciami. Ja od początku jestem dla rozrywki ale cóś mało tych rozrywkowych, kompletnie bez poczucia humoru. Więcej zgorzkniałych, zgryźliwych, złośliwych, niepocieszonych, rozczarowanych sfrustrowanych i to od nich słyszałem takie określenia bufon, buc, pyszałek, samochwała, zarozumialec i jedno prawdziwe narcyz, ale wolę być takim niż nijakim .

[Siri]

Napisał Jarosław II

Ja od początku jestem dla rozrywki ale cóś mało tych rozrywkowych, kompletnie bez poczucia humoru. Więcej zgorzkniałych, zgryźliwych, złośliwych, niepocieszonych, rozczarowanych sfrustrowanych i to od nich słyszałem takie określenia bufon, buc, pyszałek, samochwała, zarozumialec i jedno prawdziwe narcyz, ale wolę być takim niż nijakim .

A na starość przeważnie stajemy się zgorzkniali, zgryżliwi i niepocieszeni...a ja też dodam o sobie :nieutuleni z żalu....(nad sobą oczywista sprawa, a mogło być tak pięknie... )

http://www.youtube.com/watch?v=d0qNXkp7YR4

[Jarosław II]

Napisał Siri

A na starość przeważnie stajemy się zgorzkniali, zgryżliwi i niepocieszeni...a ja też dodam o sobie :nieutuleni z żalu....(nad sobą oczywista sprawa, a mogło być tak pięknie... )

http://www.youtube.com/watch?v=d0qNXkp7YR4

Każdy może tu być po co innego, bo takie prawo.

[Alunia]

Jak się czuję....? Powiedzieć by jednym słowem, to może...zagubiona?
Zagubiona w ilości wątków, tematów, uczestników.
Zagubiona i wyobcowana jak dzieciak, który z małej szkoły trafił do kilkutysięcznego molocha-gimnazjum.
Albo człowiek żyjący w małym środowisku gdzie ma się ścisły związek i wiedzę o całej społeczności, znajduje się nagle w metropolii
i skutek jest taki, że ogranicza życie do jeszcze węższej grupy bo trudno interesować się wszystkim i wszystkimi.
(Ja sama natworzyłam chyba coś koło 30 wątków )
Forum jest na pewno świetne gdy jest jakaś potrzeba akcyjna i trzeba dotrzeć do wielu osób, interweniować, zebrać siły itd.
Mieliśmy kilka takich sytuacji.

Ci, których znałam od początku pobytu na Seniorku rozproszyli się po forum.
Większość uczestników Seniorka ma jeden, dwa, trzy wątki do których wraca,
a na resztę nie zagląda bo nie da się ogarnąć wszystkiego.
Mnie jest szkoda dawnego klimatu forum
i szkoda, że tak trudno dotrzeć do wszystkich ciekawych ludzi, których polubiłam na początku.

PS.
Wiem, trochę marudzę, jak w powiedzeniu:
Panie! Przed wojną to był deszcz!
Teraz, panie?
Co to za deszcz?!, Sama woda!

[Alsko]

Napisał Alunia

Mnie jest szkoda dawnego klimatu forum i szkoda, że tak trudno dotrzeć do wszystkich ciekawych ludzi, których polubiłam na początku.

Aluniu, wcale nie marudzisz.
Mnie też szkoda! I tego, że to już nie wróci.
Ale za to mam co wspominać

Psiakość! Coraz więcej zostaje do wspominania, a coraz mniej tu i teraz.
Na to też nie ma rady. Taka kolej rzeczy, że sobie filozofnę.

[Mar-Basia]

Napisał Alunia

Jak się czuję....? Powiedzieć by jednym słowem, to może...zagubiona?
Zagubiona w ilości wątków, tematów, uczestników.
Zagubiona i wyobcowana jak dzieciak, który z małej szkoły trafił do kilkutysięcznego molocha-gimnazjum.
Albo człowiek żyjący w małym środowisku gdzie ma się ścisły związek i wiedzę o całej społeczności, znajduje się nagle w metropolii
i skutek jest taki, że ogranicza życie do jeszcze węższej grupy bo trudno interesować się wszystkim i wszystkimi.
(Ja sama natworzyłam chyba coś koło 30 wątków )
Forum jest na pewno świetne gdy jest jakaś potrzeba akcyjna i trzeba dotrzeć do wielu osób, interweniować, zebrać siły itd.
Mieliśmy kilka takich sytuacji.

Ci, których znałam od początku pobytu na Seniorku rozproszyli się po forum.
Większość uczestników Seniorka ma jeden, dwa, trzy wątki do których wraca,
a na resztę nie zagląda bo nie da się ogarnąć wszystkiego.
Mnie jest szkoda dawnego klimatu forum
i szkoda, że tak trudno dotrzeć do wszystkich ciekawych ludzi, których polubiłam na początku.

PS.
Wiem, trochę marudzę, jak w powiedzeniu:
Panie! Przed wojną to był deszcz!
Teraz, panie?
Co to za deszcz?!, Sama woda!

Aluniu, zacytuje cala Twoja wypowiedz. Czuje tak samo. Nie da sie powiedziec, ze prawie 5 lat spedzonych na forum bylo strata czasu. Przeciwnie, poznalam wielu wartosciowych i ciekawych ludzi, zrodzila sie internetowa i osobista sympatia, zrozumienie. Nauczylam sie robic selekcje "znajomosci forumowych", co jest nieuniknione.

Zgadzam sie, ze narodzilo sie duzo nowych watkow, nieomal o tej samej tematyce. Uczestnicza w nich rowniez ci sami ludzie, na zasadzie troche tu, troche tam. Z reka na sercu przyznaje, ze nie zagladam na wiele watkow - glownie z powodu braku czasu i potrzeby duchowej.

