menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #114581  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:32
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- To przez ciebie groziło mojej żonie największe niebezpieczeństwo! To przez ciebie chcieli ją zabić! – bronił się Jurek.
- Chodźcie dzieci – powiedziałam.
- Marysiu, idźcie z Antosiem przed nami – prosiłam Marysię. Trzymałam tylko Patryka, oni szli przodem. Panowie zostali na ulicy.
Gdy weszłam do mieszkania, Marysia zaczęła opowiadać, że dziadkowie się pokłócili o babcie, a babunia umiera na serce! Alan zdjął mi kożuszek.
- Dziadek Jurek ma jakieś dziecko z jakąś inną babcią – powiedziała.
Wszyscy spoglądali po sobie. Nikt o tym nie słyszał. Ja strzeliłam i trafiłam.
- Ciociu, o czym Marysia mówi? – zapytała Beatka.
- Dziecko kochane, ojcu przydarzył się „wypadek” przy pracy – oświeciłam ją.
- Boże! To świnia, to bydlak! Nie chcę go nigdy widzieć na oczy!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114582  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:36
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Beatko, on ma drugi dom, drugą rodzinę z dzieckiem.
- To znaczy, że ja mam przyrodnie rodzeństwo? – zapytała ze wstrętem.
- Jakie masz, to masz! Nie możesz przejść obok tego. To jest twoja siostra, albo brat.
- Ja mam tutaj rodzeństwo! Tutaj mam mamusie – zapewniła nas i rozpłakała się. Z rozmowy wyrwał nas dzwonek przy drzwiach. Zbysiu poszedł otworzyć. Weszli obaj moi mężowie. Robert szybko się rozbierał, bo Marysia już stała przy nim. Podbiegł Patryk i Antoś. Prowadzili go do stołu. Usiadł w fotelu, zakaszlał tak, jak tylko on to robi. Jurek stał w płaszczu. Nikt nawet słowem go nie zapraszał do środka. Mamusia zaczęła rozmawiać z Filipem. Robert coś obiecywał dzieciom, bo Antoś zawołał – Hura –
- Co mam za rodzeństwo? – zapytała Beatka i wstała od stołu. Jurek parzył na nią i był strasznie zakłopotany. Zrobiło mi się go żal. Przecież kilka dni temu, był całym moim światem, nagle ten świat rozerwał się. Całe uczucie diabli wzięli. Patrzył na mnie błagalnie. Czułam, jak bardzo potrzebuje mojej pomocy, mojego wparcia.
- Beatko, córciu, nie teraz. Nie przy dzieciach. Porozmawiacie w domu.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114583  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:40
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Chyba w jego domu? Przy jego nowej, czy starej, żonie? Od jak dawna masz kochankę? – zapytała i stała przed ojcem. Patrzyła w jego zakłopotane oczy.
- Córciu, to stało się jeszcze jak żyła Wiesia. To był przypadek.
- Dlaczego po śmierci mamusi nie ożeniłeś się z tamtą? Nie zrobiłbyś nikomu krzywdy. Twoje dziecko miałoby ojca na co dzień, nie tylko w delegacjach. My też nie czekalibyśmy na ciebie! Zostawiałeś mamusię chorą, umierającą i spałeś z tamtą? Mnie ciągle zostawiałeś u cioci. To ciocia zastępowała mi matkę, odkąd tylko pamiętam. Ty miałeś pilne wyjazdy! Widziałam po waszym ślubie, jak ciocia dziesiątki razy liczyła dni, godziny do twojego przyjazdu. Cieszyłam się, że mam taką cudowną mamusię, że tak ciebie kocha. Że tyle robi dla nas. Wszystkich nas jednakowo traktuje. Dlaczego mnie i Antosia tego wszystkiego pozbawiłeś? Nigdy ci tego nie wybaczę, nigdy nie wejdziesz do naszego domu!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114584  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:44
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

