Moja Anglia ....

[amiii]

Wracam na klify...

Tu nie mogę spojrzeć w lewo, bo można by się sturlać....


.............






Niby na dole ładnie ale może innym razem...




..............




Jak są skowronki i inne ptactwo,
to wiadomo,
są też drapieżniki.
Chyba to jastrzębie:



..............



Na filmiku widać, że potężne ptaszysko:


https://photos.app.goo.gl/JduEffuGFqkkLkKD8





Ktoś buta zgubił,
to ciekawe, w jednym szedł i nie zauważył?



..............




Jest i zejście na plażę, kawałek plaży też jest:


.............


Odpływ dopiero się zaczął, niewiele jej:





..............




..............




Trzeba wrócić na ścieżkę, wdrapać się,
tu już niestety,
nie ma nawet kawałka schodków drewnianych czy z kamienia:




...............



I jeszcze taki mocny różowy akcent,
nie mogę się powstrzymać,
przecież te chwasty są...słów mi brak:



...............






...............

[amiii]

Teraz tylko tak na mgnienie.
Rozmawiałyśmy kiedyś z Gratką tu o mandalach,
mówiłam że spotkałam taką "chwaścianą"
i teraz przy okazji szukania czegoś w zdjęciach mi mignęła.

To wklejam.





.................

[Lulka]

Napisał amiii

I jeszcze taki mocny różowy akcent,
nie mogę się powstrzymać,
przecież te chwasty są...słów mi brak:

Zawciągu nadmorskiego nie nazwałabym chwastem, choć te akurat są w stanie dzikim
U nas zawciąg uprawia się jako roślinę ozdobną w ogródkach skalnych, choć nie są w takiej masie i jest mniej odmian.

[amiii]

Napisał Lulka

Zawciągu nadmorskiego nie nazwałabym chwastem, choć te akurat są w stanie dzikim

A ja jednak pozostanę przy swoim
(chociaż u mnie nazwa "chwast" nie ma pejoratywnego wydźwięku),
bo jeżeli coś nie chce rosnąć w ogródku
(a nie chce, sprawdziłam) ,
tylko rośnie wszędzie i byle gdzie,
to trudno to nazwać uprawną rośliną ozdobną.
I choćby nie wiem jak fajną miał nazwę (a ma ),
to tu w tym rejonie jest chwastem , tylko że ładnym.

Takie pierwsze z brzegu zdjęcia tej rośliny "ogrodowej"
z innego rejonu:


..............




..............




..............


Tak samo się ma np. sprawa z ostrogowcami,
które tu rosną wszędzie i są traktowane jako chwast uciążliwy,
jak się ukorzenią w kamienistym podłożu,
to niemożliwe do wyrwania.
Nigdzie w ogrodach nie ma ostrogowców,
znaczyłoby to że ogród zaniedbany.
A w Polsce Zula dmucha na nie;
inny klimat, inne warunki, nie bardzo chcą rosnąć.
I trochę dalszy przykład, strelicje.
Na Wyspach Kanaryjskich rosną na gruzowiskach, czasem w rowach
a w Polsce to niemożliwie drogi kwiat do bukietów.
Czyli "punkt widzenia (nazywania), zależy od punktu siedzenia".

[amiii]

I dalej klifami,
w końcu to było parę kilometrów.
Za oknem różnie,
tu gorąco.....


Było różowo, teraz więcej żółtego.
Widać na zdjęciu wyspę w oddali:

...............



Do tej wyspy to dopiero któraś tam część wędrówki:

................





Helikopter straży przybrzeżnej cały czas krążył
albo mu się nudziło albo szukał kogoś w morzu:




...............





Tu widać kajakarza ,
który obrał sobie ciekawy ale niebezpieczny rejon do pływania.
Gdyby mu sie coś stało,
to jeżeli nawet udało by mu się jakoś dostać na ląd, na skały,
to już wyjść stamtąd nie ma szans,
tylko na ratunek z powietrza może liczyć.




................................



A tu już na wprost tej wyspy. To tak dla zilustrowania,
że tymi klifami to kilometry się przemierza
ale zupełnie sie tego nie odczuwa.
No może czasem przy powrocie.
Wyspa z daleka wydawało się że kamienista,
okazuje się w kawałku zielona:



...............



Nie jest tak że cała droga jest "płaska",
czasem trzeba wyjść czy zejść.
Widać tam ludzi odpoczywających
ale jak tu w takim słońcu...




...............


I jest, udało się,
niewielka skała
ale daje trochę cienia, można przysiąść:



.................



