|
Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Uzależnienia Alkoholizm, palenie papierosów, narkomania ale też zakupoholizm, uzależnienie od hazardu czy nawet od telewizora - problemy seniorów z nałogami. |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#321
|
||||
|
||||
10-01-2011 - Trzy lata juz...
__________________
Quot homines, tot sententiae Ostatnio edytowane przez Vendôme : 10-01-2014 o 01:18. |
#322
|
||||
|
||||
Witam
Cytat:
Osoba uzależniona od alkoholu pije, nie dlatego że chce, ale dlatego że musi. Nie pije dla zabawy, pije do ból. Ona zastawia na hipoteke bogactwo przyszłości aby spłacić długi z przeszłości, tak że może wypić az do dna swoją nieistniejącą teraźniejszość. Byc moze ze z tego paradoksu pochodzi fakt, że Anonimowi Alkoholicy to wyjątkowa grupa ludzi. Wyjątkowa, ponieważ używają swoją najgorszą klęskę, swoją największą porażkę i swoją poważną chorobę, aby pomóc innym, "współbraćmi", alkoholików. Właśnie dlatego, trzeźwi alkoholicy, którzy doświadczyli te same niepowodzenia, są prawdopodobnie tymi, którzy mogą najlepiej pomóc innym alkoholikom. Pozdrawiam
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#323
|
||||
|
||||
Witam
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#324
|
||||
|
||||
(10-01-2011)
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#325
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Cieszę sie że znalazłam Twoją stronkę , tyle lat już tu jesteś ....
ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA TRZEŹWOŚCI DO KOŃCA TWOICH DNI . Jestem osobą współuzależnioną , pił mój tata , pije mój syn , pił mój pierwszy mąż i pije drugi mąż . Na terapiach i na grupach Al-Anon krążę już 16 lat . Wiele mi to pomogło radzę sobie z problemami ale czasem się zapadam(depresja) . Jestem już 27 lat z drugim mężem alkoholikiem , on też jest po terapii ale często ma(jak to mówi) wpadki . Nie chcę od niego odchodzić ale chciała bym nauczyć się żyć swoim życiem obok niego , czasem mi się to udaje . Wiem że gdy go zostawię to on zginie a tego nie chcę bo chyba go kocham i jest to mój mąż . Na razie tyle może zajrzysz tu , chciała bym z kimś pogadać a na pewno z byłym alkoholikiem |
#326
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie mogę zrozumieć, dlaczego? trwasz w tak toksycznym związku. Ten człowiek nie zasługuję na miano "mąż" To nie jest miłość ale jakieś zwyrodniałe uczucie. Ratowałabym tylko dziecko. Myśl co chcesz o mnie, jedno wiem postępujesz bardzo źle. |
#327
|
||||
|
||||
Czasem czytam ten wątek i dziwię się temu co się dzieje
w tzw.alkoholizmie,uzależnieniu od niego. Rozumiem,że jest to choroba jednak każdą chorobę nawet tą nieuleczalną w obecnej dobie się leczy. Nie rozumiem również tego co pisze Grażynka, albo jedno albo drugie,myślę gdyby kochała męża i syna to zrobiłaby wszystko aby się leczyli zgodnie z zasadami leczenia alkoholika.
__________________
_____________________ Edward |
#328
|
||||
|
||||
xxx
Witam to znowu ja .
Nie pisałam o sobie po to aby mnie ktoś oceniał . Po wielu latach walki z alkoholizmem wiem bardzo wiele i nie tylko ze strony współuzależnionej ale patrząc na to okiem alkoholika , zaliczyłam też mnóstwo spodkań na otwartych mitingach AA . Chciałam być z męzem bo to nie tylko mąż ale człowiek . Postępuję tak aby nie krzywdzić siebie i jego -żyć swoim życiem obok alkoholika to trudne i też tak uważam . Mąż mnie nie bije nie robi awantur ale sam jego zapach jest wkurzający i ten strach aby nie wróciły dni sprzed wielu lat . Wiem że jak ktoś nie poda ręki upadłemu człowiekowi to on zginie. zrobiłam wszystko dla syna uczęszczał na terapie i to zaliczył ich kilka ale jeszcze mu żal odstawić alkohol bo przecież go tak lubi...i aby mu mamusia w piciu nie przeszkadzała wyniósł się do Anglii i tam mieszka już 4 lata rzadko mam z nim kontakt i dobrze albo ja albo alkohol .chcę zaznaczyć że syn po pijanemu pobił mnie.... Mąż też po terapiach ale co dwa trzy miesiące ma wpadki ale już jednodniowe . Ja cierpię w moim współuzależnieniu ale jak cierpi alkoholik obejrzyjcie sobie film -Żółty szalik-- |
#329
|
||||
|
||||
Alkoholizm to specyficzna choroba.
