Nasze sprawy i sprawki

[Elza60]

Nuta - to doopa. Ciekawa jestem, czy przez weekend Tobie minie?
A ciastka piekłam z surowymi takimi w cząstkach. Nie tarłam na tarce. One po prostu się upiekły.

[Nuta]

No mam nadzieję, że minie
Przecież męczę się z tym cholerstwem już od środy.
No ile można?

[Gina100]

Cześć
oorg w tej chwili wisi nad Lichtensteinem
- obserwuję lot na monitorze komputera.Sprawdzam, czy nie zbaczają z kursu
Noo, ja też robię ciasto francuskie w takie "koperty" a w środeczek surowe pokrojone w kostkę jabłka posypane cukrem i cynamonem. Na wierzch jak już się upieką, troszkę polukruję i super deserek, czy ciastko do kawki.
Można też ponawijać paski ciasta francuskiego na foremki do rurek i upieką się super rurki. Tylko krem wcisnąć do środka.
Niektórzy robią parówkę zawiniętą w ciasto francuskie - takie danie "na słono"
Zresztą na stronach internetowych na pewno jest mnóstwo przepisów z wykorzystaniem gotowego ciasta francuskiego

[Nuta]

Gina, rozumiem, że kontrolujesz czy nie wracają?
Na długo poleciał? Znowu.......i niby fajnie i nie fajnie
Oooo, przypomniałąś mi o paróweczkach z serem w cieście francuskim - pychaaaaaa

[Gina100]

he he ma bilet w jedną stronę.
Jeszcze nie wiedział na jak długo, ale nie za długo. W ogrodzie trzeba popracować. Musi wrócić do łopaty

[nina60]

Dzień dobry
na was można zawsze liczyć
zaraz idę coś robić ,albo z ciasta francuskiego albo wnuczka przyniosła mi papierowe foremki do muf-inek i mam jej upiec,zobaczymy

Gina pilnuj żeby samolot nie zawrócił

Nuta ten wirus bardzo długo się ciągnie ,uważaj na siebie.

parówki w cieście robiłam ,dobre.

[Gina100]

Już wylądował. Meldował, ze jest na ziemi Jak to szybko poszło...
Teraz będę sztrykować.

[Unisa]

Witajcie

Właśnie wróciłam po odstawieniu młodego do rodzicieli i zanim zacznę sprzątać pobojowisko po nim, wpadłam do Was

Nutko, może Ci podrzucić malinowego soczku? Temperatura świadczy że organizm walczy z chorobą. Ja też należę do tych bezgorączkowych, a jak mi na termometrze w drodze wyjątku podskoczy o kilka kresek, to jestem trup i łeb mi rozsadza. Wiem jak się czujesz i nie zazdroszczę. Kuruj się!

Amelko, przepiękne te sukienki i tuniki. Równiutko, jak na maszynie. Masz złote łapki, zarobiłabyś sporo kasy.

Gina,zostałaś słomianą wdową?

Ja parówki robię w cieście naleśnikowym, a do francuskiego, oprócz jabłek, wkładam też śliwki, mrożone i z kompotu, a nawet morele w sezonie. Z kompotu też.

Po południu zaświeciło słonko, a rano padał śnieżek z deszczem- takam mądra, bo przy Adasiu, wstaję skoro świt Co w tygodniu jest raczej niemożliwe

Po sprzątnięciu mieszkania robię sobie kulturalny wieczór Mam na płycie "Mój rower" i "Pokłosie", na które nie załapałam się do kina. Kupiłam 2 piweczka, które jak wiecie, bardzo lubię, wyciągnę się na tapczanie i laba.