Cuśka na biało kwitnąca, pachnąca, owadami brzęcząca:





................



To pliszka żółta która nie wiedziała że trzeba uciekać
i tak przyglądałyśmy sie sobie nawzajem.




.................

[amiii]

Chwila odpoczynku od upału na klifach...

Przedświąteczne Exeter:



...............





................






Ta pani na pewno nie zgubi się w tłumie:

...............






.................



A tutaj fajny pomysł i fajne domki drewniane przed kawiarnią.
Dodatkowe miejsca, w każdym domku spokojnie zmieści się 8 osób:




..................





Takie świecące skrzydła przy murze z czasów rzymskich,
żeby każdy mógł sobie zrobić zdjęcie z nimi
i poczuć się jak anioł.
Ja nie miałam parcia na bycie aniołem.




.....................................



Kiermasze oczywiście były,
bez tego ani rusz:




...............





................





..............






......................................

[bogda]

Cześć.

Tu widać kajakarza ,
który obrał sobie ciekawy ale niebezpieczny rejon do pływania.
Gdyby mu sie coś stało,
to jeżeli nawet udało by mu się jakoś dostać na ląd, na skały,
to już wyjść stamtąd nie ma szans,
tylko na ratunek z powietrza może liczyć.

No nie wiem, może lubi ryzyko, a może pływa tam już któryś raz i ma wszystko obcykane.

A tutaj fajny pomysł i fajne domki drewniane przed kawiarnią.
Dodatkowe miejsca, w każdym domku spokojnie zmieści się 8 osób:

To mi się podoba, ktoś miał ciekawy pomysł.
Jarmarki świąteczne teraz są w modzie, kiedyś lubiłam chodzić, oglądać, czasem coś kupić, ale dziś niestety nie miałam ochoty.
Lubię klimat takich jarmarków.

[amiii]

Napisał bogda

To mi się podoba, ktoś miał ciekawy pomysł.

Zgadza się, pomysł fajny.
W jednym domku dziewczyny coś świętowały, śpiewały, nie przeszkadzały innym.
"Wolnoć Tomku, w swoim domku".

Jarmarki świąteczne teraz są w modzie, kiedyś lubiłam chodzić, oglądać, czasem coś kupić, ale dziś niestety nie miałam ochoty.
Lubię klimat takich jarmarków.

Fajnie, owszem ale tylko pooglądać,
bo ceny jak wszędzie chyba na takich jarmarkach,
zwalają z nóg.


To taki wieczorny spacer i świąteczne wystawy w moim mieście:






..................









......................................









....................








.....................................









.................



Resztę później.

[bogda]

Fajnie, owszem ale tylko pooglądać,
bo ceny jak wszędzie chyba na takich jarmarkach,
zwalają z nóg.

Niestety, ceny różnych wyrobów, czy nawet kromki chleba ze smalcem są zaporowe.
Dekoracje świąteczne piękne i takie urozmaicone.

[gratka]

Wszystko co się błyszczy i świeci, co jest niecodzienne, kolorowe, migotliwe
przyciąga naszą uwagę i na ogół daje zadowolenie z oglądania.
Światełka pobudzają emocje, dlatego tyle jest świateł i złota w świątyniach całego świata.
Sprzedawcy też wiedzą, że dobra dekoracja to spora szansa na sukces.

Lubię oglądać różne dekoracje, świąteczne bardziej od innych,
bo np. obecne polskie weselne są niebywale kiczowate,
a świąteczne nie.
Wystawy w Twoim Żabo mieście bardzo mi się podobają.
Wgapiam się w nie jak ta przysłowiowa sroka w kość.

[amiii]

Napisał bogda

Dekoracje świąteczne piękne i takie urozmaicone.

Wszędzie są piękne dekoracje świąteczne (jeżeli już są),
kolory robią "robotę".
To tak jak Gratka pisze w swoim poście.

Napisał gratka

Wszystko co się błyszczy i świeci, co jest niecodzienne, kolorowe, migotliwe
przyciąga naszą uwagę i na ogół daje zadowolenie z oglądania.
Światełka pobudzają emocje, dlatego tyle jest świateł i złota w świątyniach całego świata.

Wystawy w Twoim Żabo mieście bardzo mi się podobają.
Wgapiam się w nie jak ta przysłowiowa sroka w kość.

Mnie też się podobają i dodam, że wg mnie niektóre dekoracje świąteczne ocierają się o artyzm.
Szczególnie tam gdzie inne wyroby artystyczne są "wplecione".
A na tych wystawach które pokazuję,
to jest tych artystycznych wtrętów trochę,
bo wystawy są w zabytkowej części miasta,
gdzie jest mnóstwo galerii z wyrobami artystów.



