Województwo dolnośląskie, zaznacz obecność na tym wątku.

[basia2002]

Nie żyje Bartek Skrzyński. Dyrektor biura "Wrocław Bez Barier" miał 41 lat

Bartek Skrzyński angażował się w walkę z barierami architektonicznymi, ale też wykluczeniem społecznym, które dotykają na co dzień osoby niepełnosprawne. Organizował konferencje i założył fundację, z którą organizował integracyjne wyprawy. Był wyróżniony brązowym medalem w konkursie "Lodołamacze" w kategorii "Przedsiębiorca - osoba niepełnosprawna".

Bartek Skrzyński cierpiał na dystrofię mięśniową i zmarł nagle. Był współautorem programu "Wrocław Bez Barier" i pracował jako rzecznik prezydenta Wrocławia do spraw osób niepełnosprawnych.

TVN24 przypomina wywiad, w którym 41-latek mówi o swojej chorobie i życiu z bólem. - Ból, który mnie trapi jest czymś, co mi towarzyszy na co dzień. Czymś, do czego musieli przyzwyczaić się też moi bliscy. Zawsze sobie mówię, że ci, którzy na chwilę zapadają na grypę i mówią, że strasznie ciężko chorują, to mówię do nich, że ja mam łatwiej. Ja mam tylko postępujący zanik mięśni, na który nie ma żadnych lekarstw - mówił w jednej z rozmów Skrzyński.

[basia2002]

https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/86/88...d1a4b63_p.jpg?

[basia2002]

Wrocławianie pożegnali Bartłomieja Skrzyńskiego. Pośmiertnie został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi

Bartłomiej Skrzyński, wrocławski dziennikarz i aktywista, został pochowany w sobotę na cmentarzu na Pawłowicach. - Bartek codziennie pokazywał nam, jak żyć i jak walczyć. Nie o siebie. O innych - wspomina zmarłego prezydent Jacek Sutryk.

Dnia 19.09.2020r. Pogrzeb Bartłomieja Skrzyńskiego na cmentarzu na Pawłowicach we Wrocławiu .
Dyrektora biura Wrocław Bez Barier oraz rzecznik ds. osób niepełnosprawnych, uhonorowany został pośmiertnie przez prezydenta Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi.

Na kolorowo, czyli tak jak prosili najbliżsi, blisko pół tysiąca osób pożegnało dziś na cmentarzu na wrocławskich Pawłowicach Bartłomieja Skrzyńskiego, znanego działacza na rzecz osób niepełnosprawnych i potrzebujących.

- Do zobaczenia Skrzynia – tak w ostatnim zdaniu, łamiącym się głosem pożegnał Bartłomieja Skrzyńskiego jeden z jego najbliższych przyjaciół. Blisko pół tysiąca osób – najbliższych, przyjaciół, znajomych, ci z którymi współpracował lub po prostu był bliski przez to, co robił – przyszło dziś pożegnać szeroko znanego działacza na rzecz niepełnosprawnych, dyrektora miejskiego biura Wrocław bez barier i dziennikarza.

- Żył dla drugich, a o sobie myślał dopiero na drugim miejscu. Żegnamy wspaniałego przyjaciela – podkreślił ksiądz Wiesław Karaś, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Jana Apostoła na Zakrzowie, w którym odbyła się msza pogrzebowa. Postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, Bartłomiej Skrzyński za swoją działalność na rzecz osób potrzebujących wsparcia, odznaczony został pośmiertnie Złotym Krzyżem Zasługi.

Bartłomiej Skrzyński miał 41 lat. Cierpiał na zanik mięśni i poruszał się na wózku. Wspierał działania na rzecz niepełnosprawnych i walczył ze stereotypami ich dotyczącymi. To on wymyślił i spopularyzował nazwę "W-skersi". Był współautorem kampanii oraz programu „Wrocław bez barier”, a także jednym z twórców Parlamentu Młodzieży Wrocławia. Wykładał w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Zmarł 15 września.

Pożegnać Skrzynię na cmentarzu na Pawłowicach, przybyli między innymi prezydenci Wrocławia – obecny i były – Jacek Sutryk i Rafał Dutkiewicz, poseł PO Sławomir Piechota, czy były koszykarski Mistrz Polski, a obecnie radny Maciej Zieliński. Bartek był fanem żużla, stąd też obecność zawodników Betardu Sparty Wrocław.

