|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie. |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
Kącik poezji własnej i innych autorów - część IX
Otwieram kolejną już IX część "Kącika poezji własnej i innych autorów"
Zapraszam wszystkich do odwiedzania "Kącika...", jednocześnie zachęcam do odwiedzin na pozostałych, pokrewnych wątkach, gdzie od poezji buzuje, zapewniam - WARTO. Miłego tygodnia, wspaniałego poniedziałku wierszoluby - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#2
|
||||
|
||||
Dziękuję raz jeszcze Malunie, która zwróciła mi uwagę, na ilość postów poprzedniej części "Kącika ..."
Dopadła mnie - od poniedziałku - pomroczność jasna - Cz Ciche niebo Mirek Kobak Płynąca z Gór Początków Istnienia Rzeka Czasu obmywa mą dłoń. Porywając wszystkie rzeczy tego świata Niszczy wartkim nurtem przemijania. Wyjmuję dłoń z jej bystrego wodospadu, Jeszcze kilka kropel na ziemię spada. Nic to, spokojnie patrzę jak rozchodzące się kręgi Z miejsca upadku znikają w nieskończoności. Ponad dramat Wirów Cierpienia i Nurtów Pragnień Ponad same Góry Istnienia i ponad Obłoki Niewiedzy Pełen pokoju podnoszę wzrok na Bezkresne Niebo. Jakże spokojne, jakże nieporuszone... I choć me niezliczone ciała ze wszystkich czasów W tej rzece utonęły - nic to - chwilka ledwie. Weź Swami ich drugie tyle albo i więcej jeśli trzeba. Gdyż mój umysł stał się jak to bezkresne Niebo. Nic to, przecież nawet gdy nie znałem siebie I tak zawsze należałem do Ciebie Swami. I choć cierpienie wyryło głębokie blizny Puściłem i je z rzeką - dla Twojej Miłości. Ponad wszystkie rzeki, szczyty i obłoki, Pełen pokoju podnoszę wewnętrzny wzrok. Tam, gdzie poza czasem, ponad przestrzenią Wypisałem swe odwieczne ślubowania... Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#3
|
||||
|
||||
Witam wierszoluby miłe w nowej odsłonie
Za oknem szaro zimno a mnie... Oj, marzy mi się lato Oj, marzy mi się lato szmer wody nad jeziorem koncerty świerszczy słodkie które słychać wieczorem i słońce, które chodzi pod rękę leśną dróżką wplatając złote iskry we włosy cichym wróżkom w motylich skrzydłach tęcze i ukłon łąki miękki oraz te wszystkie szepty świergoty, wiatru dźwięki wdzięczące się barwami naręcza kwiatów całe przesypywane w dłoniach bursztynów światła małe rumieńce o zachodzie i niebo wraz gwiazdami radosny uśmiech w żaglach i taniec z marzeniami *** „wypisać” pragnę lato, bo zimno, wiatr za oknem Kiedy tak sobie marzę wierzę, że nie przemoknę. autor Maryla /bej/ |
#4
|
||||
|
||||
Krajobraz
Adamowicz Bogusław Niech mistrz wymaluje dla mej ukochanej Krajobraz fantastyczny i zaczarowany... Niech tam będą niebiosa jasne i błękitne, Jak jej oczy...doliny, łąki aksamitne... I świecąca się dróżki śród ustroni mglistych, Złote wzgórza...Gaj, pełen piosenek jej srebrzystych... I niech będą dnia blaski, jak jej wzrok palące, Krople rosy jak łzy jej...tęcze w łzach błyszczące... Lecz niech będą groty, głuche i tajemne, Jak tajniki jej duszy...i przepaści ciemne... I niech do chmur się skała skronią pnie lodową, Niedostępna, jak pierś jej...I o skałę ową Niech się rozbija morze, wrzące, niezgłębione, jako miłość ma - wielkie - ciemne - i szalone! |
