|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Witam W Sobote.
Oj polało u nas ,polało strasznie . Że pod cukiniami jest sucho, tylko ogórki zażyły świeżego oprysku wodą.
Jestem po śniadanku , czas wybrać się na roboty ogrodowe. Cukini urwać na leczo, z 1 krzaka porzeczke oberwać czarną. I czas czosnek wykopywać i obróbkę zrobić. Ciekawy jestem , dam znać jaki w tym roku urósł mi . Cebulkę dymkę taką maluśką sadziłem , a ona taka duża już wyrosła. Sama radość popatrzeć , a jak smakuje z chlebkiem i pomidorami. To palce lizać , bo prosto z krzaka i ekologiczna w dodatku. Łeb nie boli ,kawa wypita ,śniadanie zjedzone. Pogoda zaś sprzyja dziś. Pozdrawiam miłej soboty
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Gratko i Gienku. Gratko, ja jakoś nie lubię chodzić boso po rosie, a to tak jak mówisz, samo zdrowie. Szybciej się uwinęłaś z obrobieniem chałupki i praniem, Iza pewnie jeszcze w trakcie. Swoją chałupkę ogarnęłam wczoraj, zaraz wybieram się do city, pogoda w sam raz do życia i latania. Gienku, swoje warzywa zawsze są lepsze i zdrowsze od kupnych. Jak masz czas i gdzie uprawiać, to trudno z tego nie korzystać. Dobrego dnia dla Was. |
|
||||
Cytat:
To bardzo mądra zasada. Powinniśmy w społeczeństwie ją stosować. Dziękuję i pozdrawiam. Ostatnio edytowane przez Stefan : 10-07-2021 o 13:34. |
|
||||
Cytat:
na czas to potem ma plony i może się nimi cieszyć. Na Podkarpaciu dziś dzień luksusowy 26C i lekkie powiewy. Nic tylko na działkę albo do parku i z wnukami na plac zabaw, na basen...
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Se wratilam dziś z kliniki ,krwi mi upuścili ho ho ,nawet nieźle wyszły wyniki jak po 2 m-cach sterydów teraz dietka gotowana (od JUTRA!!) i będzie git..Ludzie takie nerwowe się porobili że strach ..czy to covid czy to odosobnienie tak na nich działa nie wiem i wiedzieć nie chcę ..gdybym miała zamienić się w stetryczałą zgrzędliwą i wredną staruszkę niech mnie ktoś zastrzeli!!!!!!!!..na sali taka pani była ,"proszę wyłączyć telefony ,proszę nie włączać radia bo JA jestem chora .." Jaaasne reszta tu w celach rekreacyjnych się znalazła proszę pani ..Pani zmierzyła mnie wzrokiem w którym lśniły ostrze noży masarskich ale jezdem uodporniona na takowe z uśmiechem salę opuściłam.Druga sytuacja ..pani to tu jakieś względy posiada..skwitowała kwaśno gdy pielęgniarki parawan mi przywiozły (tylko dlatego bym mogła załączyć wiatrak bo upał był niemiłosierny)..a nie chciałam wywołać u pani zgred komentarz typu "zapalenia płuc dostanę.."w końcu nie wytrzymała i poprosiła abym choć na chwilę odsunęła parawan bo i ona się schłodzi..Ok odrzekłam i nie mam względów tu ,jedynie szacunek do ciężko pracujących ludzi .Tyle i aż tyle proszę pani..Czy zrozumiała czy przemyślała nie wiem .Żal mi takich ludzi..Pozdrawiam wszystkich z uśmiechem który mnie nie opuszcza..pomimo i wbrew wszystkiemu
|
|
||||
Dzień dobry...
