|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry
Cześć Izo, ranny ptaszku
Też już wstałam, bo mam dzisiaj sporo pracy. Między innymi czeka na mnie nowa róża w paczkomacie, właśnie dostałam wiadomość, muszę ją odebrać i posadzić, bez względu na temperaturę na zewnątrz. Rok temu padł mi wawrzynek wilczełyko, opanowała go jakaś choroba i zrobiło się wolne miejsce, a mam dwie piękne nowe odmiany róż na łonie, to zamówiłam trzecią Na Koncertach...zamieściłam w nocy wspomnienie ze Spodka i Bonamassy, zapraszam tutaj: http://www.klub.senior.pl/showpost.p...ost count=786 Jest tak zimno, że jak tylko wypiję kawę, lecę do ogrodu sprawdzić, czy żyją moje nowe clematisy, ledwo rozbite Dobrego dnia wszyściutkim
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Mam jeszcze jeden clematis, blado niebieski, cały był w pąkach, też się o niego martwię, czy przetrzymał. Posłuchajcie tego, przepiękne! Spokojny utwór na poranek z cudną solówką gitarową Jeden z najpiękniejszych utworów środowego koncertu "Ostatni matador z Bayonne" Joe Bonamassa - The Last Matador of Bayonne Live Spodek Katowice, Polska 17.04.2024 4K Bonamassa dostał za to wielkie brawa. Mam swoje nagranie (fragment) na pamiątkę, ale z dużej odległości, choć siedziałam dosyć wysoko, miałam bardzo dobry widok na cały Spodek, a nagłośnienie było na szóstkę To fotka na kilka minut przed koncertem, potem wszystkie miejsca się zapełniły, za mną też całe trybuny były pełne, głowa przy głowie. Dawno nie widziałam tak pełnego Spodka, ale wcale się nie dziwię, to był jedyny koncert tego artysty w Polsce i to od pięciu lat. Duży plus - Bonamassa znany jest z tego, że zaczyna koncerty punktualnie, dwie minuty przed ósmą zgasły wszystkie światła i zespół zaczął grać. Dobrze, że to wiem od pierwszego występu w Zabrzu 12 lat temu W 2019 r. też byłam w tym samym miejscu na jego ostatnim koncercie... przed obiektem była taka kolejka do wejścia, że zdążyłam z koleżankami w biegu usiąść na swoim miejscu na minutę przed rozpoczęciem
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : Dzisiaj o 08:56. |
|
||||
Hej Lulka.
Jednak tutaj trzeba koniecznie w kasku, chociaż szczęśliwie i bezkolizyjnie się mijamy. Cytat:
Zajrzałam już na "koncerty", lecę dalej słuchać, lubię solówki gitarowe, a głos też ma fajny, chociaż na koncert bym się nie wybrała. |
|
||||
Piękny dzień, ale zimny.
Zaledwie 6, może 7 stopni. Trzeba poczekać, na razie pojadę na rynek zobaczyć na sadzonki kwiatów. Potrzebuję cieniolubnych i kilka do pólcienia. Pozostawiam wycinek ze swojej łączki. Na wątku pachną Izy placki ziemniaczane...i to jest myśl! Lulka naładowana muzyką, wiosna, dobrzy ludzie i jest pięknie.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Jest pięknie!
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : Dzisiaj o 09:47. |
|
||||
Dobry wieczór...
Dzień mi minął dość pracowicie...jestem umęczona i senna...w dodatku mam dreszcze i niemoc mnie dopadła. Obym tylko nie była chora, bo weekend zapowiada mi się rozrywkowo...2 imprezy rodzinne mnie czekają i wyjazd do teatru. Bardzo piękne fotki dajecie - clematisy i bez Lulki cudowne, a i łączka Gratki przepiękna, aż się oczy śmieją do tych cudeniek. A to moje bzy...może nie tak piękne, ale mogę pokazać. A to narzędzia do czyszczenia kostki, które od dwóch dni mam dziś w użyciu... Miłego wieczoru wszystkim....
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Hej Izo. Takie same narzędzia kupił zięć, do czyszczenia kostki, ale nie wiem, kiedy się za to zabierze. U nas co chwilę lało, wiało, cudowało, no i zimno. Izo, nie możesz się przeziębić, skoro przed Tobą dwie imprezy i teatr. Kciuki trzymam, żeby było dobrze z Twoim zdrowiem Bzy na tle lasu, piękny widok i takie rozłożyste, moje poszły w górę, muszę je mocno przyciąć, jak przekwitną. Ja dziś w ogrodzie nic, a nic, za to pojechałam z zięciem i kupiliśmy farby, będzie malowanie mojej chałupki. I już się boję tego bałaganu, ale kiedyś trzeba to zrobić. Na jutro nie mam nic zaplanowane, wszystko zależy od pogody, a nie zapowiada się ciekawie, piwo nie pewnie znowu zmarzną, no trudno. Miłego wieczoru Wam życzę |