|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.zdrowie.senior.pl. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#61
|
||||
|
||||
Anielko, podziwiam...
Kiedyś ćwiczyłam częściej. Teraz jak tylko się położę, oblazą mnie... moje koty, zadowolone, że wreszcie zniżyłam się do ich poziomu i po ptokach. Co nie znaczy, że nie mam ruchu. Mam wkońcu działkę - ale teraz, zimą trzeba będzie się zmobilizować. Pokusa siedzenia ciurkiem przed kompem wielka, ale kręgosłup strajkuje |
#62
|
||||
|
||||
Dzięki za dobre słowo Aluniu,Krystynko.Wiem,ze każdej z nas jest coraz trudniej.Ale stawy nie poruszane niestety "zastygają".I niech nie myślą sobie wszyscy,że mnie to nic nie kosztuje,że tak po prostu wstaję i ćwiczę.O nie.Zanim wstanę to .... najpierw muszę w łózeczku sobie poćwiczyć:oddychanie,potem powoli kazdy członek ciała lekko rozruszać a i tak czasami na czworakach do łazienki maszeruję,pod strumieniem cielej wody ręce rozruszam a potem powolutku do pokoju na matę i joga.Ile łez czasami z bólu wyleję ile sobie ponarzekam to moje.Na szczęście jestem sama,nikt tego nie widzi i nie słyszy.Gdybym tego nie robiła codziennie,to pewnie bym dzisiaj nie chodziła/od 26 lat żyję na kredyt/.Oczywiście leki przeciwbólowe łykam/kiedy boli mocno/serie zastrzyków tez biorę i na rehabilitacje dwa razy do roku się załapuję.Czasami uda mi się do sanatorium pojechać.Pozdrawiam i zdrowia oraz wytrwałości wszystkim życzę.
|
#63
|
||||
|
||||
Ja ,Anielko kochana ,niezwykle dzielna kobitko,od niedawna cierpię na bóle w stawie biodrowym.Jakieś to głupie jest,bo czasem mi się zdaje,że mi koniec kości udowej wyskakuje z "łożyska" czy ze swojej panewki.Dzieje sie tak zwłaszcza gdy dłużej posiedzę i nagle wstaję.Wtedy ból jak wszyscy diabli.Powolutku zmianiam pozycję,lekko potrzasam nogą,tak mi doradził lekarz i jest Ok.
A jak kiedyś nie wróci na miejsce? Odrzucam tę myśl daleko. Byłam u lekarza,dostalam ćwiczenia na sali rehabilitacyjnej-podwieszano mnie na sznurach i machałam ile się da.Poza tym rowerek stacjonarny takze. Na razie przycichło. Kaszę jaglana polubiłam bardzo.Łatwo ją gotować.Mozna tak jak makaron,w większej ilości wody i odcedzić. Dobra jest z owocami,zapiekana tak jak ryż, z rosołkiem jako kostka, do kazdej zupy, do drugiego dania zamiast ziemniaków. Mozna ugotować więcej i potem podgrzewać. Niedawno kupiłam płatki jaglane.Dosypuję je do mojego porannego śniadaniowego zsypu. Mam spory pojemnik i tam mieszam otręby owsiane,płatki jakieś tam, amarantus,a w osobnym pojemniku np. suszoną żurawinę. 2 łyżki zsypu plus trochę suszonych owoców,gorąca woda, 5-7 minut czekania i zajadam. Niedawno wykrzywiło mi ni stad ni zowąd palec wskazujący w jednym stawie. Nie spodziewałam się takiej sztuczki od życia. Piję też olej lniany. Nie lubię jego smaku. |
#64
|
|||
|
|||
elizko!
Tak na zdrowy rozum to brak smarowidła w stawach albo zwapnienie, albo blokada z powodu złogów i takie tam.... Stąd ból..chyba...? Więc czy jest sens katować się jedynie gimnastyką. Gdyby chodziło tylko o zesztywnienie, to ok. Ale masz rację jeśli chodzi o dietę. Też jem to na co dzień. Poza tym myślę, że najistotniejsze byłaby najpierw oczyszczenie organizmu dietą sokową lub owocowo-warzywną. |
#65
|
|||
|
|||
Odezwałam się w tym temacie bo niestety i ten problem mnie dotyczy, ale to nie powód żeby ze mnie drwić .Jakieś ochy i achy są nie na miejscu.