Siostra Bartłomieja Skrzyńskiego, Magdalena, w mediach społecznościowych poprosiła, aby pożegnać jej brata w taki sposób, jak żył, czyli na kolorowo, aby uczestnicy pogrzebu nie ubierali się w żałobną czerń. Zrobili tak niemal wszyscy, którzy przybyli na cmentarz.

[basia2002]

Senator Alicja Chybicka, szefowa wrocławskiego Przylądka Nadziei, jest na kwarantannie. Skierował ją na nią sanepid, po tym jak zakażenie koronawirusem potwierdzono u jej syna.

- Mój syn wrócił w niedzielę, półtora tygodnia temu, ze szkolenia. Był lekko podziębiony. Spotkałam się z nim. I choć jestem lekarzem, orzekłam, że to nie koronawirus, tylko przeziębienie. A już dwa dni później, we wtorek, syn zadzwonił do mnie i powiedział, że tracił węch i smak - opowiada Onetowi profesor Alicja Chybicka. Testy wykazały, że syn szefowej Przylądka Nadziei jest zakażony. - Na szczęście ma ewidentne objawy COVID-u, to czuje się na tyle dobrze, że przechodzi zakażenie w domu, nie w szpitalu - dodaje Alicja Chybicka.

Sanepid nałożył na profesor Chybicką i jej męża kwarantannę. Nie mogą wychodzić z domu. Jak zapewnia Chybicka, oboje z mężem czują się dobrze. Na razie testy nie wykazały, by byli zakażeni. Za kilka dni testy mają zostać powtórzone.

To już trzecia kwarantanna profesor Chybickiej podczas epidemii. Dwie pierwsze zrobiła sobie jednak sama, bez decyzji sanepidu. - Pierwszą kwarantannę zrobiłam sobie po kontakcie w klinice z naszą pacjentką. Czułam się wtedy bardzo źle, choć test wyszedł ujemy, robiłam go w siódmej dobie i na koniec kwarantanny. A drugą miałam po tym, jak miałam kontakt z senatorem Filipem Libickim, który miał koronawirusa. Jechałam z nim windą. Sanepid wtedy w ogóle się do mnie nie odezwał. Sama nałożyłam na siebie kwarantannę, bo przecież mam kontakt z ludźmi, także z chorymi, nie mogłabym być tak nieodpowiedzialna, żeby chodzić wtedy do pracy - dodaje Chybicka w Onecie.

[basia2002]

We wrocławskich akademikach wprowadzane są reżimy sanitarne, żeby zabezpieczyć studentów przez koronawirusem Pawel Relikowski / Polskapress
Przez koronawirusa studenci największych wrocławskich uczelni będą płacić więcej za akademiki. A wszystko dlatego, że na Uniwersytecie zlikwidowano pokoje dwuosobowe na na Politechnice trzyosobowe. A w nich pobyt był najtańszy.

Poskarżyła się nam mama studentki Uniwersytetu Wrocławskiego, której córka wprowadzała się do „Słowianki” przy pl. Grunwaldzkim. Składając wniosek o akademik ubiegała się o pokój dwuosobowy. Miejsce w nim kosztuje – według cennika - 501 złotych. Tymczasem okazało się, że musi zapłacić 792 złote.

Mama studentki dziwi się, że takie samo miejsce, jak rok temu, w tym samym akademiku, tak bardzo podrożało. „Rozumiem, że przydzielenie jednej osoby do pokoju wiąże się z przestrzeganiem zasad związanych z covid19, jednak przenosząc koszty tej reorganizacji na studentów jest karygodne!!!” - denerwuje się.
Ceny za akademiki we Wrocławiu były negocjowane z samorządem studentów

Rzeczywiście wyższa cena to efekt antyepidemicznych reżimów wprowadzonych przez władze uczelni. Jej rzeczniczka Katarzyna Uczkiewicz tłumaczy nam, że zlikwidowano pokoje dwuosobowe. Poza bardzo wyjątkowymi sytuacjami. W :”dwójce” można na przykład umieścić rodzeństwo. Ale obce osoby już nie.