#5
|
||||
|
||||
słoneczne dzień dobry wszystkim
i... pomyśleć, że to już część IX naszych twórczych spotkań
Poezja moja Jan Sztaudynger Poezja moja to niebiańska rosa Na kwiatach rankiem. I rosa Erosa. Gram złośliwości. Trzy kilo zapału. Wszystko zmieszane chytrze i pomału, Smażone razem z konfiturą z róży - Gust to dzierlatek, lalek i podróży, Pasja do grzybów zbierania o świcie, No i to wszystko, o czym marzę skrycie I czym blefuję... |
#6
|
|||
|
|||
I ja znalazłam NOWY KĄCIK
Śpieszmy się Śpieszmy się śpieszmy kochać ludzi Jak poucza nas poeta ksiądz Twardowski Jan Oni naprawdę tak umieją odejść nagle Tak nie wrócić zawieruszyć się na amen Zatrzeć ślad Jeszcze się ręce wyciągają jeszcze witać Mocno jeszcze objąć chcą A tu już puste miejsca po nich Fotografie telefony głucho milczą Dzień i noc Śpieszmy się śpieszmy bo przemija młodość prędko Ileż prędzej niż w to sama wierzyć chce I mija gdzieś ta łatwość serca z którą kiedyś Tak w nieznane lekko tak umiało biec Zagarnie nas wezbrany nurt Pochyli nas powaga dat I w wirze tylu tylu spraw To porzucimy zapomnimy To co naprawdę ważne było w nas Śpieszmy śpieszmy się Bo krucha jest materia naszych dni Bo śnią się szare coraz bardziej puste sny Bo zasypiają serca w nas Nie zbudzą się któregoś dnia... Śpieszmy się śpieszmy żeby zdążyć żeby rozdać Ten majątek serca z tylu tylu lat Po co nam diwigać taki ciężar Aż na tamtą stronę świata Po co nam to wszystko z sobą po co brac? O niech to lepiej tu zostanie Nasze myśli radość oczu czułość rąk Bo jeśli z nas ma coś ocaleć to niech innych Pamięć o nas niech nam będzie tak jak schron Śpieszmy się śpieszmy kochać ludzi Tych realnych niezmyślonych Ale takich jacy wokół jacy są Umiejmy sobie to wybaczyć że nie lepszych Nie piękniejszych dał nam tu nawzajem los Serdecznym ciepłem się podzielmy obdarzmy światłem Co w nas może jeszcze drga? Bo gdy gęstnieje mrok pod wieczór ono niech To światło niech wspomaga nas prowadzi nas... Śpieszmy śpieszmy się , Bo nieustannie wieje ten - wiadomy wiatr Bo nawet to skąd wiedzieć Skądby wiedzieć nam - która z miłości naszych Właśnie... Może jest już tą ostatnią? Śpieszmy się śpieszmy kochać ludzi Jak poucza nas poeta ksiądz Twardowski Jan Oni naprawdę tak umieją odejść nagle Tak nie wrócić zawieruszyć się na amen Zatrzeć ślad Wystarczy wiatru nagły poryw jedno słowo Nieostrożny czasem gest Zostają głuche telefony Krzesła stoły Lampy Okna Za oknami pochylone cienie drzew... Leszek Długosz |
#7
|
|||
|
|||
Piękny wiersz. Niestety nie umiem tak romantycznie pisać ale zaryzykuję, opublikuję.
|
#8
|
|||
|
|||
Żaba
Chodząc brzegiem jeziora
czuję że ktoś mnie śledzi, a to zielona żabka w szuwarach sobie siedzi. Co tak wytrzeszczasz oczy jakbyś mnie chciała zjeść, siedzisz w tym swoim błocie to sobie dalej siedź! A może zły czarownik tak ciebie zaczarował i chcesz bym ja namiętnie cię teraz pocałował? Nie jestem królewiczem by żaby cmokać w ryj, jesteś cuchnąca błotem więc najpierw błoto zmyj. Jeśli jesteś królewną i o pięknej urodzie, to zamiast patrzeć na mnie najpierw się wykąp w wodzie. |
#9
|
||||
|
||||
Słonecznie wszystkich witam.
