|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Kochajmy stare samochody FSM Syrena
Witam szanownych użytkowników tego zacnego portalu.
Zalożyłem tem wątek bo los naszych kochanych Syrenek nie jest mi obojętny sam kupiłem kilka sztuk wydzierając je z chciwych łap złomiarzy i mam zamiar z czasem dać im drugą szansę na to aby cieszyły oczy nowego pokolenia...... Z niecierpliwością czekam na Wasze zdanie w tej sprawie.
__________________
www.majsterklepka.eu |
#2
|
||||
|
||||
Witam serdecznie
Widzę ze Syreny lubi tylko mlodsze pokolenie może naszym seniorom zanadto dały się we znaki te piękne i kapryśne pojazdy no cóż jak to w życiu bywa jak się coś ma to się tego nie docenia....... ale może po prostu jestem nowy i nikt nie zada sobie trudu na czytane i odpisywanie. Poniżej fotki moich Syrenek na razie tylko 2. ,
__________________
www.majsterklepka.eu |
#3
|
|||
|
|||
Witaj
Ponieważ męska strona naszego forum zajęta jest zapewne konsumpcją a ta druga, żeńska serwuje potrawy na stół - stąd pustka w Twoim wątku, a nie dlatego, że jesteś nowy.
Syrenkę mieliśmy, a jakże, najpierw 103, potem 105L z dźwignią biegów w "podłodze" To pierwsze cudo było nie do zdarcia, całkiem nieźle poczynało sobie w Szwajcarii pokonując te górki bez większej czkawki czy zadyszki, co wzbudzało ogólny podziw tubylców jak i zainteresowanie szczytem możliwości motoryzacyjnych kraju z innej strefy. Drugi model był też niezły, ale szczególnym sentymentem darzyliśmy ten pierwszy nabytek. Zarówno po jednym jak i po drugim nie ma już pewno śladu, zostały jednak zdjęcia i wspomnienia z rodzinnych wypraw. A znasz wersję sportową naszej królowej szos? Podobno wschodni brat położył na tym łapę i dlatego ten model nie doczekał się seryjnej produkcji, choć jak na tamte czasy - sylwetkę miał całkiem przyzwoitą (rozwiązań technicznych nie pamiętam, ale podejrzewam, że ten temat masz opanowany do perfekcji ) Jak już stworzysz nowe cudo ze starych egzemplarzy, pochwal się swoim dziełem. Powodzenia |
#4
|
||||
|
||||
Jak to milutko dostać odpowiedz na glos wołający na puszczy...
Serdeczne dzięki Pola. Mam nadzieję że przywołałem miłe wspomnienia a wlasciwie to jestem tego pewny czytając Twoją odpowiedz. Jeśli chodzi o Syrenę SPORT to owszem śni mi się ona po nocach ale niestety jak to trafnie ujełaś wielki brat położył swoją kosmatą łapę na prototypie i specjalna komisja pilnowała jego zniszczenia ( powinni ich ścigać cichociemni z IPN ). A był to nie lada pojazd z silnikiem 4-suwowym z cylindrami i głowicami od naszego innego wielkiego klasyka czyli SFM Junak laminatowym nadwoziem i super sylwetką ogólnie prasa motoryzacyjna ( zachodnia ) okrzyknęła ten pojazd najpiękniejszym samochodem sportowym zza żelaznej kurtyny.... Aż się łza w oku kręci i i pięść zaciska na...
__________________
www.majsterklepka.eu |
#5
|
||||
|
||||
Nie jestem znawcą motoryzacji ale naszym pierwszym samochodem była Syrenka 105 udało nam się ją kupić w krótkim czasie tj.3 m-cy to było ekspresem zrezygnowaliśmy z kolejki przedpłat na malucha.Nie powiem wspominam ją z łezką w oku.Proszę kontynuuj ten wątek.