Nigdy nie pozwolę ci na kontakt z Antosiem! Nie chcę cię widzieć! – krzyczała, ubliżała mu. On stał, patrzył tylko na mnie. Odwracałam wzrok, nie mogłam znieść jego przerażonych oczu, jego błagającego o pomoc wzroku.
- Beatko, usiądźmy i spokojnie porozmawiajmy – prosiłam. Jurek wzrokiem mi podziękował. Alan wyczuł, że będzie rozmowa, którą nie muszą słyszeć dzieci, zaprosił je na telewizję.
- Co ciocia ma na usprawiedliwienie tego oszusta?
- Dziecko, Jurek już nie wejdzie nigdy do mojego domu. Musisz to omówić z mężem. Może zatrzymać się u was. Musi jakoś załatwić rozwód ze mną. Do tego czasu, nie zostawiaj go samego, to jest twój ojciec. To, że ja już nigdy nie pozwolę, żeby mnie dotykał, to wszyscy rozumiecie. Po prostu, brzydzę się takiej miłości. Ja nie chcę już mieć nic do czynienia z tobą – powiedziałam stanowczo.
- Kochanie, ja ci to wszystko wytłumaczę – zapewniał mnie Jurek i chciał usiąść przy mnie. Odsunęłam go i dłonią trzymałam się chwilę za piersi, czułam ból..
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114585  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:45
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

DOBRANOC
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114586  
Nieprzeczytane 11-09-2022, 20:54
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest teraz online
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 898
Domyślnie

Ninko, 3 kawy dzisiaj wypiłem . tez bez cukru piję kawy już z5 lat , ale mleko daję 3,2% najlepsze. Nie te zgęszczone. Juz po kolacji pomidory 3 sztuki z cebulką i łyżka śmietanki 12% i kromka chleba , do picia herbata z sokiem malinowym. Innej herbaty nie lubię.
Wieczorem padał deszczyk u nas . Chłodno , dobrze bydzie się spało .
__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114587  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 08:10
Iza_bella's Avatar
Iza_bella Iza_bella jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: podkarpacie
Posty: 22 836
Domyślnie

Dzień dobry....
Ninko..już jestem....wczoraj wróciłam późno i nie chciało mi się już zaglądać do kompa...byłam w dobrym humorku bo i jedzenie smaczne i trochę trunku wypiłam i łóżeczko mnie ciągnęło.
Już jestem po lekturze...teraz trzeba zabrać się za jakieś działanie.
Krystynko....
Gienku...wspaniale sobie radzisz. Też piję kawę bez cukru, ale bez mleka - nie lubię.
U mnie też chłodno i ponuro....Trzymaj się....
Pozdrawiam.... Miłego dnia....


__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114588  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 08:31
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

Witam Was cieplutko, Kochani!
Jestem dzisiaj wcześniej, nie mam dzisiaj pielęgniarki, jest p. Basia... poszła z sunią do Parku.. potem sprzatanie, i kuchnia...
Gienku, dogadzaj sobie, dogadzaj, nigdy nie wiadomo co nas czeka... a dobrze czytać jak piszesz o tym, co zjadłeś! Super!
Izabel, jak może być inaczej po dniu spędzonym z ukochanymi!? Musi być ciepełko w sercu!
Miłego dnia życzę WSZYSTKIM!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114589  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 09:18
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Kochanie, ja ci to wszystko wytłumaczę – zapewniał mnie Jurek i chciał usiąść przy mnie. Odsunęłam go i dłonią trzymałam się chwilę za piersi, czułam ból..
- Nigdy mnie nie dotykaj. Miałeś czas przed ślubem to wyjaśnić. Rozumiem, że mogło ci się coś przydarzyć za życia Wiesi, ale mogłeś to omówić ze mną przed naszym związkiem. Po jakie licho teraz tyle rozpaczy mojej, twojej córki? To jest dla nas straszny cios, ale ja go przeboleję. Martwię się o Beatkę, dla niej to straszne upokorzenie! Zdradzałeś jej mamusię, świadomie żeniłeś się z drugą kobietą, nie mówiąc nic o poprzednim związku. Ma rację, nazywając cię kłamcą, oszustem. Jesteś nim. Mnie jeszcze wczoraj zapewniałeś o swojej uczciwości, o miłości, o wierności. W ręku trzymałam twoją „wierność”!
- Widzisz bydlaku! Na samo wspomnienie o twojej miłości, nasza mamusia ma odruch wymiotny! – odparowała mu córka. On też widział jak mnie otrzepało, z jakim wstrętem wypowiedziałam te słowa.
- Przepraszam, że się wtrącam, ale Izunia po drodze narzekała na ból w piersiach. Inusia, zostawcie te duperele, to łajdactwo i zbadaj córeńko mamusię. Może znów serce? Widzę, że co chwilę dotyka piersi – przerwał spory Robert.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114590  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 09:22
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Alan! – zawołała Inusia. W drzwiach stanął mój syn. Patrzył przez chwilę po domownikach. Zobaczyłam, że ze swojego gabinetu wyszła Inusia, w ręku trzymała swoją torbę lekarską. Alan tylko zobaczył ją, pierwszy dopadł do mnie, klęknął przy mnie.
- Mamuńka, co cię boli? – pytał i wpatrywał się w moją twarz.
- Okropnie boli mnie w piersiach – wyznałam i ciężko oddychałam. Czułam jak mi coś rzęzi w piersiach. Inusia pomogła mi przejść do drugiego pokoju, Alan po odpinał mi bluzkę, Inusia osłuchała mi okolice serca. Teraz znów Alan mnie osłuchał.
- Moim zdaniem należałoby mamusię przewieźć do szpitala – stwierdził syn.
- Tylko nie szpital – zastrzegłam.
- Mamusiu, tam ci szybciej pomożemy – tłumaczyła mi córka.
- Alan, zostań z mamusią – prosiła i wyszła. Alan założył mi bluzkę, pozapinał.
- Wejdź – powiedziałam do Roberta, bo zobaczyłam go w drzwiach.
- I co? – zapytał Alana i patrzył na nas.
- Potrzebny szpital, ale mamusia nie chce się zgodzić. Może Inusia, co wymyśli? Ja nie umiem mamusi do niczego zmusić – mówił Alan, ale nie spojrzał na Roberta. Za to ja czułam, że Inusia była po ojca.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114591  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 09:27
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest teraz online
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 898
Domyślnie Witam Rodzinkę