Ceny za miejsca w akademikach – zapewnia Katarzyna Uczkiewicz – były negocjowane z samorządem studentów. I miejsce w pokoju jednoosobowym kosztuje 729 złotych a w dwuosobowym 501. Tyle, że dwuosobowych praktycznie nie ma. Córkę naszej Czytelniczki umieszczono więc w innym pokoju, niż chciała.

Oczywiście wszystko po to by utrudnić rozprzestrzenianie się wirusa. W jednoosobowym pokoju student będzie mógł być odizolowany w przypadku kwarantanny ale i w przypadku choroby, gdyby przebiegała lekko, bez konieczności umieszczenia w szpitalu – mówi nam Katarzyna Uczkiewicz.

Akademiki we Wrocławiu - jak wygląda sytuacja na Politechnice Wrocławskiej?

Na Politechnice Wrocławskiej są pokoje dwuosobowe. Nie ma natomiast trzyosobowych. Miejsce w dwójce kosztuje od 440 do 490 złotych, w zależności od standardu. A w jednoosobowym od 640 do 690 zł. Nie ustalano nawet cen miejsca w trzyosobowych pokojach bo już przed rozpoczęciem Roku Akademickiego było wiadomo, że pokojów takich nie będzie. Politechnika ma zbyt dużo studentów i zbyt wielu szuka miejsc w akademikach by wprowadzić tylko jednoosobowe pokoje – tłumaczy nam rzeczniczka uczelni Agnieszka Niczewska.

[basia2002]

We Wrocławiu z powodu Covid-19 i chorób współistniejących zmarła kobieta w sile wieku. Miała 42 lata. Zdjęcie ilustracyjne brak
Kolejny dzień złych informacji dotyczących koronawirusa. Ministerstwo zdrowia w sobotę poinformowało, że z powodu Covid-19 lub współistniejących chorób zmarły kolejne 34 osoby. Niestety wśród tych osób jest także kobieta w sile wieku z Wrocławia. Zmarła miała 42-lata i zmarła z powodu współistnienia Covid-19 z innymi schorzeniami. Na Dolnym Śląsku odnotowano w sobotę 63 nowe zakażenia.

Koronawirus w Polsce wciąż nie odpuszcza! Ministerstwo Zdrowia opublikowało w sobotę nowy raport, z którego wynika, że mamy 2367 przypadków zakażenia. To niestety rekord kolejny dzień z rzędu. Przypomnijmy, że w piątek odnotowano 2292 nowe zakażenia koronawirusem.
Koronawirus w Polsce i na Dolnym Śląsku - umierają coraz młodsi ludzie!

Jeszcze gorsze informacje są takie, że umierają młodzi ludzie. W sobotę poinformowano, że zmarł m.in. 36-letni mężczyzna z Warszawy, który nie miał żadnych schorzeń współistniejących. Uznano, że zmarł bezpośrednio w powodu Covid-19, choroby wywołanej przez koronawirusa. Również we Wrocławiu zmarła kobieta w sile wieku - miała 42 lata. W tym wypadku zaliczono ją do grona osób, które zmarły z powodu Covid-19 i schorzeń współistniejących.

Na Dolnym Śląsku poinformowano w sobotę o 63 nowych zakażeniach. Nowo zdiagnozowane osoby pochodzą z Wrocławia i Legnicy oraz powiatów:

bolesławieckiego,
dzierżoniowskiego,
głogowskiego,
górowskiego,
jeleniogórskiego,
kłodzkiego,
lubańskiego,
lubińskiego,
milickiego,
oleśnickiego,
oławskiego,
średzkiego,
świdnickiego,
trzebnickiego,
wałbrzyskiego,
wrocławskiego,
zgorzeleckiego,
złotoryjskiego.

W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem na 3 października 2020 roku w województwie dolnośląskim wynosi 5423. Liczba osób wyleczonych z COVID-19 w województwie dolnośląskim to 4165.

Covid-19 - aktualne dane dla województwa dolnośląskiego:

liczba osób objętych kwarantanną lub izolacją: 4443,
liczba osób objętych nadzorem epidemiologicznym: 1101,
liczba osób hospitalizowanych ze względu na podejrzenie lub potwierdzenie zachorowania na COVID-19: 169.

