|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#41
|
|||
|
|||
Na strunach deszczu ranek wbiegł,
słońce dziś nie chce się uśmiechać. Wczorajszych myśli chmurny cień sennością wzdycha na powiekach. Nim swoim słowom nadam kształt, nie wiem, czy dzisiaj mi się uda rozkwiecić je paletą barw, na pointach* wiosny znów pofruwać - pytam więc cicho, może chcesz, gdy szary wita mnie firmament, darować mi błękitny wiersz, taki od ręki napisany. Nie mogę Ci tu posłać róż, bo te w ogrodzie tylko rosną, nie poślę również wiązki bzów, gdyż one rozkwitają wiosną. Posyłam tylko rymów splot jak kwiatów pęk, choć nie tak piękny lecz przyjmij takich kilka strof, co właśnie piszę Ci od ręki. Jak słońce które wyszło z chmur niech słowa te rozchmurzą myśli, a każdy dzień tysiącem strun gra szczęściem w Twoim życiu przyszłym. Kp. Kasandro, dziękuję za śliczny wiersz, który nam wysłałaś. Ostatnio edytowane przez kpwalski : 10-07-2020 o 08:41. |
#42
|
||||
|
||||
Witaj Staszku, długo Cię nie było, na pewno udany urlop, Pozdrawiam Ciebie i gjotka
__________________
Sądzisz że coś o mnie wiesz, ale to tylko wspomnienia, nic więcej. |
#43
|
||||
|
||||
|
#44
|
||||
|
||||
Na swoim miejscu Lipcowy przepych, wczesnym rankiem z zapachem kawy jak codziennie wpada mi prosto w filiżankę, która aż pełna jest od westchnień letniego wiatru z ptasim scherzo, trzmielich basetli nad łąkami. Dojrzałą nutą wpada w tęskność, by letni koncert nam nie zamilkł. Za płotem czeka złoty sierpień, dalie kolory ujawniają. W klawisze nocy wpadły świerszcze, upalny wątek snuje pająk. W rewersie maki ziarnem sypią, czas z tobą pachnie konwaliami. A przecież mogłabym ci przysiąc, że wiosna dawno już za nami. Autor :Ewa Pilipczuk Fajnego słonecznego weekendu Wszystkim życzę
__________________
„Wszyscy mamy gorsze dni. Ale jedno jest pewne: nie ma takich chmur, przez które słońce nie umiałoby się przebić”. /Miranda Kerr/ |
#45
|
|||
|
|||
Kasandra napisała: ,,witaj Staszku, długo Cię nie było, na pewno udany urlop,, Urlop Wyżej pupy nie podskoczysz, bo na brzuchu się potoczysz. ****************** Nie zważając na pogodę urlop chciałem mieć nad wodą. Wziąłem namiot, śpiwór wędkę, bowiem ryby łowię chętnie. Jezior mamy tu w bez liku ale deszcz jak w październiku z chłodnym wiatrem wieje w oczy, pewnie wkrótce mnie przemoczy. Posiedziałem dzień i drugi lecz wciąż z nieba lecą strugi. Ciągam nosem łapiąc rybki, chyba urlop będzie krótki trzeba znikać stąd albowiem zamiast rybek grypę złowię. **************** Urlop często byle jaki, gdy w kieszeni masz miedziaki, Kp. Ostatnio edytowane przez kpwalski : 10-07-2020 o 17:03. |
#46
|
||||
|
||||
Dzień dobry, Kasandro, Halszko, Stanisławie, witaj Tar-ninko,
wiem, że miałaś udany wypoczynek, cieszę się. Lilie mają przepiękny, intensywnie czerwony kolor, dziękuję. Tadeusz Kubiak Lato Bure chmury w dal płyną nad doliną, niziną... Odpłynęły, spójrz w górę, już jest niebo bez chmurek. Wiatr mknie falą przez żyta, koniczyna zakwita. W cieniu lasu znikł zając, tam kukułki kukają. W dali rzeka połyska niby blacha srebrzysta, motyl leci ku kwiatom. Czy już lato? Tak, lato. Jakże grzeje dziś słonko, ile ciepła śle w darze! W twoim cieniu, jabłonka, odpoczniemy po skwarze. Pozdrawiam |
#47
|
|||
|
|||
Róża w deszczu Opadły pierwsze płatki róży strącone kryształowym deszczem i łzy spływają do kałuży po pąku który kwitnie jeszcze. Drży każdy z płatków posrebrzany smagany z góry kropel gradem i chylą się, jak gdyby one żegnały się z deszczowym latem. O, nie przekwitaj różo, proszę, gdyż lato ciągle jest przed nami, nadejdzie czas, gdy słońce może podniesie ciebie promieniami. I spojrzysz w górę ku błękicie, gdy słońce cię osuszy z wody, pobudzi w tobie nowe życie i znów nabierzesz swej urody. Kp. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie. Śliczne wiersze umieszczacie, fajna stronka! |
#48
|
||||
|
||||
witam ...
Burza krąży wokół ...