Dopadło mnie choróbsko,usiądę w kąciku,cichutko poczytam i znikam do łózeczka-gdzie puste śnią się sny!
A może zjawi się królewicz i zamieni żabkę w królewnę?
__________________
W życiu wszystko ma swój zmierzch..... Tylko noc kończy się świtem.... http://www.klub.senior.pl/moje/Honoratka/blog/ |
#10
|
||||
|
||||
Honoratko zdrowiej szybciutko, noś się cieplutko,
spełnienia marzeń - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#11
|
|||
|
|||
I ja Honoratko życzę Ci zdrowia. A żab po prostu nie lubię kiedy patrzę na nie spacerując nad jeziorem, stąd ten wiersz.
|
#12
|
||||
|
||||
Wł.Reymont Chłopi
Czy można trochę prozy pełnej poezji?
Cytat:
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#13
|
||||
|
||||
NutaDo, wspaniale, że przypomniałaś ten malowniczy fragment z "Cłopów" Reymota. Ile barw soczystych w tym fragmencie. Gdyby podzielić tekst
na wersy powstałby wcale zgrabny i piękny wiersz. - Cz
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#14
|
||||
|
||||
Kiedyś niechętnie czytało się lektury.
Ja teraz odkrywam piękno naszej i nie tylko - literatury. Czyżby trzeba było dojrzewać przez te minione lata, aby docenić piękno słowa i treści. Mimozo, warto sięgnąć po odrzucane w młodości książki.Cieszę się, że podoba Ci sie ten fragment, chociaż "Chłopi" przepelnione są poezją. Pozdrawiam
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan |
#15
|
||||
|
||||
"A co świtanie - mroczniej było i zimniej, i niżej dymy rozsnuwały się po nagich sadach, i więcej ptaków zlatywało do wsi i szukało schronienia po stodołach i brogach, a wrony siadały na kalenicach, to wieszały się na nagich drzewach lub krążyły nad ziemią kracząc głucho - jakoby pieśń zimy śpiewając żałosną."
Musiałem to powtórzyć, chyba za to był Nobel.... dzięki |
#16
|
|||
|
|||
Wieczór
Jesień powiewa chłodem,
Drzewami wiatr kołysze, Okryty ciemnym mrokiem Słucham szumiącą ciszę. Powoli czas w zegarze Mierzy kres mego życia Ujmując w tym wieczorze Minut po minucie. Patrzę na nieruchomą Tarczę jakby w hipnozie, Godziny wolno płyną Przez cały wieczór, co dzień. Jak zerwać tą woalkę Smutku na mojej twarzy Aby na godzin kilka Inaczej wieczór przeżyć? Jak zerwać te kajdany Wiążące mnie do ciszy, Oderwać wzrok od ściany, Obudzić nowe myśli? |
#17
|
||||
|
||||
dobry wieczór
Bajka o teatrze
Jan Sztaudynger Był teatr, bez intryg, bez plotek, Bez aktorów-szmirusów i bez starych ciotek, Był teatr, w którym aktor rad brał każdą rolę I nie kład nigdy żadnej (na deskach lub stole), Był teatr, gdzie babunie podlotków nie grały, Był teatr, gdzie rusznice naprawdę strzelały. Był teatr, co rad widział, kiedy widz nań sykał, Był tetr, co oklasków jak ostryg nie łykał, Był teatr, co widzowi za przyjście dopłacał, Był teatr, gdzie autora nikt nigdy nie skracał, Był teatr, tak przysięgnę, który czcił autora Nie mniej niż wszechpotężną żonę dyrektora, Był teatr, gdzie reżyser był cichy i skromny, Słowem teatr, o którym wieszcz marzył - ogromny!!! |
#18
|
||||
|
||||
Miłego wieczoru - witam wierszoluby. - Cz
