Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[enia60]

Mireczko wiem ,że darzysz sentymentem Kraków

mieszkałaś tam kiedyś.
Ponieważ tam mieszka mój syn bywam często ,może teraz mniej dziewczynki duże nie potrzebują opieki ,mnie też coraz trudniej się podróżuje.

Na jednym ze straganów były przeróżne wałki do ciasta z wzorkami ,ktoś tłumaczył że masz od razu dekoracje na cieście ,ciasteczkach ciekawe czy w czasie pieczenia te desenie pozostają wyraźne.Wałki są drogie małe 80 zł większe ponad 100 zł.Niektórzy kupowali na prezent pod choinkę

[wiesia.]

Eniu
nie widziałam nigdy takich wałków do ciasta.

Małgosiu
widać, ja mówię z naleciałościami gwary poznańskiej
i chyba nie zdaję sobie z tego sprawy.
Oszczytko nadal używam,
chyba że przypadkowo mówię temperówka.
Wychowałam się w Poznaniu
i pewnie przesiąknęłam tę gwarą.
Mój tata pochodził z Litwy
i nie umiał wymówić dżem,
ile było w domu radochy.

Jurek
wracaj do formy i piwniczki,
bo stamtąd najlepiej nadajesz.

Od wczoraj mieliśmy schab ze śliwką w sosie grzybowym
+ pyzy i surówka.
Po obiedzie koniecznie zrobiłam drzemkę
i od razu się lepiej czuję.

[sandra.]

Dzień dobry , witam niedzielnie !

Poczytałam wszystkie wiadomości od rana i gratuluję Irence tej pięknej uroczystości

Eniu, ja już dawniej widziałam podobne wałki u nas w sprzedaży i często są o tematyce okolicznościowej, np. na wesele, na urodziny czy imieniny ale również z innymi rysunkami. A z Krakowa pochodziła moja mama i dawniej tam bywałam.

Mireczko u nas os rana pochmurno , szaro i buro ale o dziwo ciepło, niestety jest to grypowa pogoda i służba zdrowia się załamie.

Wiesiu, mogę pozazdrościć Ci tych drzemek, dopołudnia jestem do niczego bo niskie ciśnienie i na pewno zdrowy sen by pomógł ale nie potrafię. Mogę na nos padać a nie zasnę.

Gynek, pisz jak chcesz i co chcesz tylko w nosie nie dłub w towarzystwie ! Zgadzam się z Mireczką.

Grażynko, zawsze miałaś rodzinę blisko siebie więc gdy mąż odchodził to miałaś wsparcie ja niestety sama z nim byłam od początku do końca i tak to bywa jak rodzina jest daleko to nie tylko fizycznie ale i psychicznie . Jednak ze wszystkim trzeba się pogodzić a życie biegnie dalej.

Miłego wieczorku wszystkim !

[Pamira]

Wałki super, podobają mi się, jednak nie kupiłabym bo i pi co, chyba, że komuś na prezent.
Pamiętam jak siostra brała ślub w 1957 to od jednej ciotki dostała kociołek do gotowania słoików,
a w kociołku wszystko co potrzebne w ówczesnym gospodarstwie domowym, wałki, tłuczki,
kopyście itp. Takie w ów czas dawało się podstawowe prezenty. Praktyczne i przydatne.
Dziś na obiad miałam .... ktoś zgadnie ? ... otóż miałam soczewicę na wędzonce z warzywami.
Teraz chce mi się już spać, a to wszystko przez to nic nie robienie.

[ditta hop]

Witam.
Niesamowity zachod slońca



Niedziela, drzemie, oglądam telewizję i bardzo mi dobrze a równoocześnie smutno bez dziei. Mlodzi staraja sie aby w niedziele i sobote popołudniu nie zawracały mi glowy. Trzymaja ich na gorze. Cały dzień na TVN pokazuja jarmark świateczny na Nikiszu. Byłam tam wczoraj i ucekałam bo taki tłok.
Mam taki wałek do ciastek, dostałam na gwiazdkę par lat temu od synowej. Ciasteczka pierniczki wychodza bardzo fajnie ale nie lukrować bo wzorek zniknie pod lukrem. Najlepiej jednak wykorzystać jakąś piekna serwetkę o pieknym wzorze najlepiej szydełkową, położyc na ciasto i przemaglowac wałkiem.

[ditta hop]

Nic nie kupiłam tylko dzieci przejechały sie karuzelą.