Do teraz mi zeszło w realu, bo miałam niezapowiedzianych gości. Nie lubię tak, ale co miałam zrobić...przyjęłam, ugościłam, pogadałam, nakarmiłam, napoiłam i...przed chwilą odprawiłam. Dobrze, że upał trochę odpuścił więc siedzieliśmy na zewnątrz. Stefanie - witaj....my - w trosce nie tylko o bliskich - som wszyscy zaszczepieni...Wiem...nas też niepokoi Podkarpacie przy niskim poziomie szczepień. Kobra...dzięki za wieści...cieszy poprawa zdrowia i Twoje dobre samopoczucie. Też uśmiecham się do Ciebie... Gratko....Bogdo...Gienku.... Pozdrawiam....Miłego popołudnia....
__________________
|
|
||||
Cytat:
Takie temperatury to ja lubię. Cytat:
Ludzie nerwowe, albo upierdliwe...to nie covid...to prędzej taki charakter, a tego nic nie zmieni. A może i to odosobnienie tak zadziałało... Cytat:
Cytat:
Też w zasadzie nie lubię nie zapowiedzianych gości, ale jak już przyjdą, to i tak się cieszę. Czasy nam się zmieniły...dawniej mało kto miał telefon, to szło się w odwiedziny bez wcześniejszego meldowania i też było fajnie. Herbata czy kawa zawsze się znalazła, czasem jakieś ciasto...i było radośnie. Stefanie, Gienku. |
|
||||
Dobry Wieczór
Alem se naczytał waszych wiadomości. Fajnie pisaliście, i fajnie się czyta takie posty.Słonko fajnie świeciło.
W miarę szło wytrzymać w słoneczku,i plony obrywać jak agrest . Czosnek wykopałem 137 sztuk główek mam, a posadziłem 145 sztuk. Dosyć fajny urósł. Na całą zimę starczy . Będzie dwa razy w tygodniu żurek. I do chleba też, bo ja go uwielbiam. Agrestu urwałem 4 kg i obrałem go bardzo szybko Ogórki fajnie rosną na ogrodzie,. Po niedzieli bydymy kisić je. Jeden bunclok już ukiszony kamienny, Jemy je już. Taki mały 3 kg wchodzi do niego. Tylko se jeszcze wykapać, żona tyko plecy umyje i git. Do wyrka wskakiwać yny. Pozdrawiam was miłe seniorki , dobrego spania wam życzę
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dzień dobry niedzielnie.....
U mnie słoneczko prześwita przez chmurki, jak narazie - jest przyjemnie i rześko. Z zapowiadanych burz i opadów nici...trzeba podlewać omdlałe kwiaty i roślinki. Bogda...cieszyłam się z wizyty, ale jestem przyzwyczajona, że goście zapowiadają swoje przybycie. Takie "niespodzianki" bywają krępujące, jak nie ma co podać na stół - a tak czasem bywa. Dobrze, że ma się jakieś tam zapasy i można wyciągnąć i ugościć. Gienku...pracowity z Ciebie człowiek...a czosnku masz na zapas. A co zrobiłeś z agrestu? konfitury czy nalewkę? a może wino??? Pozdrawiam...Dobrego świętowania życzę WSZYSTKIM.... Buziaki....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry LUDKOWIE!
