[quote=waclaw46][size="3"]
Cytat:
Ja jestem ateistą neguję teizm czyli wiarę w Boga /Bogów.Ja nie wierzę bo żadne argumenty tych z którymi rozmawiałem o jego istnieniu mnie nie przekonały .
|
Wacek! Zacytuję ci człowieka z wieka, w którego wierzyłeś, czyli Gomułkę Władka, który w swej genialnej intuicji takich jak ty wierzących określał cyt. "Nie pies ni wydra, cuś na kształt świdra".
Jedynym problemem z tobą jest to, że ganiając z plakietką
ATEISTA klepiesz bzdety, jakie ci ślina na jęzor przyniesie i
OBRAŻASZ wierzących w to co chcą wierzyć.
I poniewierasz ICH wiarą i robisz to w paskudny sposób, a nawet obrzydliwy.
Gdybyś skupiał się tylko na przejawach antyklerykalizmu i szubrawcach co wykorzystują jakiś ABSOLUT co własnych celów, to było OK. Ale ty poniewierasz ich wiarą w coś co im jest potrzebne i co sami sobie wybrali z jakichś powodów tak jak ty ten ateizm.
Tobie do tego co masz miedzy uszami nie trafia, że ktoś sam z własnej woli może iść do świątyni z jakichś powodów ważnych dla niego.
Jak jesteś taki HEROS ATEISTA to wyjdź w Boże Ciało i podczas procesji głoś swoje wyzwiska pod adresem tych ludzi którzy idą w tym kondukcie. I tłumacz i że błądzą i że się dali zmanipulować, bo snuć bełkoty w necie jest prosto i łatwo.
Cytat:
Pluto36 by dyskutować na temat Boga musisz się określić czy ty wierzysz w niego jak ja to zrobiłem.A jeżeli wierzysz to napisz , dlaczego ?
|
Wacek! A co cię obchodzi w co ja wierzę, albo nie.
Gdybyś nie kląskał, żeś ATEIST rozrywkowy, to nikt nie zwróciłby na ciebie uwagi, bo w praktyce
NIKOGO to nie powinno obchodzić. A ty jesteś ekshibicjonista i szukasz publisi, która zechce dziwoląga pooglądać, że mu się
jego cieszyło.. Ot! Choćby jak te co ganiają w czerwonych wdziankach i pokazują, że one są rycerze od Chrystusa króla i cieszą się jak im lud boży pokazuje środkowy palec.
Ale na ucho ci powiem, że wierzę w Sierotkę Marysię i krasnoludki co pracowicie sikają do mleka, żeby się zsiadło.
Dyskutować w powyższym temacie, gdybym chciał, to poszukałbym sobie jakiego teologa zawodowego, a nie samozwańczego proroka ateizmu co, jak mu komuny brakło, to gania po wszystkich możliwych śmietnikach i zbiera papierki po cukierkach i chwali się że je znalazł
Problem ma tylko taki, że zrozumieć nie potrafi co na nich napisali.
Już kiedyś proponowałem ci wycieczkę do FRANCISZKANÓW - daleko nie masz - i nie musisz się modlić do św ATEISTY ale stań twarzą do wyjścia i spójrz na oblicze tego co go spreparował w formie witrażu Wyspiański. I włącz ...MYŚLENIE.... i sprawozdaj czy to Wyspiański sam, czy za tchnieniem ABSOLUTU chciał ci coś przekazać.
A potem wrzuć relację na seniorka.