|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#1
|
||||
|
||||
milosc kocha sie tylko raz
jak uwazacie prawda czy nie .ja sama jestem takim przypadkiem majac 17 lat poznalam chlopaka mily opiekunczy i dobry i co pojawil sie w moim zyciu drugi przystojniejszy zgupialam odrzucilam milosc tego pierwszego .ten drugi nic nie byl wart teraz po 17 lat pluje sobie w brode a gdy go widze nogi z waty rece mi sie trzesa i wogole dziwne uczucie .gdyby mozna cofnac czas ..........
|
#2
|
||||
|
||||
A ja tam uważam,że każda miłość jest pierwsza,najgorętsza,najszczersza.Lubie być zakochana,adorowana.Nie mam w tej chwili partnera,ale ciagle mam nadzieje.
|
#3
|
||||
|
||||
Małgoś... myślę, że zawsze wraca się pamięcią do pierwszej miłości, ta pierwsza pozostawia w nas niezatarte wrażenie. Jeżeli jest samotny, to możesz zagadać. Ale nie wiem czy drugi raz to by się udało, wtedy inaczej na to patrzyłyśmy, teraz oboje się zmieniliście, a w efekcie też nie wiesz jak ułożyłoby się z nim życie. Spotkasz jeszcze swoją prawdziwą miłość.
|
#4
|
||||
|
||||
Małgosiu zgadzam się w zupełności z Bogusią nie ma żadnej gwarancji że z nim byłoby pięknie i tak jak sobie teraz wyobrażasz.Jeszcze znajdziesz może nie pierwszą ale drugą miłość i będzie piękna i nie powtażalna.
|
#5
|
||||
|
||||
Małgosiu, zycie przed Tobą i z pewnością spotkasz godnego siebie partnera
/pamietaj to jest bardzo ważne:"g o d n e g o s i e b i e" partnera/. Na szczęście w życiu kocha się nie raz i Ty z pewnością pokochasz i będziesz kochana. Życzę Ci tego z całego serca. |
#6
|
||||
|
||||
Małgoś szczęscie i miłość dopadają człowieka najczęsciej wtedy kiedy się go nie szuka i w najbardziej niespodziewanym momencie a Tobie życzę cobyś na to długo nie musiała czekać
|
#7
|
||||
|
||||
"Kocha sie raz,potem drugi i trzeci i znów..."
dalej nie pamiętam.Może ktoś przypomni. Ale dużo prawdy w tych słowach. I dalej: "Każda miłość jest pierwsza,najpiękniejsza,najszczersza..." |
#8
|
|||
|
|||
pierwsza miłość
Wszyscy kazali nam wierzyć,że jest tylko jedna ,jedyna..
Poeci,mrący przez całe życie z miłości do tej jednej -wyśnionej. Tu mam na myśli wieszcza narodowego,który zatruł życie swojej biednej żonie ,w imię niespełnionej pierwszej miłości.Osobiście uważam,że powinniśmy być wdzięczni Marylce Wereszczakównie,że odrzuciła zaloty szaraczka a wyszła za hrabiego.Pomyślmy ,co by się stało ,jakby jednak popełniła mezalians.. Przede wszystkim nie mielibyśmy pięknych strof ...''precz z mej pamięci '' i nie tylko.. Marylka pewnie klepałaby biedę przy naszym wieszczu,który wieszczem nie byłby,a musiałby zająć się rolą.Coś mi się wydaje,że rolnikiem byłby gorszym niż wieszczem.A na dodatek obrzydłby jej,bo jak wiemy był flejtuchem,i to na salonach. A co byłoby ,gdyby musiał doglądać gospodarstwa..???? A Marylka utyła bardzo.Więc jakie mamy gwarancje,że nie zdradzałaby jej ? Tylko nie z uduchowionymi niewiastami a folwarcznymi dziewkami. Uważam,że żadne,bo zdradliwy był z natury.. Czyli wniosek - pierwsze koty za płoty.. Z kolei Sienkiewicz zdecydowanie każe nam wierzyć w pierwsza miłość ,jedynie słuszną. Teza ciekawa,zważywszy iż był kilkakrotnie żonaty... Postaram się ją rozwinąć na przykładzie jego bohaterów,ale po południu ,ponieważ teraz idę na spacer do lasu. Tam ,patrząc w górę,w korony sosen,będę przypominać sobie swoją pierwszą,szczenięcą miłość,która nigdy nie została spełniona. I dzięki Bogu !!! Bo wybranek mego dziewiczego serca,aczkolwiek piękny niesłychanie,w swoim dorosłym życiu miał pociąg do napojów wyskokowych a na dodatek wziął i umarł. I kim byłabym teraz ? ...żałobną wdową w kirach i radością w sercu,że wreszcie pozbyłam się kirusa ? A może wesołą ,kilkakrotną rozwódką ? I siedzącą na Sympatii może, w poszukiwaniu jakiegoś osobnika płci męskiej,który podałby mi silne ,opiekuńcze ramię, a nie wyciągniętą rączkę w kierunku moich pieniędzy... Pozdrawiam serdecznie - Lila Ostatnio edytowane przez Lila : 30-04-2007 o 13:44. |
#9
|
|||
|
|||
Dalej o milości...