Na tym zdjęciu widać po prawej galerię ze szkłem:


...............


I właściwie na każdym drobiazgu można zatrzymać wzrok:






..................................





................






.................................






..................................






.................





....................................






.....................................






....................................

[amiii]

I jeszcze jeden sklepik i wystawy retro:



................






...................................





......................................






......................






.................................

[amiii]

Wrócę na klify,
tu już ostatni odcinek, bo niemiłosiernie gorąco.....
Postanowiłam nie wracać do parkingu,
tylko już bliżej miałam do miasteczka Tintagel,
postanowiłam tam przy zimnym piwie zaczekać na kogoś z samochodem,
żeby mnie zabrał.


I już sama szłam,
kiedy "na wysokości" zamajaczyła mi się rogacizna
(po prawej stronie, na tle nieba):



..................



No cóż, takie stworzenia spotykałam nie raz ale nie byłam sama jak tu:




.................




Szczęśliwe to były chwile
kiedy tu w Anglii podczas pierwszych wędrówek po klifach,
spotykałam takie stworzenia i myślałam,
że to poczciwe mućki mlekodajne.
Tu widać, że to rodzaj męski tego gatunku:



................




Nie było wyjścia, trzeba było przejść koło tych przystojniaków,
nie patrząc im w oczy (tak się podobno robi).
Ale jak tu nie spojrzeć?
W tym czasie na polskich portalach pisano o ataku takiego stwora na gospodarza ze skutkiem śmiertelnym.


Mogłam zawrócić
ale tu też musiałabym przejść obok tego stadka.
Ciekawe czy te one potrafią biegać po schodach,
bo ja pewnie musiałabym dostać przyspieszenia, gdyby....




.............................




Doszłam do tego stada, które widziałam z daleka
ale luzik, są wysoko na skarpie:



...................



Tu już spokojnie, za którymś tam klifem jest Tintagel i coś zimnego do picia:




...................



Tu taki pojedynczy egzemplarz,
ładnie sie wpisuje w krajobraz:



................




Jest ławeczka, można by odpocząć ale w takim słońcu, mowy nie ma:



................


Tu filmik z leciutkim szumem morza,
jeżeli ktoś ma ochotę:


https://photos.app.goo.gl/asJTkPZLZ5Kvcy4N9


Tu słychać "pojedynczego" skowronka,
mikrofon w telefonie czuły,
to inne szumy w pierwszej kolejności rejestrował:

https://photos.app.goo.gl/UG9PsUaq2da1Hv2V8



Na tym filmiku też słychać przez moment skowronka a nawet mignął na tle morza:


https://photos.app.goo.gl/Q2WuoSmoQhEmjrr76



I już widać na horyzoncie hotel Camelot Castle w Tintagel.
To hotel w którym zatrzymują sie najwięksi tego świata jeżeli zaglądają w ten rejon,
tu bywała królowa Elka z rodziną.
Już niedaleko do tych zimnych napojów:



..................

[amiii]

Wracam na klify w ten upał,
przyda mi się trening choćby wirtualny przed....

Tak jak wspomniałam,
było tak gorąco,
że nie dałabym chyba rady wrócić te parę kilometrów do parkingu,
bliżej mi było do Tintagel, majaczyło się na horyzoncie.
Tu na filmiku już blisko, widać bryłę hotelu, bo to zamczysko jakby.
Ale mnie chodziło o skowronki,
które tu w chaszczach miały gniazda chyba,
nie śpiewały ale mnóstwo ich latało.
Trochę ich widać,
Te czarne migające punkciki czy plamki to skowronki, szybkie były.
Czasem na tle nieba widać je wyraźnie:


https://photos.app.goo.gl/wXC3CTapGAQrJ3Ts5


I już bramka "do miasta", wiadomo,
po schodkach do góry i wierzchem,
taki angielski wynalazek.
I tu zdarzenie, którego nie zapomnę.
Już za bramką widać domy i ulicę,
do przejścia tylko krótki odcinek takiej bitej drogi.
Zza tej bramki po lewej wyjechał samochód terenowy
i wzniósł taki tuman pyłu lżejszego od piasku,
że przez moment nic nie widziałam.
Wspominałam, że na wiosnę przez 2 miesiące nie padał deszcz,
były niemiłosierne upały
i stąd ten taki niemożliwy tuman kurzu.
Ale pył za chwilę opadł,
tylko że ja zamiast bordowych spodni miałam białe,
włosy i resztę też i to tak na full.
Tylko co mnie zdenerwowało,
że ten samochód zastał mnie na takim krótkim odcinku tej drogi.