|
#6
|
|||
|
|||
Cytat:
Wiedziałam, że podrzucisz garść informacji o wersji sportowej. Była kiedyś taka gazeta, "Motor" się chyba zwała, i tam właśnie obejrzałam sobie to nasze cudo, a kiedy się dowiedziałam, kto nam zablokował produkcję, miałam szczerą ochotę napaść na Związek ZdRadziecki. Ile całkiem niezłych technologii na on czas kosmaty brat nam zabrał? Teraz też by chciał, a figę, nie damy się. Panowie jakoś milczą, dziwne, pewno od początku jeździli mercedesami i teraz się tego wstydzą A syrenka fajna była, wygodna, 103 miała siedzenia pokryte materiałem bez syntetyków, maluch przy niej - to wóz drabiniasty... z amortyzatorami na kłódkę. |
#7
|
||||
|
||||
Właśnie przypomniała mi sie bardzo fajna piosenka w której był taki refrenik :
Kasia ma syrenkę , Kasia ma syrenkę , a furmankę dziadek....... Ciekaw jestem czy ktoś jeszcze zna tą piosenkę. pozdrawiam Staszek
__________________
www.majsterklepka.eu |
#8
|
|||
|
|||
Staszku, nie znam tej piosenki, ale pamiętam wierszyk, który po raz pierwszy przeczytałam w "Polityce", w rubryce "Coś z życia", a było to chyba w r. 1981, dokładnie nie pamiętam. Była to kontestacyjna samorodna poezja wiejska krążąca w odpisach i zwrotka brzmiała tak:
Jasio jeździ wołgą, fiatem jeździ Władek, Syrenką Kasieńka, a konikiem dziadek. W sumie jest tego około 20 zwrotek dwuwersowych, a pointa - rewelacyjna! Pamiętasz? ale nie dotyczy już bohaterki tego wątku. |
#9
|
|||
|
|||
Syrenka na wesoło
a tu dowcipy o naszej ulubionej Jeden z nich:
Polak, Ruski i Niemiec spotkali diabla, który im mówi: - Nie wezmę was do piekła, jeśli przyjedziecie do mnie jakimś samochodem i wykonacie moje polecenie. Polak przyjechał Syrenką, Niemiec Mercedesem, a Ruski nie przyjechał w ogóle. Diabeł decyduje: - Trudno, zaczynamy bez niego. Musicie tak kopnąć swój samochód, żeby się rozleciał. Polak kopnął lekko Syrenkę i rozpadła się na kawałki. Niemiec spogląda na Mercedesa i zastanawia się jak by tu go kopnąć, nagle zaczyna się śmiać. - Czemu się śmiejesz? - pyta Polak. - Patrz, Ruski czołgiem jedzie ! Reszta tutaj: http://www.retro-auto.pl/forum/viewt...4&thread_id=11 |
#10
|
||||
|
||||
witam serdecznie właśnie właśnie tylko ja słyszałem to jako piosenkę nawet calkiem fajną
No niestety dziadzio nie wyszedł na tych swoich pomocnikach najlepiej ale to samo życie......
__________________
www.majsterklepka.eu |
#11
|
||||
|
||||
Pierwszym miom autem była właśnie syrenka 105 z lewarkiem w podłodze. Wcześniej jeździłem innymi, fiat- simca 500 np. Ale syrenka, to było coś!!!
|
#12
|
||||
|
||||
Gdy byłem dzieckiem Tata miał syrenkę z ciekawym patentem, a mianowicie była ręcznie odpalana coś jak kosiarka spalinowa albo pilarka Tatko skonstruował dodatkowe koło pasowe doczepione do koła napędzającego wentylator i owijał linkę z uchem a potem co sił w łapkach pociągał zakręcając silnik to były "cudowne lata"
__________________
www.majsterklepka.eu |
#13
|
||||
|
||||
Syrenka na 102 !!!
Bo taki był nasz pierwszy model, wow...
Wspominam z rozrzewnieniem...