W tej chorobie jest tylko jeden sposób ,aby pomóc choremu; zostawić go i zająć się sobą. Pozdrawiam. |
#330
|
||||
|
||||
Dzień dobry
Tak właśnie robię zajmuję się sobą ,
jesli ktoś nie oglądał tego filmu to polecam https://www.youtube.com/watch?v=pZRQUzb2Y_M Ostatnio edytowane przez grazynka03 : 21-04-2015 o 15:27. |
#331
|
||||
|
||||
I tak trzymaj.
Cytat:
Pozdrawiam. |
#332
|
||||
|
||||
Cytat:
az do swych ostatnich dni. Niestety nie wygrał swoją walkę z rakiem — odszedl do gwiazd 10-01-2011. Zycze spokoj ducha "Właśnie dziś przeżyję dzień dobrze, nie próbując natychmiast rozwiązać moich wszystkich problemów. Jestem w stanie czynić przez dwanaście godzin to co przeraża mnie, gdy pomyślę że miałabym znosić przez całe życie."
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#333
|
|||
|
|||
Ja również przez bardzo długi czas byłam osoba współuzależnioną, bo mój mąż pił aż do śmierci, bardzo dobrze wiec rozumiem, dlaczego grażynka tkwi w tym związku. To wcale nie jest łatwe opuścić człowieka, z którym się tyle przeżyło i który potrafi być momentami bardzo kochany. Jak pije, to się złości, ale potem przeprasza. No i mój mąż nigdy mnie nie uderzył, nawet po pijanemu. Jak mogłabym go zostawić, gdy zmagał się z nałogiem? Niestety nałóg go pokonał i odszedł. A ja zostałam sama i wcale nie było mi lepiej. Miałam depresję. Leczyłam się dość długo, w Pracowni Psychorozwoju w Warszawie, gdzie zapisała mi córka. Obecnie jest już dużo lepiej, wreszcie odkrywam spokój, którego nie miałam kiedy żył mój mąż. teraz wiem, że byłam współuzależniona i byłoby lepiej, gdybym dużo wcześniej poszła na terapię, więc jeśli ktoś z was jest w podobnym położeniu, to mogę polecić moją poradnię. Tu jest ich strona: http://psychoterapia-kielczyk.pl/
Oczywiście dla osób z Warszawy. |
#334
|
|||
|
|||
Cytat:
|
#335
|
|||
|
|||
My alkoholicy mówimy o kimś, kto zmarł, że "odszedł na wieczny mityng". Pozdrawiam pogodnie
|
#336
|
||||
|
||||
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#337
|
||||
|
||||
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#338
|
||||
|
||||
Requiescat in pace
__________________
Quot homines, tot sententiae |
#339
|
|||
|
|||
Przecież to nałóg jak każdy inny, którym możecie zrujnować całą rodzinę. Właśnie dlatego jeśli nie radzicie sobie w tej sytuacji samodzielnie, to jak najszybciej sięgnijcie po pomoc specjalistów. Wiem, że w https://psychomedic.pl/psychiatra-katowice/ możecie liczyć na wsparcie, które pomoże Wam ułożyć sobie pewne kwestie w głowie i wrócić do normalnego funkcjonowania. To naprawdę ważny aspekt, więc nie odpuszczajcie tego tematu.
|
#340
|
||||
|
||||
Alkoholik
Mój mąż był nałogowym alkoholikiem.Nigdy go nie zostawiłam. Żyło się mnie i dzieciom ciężko.Jeszcze gorzej przeżyłam jego nagłą śmierć.Nie ma go już 22 lata a mnie brakuje jego obecności, jego oddechu . Od tylu lat ciągle tęsknię, Cisza w mieszkaniu mnie dobija. Tylko dziwię się bardzo że jeszcze mnie nie zabiła.
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Alkoholik, czy da się z nim żyć? | Scarlett | Uzależnienia | 445 | 30-10-2022 21:02 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|