Piszesz Anielko;"Witam.Tak czytam i czytam i oczom swoim nie wierzę. Też mam wiele problemow z rękami,z porannymi sztywnosciami,kłopoty finansowe,ale jakoś staram się jesć to co mi służy i nie spędzać w kuchni wielu godzin. Na imieniny zażyczyłam sobie"". Mam sporo innych problemów i to mnie ogranicza w znacznym stopniu, co nie znaczy że nie robię nic, owszem tyle, na ile mnie stać; tak w kwestii gimnastyki, jak żywienia. A zażyczyć to ja sobie mogę.......chyba Miłosierdzia Bożego. Prawdę mówi jedno z przysłów; "Kogo nie boli,to mu powoli",, nie powinno się osądzać drugiego człowieka nie wiedząc nic o jego życiu. Elizko,Aluniu,jem kaszę jaglaną, surowe musli niestety odpada.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#66
|
|||
|
|||
Viko, Anielko!
Mnie się wydaje, żeście się po prostu nie zrozumiały... Anielka to dusza człowiek z charakterem, a Ciebie Viko jakoś nie widzę ze złą wolą do innych... Ale wracając do rehabilitacji o której mówiła elizka... Uważam, że lekarze medycyny konwencjonalne nauczeni są usuwać skutki chorób i dolegliwości, miast sięgać do przyczyn! Co więcej leczą to miejsce, które w tej chwili boli nie widząc całego człowieka i jego historii, ot co! |
#67
|
||||
|
||||
Cytat:
Viko,nie osądzam,nie drwię i boli mnie bardzo. Jeżeli Cię czymkolwiek uraziłam ,przepraszam.Sama cierpie,więc nie wyobrażam sobie ,zeby osbę cierpiąca obrazać. A na problemy i cierpienia chyba nie ma sensu się licytować. Musli surowego tez nie jadam,gotuję natomiast owsiankę na wodzie/mój organizm nie toleruje słodkiego mleka,czasami spożywam sojowe,ale jest drogie/ z odrobinką kurkumy,kilkoma rodzynkami.Kasze jadam wszystkie,jaglaną najczęsciej zrówno z warzywami jaki owocami/oczywiście wszystko gotowane lub lekko duszone na oliwie lub maśle/ Przed chwilą zjadłam kanapkę z pastą z zielonego groszku. A pastę robię tak: -połowe puszki/zawartosci/zielonego groszku odsączonego -ząbek czosnku -2 łyżki oliwy wszystko miskuję w blenderze,doprawiam solą ziołowa/Kamisa/ i gotowe.Smaruję chlebek/który jadam bardzo rzadko,choc bardzo lubię/. Jeżeli chodzi o smarowidło na stawy,to staram się spozywać duzo oliwy,a także tranu/szczególnie od jesieni przez zimę do wiosny/,który takze chroni przed przeziebieniami. |
#68
|
||||
|
||||
Choroba stawów- kiedy zaczęly mnie boleć, pierwsze kroki skierowalam na akupunkturę,- i to do centrum medycyny wschodu,. tam uświadomiono mi na czym ta choroba polega, dostałam tybetańskie zioła, 2 razy w roku akupunktura,.. zainwestowałam w lampę bioptron , aparaturę do kąpieli perełkowej /hydroterapia/ płytkę magnetyczną / magnetoterapia/. Zamiast dawać zarobić firmom farmaceutycznym i cierpieć z powodu działań ubocznych leków chemicznych, wydałam pieniądze na ''sprzęt'', a wszystko to stosowane jest w sanatoriach, i stworzyłam sobie w domu rehabilitację. Naprawdę nie odczuwam silnych bóli, stawy nie puchną, Do tego codziennie do kawy duży plaster świeżego imbiru, który później zjadam z małym kawałeczkiem gorzkiej czekolady. Często jem galaretę wp z nóżek i golonki, nie piję mleka.Codziennie duża łyżka oleju,- kiedyś lnianego, teraz rydzowego, olej leciutko solę i moczę w nim chleb, nieraz dodaję do tego cebulkę lub czosnek. Uprawiam działkę, trochę chodzę /częściej jeżdżę samochodem,,,,ale tak lubię, chociaż zdrowiej byłoby iść/ i narazie nie mam za dużo powodów do narzekania.
__________________
] |
#69
|
||||
|
||||
Narażę się pewnie gdy napiszę,że najlepsze na stawy są produkty zawierające kolagen,czyli :
nóżki cielęce i wieprzowe, salceson, golonka, skoncentrowane wywary z kości i mięsa, chrząstki ! Ostatnio edytowane przez Uka : 20-11-2011 o 21:55. |
#70
|
||||
|
||||
Ula, to jest wszystko to, czego ludziom z wysokiem cholesterolem nie wolno....pewnie tez się narażę....
|
#71
|
||||
|
||||
Malwinko- wiem. O cholesterolu też różnie mówią !