Przybyly nowe twarze, wniosly "mlodsza" atmosfere, ich sposob porozumiewania i szczegolnie "ich" slownictwo. Nie bede tego osadzac.

Ci co chca mnie znalesc - zawsze jestem obecna na watkach o Andaluzji, moim blogu o sztuce i roznych ciekawostkach. Naturalnie ile mi czas na to pozwala.

Zaluje bardzo, ze niektore wartosciowe osoby odeszly z Forum, nie pisza, nie dziela sie z nami swoja wiedza. Poprostu nie mialy sily stanac do boju z przeciwnikiem, ktory nie dorosl do ich poziomu pod kazdym wzgledem. Opadly im rece. Szkoda.
Osobiscie brak mi madrych i ciekawych wypowiedzi naszej forumowej kolezanki, Ostatka. Mowi sie trudno, choc zal serce sciska.

[slava]

Napisał Mar-Basia

Osobiscie brak mi madrych i ciekawych wypowiedzi naszej forumowej kolezanki, Ostatka. Mowi sie trudno, choc zal serce sciska.

Także brakuje mi Ostatka

[wankabor]

Napisał Mar-Basia

, poznalam wielu wartosciowych i ciekawych ludzi, zrodzila sie internetowa i osobista sympatia, zrozumienie..
Zaluje bardzo, ze niektore wartosciowe osoby odeszly z Forum, nie pisza, nie dziela sie z nami swoja wiedza. Poprostu nie mialy sily stanac do boju z przeciwnikiem, ktory nie dorosl do ich poziomu pod kazdym wzgledem. Szkoda.
Osobiscie brak mi madrych i ciekawych wypowiedzi naszej forumowej kolezanki, Ostatka. Mowi sie trudno, choc zal serce sciska.

Ja też poznałam kilka wartościowych i ciekawych seniorów. Mam z nimi teraz kontakt na skype i na gg. Ale doznałam również wiele przykrości od seniorów będących cały czas aktywnych na tym forum. Prawie odeszłam, wybrałam spokój w pieleszach domowych i wśród sympatycznych zapoznanych seniorów.
ps.Być może, Ostatek przeczyta Twój post, sądzę, że będzie jej bardzo miło. Łączę pozdrowienia. Wanda

[krystynka]

Dziś mija 4 lata jak jestem w KSC, o czym przypomniała mi Jotita
Zaglądam tylko na kilka wątków i więcej czytam aniżeli komentuję.
Nie mam potrzeby wypowiadać się na każdy temat; chyba, że coś mnie szczególnie wzruszy lub poruszy.
Ale jestem TU i codziennie zaglądam, jak do znajomych...
I lubię czytać blogi...

Pozdrawiam serdecznie osoby z którymi spotkałam się gdzieś na wątkach
i stały się mi jakoś bliskie: ... ach nie będę wymieniać...

[ostatek]

Dziękuję bardzo za pamięć i miłe słowa. Fajnie je było przeczytać, ale jest dobrze tak, jak jest. Nie ma potrzeby rozkładania czerwonych wycieraczek. Czuję się świetnie, nie obraziłam się na forum, w jednym z wątków i w blogu dość jasno wyłożyłam przyczyny zaprzestania produkcji nowych postów. Nie widzę potrzeby powrotu do pisania, choć nowy laptop sprawuje się nienagannie i nie ma mowy o awariach sprzętu.

Beze mnie w KSC miejsca więcej; tematy społecznościowe rzadko są niepokojone, a posty (zwłaszcza te z religiami i masonami w tle) nie są już obnoszone po innych wątkach. O to przecież chodziło, nieprawdaż? Choć nie zauważyłam, a przecież zaglądam zwłaszcza gdy pada deszcz i działka daje mi wolne, by KSC stało się bardziej błyskotliwe, pominąwszy posty i blogi kilkorga forowiczów, którzy od zawsze pisali świetnie i dla których jeszcze tutaj wpadam. A i forum bardziej rozrywkowe nie jest niż było kiedyś... chociaż przyznaję, że bez moich wpisów na pewno jest mniej nudne. Poza tym nic się nie zmieniło. Rozmowy o religiach, ich historii, filozofii i teologii, a także o tradycjach i obyczajach nie są potrzebne, bo może by należało zobaczyć w innowiercy lub ateiście Człowieka... a to niemożliwe, no niemożliwe żyć bez pogardy dla innych...

Blog w nowym miejscu również dobrze się miewa. Dziękuję przyjaciołom i znajomym tam zaglądającym.

By uczynić zadość nowej formule forum, oprócz pozdrowień, zostawiam obrazek i cytat, który to cytat można dowolnie dopasowywać do ludzi i sytuacji:

"Aj, Mopsik malusi!
Skoro szczeka na słonia,
Jak silny być musi."
Karl Kraus

[Proch-i-pył]

Ostatku, pozwolę sobie do Ciebie napisać, że jeśli to forum się zmienia na gorsze, tak jak wspominają "stare, dobre" Alunia i Alsko, to tylko i wyłącznie dlatego, że wygrywa, tak jak w realu, zwyczajny brak kultury.
Odchodzisz z arcyciekawych wątków, bo opanowane są przez dobrze się tu czujące, trollujące chamstwo.
Jestem tu od roku, ale dużo czytam i sporo widzę. Źle dla forum i dla nas, że już nie piszesz, ale doskonale Cię rozumiem. Po prostu... chyba się zmienia sposób rozmów, ostre, głupie słowa-pięści uciszą mądrego, zostają ostre, głupie słowa i jak piszesz, pogarda dla innych a mądrość chowa się w czterech ścianach swoich blogów.

Pozdrawiam