Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Kaima]

Dzień dobry! Nadal jestem kaszląca i słaba, i w ogóle nieapetyczna, więc wybaczcie, kawy nie podam.
Ewa, trudna decyzja przed Tobą. W moim mieście jest mnóstwo domów na sprzedaż - dzieci wyjechały i nie wrócą, bo tutaj nie ma dla nich żadnych perspektyw, rodzice zostali sami, albo tylko jedno z nich. Domy nie są atrakcyjne, budowane w latach 60. i 70., na niedużych działkach. Nie ma ogrzewania z sieci, trzeba palić w piecach, no i ciągłe naprawy, remonty. Moja siostra boryka się z tymi problemami, znam więc sprawę do podszewki.
Irenko, miłej i udanej uroczystości! Wzruszając się pamiętaj o makijażu...

[BeciaK]

Dzień dobry!

Słońce wstało i oświetla pięknie szczyty drzew i dachów,
więc czas też na pobudkę i rozkręcanie dnia.
Nie bardzo wiem jakie mam plany na dzisiaj,
na pewno małe zakupy, by uzupełnić lodówkę i ugotowanie obiadu na dwa dni.
Co z resztą dnia zrobię, pomyślę później...

Kaimo, kuruj się nadal, bierz te leki systematycznie i nie wychodź jeszcze na dwór.
Ja kaszlałam ponad 3 tyg., długo mnie też trzymało i byłam osłabiona, no, chodząca nędza.
Denerwowało mnie to, że tak długo... kiedyś 4-5 dni i człowiek był zdrowy, teraz niestety dłużej to trwa.
Cierpliwości Krysiu, łykaj te wykrztuśne, plus emskie i witaminy. Herbata z imbirem, miodem i cytryną i będziesz jak nowa.
Życzę zdrowia!

To w takim razie dzisiaj ja stawiam kawę i herbatę.
Zapraszam.
Miłej soboty wszystkim!

[maluna]

Beatko, taka herbatka z przyprawami,
to coś dla mnie
U nas, leje co chwilę i ogólnie, żal psa z domu wygonić,
więc i ja nie wychodzę.
Świerki za oknem zamiatają gałęziami, czyli niezły wiatr do
kompletu
Dopiero było śniadanie, bo mężowi rano nie chce
się wstawać, a ja też nie lubię jeść zbyt wcześnie, więc
sobie leżę i grzebię w smartfonie.
Kaimo, wykuruj się do końca, bo kto Cię będzie pielęgnował?
Ewcia musi sama zdecydować, co do domu i ja ją rozumiem.
W małym mieszkaniu, trudno znaleźć miejsce do malowania, a to jej pasja.
Na szczęście mój dom obecnie nie wymaga remontów,
bo wszystko jest zrobione, no i ogrzewanie gazowe.
Jej domek, też wygląda na nowy.
U nas, nie ma w tej chwili pustych domów, przeciwnie,
koło mnie, kilka się buduje, a wiele zostało wyremontowanych.
Przy obecnych cenach mieszkań,
przynajmniej u nas, opłaca się zatrzymać dom.
Ludzie przerabiają domy, tak żeby dzieci mogły
razem z nimi zamieszkać.
Na myśl, ze miałabym z kimś mieszkać, mam dreszcze.
Dość tych wynurzeń, miłej soboty...


.................................

[wiesia.]

Witaj Kaimo, Beatko i Małgosiu.

Kaimo zdrowia życzę.

Beatko
oooooo taka herbatka to miód na moje serce.
Dziękuję.

Małgosiu
różnie układają się nasze losy,
więc nigdy nie można mówić nigdy.

Gdybym została sama,
to nie wiem czy chciałabym w takim dużym mieszkaniu sama mieszkać?
Nie mówiąc o kosztach.
Jak narazie o tym nie myślę.

U nas miał padać śnieg, a od nocy pada, ale deszcz.
Dzisiaj u mnie imprezka, więc będzie bal.

Miłego dnia życzę i pozdrawiam.

[eledand]

Pal pies.

Rano Małż zapłakany.A Ty co warczysz..
Popsułem Koncentrator,nie działa.
Słuchaj Laptopa nie popsujesz to i to się naprawi.

Jest coraz bardziej zapomliwy i poprzekładał wężyki..
No coż jest chory..
Piję Kawę a gotuje pieczarkową.Wszystko leci do Kotów a ONE szczęśliwe że tyle żarcia się marnuje.Pal pies.

Jeśli chodzi o mnie.To Myślę...
Dom i cała posesja jest wyremontowany,Ocieplony,dach nowy kominy rynny.Wykafelkowane,podłogi drewniane a potem położone panele.Ogrzewanie elektryczne na piece Akumulacyjne..Nowe drzwi wejściowe,zrobione przez naszego Stolarza.Okna plastikowe .Na parterze są 4 pokoje i kuchnia.Spiżarnia,łazienka przedpokoje dwa..Na piętrze 2 pokoje i mała kuchnia,ściany ukośne.
Posesja jest zadbana,płot wokół ogrodzony itd.

Utrzymanie to:podatek i PZU za dom 500 zł na rok.

Energia w okresie zimowym to około 600-800 teraz po podwyżce a skoczy jeszcze wyżej.