Burzliwa noc To była noc, gwiazdy rozświetliły Świat. To była miłość, gęsta mgła zatarła swój ślad. Para kochanków przechadzała się, spleciona za ręce, drogą prosto przed siebie, szepcąc coś miłego. Na ulicach zrobiło się szaro i pusto. Chmury zakryły niebo, przyciemniły blask gwiazd. Miłość ustała, ona z ramion jego się wyrwała. Zaczęło się błyskać, zaczęło padać. Jedno serce raniło drugie przez ostre słowa płynące jedno za drugim. Zerwał się wiatr, a z nim strugi deszczu. Płynęła kropla za kroplą łez spływających po policzku. Zaczęło grzmieć i się błyskać. Oni, para kochanków stała uparcie, patrząc na siebie twarzą w twarz. Usta miłości spragnione. Ten pierwszy raz W sercach zapanowała miłość. W duszach zapanował spokój. I znów nastała spokojna noc, gdzie gwiazdy rozświetlały Świat. P.S. To była magiczna noc, gdy w strugach deszczu, po kłótni, od nowa zapanowała miłość! autor Milena |
#49
|
||||
|
||||
Przynoszę trochę leśnego lata:
.................. A dla gospodyni wątku cztery łapy ze spuszczoną tu głową. Jak robiłam zdjęcie, to o omszony murek mi chodziło, obiekt na drugim planie dopiero później zobaczyłam. .................. Tu lepiej widać: .................. Te dzikie konie zupełnie niepłochliwe są, można je pogłaskać ale tym razem nie dało się bliżej podejść, bo ten murek był.
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu |
#50
|
||||
|
||||
10 lipca - Jaka pogoda w Siedem Braci Śpiących, taka przez siedem tygodni następujących
11 lipca - Lipcowe upały, wrzesień doskonały. Wczoraj był u nas upał..zapowiada się siedem tygodni takich Amiiku cztery łapy .. tam byłby raj dla mnie Bachorku romantyczna ta twoja burza, piękna Staszku masz racje fajna stronka dzięki Wam miłośnikom piękna przyrody i poezji Róża piękna , a urlop nie całkiem do... gdy cie wena nie opuszcza Halszko super ten twój kolaż |
#51
|
||||
|
||||
Bieszczadzkie wspomnienie
Upał, trzydzieści stopni w cieniu, ja skacowany po wczorajszym ognisku i po zapomnieniu, że z roku na rok jestem starszym. W namiocie klimat tropikalny, ćma zasuszona na konserwie, dawno mi skończył się Alka-Prim a czuję, że mi łeb rozerwie. I wszystko byłoby jak co dzień, bo są wakacje o tej porze, lecz w skacowany łeb zachodzę, co robi ona w mym śpiworze. Ach ona, ona...? Skąd się wzięła, co też mnie tknęło, co mnie naszło, ach jakim cudem się wcisnęła w ten śpiwór? A..., bo zamek trzasnął. Mogłem odpuścić te Bieszczady, z małżonką wybrać się na Korfu, a ja idiota, cały blady, patrzę na Wenus z Willendorfu. Wenus zbudziła się, jęknęła, też łeb ją bolał i ma mina, z otwartej w plecy mnie walnęła i rzekła: - przynieś coś na klina. A ja jak stałem w dal pobiegłem, wskoczyłem prędko do busika. i pojechałem hen przed siebie nie patrząc w stronę Polańczyka. A. Mariusz Parlicki Serdecznie pozdrawiam; amiii, Bachorka, Staszka, gjotka, Halszka, Tar- ninkę,życząc; Wam miłego Weekendu.
