Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[Iza_bella]

Dzień dobry wszyściutkim....
Też miałam wczoraj luzacki dzień...z tym, że po południu jakieś bóle kręgosłupa szyjnego i głowy mnie dopadły - nie mogłam sobie z nimi poradzić, tabletki przeciwbólowe nie pomagały...czułam się fatalnie, zwłaszcza, że ścierpły mi ręce i nie mogłam nimi poruszać. Już byłam gotowa iść na SOR, ale jak pomyślałam, ile tam trzeba czekać, to odpuściłam. Kręgosłup i barki nasmarowałam Olfenem i wlazłam pod kocyk...sen mnie zmorzył i przespałam najgorszy czas...nocką już było trochę lżej.
Lulka...piękna była ta Twoja tawuła...szkoda, że jakaś choroba ją dopadła. Rozdrabniacz fajna rzecz, nie trzeba się męczyć sekatorem, ale niestety, ja nie posiadam. Drobne gałęzie traktuję sekatorem i gromadzę w workach na bio, a grubsze składuję - kuzyn zabiera je do palenia w centralnym.
Bogda...klucz dzikich gęsi robi wrażenie...widać, że jesień.
Gratko....przyjemności w Rzeszowie...załatw wszystko z czym jedziesz.
Tarninko....
Miłego dnia....

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo.

Też miałam wczoraj luzacki dzień...z tym, że po południu jakieś bóle kręgosłupa szyjnego i głowy mnie dopadły - nie mogłam sobie z nimi poradzić, tabletki przeciwbólowe nie pomagały...czułam się fatalnie, zwłaszcza, że ścierpły mi ręce i nie mogłam nimi poruszać. Już byłam gotowa iść na SOR, ale jak pomyślałam, ile tam trzeba czekać, to odpuściłam.

Izo, bardzo Ci współczuję
Qrcze, ciekawe co to było, może jakiś ucisk na nerw.
Myślę, że powinnaś dziś udać się do lekarza.
My też drobne gałęzie sekatorem, ale moje ręce już się buntują, a młodzi wiadomo, czasu nie mają.
Dzień mam bezplanowy, tylko obiad jakiś zrobić, a później może coś w ogrodzie podziałam.
Dobrego dnia Wam życzę...Gratko, Lulka, Tarninko, Izo

[gratka]

Gratko....przyjemności w Rzeszowie...załatw wszystko z czym jedziesz.

Piszesz i masz!
Objechałam, załatwiłam, nawet kupiłam jakiegoś ciucha, a to nie było planowane
Teraz czeka mnie zbiór brzoskwinii, zaniosę sąsiadce niech się martwi co z nimi począć.
Pokręcę się po ogrodzie, a robota się znajdzie. Trzeba jakoś dobrze wykorzystać
ostatnie dni lata. Słońce nastawione jest na maksa, gorąco.

Obiad mam wczorajszy, a nawet sobotni
Izuniu wpisałam objawy Twojej wczorajszej niedyspozycji w wyszukiwarkę Bing,
która wspomagana jest sztuczną inteligencją i popatrz co podpowiada:
https://badania.znanylekarz.pl/blog/...ania-obrazowe/

Zdrowia dla Wszystkich!

[Iza_bella]

Dobry wieczór....
Podobnie jak Gratka pokręciłam się po ogrodzie i coś tam zrobiłam... A potem mieszałam w garnkach.
Bogda...Gratko...wielkie dzięki za wsparcie.
Gratko...mam zdiagnozowane zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego, więc taki ból mi od jakiegoś czasu towarzyszy... Podany przez Ciebie artykuł przeczytałam...a opisane objawy - prócz częściowego paraliżu - też mi towarzyszą. Wczoraj właśnie się nasiliły i nie mogłam sobie z nimi poradzić. U lekarza nie byłam, bo co mi zapisze...kolejne przeciwbólowe.
Też często zdarza mi się kupić to, co wpadnie w oko, a nie jest potrzebne. Ot...taka nasza babska przypadłość.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki.

[gratka]

Z kręcenia się po ogrodzie wynikło tylko to, że obżarłam się malinami.
Mam gdzieś w zwojach wdrukowane, że nie powinny się marnować płody ziemi
więc zjadam "żeby się nie marnowało".
Byłam zbyt zmęczona łażeniem po Rzeszowie, aby zdziałać coś konkretnego w ogrodzie.

Śpijcie dobrze!

[bogda]

Dobry wieczór.

Objechałam, załatwiłam, nawet kupiłam jakiegoś ciucha, a to nie było planowane

Gratko, jak zakupy nie planowane, to na pewno udane.
Też dziś wybrałam się na maliny, będzie sok, a może też nalewka.
A przy okazji porządnie się ich najadłam.
I na tym moja działalność w ogródku się skończyła.
W domu też niewiele zrobiłam, obiad był od wczoraj, trochę pogadałam z sąsiadką, trochę posiedziałam z książką i dzień minął.
Aż byłam zła sama na siebie, że nic więcej nie zrobiłam, usprawiedliwiłam to nadmiernym ciepełkiem.