Pogoda się zrobiła, słonecznie jest na razie. Chłodno na dworze. Cieplejszą koszulę założyłem , prawie pół września jest . Temperatury się zmieniają szybko o tek porze roku. Po śniadaniu jak zwykle kawa rozpuszczalna dzisiaj z mlekiem , pomidor duży z cebulką , i chleb z masłem i szynką , ale baleron dobry jest . Bo gotowany był jak kupowałem. Tak kupuje rożnego rodzaju po 10 do15 deka Różnych szynek i krojonych w listki. Nawet i mięso zmielą na życzenie klijenta.Jeszcze zapasy mam , prawie do końca tygodnia . Jutro chyba bób ugotuje sobie, lub fasolkę po bretońsku , ona jest w słoiczku, tylko podgrzać . Bardzo dobra jest , już jadłem . Tylko trza dać przyprawy do niej , zioła.
Pozdrawiam was miło . Maliny potrzebują słoneczka , są le takie jasne . Nie mają smaku . Słoneczko nadaje wszystko nam . Zrywam zaraz winogron na wino . Potem obrać , potłuc tuczkiem wycisnąć przez pieluchę tetrową i do baniaka . Mało jest w tym roku. A już ptaszki zaczynają obierać muszę być szybszy od nich. Ptaszków bardzo mało jest . Sikorek prawie nie widać o tej porze. Zawsze było ich pełno na jesieni. Wróbli też mało , mówią że szkodniki są . Wcale się z tym nie zgadzam , one wybierają pokarm z ziemi robaki . Czasami się przyglądałem przez rolnetkę . Obserwowałem ich jedzonko. Różne ptaki obserwuje rolnetką. I ludzi też . A mam dobrą . W Niemcach kupiłem Ale NRD jak jeszcze były .
Miłego słonecznego dnia. Zdrowia NINKO życzę. I pisania , wklejania Twojej Prozy.


__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114592  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 09:58
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

Gienku, jesteś bardzo zaradny, gospodarny! Bardzo mnie to cieszy. Do tego znasz się na zakupach... na przyprawach.. co do czego i ile dodać!
Jak nie będzie słonka to i maliny będą już nie bardzo słodkie.. tak, na wino się przydadzą.
U nas nie ma wróbli... kiedyś mówili, że trzy wróbelki były przy PTTe - ku, to ludzie obchodzili je wokół aby je nie straszyć...sensacja była!
Pozdrawiam Cię Gienku
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114593  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 10:46
gynek66's Avatar
gynek66 gynek66 jest teraz online
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Żernica/Gliwice
Posty: 9 898
Domyślnie