__________________
Sądzisz że coś o mnie wiesz, ale to tylko wspomnienia, nic więcej. |
#52
|
||||
|
||||
Dzień dobry♥
Leopold Staff
Burza letnia Południe w dzikim słońcu lśni jak wino w dzbanie Kryształowym i chowa, w śnieżnobiałej pianie Obłoków, upojenie rwące duszę w wiry Nieprzytomne, nad niebios obłędne szafiry. Na zbożu rozprażonym, co w ziarnach chleb czyni, Legł upał ciężki, płowy, jak lew na pustyni, W bezruchu, co powściąga w ciszy moc straszliwą. Nagle, wstrząsnąwszy groźnie chmur ściemniałych grzywą, Ryknął grzmotem i z paszczy wybucha mu burza, Która echo hurkotu górami przedłuża, Lunąwszy gęstych, grubych kropel srebrną rtęcią, I pieczętuje gniew swój piorunu pieczęcią, By, błysnąwszy jak Boga płomienną istotą, Wlać w oślepioną duszę całe nieba złoto. Pozdrawiam Wszystkich. Amiii, zieloności, piękności |
#53
|
|||
|
|||
[url=http://www.pl.image-share.com/ijpg-570-296.html][/URL
W lesie Wczoraj deszczyk lał i prószył, każdy dzień tak samo. Trzeba więc na grzyby ruszyć, oczywiście rano. Wziąłem więc siatkowy koszyk i nóż duży jeszcze. Grzybów ma być chyba dosyć po obfitych deszczach. Ale po co wśród niewygód gdzieś za grzybem pędzić, można usiąść pośród jagód i uzbierać prędzej. Smakowite są jagody i nie trzeba smażyć zwłaszcza gdy ktoś z rana głodny i o chlebie marzy. Wreszcie syty jest mój brzuszek, już zmieścić nie może więc na zapas zbierać muszę do czapki po drodze. Już do domu trzeba gonić, tak mówi rozsądek. Koszyk pusty, czapka w dłoni lecz pełny żołądek. Kp. |
#54
|
||||
|
||||
Miłej Niedzieli; Przesyłam ciepłe pozdrowienia dla Was wszystkich
__________________
Sądzisz że coś o mnie wiesz, ale to tylko wspomnienia, nic więcej. |
#55
|
||||
|
||||
Dzień dobry♥
|
#56
|
||||
|
||||
Andre' Rieu - Tristesse Violin (SMUTEK - skrzypce)
https://www.youtube.com/watch?v=vmr34RXu_aM Pozdrawiam |
#57
|
||||
|
||||
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Zachód słońca Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania. - Popłynęli daleko - nie do mnie i ciebie, lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania. Aniołowie miłości pióra pogubili, niosąc w oddal rozkosze, rozkosze, rozkosze. różowe pocałunki, nieskończoność chwili i pełne łez amfory, i róż pełne kosze. Jedno pióro wionęło nad tym naszym domem, gdzie w oknie brak złotego, złotego płomienia, i zawisło nad nami różowym ogromem, i zawisło nad nami żałością wspomnienia... Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania. - Popłynęli daleko - nie do mnie i ciebie, lecz tam, gdzie szyby płoną snem oczekiwania.
__________________
Sądzisz że coś o mnie wiesz, ale to tylko wspomnienia, nic więcej. |
#58
|
|||
|
|||
Pytali raz dziadka:
powiedz starowino, co byś ty wolał, czy miłość, czy wino? Starzec rozchmurzył zmarszczki na swym czole: Miłość wolałem, rzekł, a wino wolę. autor nieznany. Lecz kiedy mu dali do kielicha wina, potem znów dolali, aż się dziadek kiwał. Dziadek dziarsko wypił dwa kielichy do dna i rzekł: gdzie ta miłość o której żeś wspomniał? Kp. Witam Kasandrę i Giotkę. Pięknie ozdabiacie ten wątek. Miłego dnia! |
#59
|
||||
|
||||
Dzień dobry♥
Miłość Jesieni Życia
Gdy mgła świtem zdyszana na polach rosą leniwie się kładzie, ja w zmęczonej pamięci słów niewybrednych szukam i w krótki poemat misternie układam. Jesień życia naszego, zmarszczki jak liście na twarzach szeptem nam układa i jak trawy źdźbła, pasemka białe we włosy wplata. Lecz ja ciągle widzę młodość, w naszym wnętrzu ukrytą i wciąż czuję miłość prawdziwą, za każdym razem, gdy oczy mimowolnie w twoją biegną stronę. Za każdym razem, gdy blisko jestem ciebie i gdy usta pragnieniem ust twoich drgają spragnione. Spragnione i głodne, pocałunków delikatnych i w dotyku subtelnych, jak jedwabne skrzydła motyla. I pocałunków dzikich, łapczywością płomiennych, co cichym krzykiem wzbijają się do lotu i budzą rozkosz w sercu uśpioną. Ciemność duszna okrywa nasze ciała i rośnie w nas, burzową nocą naszych pragnień. Chłonę twoją uległość i wdycham wszystkie twoje słowa, gorące słowa, które echem eksplodują w mej głowie i rozniecają ogień, co ogarnia mnie pożogą. Każdego wieczoru stajemy się ubożsi o kolejny dzień naszego życia, lecz nieważne, co zabiera nam czas, nie trwońmy łez. Odrzućmy rzeczywistość i ukryjmy się pod kocem zamyślonej ciszy, przed nami jeszcze wciąż to, co najpiękniejsze - najpiękniejsze chwile wspólnie spędzonych dni. Ułóżmy nasze sekrety obok siebie, pod nieba gwiaździstym parasolem i trwajmy tak, niepokonani w zmysłów symbiozie. Piotr Kasjas Stanisławie, Kasandro, dobrego dnia |
#60
|
|||
|
|||
Gjotko, starość jest jak zmierzch, również może być piękna.
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Cztery Pory Roku *** LATO *** | tar-ninka | Różności | 58 | 02-09-2018 18:36 |
Cztery Pory Roku *** LATO*** | tar-ninka | Różności | 21 | 05-09-2017 09:39 |
Cztery Pory Roku *** LATO *** | tar-ninka | Różności | 24 | 20-09-2016 08:56 |
...Cztery Pory Roku * * * LATO* ** | tar-ninka | Różności | 50 | 22-09-2015 16:33 |
....Cztery Pory Roku.....LATO... | tar-ninka | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 131 | 29-09-2008 23:43 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|