[basia2002]

W zabytkowym herbie najpierw zmieniono orła, teraz datę. O co chodzi?
Marcin Kruk
Marcin Kruk1 października
Maciej Wlazło/ Beard of Breslau
Zobacz galerię (5 zdjęć)
Zabytkowy herb Wrocławia umieszczony na elewacji domu przy ul. Swobodnej 71 został odnowiony. I wzbudziło to dyskusję dotyczącą zamazywania znaków pozostałych po niemieckim Breslau.

Uważni przechodnie zauważą pewną odmienność w wyglądzie herbu wiszącego na budynku dzisiejszego Centrum Kształcenia Ustawicznego. W jego polach znajduje się lew, litera “W”, wizerunki świętych Jana Ewangelisty i Jana Chrzciciela oraz orzeł. I właśnie ten orzeł odróżnia herb ze Swobodnej od innych herbów Wrocławia. Zwykle w tym miejscu znajduje się czarny orzeł śląski, pochodzący od herbów Piastów śląskich. Z emblematu przy ul. Swobodnej orzeł piastowski został skuty, a w jego miejscu pojawił się biały orzeł bez korony znany ze starego godła Polski.

- To część projektu “Szlakiem herbów Wrocławia”, który wygraliśmy w WBO2018. Od początku postulowaliśmy zachowanie polskiego orła jako świadka historii - i dobrze, że udało się to wywalczyć! Teraz jest to naprawdę świetne miejsce do snucia opowieści o powojennym Wrocławiu - przekonuje Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia.

Podmiana orła nastąpiła w pionierskich czasach powojennego osadnictwa Polaków na "Ziemiach Odzyskanych" i obecnie jest dowodem na bogatą historię Wrocławia.

Jednak podczas ostatniego odnawiania herbu znów dokonano “poprawienia” historii. Widniejącą oryginalnie datę 1818 zamieniono na 1887.

- W 1818 roku autora tego projektu nie było zapewne jeszcze nawet w planach, mowa tu o wybitnym Richardzie Pluddemann, który urodził się w 1846 roku. Stąd decyzja i obopólny kompromis, aby datę przywrócić, tak aby nie fałszować historii - wyjaśnił Piotr Pelc z pracowni konserwacji zabytków, która odnawiała herb i dodaje, że decyzja o wpisaniu “1887” zapadła po konsultacjach z TUMW.

Data 1818 wynikła bowiem z błędnej rekonstrukcji po wojnie, a 1887 to data zakończenia budowy gmachu.

Herb na dawnym domu rektora jest zrobiony w technice sgraffito polegającej na nakładaniu kolorowych warstw tynku i zdzieraniu ich fragmentów zanim zaschną. Dzięki temu odsłaniane są warstwy leżące głębiej i powstaje obraz.

[basia2002]

Koronawirus atakuje z dużą siłą. Nowe rekordy w Polsce i na Dolnym Śląsku [2.10.2020]
Marcin Rybak
Marcin Rybak2 października
Koronawirus zaatakował tak mocno jak jeszcze nigdy podczas epidemii
Koronawirus zaatakował tak mocno jak jeszcze nigdy podczas epidemii
Aż 101 nowych przypadków koronawirusa potwierdzono minionej doby na Dolnym Śląsku. To rekord od początku epidemii. Rekordowa jest także liczba nowych zakażeń w Polsce - to aż 2292 przypadki. Zmarło też kolejnych 27 osób, w tym 76-letni pacjent z Wrocławia.

Liczba zarażonych koronawirusem gwałtownie rośnie od kilkunastu dni. Co niepokojące – rośnie też liczba osób w stanie ciężkim. Takich, które muszą trafić do szpitala. W naszym regionie w szpitalach jest już 161 osób - to o 16 więcej, niż wczoraj.
Przeczytaj koniecznie

Profesor Simon: Cała Polska będzie zaraz czerwoną strefą

Minister Zdrowia Adam Niedzielski mówił w czwartek, że resort spodziewa się jeszcze większej liczby zakażeń. Według prognoz - dobowe wzrosty mają dojść do 2500 nowych chorych. Rząd rozważa wprowadzenie dodatkowych obostrzeń. Na razie wprowadzono je w strefach czerwonych i żółtych (na Dolnym Śląsku - tylko w powiecie trzebnickim). Koronawirus z nową siłą atakuje też poza Polską - w Czechach i na Słowacki wprowadzony został stan wyjątkowy. Wielka Brytania wprowadziła obowiązkową kwarantannę dla osób przyjeżdżających z Polski.