Wam też życzę spokojnego wieczoru

[alodia1949]

Dziewczyny - operację mam miec we wrześniu
stacja Puls zaczęla nadawac Klosa, kto serialu nie pamięta to może sobie odświeżyc
Nuta - grypa jak katar - tydzień masz z głowy

Unisa - tyle piwa wciągniesz?

przeczytajcie: http://radiorp.fm/index.php/polska/p...-sie-wyrolowac

z nas w prawie najbardziej orientuje sie Elza,
a jak pozostale panie?

bylam na prawnym wykladzie i kupilam... - opisalam na kocie
zapraszam

[Unisa]

Hejka

Alodio, tak wypiję taką ilość piwa Znaczy dwie puszki
Jestem po wypiciu jednej i po oglądnięciu jednego filmu. Obejrzałam Pokłosie. I chyba nie mam ochoty na nic więcej Druga pucha ląduje w lodówce.
Dla mnie rewelacja. Film tragicznie piękny. Przypomina mi czytaną książkę Grossa "Sąsiedzi".
Chętnie bym podyskutowała nad analizą filmu., Powiem tylko że...Człowiek człowiekowi wilkiem....że gdy ktoś mówi o innym człowieku-zezwierzęcony-myli się. Zwierzę tak nie postępuje. Na szczęście.
Ja jednak bardzo wierzę w człowieka i mam nadzieję, że to incydencjonalne przypadki

[alodia1949]

Unisa - bylam na tym filmie w kinie i pisalam o nim na kocie. Jest wstrzasający, ale tak bywało.
Wlasnie obejrzalam w wiadomościach zaglodzone, chore krowy i konie w gospodarstwie rolnym. Gospodarz się ukrył, pracownik mowi, że wszystko swietnie.
Okrucieństwo w stosunku do wlasnych dzieci, sąsiadów i zwierząt to wcale nie tak rzadkie przypadki.
Bezmyślność, lenistwo, brak odpowiedzialności i empatii to oznaki braku dojrzałości emocjonalnej.

[Unisa]

Czyli....Gina ma rację. Niczego nie da się porównać z miłością braci mniejszych.
W obliczu tego, o czym teraz piszemy, wstyd być człowiekiem

[Kalina13]

Dobry wieczór
Natury człowieka nikt nigdy nie rozgryzie ja sama siebie tak do końca nie znam Podobno w człowieku jest połowa dobra i połowa zła - podobno. I niby my sami decydujemy o tym jacy będziemy, jacy jesteśmy. Ba, ale ja nie pojęcia jak np. jutro zareaguję na czyjś żart - dziś może bym się z tego żartu śmiała, a jutro może bym się oburzyła

Mam dziś wisielczy humor - jest wielka odwilż - a więc znowu źle to wpływa na mój humorek, bo fizyczne samopoczucie mam do kitu.
No nic - niech no tylko zakwitną jabłonie

[Gina100]

Unisko, wiem, że mam rację - człowiek rzadko bywa Człowiekiem. Niestety
Fajnie, że jutro niedziela

[Unisa]

Coś w tym jest... wystarczy się troszkę postarać.A teraz.......Człowieki...w odniesieniu do niedzieli

[Gusia]

Dzień dobry

U nas pięknie świeci słońce, mam nadzieje, że u Was też.

Kalinka, ta pogoda na wszystkich źle wpływa.

Nutka, to Cię choróbsko dopadło. Pewnie jeszcze troszkę powinnaś pozostać w domu, chociaż jeszcze poniedziałek. Z grypopodobnymi nie ma żartów.

Gina, troszkę sobie odpoczniesz, a łopata nie zając .

Unisa, Nałkowska, chyba w "Medalionach", napisała "człowiek, człowiekowi zgotował taki los".
Porównywanie człowieka do zwierząt bywa obraźliwe, oczywiście dla zwierząt.

Mieliśmy iść dzisiaj do Palmiarni, oglądać motylki.
Niestety chłopcy wybrali targi motoryzacyjne. I tyle z moich planów.

Alodia, przeczytałam ten artykuł o abonamencie
Ja płacę, czy słusznie, nie wiem.