Nie jestem manekinem To takie proste … kochanie Nie patrz na mnie jakbym była Manekinem na wystawie. Jestem żywą istotą, kobietą Z sercem zranionym na dłoni, Wiem, z czasem rana się zabliźni Jednak zostaną myśli, Które jak bumerang, Każdego wieczoru wracają, jak echo. Nie jestem manekinem, Już o tym mówiłam. Wielokroć Ciebie słuchałam, Tobie zawierzyłam … moje radości Smutki, moje rozterki, zwątpienia. Pewnego dnia spadła na mnie Sieć głuchego milczenia. Nie jestem manekinem, Na wystawie nie stoję Przebrana w modne stroje. Chociaż mam swoje lata Ciągle jeszcze i jeszcze Tli się we mnie iskierka uczucia, Które powrotów nie wyklucza. Nie jestem manekinem … Cz 19 października 2009 roku
__________________
http://mimoza-szeptem.blog.onet.pl/ https://www.facebook.com/petitezaproszenia/?pnref=lhc https://www.youtube.com/watch?v=Xhvoq5xy7Ag&authuser=0 |
#19
|
|||
|
|||
Jesiennie :)
N o k t u r n
Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci, Com czynił - wszystko było pisane na wodzie. Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie, Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci. Jednego pragnę dzisiaj: was, zimne powiewy! Wiec nieś mnie, wietrze chłodny, nie pytając po co, Pomiędzy stare ścieżki, zapomniane krzewy, Które wszystkie rozpoznam i odnajdę nocą. W ostatniej woni lata, w powiewie jesieni Niech padnę pod strzaskany ganek kolumnowy, By ujrzeć te, com widział, podniesione głowy Wśród teraz pochylonych, zamyślonych cieni. Uciszaj, srebrna nocy, całą ziemię śpiewną! A ja padnę na trawę wilgotną od rosy Lub będę muskał cicho niegdyś złote włosy, Których dziś już koloru nie poznałbym pewno. Jan Lechoń Dobranoc |
#20
|
||||
|
||||
Ziuta, Ty kompilacjo...
Wiesz, Ziuta, dawno chciałem pogadać,
Jak ludzie, o tych wszystkich różnicach, Które dzielą ale i tak samo łączą, bo w końcu To, że bywamy czasem obok siebie Wynika z czegoś. Nie, nie mów że dosyć, Poniewierania kobiecości i innych takich, Pomijam – czyste pożądanie, to trochę mało Na przed i po czas przegadany, Wszystko to się działo Niemalże samo z siebie, Głupie pytanie, pewnie, Że mi zależało, Bo zawsze komuś zależeć musi Się zastanawiam skąd te nieporozumienia, Rzecz pojmowania świata w inny sposób, Dotyczy różnic w oczekiwaniach, w wyobrażeniach może, Taka synteza, w kontekście rozebranym, ależ Broń Boże, Żebyś miała poglądy zdejmować, ubranie i owszem, Ale poglądy - to zawsze mnie rozmarza, Na zasadzie kontrapunktu całkiem Ci do twarzy, Kiedy wieścisz głosem słodko leniwym, Jak zachować się powinienem - zawsze lekcja, Wychowania dobrego – jak traktować damy, Dobrze że po fakcie, tylko ta moja artystyczna Natura, która jak wilka ciągnie mnie Nie, nie do lasu ino w bohemę, wiersze, muzyka, obrazy – Koniecznie dobra proza, w nieładzie półomdlała natura, A głos – no sopran, prawie koloratura... Ja chętnie słucham, często przytakuję, Poczucie humoru zawsze mnie ratuje, Teraz się wściekniesz, ustawę O danych osobowych naruszam, Alkowy tajniki udostępniam – to racja, Ale czy na drugie imię nie masz Kompilacja?
__________________
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część VII | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-09-2009 16:08 |
Kącik poezji własnej i innych autorów część VI | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 27-08-2009 21:38 |
Kącik poezji własnej i innych autorów - część V | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 29-07-2009 20:39 |
Kącik poezji własnej i innych autorów, część IV | mimoza | Książka, literatura, poezja | 502 | 30-05-2009 10:13 |
Kącik poezji własnej i innych autorów (część II) | mimoza | Książka, literatura, poezja | 499 | 23-02-2009 19:45 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|