Natan i Kajtek

[gynek66]

Co Wy macie w nosie czekoladki, ja mam kozy. Wspomniało mi się bo akurat pisaliście o kozach co w tym złego, nawet by się ksiądz (zgorsił) zgniewał. Takie święte nie jesteście absolutnie!

[ditta hop]

Turkus



nikisz

[ditta hop]

Napisał gynek66

Co Wy macie w nosie czekoladki, ja mam kozy. Wspomniało mi się bo akurat pisaliście o kozach co w tym złego, nawet by się ksiądz (zgorsił) zgniewał. Takie święte nie jesteście absolutnie!

Gynek nie udawej żeś wiekszy soroń niz jesteś

[gynek66]

Nic nie udaje, życie toczy się dalej na wesoło. Psia mać.

[ditta hop]

Gynek to wcale nie jest wesołe.

[ditta hop]

Niepokoiłam sie o Janusza i zerknęłam na facebook, konto zostało dezaktywowane. cos musialo sie stac przeciez on na tyle inteligentny, że gdyby chciał przestac pisać to by sie pożegnał.

[maluna]

Mirka, też popatrzyłam na Rynek w Krakowie, kolorowo i dużo luda.
Co do rodzin i mieszkania wspólnie, to dużo zależy
od kultury, zięciów, córek itp.
U nas "zołza" to wredna teściowa
Jak rodzina jest zżyta ze sobą, babcia w formie, pomoże
przy wnukach to jest o.k.
Ale bywają, też sytuacje nie do przyjęcia i wtedy lepiej
samej borykać się z losem, niż znosić humory młodych.
Beatko, wiem jak to się pisze, ale wtedy nie znałam takiego
słowa i nie wiedziałam, że pochodzi od ostrzenia.
Ile jest takich rodzin, gdzie nieroby czekają na emeryturę,
lub rentę rodziców, czy dziadków
Sama znałam takich i nikomu nie życzę.
Facet miał prawie 50 lat, nigdy nie pracował, a matka
sama głodna, jeszcze jego utrzymywała.
Bezpiecznie jedynie było jej zanieść trochę zupy, żeby
zaraz zjadła, bo inna pomoc znikała.
Tak to bywa, teraz może trochę mnie to widać
Grażynko, cudne zdjęcia, a dzieciaki dokazują

[gynek66]

Grażynko przecież płakał nad wami nie będę,, ani a wami.. wybaczcie Z życia trza się cieszyć, i życie toczy się naprzód. Bo jak to mówią gdzie chłop nie wejdzie, tam kobietę pośle.

[wiesia.]

Ło matko, ile postów o kozach......

[Pamira]

Janusz Ramzesie Wielki dlaczego się nie odzywasz, chyba się nami nie znudziłeś.
Ponoć inteligentni się nigdy i z nikim się nie nudzą, a za takiego na wątku uchodzisz.
Więc odezwij się, bo jak nie, to ja się do Ciebie odezwę, a wtedy popamiętasz...

[gynek66]

W Marcu kozice będą ,ale młode bez rogów i stare capy.

[BeciaK]

Witam niewitanych!

Właśnie wstałam z małej drzemki, zaraz po skokach przysnęło mi się pod ciepłym kocem.
Teraz herbatka.

Mira, takie niedzielne nicnierobienie, szczególnie po południu sprzyja znużeniu i można się albo zdrzemnąć, albo czytać cosik.
Wówczas jest relaks i wypoczynek, tak potrzebny dla zregenerowania się.

Grażynko, świetny pomysł z tą serwetką szydełkową, pierwszy raz słyszę i ukradnę, by wypróbować.
A wnuki masz dorodne i urodziwe.

Eniu, fantastyczne te ciastowe wałki!
Niczym dawne do malowania ścian.

Gynek, widzę, że nawet delikatne prośby i sugestie nie pomagają, dalej uparcie dłubiesz w nosie.
Obrzydliwie się to czyta...

Janusz może się rozchorował, coś się pewnie wydarzyło, bo inaczej dałby jakoś znać, że kończy pisanie.

[Kaima]

Gynek, u nas na te, no wiesz, niby z rogami ( nie chcę nikogo urazić) mówi się "baby". Też nieelegancko... ale jakoś trzeba.
Myślę, że nikt nie ma tytułu, aby strofować innych.

[wiesia.]

Napisał Kaima

Myślę, że nikt nie ma tytułu, aby strofować innych.

Całkowicie zgadzam się z Kaimą.