Zyczę Wam słonecznej niedzieli



Coś a propos ciasta francuskiego

[Elza60]

Dzień dobry
Kalinko - przyjedż do nas u nas świeci słonko

Daśka - co z Tobą?????

Gusia - moi też idą na targi bo są i fryzjerskie i motoryzacyjne. Zięć z Kacprem chyba się rozerwą, bo zięć musi być i tu a na motoryzacyjne chce z Kacperkiem.

Oorg chce jechać do Bartusia przycinać krzewy, ciągnie mnie ze sobą, a ja już się cieszę, że będę sama w domku. Nie chce mi się jechać.

Alodia - my też płacimy abonament. Kiedyś oorg nie płacił celowo. Potem przyszyło do zapłaty 1.500 zł i się wystraszył - zapłacił.
Tak do końca to sami nie wiemy czy płacić, czy nie. Ale nie stać nas, aby komornik wszedł na emeryturę i zabrał np. 1000 od razu. A są takie pomysły.
Ale za linka dzięki - trzeba śledzić wszystko w tym temacie.

Życzę Wam słonecznej niedzieli

A to z serii arcydzieła ogrodników:

[Amelia50]

Dzień dobry.

No wreszcie !!! od rana świeci pięknie słońce

Kalinko -myślę ,że i u Ciebie też zaświeciło ,co by humorek się poprawił

Roztopy jednak straszne ,nie da się wyjść za furtkę ,trzeba w kaloszach...ale co tam ? wolę słoneczko i żeby wreszcie już było ciepło

Zgadzam się całkowicie z Wami ,że nie można niczego porównać do miłości braci mniejszych ....człowiek jednak to wie

Daśka - co z Tobą ???? odezwij się dziewczyno

Gusia -przykłady z ciasta francuskiego można rzeczywiście mnożyć.

Ja wczoraj też upiekłam ,ale z marmoladą różaną ...mimo ,że mówiłam ,że zrobię przerwę ,ale co zrobić jak jestem łakoma na słodkie ,no i jeszcze miałam zapas w lodówce

Elza -cudne te arcydzieła ogrodników!!!!

Życzę słodkiej ,pięknej ,słonecznej niedzieli.

[Gina100]

Cześć - u mnie też słonko nadrabia zaległości Spałam do 10-tej. Chyba za długo. Teraz troszkę mi "ćmi" łepetyna, ale tylko troszkę. Zaraz się rozkręcę to przejdzie (mam nadzieję)
Zapomniałam o brzoskwiniach, to super "wkładka" do ciasta francuskiego. Ludzie mają mnóstwo pomysłów i z internetu jak i od znajomych można czerpać garściami
Teraz włączę pranie, troszkę ogarnę chatkę po pakowaniu oorga i L A B A
Ogrodnicy - jeśli mają odpowiednie roślinki - potrafią wyciąć imponujące kształty
Gusia łopata nie zająć, ale roślinki to prawie zajączki jak minie termin siewu, to doopa ze zbiorów. Szczególnie w tym roku.
Targi - mam nadzieję, że już się kończą, bo jutro mogą być korki i nie zdążę na pociąg po pracy...

Miłej niedzieli

[Nuta]

Po wczorajszym moim wpisie znowu dopadło mnie 38,7 i trzymało prawie do rana.
Do dupy taka gorączka i trzaskający łeb, bo ani poczytać, ani nic, bo nawet zwykły ruch gałek ocznych rozsadza łepetynę.
A od leżenia w tej gorączce boli mnie już wszystko: kręgosłup,nerki, płuca, wątroba, jelita...
Nad ranem zrobiłam sobie herbatę z lipy z miodem i mam nadzieję, że wreszcie wypociłam z siebie te bakcyle, bo byłam tak zlana potem jakbym wyszła z wanny.
Unisa, dzięki, ale mam i malinki i cytrynki i miód i lipę i nawet czochem już walę na kilometr