Cytat:
Zadzwoniła rano siostra męża, że przyjechaliby do nas na wieś. Siostra męża z małżonkiem mieszkają około 80 km od nas. Mąż zaprosił więc na obiad i poleciał do sklepu po mięso. Kupił 4 duże udka kurczaka, bo uwielbiał udka pieczone z pieczarkami i mizerią, zresztą był na diecie cukrzycowej. Ciasto niedzielne było upieczone wcześniej, pamiętam placek drożdżowy ze śliwkami. I przyjechali. Wysiadło z samochodu 5 rozhahanych osób, a my spodziewaliśmy się dwóch! Po drodze zabrali jeszcze inną rodzinę. Oczywiście przepraszali za taką niespodziankę Musiałam nakarmić czterema udkami siedem osób Jakoś mi się udało, ale nie zapomnę nigdy tej gimnastyki umysłu i lodówki. Obiad widocznie nie był zbyt obfity, bo długo wspominali jaki dobry był placek śliwkowy, którym ich dopychaliśmy. Cytat:
Kobra skąd wzięłaś wiatrak? Z domu czy szpitalny? Pytam, bo się wybieram do szpitala i nie wiem co zabrać. O wiatraku nie pomyślałam. Miłej Wam niedzieli!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Cytat:
Jak się zwalają niespodziewanie w gościnę, muszą się liczyć z tym, że żadnych smakołyków nie będzie. Jak jeszcze są to goście bezproblemowi, to nie ma się czym przejmować...chociaż w środku i tak człowieka coś gryzie. Gienek cały czas coś zbiera, zrywa, przetwarza, a później zimą zużywa. Kiedyś też tak lubiłam i robiłam, a teraz nie mam kiedy i ochota jakby mniejsza. Pogoda się klaruje, było ponuro, a teraz słonko się przebija przez chmury. Planów na dziś nie mam konkretnych, może później coś się wykluje, ale obiecałam sobie dziś dzień luzu. Zobaczymy jak się potoczy. Dobrego i radosnego świętowania Wam życzę. |
|
||||
Hej Gratko... przeleciałaś mi nad głową.
Cytat:
Teraz w niedzielę jest nawet problem z zakupami, ale jest możliwość zamówienia gotowców. Ale jak zamiast spodziewanych dwóch osób, na obiad zwala się 5...to już jest problem. Trzeba robić jak w tym żarcie..."matka, dolej wody do rosołu, goście idą" Kobra chyba miała swój wiatrak. |
|
||||
Witam Was
Dziś święto. Odpoczywam po przepracowaniu tygodnia. Słonko blinduje dosyć ostro , z lekkim wiaterkiem.
agrestu dużo nie miałem, szwagierce dałem około 5 kg, ja chyba urwał do 10 kg . Trochę do wina pójdzie i na sok . Z 3 kg zrobiłem nalewkę dodałem imbir i cytryny, anyż na aromat. Oraz cukier trzcinowy. Reszta na koniec dam miód, po przefiltrowaniu dopiero. Porzeczki urwałem 12 kg w zamrażalce jest . Bedzie do wina . Bo najlepsze wino , to z czarnej porzeczki, dodatek ciut agrestu, wiśni , malinDrobnej porzeczki nawet nie rwię, tylko dużą wielkości małego orzeszka laskowego. Mam z czego wybrać. resztę wytne krzaki. A jeszcze urwie czarnej porzeczki z 20 kg na sok pójdzie moze nie wszystko. Ale tak chcemy zrobić soku około 20 litrów. Nie zaprawiamy owoców do słoików w tym roku . lepsze mrożone są. Jedziemy dzisiaj na wycieczkę z żoną rowerami, po obiedzie. Tak 6,5 km w jedna stronę odwiedzić brata i z powrotem. Trasa fajna spokojna . 1,5 km przez park pojedziemy kasztanowy. Pozdrawiam smacznego obiadu .
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
No i leniwa niedziela powoli mija. Zaraz zasiądę przed telewizorem i mimo, iż nie jestem wielką fanką piłki nożnej obejrzę finały Euro. Kibicuję Włochom, chociaż nie będą mieli lekko. Wembley to dwunasty zawodnik....
Od jutra codzienność. Miłego wieczoru WSZYSTKIM...
__________________
|
|
||||
Witajcie niedzielnie Gratko wiatrak a w zasadzie cyrkulator (jak uczenie poinformował sprzedawca kupiliśmy za 129 zł (cały metalowy) firmy Raven wieje na 2 zakresach o średnicy talerza do II dania.Wzięłam do auta razem z małym przedłużaczem .Bez niego szłoby zdechnąć w tym upale..Miałam też 2 butelki zamrożonej mineralnej którą zużywałam w miarę topnienia ..