No więc jestem z powrotem...
Na czym to ja skończyłam ,panie dzieju ?? Chyba na Sienkiewiczu,jako piewcy miłości jedynej aż po grób... Faktycznie,kochani... Weźmy tę biedaczkę - Helenę Kurcewiczówną.. Uganiało się za nią po Dzikich Polach dwóch napalonych samców,którzy swój niezaspokojny popęd ubrali w wielkie słowa o miłości.W wypadku Bohuna,jestem skłonna uwierzyć,skoro dokonał żywota w Rozłogach,tam gdzie urodziła się jego miłość. Ale Skrzetuski ? Owszem ,szuka Heleny na stepach ...ale po co ? Aby ją zamknąć w klasztorze,jako zlekka naruszoną.Jaka to miłość .I to ponoć pierwsza.Sam wprawdzie również deklaruje pójście do zakonu,ale same wiemy jak to wygląda.Choćby w przypadku pana Wołodyjowskiego,który jest potwierdzeniem słów piosenki - ''każda miłośc jest pierwsza ''.. Ale to chyba jedyny taki wypadek w twórczości Sienkiewicza,poza zdradliwym Połanieckim,który na dodatek był obdarzony wyrzutami sumienia ,niczym dojrzewający nastolatek -pryszczami.. A ja wspominałam jeszcze raz swoje pierwsze zauroczenie,już nieżyjące ,jak pisałam. Och,jakiż on był przystojny !!! Ale właściwie moją jedyną ,wielką miłością był osobnik,który jest moim mężem,aż do chwili obecnej.Patrzę nieraz na niego zastanawiając się ,co też ja w nim widziałam...i sama nie wiem.Ale nie wyobrażam sobie bez niego życia.. A żona mojej pierwszej miłości,obecnie wdowa po nim,powinna niczym Emalia Czarnomordzik z ''Cafe pod minogą '',odtańczyć radosnego trepaka na głównym placu Częstochowy,z radości .Tak ją utruł,przystojniak jeden... Pozdrawiam -Lila... Ostatnio edytowane przez Lila : 30-04-2007 o 16:35. |
#10
|
||||
|
||||
Jaki z tego morał? Małgosiu, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Liluniu, masz "wspaniałe pióro"!!!!!!
|
#11
|
||||
|
||||
po raz drugi juz kiedys probowalam ale on tez sie rozszedl z zona i obecnie uzywa zycia wolny ptak. mysle ze zmienil sie na gorsze dobijaja mnie jego maslane oczy gdy sie widzimy chyba sam niewie czego chce.
|
#12
|
||||
|
||||
To sprawdź! Może będzie fajnie. Wycofać się zawsze można
|
#13
|
||||
|
||||
Lila...a widzisz, to nie tylko moje zdanie, Twoje twórcze myśli czyta się z przyjemnością, Chyba nikt ich nie ominie.
Bożesz Ty mój... nowy wieszcz nam rośnie.... |
#14
|
|||
|
|||
a propos wieszcza
Bogda ,mnie osobiście bardzo miło robić za wieszcza.Ale nie uważasz moje serce,że co do rośnięcia ...toż on całkiem już urósł,dojrzał i.....no..no,jakby już przejrzały nieco ? |
#15
|
||||
|
||||
Liluś...
Przecież nie chodziło mi o wzrost, bo takowy masz akurat... tylko o Twoją twórczość. A wszystko co dojrzałe, jest wspaniałe
|
#16
|
|||
|
|||
Bogda,jaki wzrost....jaki ? Te marne 1,62 ?
|
#17
|
||||
|
||||
nooo...Liluś...
taki to w sam raz, bo ja też taki mam i bardzo mi odpowiada,
większość ludzi taki ma i bez zadzierania głowy mogę im popatrzeć prosto w oczy. Przynajmniej szyja mnie nie boli... |
#18
|
|||
|
|||
kochac zawsze trzeba byle pieknie i namietnie
|
#19
|
|||
|
|||
Hmmm,zawsze ..pięknie ...i namiętnie ...
No..no,idealista chyba w naszym klubiku .Albo pierwsza młodośc przemawia przez Ciebie fraytak,albo naiwna,dziecięca wiara w człowieka. |
#20
|
||||
|
||||
Wczoraj usłyszałam w telewizji taką oto opinię-kocha się tylko raz i na całe życie- samego siebie...jest to miłość odwzajemniona,wieczna...czy w związku z tym mozna powiedzieć,że jesteśmy egoistami?
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kliknijcie raz dziennie | krise1 | Społeczeństwo | 53890 | Dzisiaj 05:46 |
I jeszcze raz | baburka | Rodzina bliższa i dalsza | 22 | 05-12-2012 05:27 |
Milosc bezwarunkowa | Pani Slowikowa | Miłość, przyjaźń, związki, samotność | 98 | 09-03-2012 23:28 |
Juz po raz 44 TKB | BUNIA | Sztuka, kulturoznawstwo | 1 | 25-07-2009 19:13 |
Mój pierwszy raz | kufa86 | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 60 | 18-05-2009 19:57 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|