[basia2002]

[basia2002]

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk ma koronawirusa. Jest na kwarantannie domowej!
Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik3 października
Jacek Sutryk ma koronawirusa. Jest na kwarantannie domowej, która ma trwać 10 dni
Jacek Sutryk ma koronawirusa. Jest na kwarantannie domowej, która ma trwać 10 dni Facebook
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk ma koronawirusa! Ma dodatni wynik testu i jest na kwarantannie. Najbliższy czas będzie musiał spędzić w domu. W sobotę poinformował o tym w mediach społecznościowych, tłumacząc, że najpierw zadzwoniła do niego pracownica sanepidu i poinformowała o kontakcie z osobą zarażoną. Prezydent zrobił test, którego wynik okazał się pozytywny. Jacek Sutryk podkreśla, że czuje się dobrze i nie ma żadnych objawów choroby. Prezydent Wrocławia spędzi w domu najbliższych 10 dni.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zmuszony jest spędzić 10 najbliższych dni w domu. Wszystko po tym, gdy dostał telefon z sanepidu, z informacją, że miał kontakt z osobą pozytywnie zdiagnozowaną na obecność wirusa SARS-CoV-2.
Prezydent Jacek Sutryk chory na Covid-19. Jest na kwarantannie domowej!

Kochani cóż - zdarza się, zdarzało i zdarzać będzie. Jak sami widzicie z jeszcze większą częstotliwością. Wokół nas jest zapewne wiele takich osób, choć nie wszyscy oni o tym wiedzą z uwagi na brak objawów lub dostępności badań. Niestety nawet codzienne nasze funkcjonowanie czy też organizowanie różnych wydarzeń czy spotkań z zachowywaniem reżimu sanitarnego nie jest w stanie w 100 procentach uchronić nas od wirusa. A przecież funkcjonować, pracować, żyć musimy - komentuje prezydent Wrocławia w mediach społecznościowych.

Prezydent opisuje, że po piątkowym telefonie, w sobotę rano poddał się badaniu, którego wynik jest dodatni.

- Czuję się dobrze, nie mam żadnych objawów, ale - zgodnie z procedurą – muszę zostać przez 10 dni na kwarantannie, z której będę kontynuował pracę zdalną. Będę Was intensywnie informował o tym co dzieje się we Wrocławiu. Uważajcie na siebie i życzę Wam wszystkim zdrowia. I proszę pamiętajcie, że Was i Wroclaw kocham nad życie.

[basia2002]

Hanna Suchocka i Adolf Juzwenko na kwarantannie po spotkaniu z Jackiem Sutrkiem
Marcin Kruk
Marcin Kruk5 października
Hanna Suchocka, Jacek Sutryk i Adolf Juzwenko chwilę po wręczeniu nagrody w Ossolineum
Hanna Suchocka, Jacek Sutryk i Adolf Juzwenko chwilę po wręczeniu nagrody w Ossolineum Paweł Relikowski
Zobacz galerię (7 zdjęć)
Była premier Hanna Suchocka oraz dyrektor Ossolineum Adolf Juzwenko są na kwarantannie po tym, gdy w piątek spotkali się z zakażonym koronawirusem prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem. Sutryk wręczał Hannie Suchockiej Narodę Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Uroczystość odbywała się w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. Podczas wręczania na scenie był także dyrektor Ossolineum. Ani Suchocka, ani Sutryk, ani Juzwenko nie mieli maseczek. Już wtedy wiadomo było, że koronawirus pojawił się w Teatrze Muzycznym Capitol, w którym bawił prezydent.

Jacek Sutryk o swoim zakażeniu poinformował w piątek. Po tej wiadomości na kwarantannie są już zarówno Adolf Juzwenko, jak i Hanna Suchocka. Wcześniej z tego samego powodu kwarantannę zapowiedzieli m.in. marszałek Dolnego Śląska Cezary Przybylski oraz rektor Uniwersytetu Wrocławskiego Przemysław Wiszewski. Na razie u żadnej z tych osób nie potwierdzono zakażenia.

Z Ossolineum na izolację trafił jedynie dyrektor zakładu, pozostali zatrudnieni pracują normalnie.