NINKO, znam się na zakupach . Z żoną chodziłem na zakupy zawsze, zawsze my sie dogadali co kupić, i po ile deka. Tak samo nabiał , patrzeć trza na datę. Jakie kiełbasy kupić , lepiej droższe . Tak samo mięso. Sery różne my kupowali np. Mój ulubiony bardzo dobry serek do smarowania jest. Lub inne sery. Tak że wiem co kupić i, ile..
Pozdrawiam Cię. Ninko. Byle czego nie kupuje , ale często kupuję wędzone kości na krupniki, dodaję tylko boczek i przyprawy. boczek mamy różny też trza patrzeć, co kupujesz. Kupuję też wędzone kurczaki z rożna smakują mi . Czasami lepiej jest w domu zrobić w piecu, jak się więcej coś robi piecze. Trza pilnować przy piecu . Kompoty mieszane gotuję też .
Dobrej pogody.

__________________
Eugeniusz. P.. Jak szybko mija czas..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114594  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 11:05
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

Gienku, teraz to sam zauważysz, że nie warto kupować lepiej kupić kawałek kurczaka, np. udko i nie piec w domu... nie warto. Ja nie jem wędzonego i z rożna bo to za słone dla mnie... jak mi pani wymoczyła, to znowu było nie warte jedzenia, bez smaku.
Z tego wiosek, Gienku, że żona wprowadziła Cię w życie, samotne życie...
Jesteś jeszcze młody, jeszcze masz prawo do życia i mieć partnerkę, towarzyszkę na resztę dni... zawsze to jest inaczej we dwoje, jest z kim porozmawiać, nawet posiedzieć w ciszy!
na cały dzień!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114595  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 12:06
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Kochanie, dlaczego utrudniasz dzieciom pomoc? Przecież oni to robią z miłości do ciebie – Robert mi tłumaczył i kucnął przy moich nogach. Parzyłam w jego twarz.
- Dobrze, to mnie zawieź – zgodziłam się. Alan uśmiechnął się do Roberta i wyszedł za Inusią.
- Widzisz kotku, po co je martwić? Przecież wiesz jak bardzo cię kochamy! Zaraz cię ubiorę i zawiozę do Inusi szpitala.
Weszła Inusia i Alan:
- Mamusiu, jedziemy? – zapytała.
- Tak. Ojciec mnie przekonał, że tam będzie wam lżej mi pomóc.
- Dzięki, tato – powiedziała Inusia do ojca i uśmiechnęła się do niego.
- Alan, przynieś dla mamusi ubranie – prosiła Inusia.
- Inusia, wytłumacz babci, że to tylko badania – prosiłam.
- Babcia już wie, że tylko badania – zapewniła mnie.
- Tato, jedziesz z nami?
- Przecież nie zostawię mojej żony. Wiesz córciu, jak bardzo mamusię kocham.
- Dobrze, że ty mamusi nie zdradzasz – ucieszyła się, Inusia.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114596  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 12:10
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Dziecko najdroższe, raz jeden zrobiłem błąd i płacę za niego całym życiem. Nigdy nie przestałem mamusi kochać. Zawsze była, jest i będzie jedyną moją miłością – zapewniał Inusię. Wszedł Alan i Laura. Tylko pomogli mi włożyć sweterek, weszła Beatka, miała czerwone oczy od płaczu.
- Ciociu, to przez tego bydlaka? – zapytała i znów się rozpłakała.
- Nie skarbie. Od bardzo dawna mam problem, ale nie było to groźne. Teraz, po tej operacji, uaktywnił się problem z sercem.
- Ja wiem swoje! Ten zdrajca przyczynił się do tego – oskarżała ojca. Było mi wszystko jedno, co mówią, co robią. Chciałam jak najszybciej stąd wyjść. Nie chciałam patrzeć na Jurka. Robert na rękach przeniósł mnie do przedpokoju. Dzieci nie widziały tego. Wiem, że Marysia zaraz płakałaby. W drzwiach wyjściowych stał Filip, Zbyszek i Przemek.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114597  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 12:11
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Trzeba mamusi pomóc? – zapytał Przemek.
- Nie. Dam sobie sam radę – odparł Robert i trzymał mnie delikatnie pod ramię.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114598  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 13:20
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