.mam zdiagnozowane zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa szyjnego, więc taki ból mi od jakiegoś czasu towarzyszy...

Izo, a może jakieś zabiegi, masaż, albo prądy by pomogły, zamiast łykać przeciwbólowe.
Nie szanowałyśmy kręgosłupa, to teraz nam się rewanżuje.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[bogda]

Dzień dobry.
Nocka przespana spokojnie, jakieś głupoty mi się śniły, ale zaraz uleciały z pamięci.
Dzień mam bezplanowy, na pewno coś podziałam w ogrodzie.
Najpierw tylko kawę wypiję, żeby się bardziej rozkręcić.
Dobrego dnia Wam życzę.

[Iza_bella]

Dzień dobry.... Hej Bogda...co za synchronizacja...
Nockę miałam niedospaną, ale wcześnie wstałam, bo jechałyśmy na targ...pewnie już szybko nie pojadę, bo nie mam umiaru w kupowaniu.
Dziś będę uwiązana przy domu, bo czekam na kuriera z przesyłką. Zepsuł mi się duży telewizor i zamówiłam nowy w sklepie internetowym. Czternasta się przydała...jeszcze musiałam dołożyć.
Bogda...na mój kręgosłup niewiele już pomoże. Masaże owszem - jak tylko mam możliwości - korzystam...zastanawiałam się właśnie nad zamówieniem kilku...prywatnie, bo na Fundusz nie ma co marzyć. Innych zabiegów - lasera, prądów nie mogę brać, ze względu na chorą tarczycę.
Miłego dnia....

[bogda]

Hej Izo.
Jakoś udało nam się ominąć, zderzenia nie było.
Nie lubię czekać na kuriera, człowiek siedzi i czeka, rzadko udaje im sie przyjechać o umówionej godzinie.
Ale jak jest mus, to trzeba czekać.

Innych zabiegów - lasera, prądów nie mogę brać, ze względu na chorą tarczycę.

Ja też nie mogę mieć prądowych zabiegów, ze względu na serce.
Ale dobry masaż jest chyba bardziej skuteczny niż prądy.
Na fundusz to trzeba długo czekać, u mnie prawie cały rok.

[bogda]

Wpadłam na chwile pokolorować wątek.
Supertunie...fotka robiona w sierpniu, ale nadal tak kwitną.

[hutkow]

Witam wszystkich przyjaciół i bywalców wątku po powrocie z naszej leśnej działki.
Janeczko nic nie wyszło z naszych planów bo Bogusia
miała problem z nogą/duży palec / i nie mogła zakładać
obuwia w podróż,przepraszamy Cię.
Izabelo widzę,że odwiedziłaś Żywiec i piękny jego rynek
ja tam nie byłem od dawna ale cieszą mnie jego widoki
nawet ze zdjęć.
Pozdrawiamy wszystkich życząc miłego wieczoru

[Iza_bella]

Dobry wieczór....Bogusiu...Edwardzie...
Udało mi się dziś zapisać na prywatne masaże - od jutra oraz na wizytę do neurologa na koniec października. A jutro - znowu spotkanie ze specjalistą. Mam już dosyć.
Dzień mi zleciał na planowaniu, ale podziałałam też w ogródku...wycięłam spory krzaczor, który oplatał kawałek płotu...a że płot ma być wkrótce malowany, to przeszkadzał.
Bogusiu...urocza ta Twoja surfinia.... pięknie pokolorowałaś wątek.
Edziu...to nie ja, ale moje dzieciaki w drodze powrotnej z wczasów zahaczyli o Żywiec.. ja tylko skorzystałam z ich zdjęć. Faktycznie byli zachwyceni miastem...Cieszę się, że sprawiłam Ci radość.
Miłego wieczoru i spokojnej, przespanej nocki.

[gratka]

Bogusia śliczne masz supertunie. Moje też są super, nie dosyć, że kwitną w donicy
to jeszcze się rozsiały i kwitną znienacka pomiędzy liliowcami i na skraju trawnika
tuż przy drzwiach wejściowych do domu.
Kupiłam sobie w supermarkecie trzy małe chryzantemy, posadziłam je w jednej
donicy i wstawiłam przy bramce między konwalie, które teraz wyglądają nieciekawie.

Byłam rano na zakupach, a potem spędziłam sporo czasu w sklepie Majster.
Sklep likwidują; nie wiem dlaczego, chyba a powodu budowy tunelu
pod linią kolejową na drodze od gratki do Izy.
Już od ponad miesiąca były ogłoszenia o likwidacji i przecenie towaru.
Wybrałam się dziś z myślą o beczce (bo mi na wiosnę jedna pękła) i o nowych drzwiach do ganku.
Na beczkę się spóźniłam, a na drzwiach się nie bardzo znam.
Nie było tam nikogo mądrego, co by zapytać o szczegóły, więc w sumie
kupiłam podkaszarkę do trawy i kilka dupereli typu kit do okien, nawóz na przyszły rok,
dużą dobrą karmę dla psa itp. Wszystko z 70% bonifikatą.
Długo mi zeszło, bo na wiele rzeczy miałam ochotę, więc stałam i myślałam
- kupić czy nie . Czekałam aż rozsądek zwycięży.