Informację o kwarantannie Hanny Suchockiej potwierdziliśmy nieoficjalnie. - Informacje dotyczące stanu zdrowia są danymi wrażliwymi. Mogę powiedzieć, że pani profesor wie o sytuacji, czuje się dobrze, nie ma objawów, ale w związku z tym, żeby nie stanowić zagrożenia i zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa, podjęła stosowne kroki - mówi Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu (Hanna Suchocka jest tam wykładowcą).

[basia2002]

Najbliżsi współpracownicy Jacka Sutryka w izolacji. Zarazili się od prezydenta?
Marcin Rybak
Marcin Rybak5 października
Pawel Relikowski / Polskapress
Kilka osób z najbliższego otoczenia Jacka Sutryka jest izlolowanych po tym, jak u prezydenta Wrocławia ujawniono zakażenie koronawirusem. Jak dotąd nie potwierdzono zakażeń u żadnej innej osoby pracującej w urzędzie - zapewnił nas Przemysław Gałecki z magistratu.

- Cały urząd pracuje normalnie – podkreśla Gałecki. - Na pracę zdalną odeszło kilka osób, które miały najbliższy i codzienny kontakt z prezydentem - dodaje. To między innymi sam Gałecki, ale też pracownicy sekretariatu.

Jacek Sutryk - mimo zakażenia - pracuje z domu. Nie ma bowiem żądnych objawów. Badaniu poddał się po tym jak okazało się, że koronawirus pojawił się w Teatrze Muzycznym Capitol. Sutryk uczestniczył tam przed kilkoma dniami w premierze przedstawienia, a potem w spotkaniu towarzyskim z udziałem m.in. szefa Capitolu Konrada Imieli. Obaj panowie nie mieli na sobie maseczek. Imiela też jest zakażony koronawirusem.

A co z wiceprezydentami? Jak zapewnia Przemysław Gałecki, ostatnio nie spotykali się osobiście z prezydentem. Większość najważniejszych urzędowych narad, w tym posiedzenia tzw. „kolegium prezydenckiego” od wielu miesięcy odbywa się przez internet. Wrocławski sanepid prowadzi dochodzenie epidemiologiczne. Na razie nie wiadomo, ile osób zostanie odesłanych na kwarantannę.

[basia2002]

Ponad 2000 nowych zakażeń w ciągu doby! Najnowsze dane z Ministerstwa Zdrowia (5.10.2020)
Katarzyna Zimna
Katarzyna Zimna5 października
archiwum Polska Press
Od wczoraj w całej Polsce stwierdzono 2006 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Rekordzistą jest tym razem województwo mazowieckie, gdzie wirusa wykryto u 336 kolejnych osób. Jak wygląda sytuacja na Dolnym Śląsku? Przeczytajcie poniżej.

W ciągu ostatniej doby stwierdzono 2006 nowych przypadków zakażenia koronawirusem z województw:

mazowieckiego (336),
małopolskiego (217),
pomorskiego (202),
wielkopolskiego (180),
lubelskiego (172),
podkarpackiego (142),
łódzkiego (126),
śląskiego (125),
kujawsko-pomorskiego (109),
podlaskiego (90),
dolnośląskiego (87),
lubuskiego (54),
świętokrzyskiego (49),
opolskiego (48),
zachodniopomorskiego (41),
warmińsko-mazurskiego (28).

87 nowych przypadków zakażenia koronawirusem na Dolnym Śląsku to osoby pochodzące z Wrocławia oraz powiatów: dzierżoniowskiego, głogowskiego, kamiennogórskiego, kłodzkiego, lubańskiego, oleśnickiego, oławskiego, polkowickiego, strzelińskiego, średzkiego, trzebnickiego, wrocławskiego i zgorzeleckiego. W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w województwie dolnośląskim wynosi 5572 - informuje Wojewoda Dolnośląski.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało także o śmierci 29 kolejnych osób zakażonych COVID19 - 27 zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami, 2 - z powodu zakażenia koonawirusem.

Liczba zakażonych koronawirusem w całym kraju od początku pandemii przekroczyła już 100 tysięcy, z czego 2659 osób nie żyje.