Ja napisałam co mnie kiedyś pomogło. A decyzję pozostawiam zainteresowanym. |
#72
|
||||
|
||||
Ale żelatyna jak najbardziej wskazana... czy też nie?
|
#73
|
||||
|
||||
galaretka z kurzych łapek, cielecych nóżęk,z kurczaka..ale nie salcesony, golonki, wywary z kosci , mięs....
|
#74
|
||||
|
||||
Mnie zaleciła pani z ludowej medycyny zawinięcie stawu sadłem świńskim na 3 dni a potem kompresy z namoczonej w ciepłej wodzie bułki, po kompresie wsmarować maść ze świstaka (apteka)
pomogło.
__________________
|
#75
|
||||
|
||||
Borelioza
Jest podstępną chorobą, której objawy mogą przypominać choroby reumatyczne. Powodowana jest przez kleszcze.
Gorsza sprawa, że mało jest lekarzy, którzy potrafią właściwie leczyć boreliozę. Znajomy, u którego wykryto boreliozę przeszedł ciężką operację serca. Ciągle narzeka na bolące stawy kolanowe. W dalszych stadiach boreliozy występują tak różnorodne objawy, że lekarze nie wiedzą co pacjentowi dolega. W boreliozie mogą wystąpić objawy neurologiczne: bóle nerwowe poszczególnych części ciała, zapalenie mózgu, zaburzenia pamięci, zaburzenia psychiczne, niedowłady. Objawy reumatyczne: zaburzenia czucia, zapalenie stawów, stan zapalny mięśni, stan zapalny tkanki łącznej i szpiku kostnego, symptomy podobne do fibromyalgii. Objawy inne: zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie uszu, zapalenie spojówek, tęczówki, źrenicy, zapalenie nerwów wzrokowych, przewlekłe zmęczenie. Zdarzały się przypadki zdiagnozowanego stwardnienia rozsianego, które ostatecznie okazało się boreliozą. http://sm1.blox.pl/2007/07/Borelioza...-rozsiane.html http://www.borelioza.vegie.pl/listaobjawow.html Pozdrawiam Czarek |
#76
|
||||
|
||||
Malwinko, niestety, potwierdzam teorię Uki, mnie to przekonało. zresztą dieta OO. Bonifratów tez tak zaleca w chorobach stawów, Kurczaków nie jemy z powodu rakotwórczego działania powodującego rozrost guzów nowotworowych, Hormony wzrostu podawane kurczakom niestety działają na rozrost nowotworów, Lekarze onkolodzy tak zalecili w chorobach nowotworowych moich najbliższych. Pierwszym zakazem w Anglii w klinice onkologii lekarzy było kategoryczne wykluczenie kurczaówi z diety mojej wnuczki chorej wtedy na raka. To samo prywatnie zalecił lekarz ostatnio mojej bliskiej osobie również chorujacej na raka. Tak, ze z tymi dietami bywa różnie.
__________________
] |
#77
|
|||
|
|||
Cytat:
Ostatnio otwarto u mnie kolejny market - tym razem LIDL. Poczytałam składy tychże na przeróżnych produktach mięsnych i ....włos się jeży na głowie. Rzadko kupuję, jeśli już to w małych mięsnych sklepikach gdzie towar jest z lokalnych masarni. To co jest w mięsie znajduję teraz w fasoli, kaszach, warzywach itd Najtrudniej jest zwalczyć przyzwyczajenia i nawyki żywieniowe! |
#78
|
||||
|
||||
Aluniu, ale w mięsie są jakieś aminokwasy, niezbędne dla organizmu, których nie ma w jarzynach... muszę poczytać o tym...
A do kanapek coraz częściej kupuję zamiast wędlin - mięso, gotuję z warzywami i przyprawami, studzę i mam. Substancje zawarte w wędlinach, porażają |
#79
|
|||
|
|||
Cytat:
http://www.youtube.com/watch?feature...&v=t3DPCQjlanM Wykład jest długi..ale warto, po troszeczku. Potem sesja pytań, krótsza: http://www.youtube.com/watch?feature...&v=D7b2b6H-raQ Ograniczam mięso stopniowo, ale nieubłaganie... |
#80
|
||||
|
||||
Jak to jest...
Cytat:
Nie uwierzycie,ale mój organizm dopomina sie wszelkich galaretek.W sklepie pożeram oczami,a i kupuję różne dania w galarecie.Oczywiście znam historie o robieniu do sprzedaży żelatyn wieprzowych.... Śmieja się ze mnie w domu,że ostatnio przesadzam,ale to silniejsze ode mnie. Uka prawdę pisze. Cielęcinę gotuję w domu i sama staje. Nie mam najlepszego zdania o kupowaniu wędlin,sama sobie potrafię zrobić mięsa do kanapeczek. Jednak do galaret mnie ciągnie. Znam historie o żelatynach....nie jestem gotowa zostać wegetarianką....moze jeszcze nie,nie wiem. |