Edwardzie no szkoda, że nam uciekła rzadka okazja na spotkanie.
Pozdrawiam Was

[bogda]

Dobry wieczór.
Cześć dawno nie widziany Edwardzie.

Udało mi się dziś zapisać na prywatne masaże - od jutra oraz na wizytę do neurologa na koniec października. A jutro - znowu spotkanie ze specjalistą. Mam już dosyć.

Izo, fajnie, masaże powinny Ci ulżyć w bólach.
Jak się zacznie z lekarzami i badaniami, to się ciągnie i ciągnie, ale czasem trzeba, żeby sobie pomóc i później mieć spokój.
Gratko, ciekawe czy moje supertunie się rozsieją.
O chryzantemach też myślałam, może w sobotę sobie kupię, teraz jest tyle ich odmian i kolorów, szkoda tylko, że nie da się ich przechować do następnego roku.
Muszę popatrzeć, czy u nas nie likwidują podobnego sklepu do Twojego Majstra sporo rzeczy mam do kupienia.
Oglądałam dziś znowu starlinki, leciały z zachodu na wschód, jutro też maja lecieć przed 21, niesamowity widok, taki gwiezdny pociąg.
Miłego wieczoru Wam życzę.

[tar-ninka]

Dzień dobry
kocham takie puszyste łąki
... . . .
Takie sobie wspomnienia .
Dobrego dnia Wam

[Iza_bella]

Dzień dobry...Witaj Tarninko....
Ja tylko na chwilkę, bo idę zawalczyć o swoje zdrowie.
Gratko...toś się obkupiła po przyzwoitych cenach. U nas też likwidowali Majstra i były duże zniżki. My jakoś nie byłyśmy zainteresowane, ale ten kuzyn złota rączka nakupił sporo "przydasi".
Bogda....Ty pewnie dziś wybierasz się na sabat, bo to 13-ty.... Miłego spotkania...
Tarninko...piękne wspomnienia...życzę Ci więcej takich widoków.
Miłego dnia....

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Tarninko i Izo.
Tarninko, też lubię takie puszyste łąki, a polnych maków, chabrów i kąkoli nie widziałam już bardzo dawno.
Tam gdzie kiedyś były pola i rosły zboża, potworzono osiedla mieszkaniowe, wszystko się zmienia.

Ja tylko na chwilkę, bo idę zawalczyć o swoje zdrowie.

Powodzenia Izo, walcz, niech będzie lepiej.
Faktycznie, dziś mamy spotkanie sabatowe, chociaż straszą zmianą pogody i deszczem, ale może nam się uda spotkać przed deszczami.
Stolik już zarezerwowany, będzie fajnie.
Zaraz przyjeżdża kuzynka na maliny, teraz są suche i nadają się na przetwory.
Dobrego dnia Wam życzę.

[gratka]

Piękna jest puszysta łąka, a teraz w czasie późnego lata źdźbła trawy mają
specyficzne trochę spłowiałe kolory.
A jak wiatr zawieje, to robią się fale jak na jeziorze.
Te kawałki gratkowa, których nie koszę zbyt często mogłyby być taką łąką,
gdyby nie plaga pokrzyw i zacienienie przez drzewa rosnące nad rzeką.

Nic się nie dzieje, temperatura około 30C, zbyt gorąco na prace polowe.
Książka i telefon dziś w użyciu. Po obiedzie wybywam do koleżanki.

Miłego Wam popołudnia!

[Iza_bella]

Dobry wieczór...
Dziś cały czas jestem w ruchu, bo to i dojść do przychodni, do gabinetu rehabilitacyjnego i popracować w ogrodzie trzeba było trochę. Przysiadam dopiero po południu.
Temperatura w dzień była upalna, jak rzecze Gratka, byłam wypompowana.
Bogda pewnie na sabacie...zamelduje się późno.
Miłego wieczoru....

[bogda]

Dobry wieczór.

Bogda pewnie na sabacie...zamelduje się późno.

Izo, nawet tak późno nie wróciłam, musieliśmy się dość wcześniej rozstać, nadciągała burza.
A w sumie zagrzmiało trzy razy, trochę popadało, ale wyglądało bardzo groźnie.
Sabat oczywiście był udany, dziś nawet godzinę wcześniej było spotkanie, bo szybko się teraz robi ciemno.
Izo, w taki upał pracowałaś w ogrodzie?
Bierz przykład z Gratki, w taki upał to tylko książka, telefon, a Ty jeszcze po wizytach w niezdrowej ...

Piękna jest puszysta łąka, a teraz w czasie późnego lata źdźbła trawy mają
specyficzne trochę spłowiałe kolory.
A jak wiatr zawieje, to robią się fale jak na jeziorze.

Gratko, też lubię oglądać takie łąki, ale na dużej przestrzeni, wtedy widać ten urok.
U siebie raczej nie lubię takich widoków.
Miłego wieczoru i spokojnej nocki Wam życzę.