[basia2002]

[basia2002]

https://gazetawroclawska.pl/zolta-st...ar/c1-15223158

[basia2002]

https://gazetawroclawska.pl/wroclaw-...ar/c1-15226740

[Wodniczka]

Witaj
Basiu wieczorem, ja zamieszczam notatkę z dzisiejszego Dziennika Bałtyckiego dotyczącego cowid 19

Każdy z nas się bardzo obawia zakażenia tą koroną, stosujmy się do wymaganych zaleceń

[basia2002]

https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/ac/49...jpg?1603981233

Narodowcy w całym kraju , atakowali i bili demonstrantów.
Policja: nie mamy żadnych zgłoszeń

Do rana nikt pokrzywdzony przez narodowców podczas środowych demonstracji we Wrocławiu nie zgłosił oficjalnie pobicia – twierdzi wrocławska policja. Przypomnijmy: grupy kilkudziesięciu zamaskowanych napastników atakowały manifestantów m. in. na pl. Społecznym i ul. Kazimierza Wielkiego. W mediach społecznościowych pojawiały się informacje o rannych, odwożonych do szpitali, a nawet o osobie pociętej nożem. Napady na demonstrantów widać było na filmach i zdjęciach.

Przy Kazimierza Wielkiego zaatakowane m.in. zostały dziennikarki, relacjonujące protesty. Media społecznościowe obiegły zdjęcia zamaskowanego mężczyzny w kurtce z napisem Ave Silesia, który jedną z dziennikarek popchnął tak mocno, że wywracając się omal nie uderzyła głową o krawężnik.

W czwartek po południu wrocławska policja zatrzymała tego mężczyznę. - W tej chwili trwają czynności – usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej Stare Miasto. Śledczy nie ujawniają na razie bliższych informacji o zatrzymanym.

Grupa około 80 zamaskowanych zaatakowała też na pl. Społecznym, w okolicach Akademii Sztuk Pięknych. - Ludzie uciekali w popłochu, panował straszny chaos i zostałyśmy zapędzone w jedną z bocznych uliczek obok. Tam po raz kolejny ludzie zaczęli uciekać i ostatecznie znalazłyśmy się w bardzo ciemnej i małej uliczce z dosłownie kilkoma kobietami z demonstracji. Grupa narodowców wciąż szła za nami, ale już nie atakowali. Udało nam się uciec, a oni kopniakiem otworzyli drzwi do jednej z kamienic i wbiegli do niej w kilkadziesiąt osób, krzycząc "nie rozdzielamy się, trzymamy się w grupie!" - relacjonuje nam jedna z uczestniczek demonstracji.

Co na to policja? - Policjanci zabezpieczali manifestacje – przekonuje biuro prasowe Komendy Miejskiej Policji w opublikowanym oświadczeniu. - Wylegitymowali 180 osób i zabezpieczają monitoring w miejscach, w których dochodziło do pobić - czytamy dalej. Osoby, które były wczoraj atakowane i bite, powinny jak najszybciej zgłosić się na policję. To na pewno przyspieszy działania i ewentualne prokuratorskie śledztwo. Zależnie od tego, jak te wydarzenia zakwalifikuje prokuratura, ich ściganie może odbywać się z oskarżenia prywatnego - oznacza to, że sam poszkodowany musi domagać się kary dla napastnika i udowodnić przed sądem jego winę. W wyjątkowych sytuacjach - a taka może mieć miejsce tutaj - prokurator może zdecydować o prowadzeniu śledztwa z urzędu.

Wrocławska policja prosi o kontakt osoby, dysponujące filmami z wczorajszych zajść. - Filmy mogą bardzo pomóc w ustalaniu okoliczności sprawy - mówi Dariusz Rajski z policji. Materiały można przekazywać mailem na adres: kontakt@wr.wroclaw.policja.gov.pl lub po uzgodnieniu telefonicznym 47 87 125 47 lub 660 636 755.

https://gazetawroclawska.pl/wroclaws...62/zd/46219814

[basia2002]

Wrocław dnia 26.11.2020r.
We wrocławskim Rynku stoi już choinka. Choć oficjalnie zostanie rozświetlona dopiero 6 grudnia,
my już wiemy, jak będzie wyglądać. Zobaczcie zdjęcia z próbnego włączenia iluminacji.

[basia2002]

Na rynku Wrocławskim stanęła choinka . 26.11.2020r.