Słyszę głosy dzieci. No tak, przyjechałam z Robertem, Alanem i Inusią do szpitala. Zrobili mi badania, dostałam kroplówkę i zasnęłam. Nie mam siły rozewrzeć oczu. Dlaczego tak bardzo chce mi się spać? No tak, noc spędziłam u Roberta, ale wyspałam się tylko bladym świtem musieliśmy wstać. Gnałam do domu po dokumenty, potem Katowice. Zaraz po obiedzie jechaliśmy do Inusi. Ale zrobiłam jej urodziny. Zamiast siedzieć z gośćmi, cieszyć się, to siedzi przy matce w szpitalu. To nic, jeszcze chwilkę się zdrzemnę.
- Zbysiu, dlaczego się odwracasz? Nie odchodź skarbie – błagałam męża, a on odwracał się i odchodził.
- Skarbie, nie zostawiaj mnie! – wołałam, – Dlaczego odchodzisz? Zbysiu. Odwrócił się do mnie, uśmiechał się tak ślicznie. Boże, to nie Zbysiu, to Robert. Robert! – zawołałam. Uśmiechnął się i dotknął mojej dłoni. Wyprowadzał mnie z jakiegoś wąwozu, czy rowu, rosło dużo paproci, jakaś koniczyna, jakieś kwiaty. Nie mogłam z tego wąwozu wyjść. Znalazłam się w ogrodzie Laury, zachwycałam się jak zawsze jej ogrodem, krzewami, drzewami. Obok pergoli, obsadzonej pnączami zobaczyłam tatusia i Zbysia. Przechodzili już przez japoński mostek nad stawem. Dobrze, że odnowili go, bo teraz Zbysiu i tatko mogą po nim spacerować! Oglądali brzozy himalajskie, czerwone berberysy, o które walczyłam z ogrodnikiem. Przeszli mostek i gdzieś zniknęli.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114599  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 13:25
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Robert, gdzie odszedł Zbysio? Zatrzymaj go, proszę cię. Nie pozwól mu odejść. Niech mnie nie zostawia – błagałam. Zobaczyłam tatusia, szedł ze Zbysiem, pomachali mi rękoma. Zniknęli w parku. Skąd tutaj tyle kwiatów? Czy to łąka, czy park? Kto je posadził? Nie, to nie park, to cmentarz, to groby. To Zbysiu jest na tym zdjęciu. Dlaczego ma tutaj zdjęcie? Przecież zdjęcie Zbyszka od zawsze wisi w moim gabinecie! Kto je tutaj przeniósł? Alan mi pomoże je zabrać.
- Alan, synku, pomóż mi – prosiłam – Zawołaj siostry, zawołaj Roberta. Dlaczego nie chcą mi pomóc? Gdzie są moje córki? Gdzie Inusia i Laura?
- Zostaw mnie! Nie dotykaj mnie zdrajco – odpychałam dłonie Jurka z obrzydzeniem. Poczułam, że odwraca mnie na bok. Coś chce przy mnie robić. Wyciera mi plecy ręcznikiem.
- Zostaw mnie. Jurek, nie dotykaj mnie, nie chcę nigdy czuć twoich rąk.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #114600  
Nieprzeczytane 12-09-2022, 13:28
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 711
Domyślnie

- Beatko, pomóż mi. Zabierz go dziecko, zlituj się – błagałam. Jezu, już nie mam siły. Zobaczyłam Zbysia, szedł sam, gdzieś w tym parku, czy na cmentarzu zostawił tatusia – Zbysiu, gdzie został tatko? Skarbie, zabierz mnie ze sobą, nie zostawiaj mnie! Ja już nie mam siły żyć – tłumaczyłam i zobaczyłam krew na dłoniach. Zaczęłam szybko je wycierać. Nie mogłam tego zmyć. Skąd mam krew na dłoni? Zobaczyłam obok siebie zdechłego szczura, krew mu leciała z nosa. Do licha, po co wsadzałam palce w nos szczurowi? Otrzepało mnie z obrzydzenia.
- Co się dzieje? Dlaczego nie wolno mamuńki zbudzić? – usłyszałam głos syna.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Różności felicyta Różności - wątki archiwalne 29 28-08-2010 14:03
skoro można pisać tu różności ymca Różności - wątki archiwalne 27 21-02-2008 20:46
"MISZ MASZ" czyli różności w różnościach jolita Różności - wątki archiwalne 162 31-10-2007 20:36

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:11.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.