__________________
You never have this day again... |
#14
|
|||
|
|||
Boże! Syrenka! Z japońska zwana Masahuku. Kupiłem to w1977, też "expresowo", czyli z miesięcznym tylko czekaniem. To urocze kopci-kopci-kopci-kopci-kopci..., ten wieczny zapaszek benzyny w środku, smarkający się gażnik, niepewność czy w jesienny poranek odpali.... poezja. Częste dokręcanie, ulepszanie, dyskusje z sąsiadami (właścicielami tychże) o wyższości świec Iskra nad innymi, gromadzenie zapasów części zamiennych... no i pierwsza wyprawa, trasa 120 km, po drodze cztery przystanki, bo 6-letnią córkę głowa bolała, (mnie też - z wrażenia).....
Miałem ją 4 lata. Mile wspominam. Młodzi byliśmy. "Polska rosła w siłę i ludzie żyli dostatnio." Hmmm Potem był Trabant, Wartburg, Opel....teraz jest Toyota, ale to nie to.... Dobrze, że pan Majsterklepka poruszył ten wątek. Dziękuję. |
#15
|
|||
|
|||
Witam serdecznie w to piękne niedzielne popołudnie.
To ja dziękuję za dopisanie się do tego wątku. Rok 1977 to był wspaniały rok i nie tylko dla mnie jak widzę bo dla mnie był on szczególnie wyjątkowy z uwagi na to że się wyklułem na ten piękny świat właśnie mrożną zimą tegoż roku... Patrząc na Syrenki z perspektywy moich własnych doświadczeń ( Syrena R-20, 105, 105Luxio ) muszę przyznać że nasi ojcowie lub dziadkowie mieli nie lada samozaparcia i zdolności iście złotej rączki aby utrzymać te niesamowite pojazdy w ciągłej gotowości bojowej... |
#16
|
||||
|
||||
No i mam za swoje dobre serce... pochwalilem się żonce że znalazłem fajny portal i jak widać się zarejestrowała, a ja nie patrząc napisałem z jej profilu.
Przepraszam serdecznie
__________________
www.majsterklepka.eu |
#17
|
||||
|
||||
Moim pierwszym autem była Syrena 105-L,nowiuteńka,cudowna i podziwiana przez wszystkich.Miała nawet rozkładane fotele.To było coś.Kochałam to autko.Było niezawodne,wjechało wszędzie jak jeep,zapakowałam w nie mnóstwo rzeczy(po wyjęciu siedzeń,to była prawie bagażówka).Żadna zima nie była dla niej straszna i to "wolne koło",nie miała prawa nie odpalic."Skarpeta"nawet po uderzeniu w błotnik się sprawdziła,brało się go pod pachę,szło do blacharza,on wyklepał i nie było problemu z montażem.Była ona wtedy Królową Szos,bo po rozpędzeniu można było jechac nawet ok.80-ki hi,hi,hi,,ale fajna była
|
#18
|
||||
|
||||
..,dopiszę jeszcze,że moja miała zmianę świateł w podłodze.Był taki guzik i naciskało się go w trakcie jazdy nogą.Podczas srogich zim guzik nieraz przymarzał do podłogi i wtedy była "jazda",nie można było zmienic świateł np.z długich.Trzeba się było zatrzymac i chuchac na niego,aż się odmrozi i dopiero kontynuowac jazdę
|
#19
|
||||
|
||||
Mnie udało się nabyć dośc dobry egzemplarz Syreny R-20 "rolnik" i jestem z niej bardzo dumny gdyż jest to model na topie bo to pick-up, a wiadomo że teraz jest moda na "drogie" sercu lub kieszeni takie pojazdy.
Moja rolniczka śmiga jak trzeba jest ubezpieczona i zarejestrowana.
__________________
www.majsterklepka.eu |
#20
|
||||
|
||||
Miłośników jeszcze starszych aut
zapraszam na rajd po Barcelonie
................... http://www.voila.pl/258/8fq2w/ miłośniczka Trabantów i Maluszków |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Zbieram stare komputery Atari, Amiga, Commodore. | wielebny | Oddam, potrzebuję | 7 | 28-01-2010 23:09 |
Stare komputery - rzeczywiste problemy. | wielebny | eSenior | 3 | 25-07-2008 17:01 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|