Gieniu fajna wycieczka ..U nas popołudniu burze ..zobaczymy Bogda masz rację goście w czas obiadowy w nadmiarze to problem..ja też zbieram ,przetwarzam dziś fasolkę szparagową i kiszę ogórcy ,które pan mąż dopuścił do wzrostu ponad miarę będą małosone,pokrojone Fajny kawał czytałam Dzisiaj mój mąż powiesił na ścianie wielką mapę świata i dał mi do ręki rzutki. Powiedział, że jak się to wszystko skończy, polecimy na 2 tygodnie tam gdzie trafię. No ja pier... Spędzę 2 tygodnie w szafie! |
|
||||
Gienku, ale masz roboty z obrywaniem owoców i przetwarzaniem na soki i nalewki.
Ale zimą z tych dobrodziejstw korzysta się z przyjemnością. Izo, też miałam leniwą niedzielę i na luzie. Po południu odwiedziła mnie kuzynka, trochę posiedziałyśmy na dworze, a później na spacer do parku. A teraz ciemno się zrobiło, chyba nadciąga burza, dostałam ostrzeżenie. Powietrze stoi w miejscu, nawet listek nie drgnie, tylko jeżyki śmigają w powietrzu. Kobro, fajny kawał. Cytat:
Nic nie przetwarzam, nawet nie chce mi się robić nalewki z pigwy, może później nabiorę ochoty, na razie jestem na ...nie... Miłego wieczoru. |
|
||||
Witam Was
Pojechaliśmy , i daleko nie ujechali zaczął deszcz padać , wróciliśmy z powrotem do chaty. Bo padało dość mocno. U szwagierki lało jak cholera, bo dzwoniła żona. Pod wieczór rwałem przeczczke czarną ,i urwałem 7 kg . Jeszcze urwie z 15 kg i krzaki będę wycinał połowę. Bo głowa boli za dużo tej pracy.
Na soki i wina mam do cholery tej porzeczki ,. Nikt nie chce , bo pytałem się . To po jasną cholerę mam tego dużo trzymać . Tylko pytają się o maliny , bo kiedyś miałem 1,5 ara tych malin . Było ich do cholery , ale interes szedł. Teraz mam ich parę krzaków tylko dla siebie. Teraz znów pad lekki deszczyk , ponoć jutro tez ma padać. Idę spać , słabo sie czuję na taką pogodę. Dobranoc wam.
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas.. |
|
||||
Dzień dobry na progu nowego tygodnia... Witam tych, co bywają.
Zakupy zrobione...teraz trzeba przeczekać ten upał...od rana praży. Kupiłam ogórki na małosolne...będę kisić. Nie doczekałam końcówki meczu...spanie i upał mnie zmorzyły, ale znam wynik - w rzutach karnych wygrali Włosi. Ale czuję jakiś niedosyt. A u mnie jak nie padało, tak nie pada...prognozują burze i deszcz i nie ma...wszystko usycha. Kobra...dowcip fajny...można się pośmiać. Bogda, toś miała przyjemny wypad z kuzynką do parku...mogłaś się chronić w cieniu drzew. Gienku...jak samopoczucie??? Też się kiepsko czuję. Pozdrawiam....Dobrego dnia.... Chrońcie się w cieniu....
__________________
|
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo. Też miałam lecieć do sklepu, a tu burza wyskoczyła i kapie. Może później pójdę, albo jutro rankiem. U mnie nie lubią małosolnych, to dla mnie samej nie chce się robić. Cytat:
Bardzo się lubimy, na spokojnie mogłyśmy sobie pogadać. Chciała, żebym ja do niej przyjechała, ale ja tam muszę dwoma autobusami, a ona samochodem to ino mig i już jest, udało mi się ją namówić na wizytę u mnie. Też jakoś do kitu się czuję, łeb od wczoraj mnie muli, pewnie przez te burze...no bo przez co. Miłego dnia Wam życzę i zdrowia. |