...................................



I już ulica w Tintagel,
Tu dopiero czuło się żar lejący się z nieba.
A kwiatki w murkach?



.................




Niesamowite,
jak one rosnąc w kamieniach i w takiej suszy
tak mogą kwitnąć,
temu nie przestanę się dziwić.



..................



Tu pod kopą kwiatów jest murek,
maki też sobie radzą:




................


A ostrogowce to wiadomo,
murki dla nich to wymarzone podłoże.
Tu dwa kolory, brakuje jeszcze bordowego,
marzył mi się kiedyś taki "trójkolor" z nich w ogródku
ale gdyby się rozrosły, to nie dałabym sobie z nimi rady.
A może wcale by nie rosły,
jakby za dobrze miały?



.................


Wrócę jeszcze na tę rozgrzaną ulicę i do murków ukwieconych.

[bogda]

Cześć Żabo.
Dawno tu nie zaglądałam, a tu tyle nowości i ciekawostek.
Te byczki groźnie wyglądają, ale chyba są młode, bo bez rogów.
Jednak gdyby Cię pogoniły to nie wiem, jak po tych schodkach byś dała radę.
Ukwiecone murki też mnie zadziwiają, widać te roślinki, lubią takie ekstremalne warunki.

[amiii]

Napisał bogda

Te byczki groźnie wyglądają, ale chyba są młode, bo bez rogów.

Pewnie tak,
one do jedzenia są, więc nie trzymają ich za długo.

Jednak gdyby Cię pogoniły to nie wiem, jak po tych schodkach byś dała radę.

Dlatego ćwiczę chodzenie po schodach.


To znów przerywnik,
bo jak wrócę,
to świąteczny temat już nieaktualny będzie.


W tym lesie zawsze coś się dzieje fajnego,
pokazywałam już tu.

Tym razem wiadomo, świąteczne klimaty:



Jeszcze jasno:






.................................






Wieczorem fajniej,
całkiem nieźle śpiewający Mikołaj:






................









.................








Scena i występy do późnej nocy na niej,
nie załapałam się,
jak ze znajomymi,
to trzeba dostosować się....






...................








.................






...................









.....................................

[bogda]

Cześć Żabo.
Świąteczne dekoracje w nocy nabierają innego wymiaru i tajemniczości.
Wiadomo, że jak ze znajomymi się idzie, to trzeba się dostosować do grupy, ale i tak zawsze jest fajnie.

[amiii]

Napisał bogda

Cześć Żabo.
Świąteczne dekoracje w nocy nabierają innego wymiaru i tajemniczości.

Te w środku lasu są niesamowite.

Wiadomo, że jak ze znajomymi się idzie, to trzeba się dostosować do grupy, ale i tak zawsze jest fajnie.

No tak, tylko że znajomi najkrótszą drogą zmierzali do leśnego baru coś zjeść i wypić
a ja niewiele mogłam zobaczyć,
do najfajniejszych miejsc trzeba było przejść kawałek.

To wracam do Tintagel skoro tam już doszlam.
Murki i kwiaty w nich,
zauważcie że te kwiaty nie rosną w ziemi, tylko w takich łupkach kamiennych
A jakie piękne maki w szczelinie przy chodniku:



...............


Te różowe kwiatki to Pink Lampranthus,
polskiej nazwy nie znalazłam,
tu bardzo pospolite.
Wsadzilam takie dwa krzaczki w ogrodzie
i przez całe lato zakwitł tylko jeden kwiatek.
Murków im budować nie będę.



....................................





..............



To jakieś inne męczenniki,
Erigeron Glaucus, nazwa nie do zapamiętania.
Tu murek u góry zabetonowany,
znalazły jakąś szparę i sobie radzą:




................




To przed jakimś sklepikiem,
miałam ochotę kupić wodę mineralną i podlać.
Ale tak sucho i z górki,
że woda by nie wsiąkła a spłynęła:




................



A to mój ulubiony dom,
o każdej porze roku inaczej wygląda:







................



Tu znalazłem zdjęcie tego domu z jesieni:




................




...................




Biedne różyczki:





................




A to przepiękny (wg mnie) murek,
te białe kamienie....



...............

[amiii]

Wszystkim tu zaglądającym,
życzę pięknych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia,
dużo zdrowia i pomyślności.




........................................




.................






.....................................






......................................






....................................

[bogda]

Żabo, życzę zdrowych, radosnych, rodzinnych i pełnych miłości Świąt
Baw się dobrze.