Jeśli chodzi o inne sprawy to jest na teraz;
Moja córka od 3 lat pracuje w Rotterdamie i do Polski zjeżdża 3x do roku.Ma wynajęte mieszkanie w Łódzkiem..

Kupić domek nie problem,ale dalej będę sama.Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek łaził i brżęczał że za długo żyje..

Tutaj mieszka się SPOKOJNIE....Jeden drugiego pilnuje.Tak myślę....

Po nocy nie kręcą się "LOMPY"

Trudno cokolwiek powiedzieć.Na razie jestem Nianiom...

Pozdrawiam..

[maluna]

Wiesiu, czyżbyś już imieniny zaczęła obchodzić?
Tak, jakoś kojarzę, że to chyba w grudniu
Wracając do sprawy mieszkań, to gdybyś miała własny domek,
ale nie na działkach, bo tam zimą, byłoby trudno,
to chciałabyś zamienić go na dwupokojowe mieszkanie w bloku,
za które zapłacisz około 600 zł miesięcznie?
W naszym domu mieszkamy, już 15 lat i jeszcze nie było
większej awarii, nie licząc tej ostatniej przepychanki
z facetem od kotła gazowego
Podatek za rok, nie przekracza czynszu za jeden miesiąc
w bloku, poza tym do opłacenia są media, czyli ogrzewanie,
prąd i woda.
Za ogrzewanie płacimy przez pół roku, w bloku jest to
rozłożone na cały rok.
Obliczyliśmy koszty za dom i porównaliśmy z kosztami
w bloku i wyszło trochę taniej u nas, ale mamy garaż,
ogródek, no i dużo większą powierzchnię do życia,
a ja nie lubię małych pomieszczeń.
Minusy są takie, że dalej do lekarzy, do większych sklepów,
ale bliżej natury, no i idealny spokój, przez większość
roku.
W mieście, zrezygnowałabym już dawno z jazdy autem,
bo jest komunikacja, a tu muszę, więc jeżdżę i nie tracę
tej umiejętności.
Ciotka Jurka, mieszka w Warszawie, ma 89 lat i wszędzie
porusza się samochodem, nawet do Lublina jeździ.
Mam nadzieję, że nie będę żyła tak długo, żeby to sprawdzić na sobie
Ewciu, zgadzam się z Tobą i przesyłam buziaki...
To by było na tyle...

[Krycha.]

Dzień dobry.
Temat życiowy , ważny dla każdego , ale Ewka ma jeszcze czas co postanowić.
Dom , czy mieszkanie? Kwestia możliwości finansowych jednego portfela, czy dwóch.
Dla rodziny , bez dyskusji dom lepszy, dla singielki na pewno mieszkanie.
Zazwyczaj takie problemy rozwiązuje samo życie.
Jeśli miałabym doradzać, to jedno jest pewne - daleko od rodziny!!

U mnie znowu pada, do du** z taką pogodą!!
Tylko wirusy i bakterie mają się dobrze!

Jednak na przekór wszystkiemu, jeszcze

[wiesia.]

Małgosiu masz rację obiad imieninowy.

Małgosiu
dzisiaj nie wiem jaką podjęłabym decyzję,
ale kiedyś w rozmowie z synem,
mówiłam o małym mieszkaniu koło przychodni, apteki.
Czas pokaże, więc nie będę gdybać.
Ewka też musi sama podjąć decyzję.

[sandra.]

Dzień dobry, witam wszystkich cieplutko !

O wczoraj u nas pada i tak zapowiadają przez cały tydzień a więc musimy jakoś to znosić.

Wiesiu , baw się i świętuj bo masz tak jak ja że imieniny trwają kilka dni.

Taką sytuację jaka szykuje się Ewie wielu ludzi w naszym wieku przechodzi, z mojego bloku z tych większych mieszkań poprzeprowadzali się ludzie do mniejszych a związane jest to z opłatami. Ja na szczęście nie miałam tego problemu i nie musiałam decydować się na zmiany.
Teraz Ewa ma zajęcie przy mężu a czym dalej to bardziej będzie jemu potrzebna , współczuję jej ale takie jest życie.

Małgosiu , ja mieszkam w mieście mam wszystko na moim osiedlu , przychodnię, sklepy, park a za autobusy i tramwaje z racji wieku nie płacę , a więc można wygodnie mieszkać w mieście i bloku, to chyba kwestia przyzwyczajenia.

Krysia, zgadzam się z Tobą w 100% że daleko od rodziny to jest zdrowiej i przyjemniej

Becia , gotujesz obiad na 2 dni to masz dobrą miarkę w rękach, bo mnie się nie udaje, jak ugotuję to na kilka dni a potem ażeby nie męczyć się jedzeniem przez kilka dni tego samego to zamrażam ale przyjemności w gotowaniu dla jednej osoby nie widzę. Gdy mąż żył to z przyjemnością gotowałam i z apetytem jadłam ale wszystko się zmienia i apetycik też gdzieś polazł.

Gadułki, miłego i cieplutkiego dnia życzę , do potem...

[BeciaK]

Wszystko ma swoje dobre i złe strony.
Ludziom przyzwyczajonym do mieszkania w domku z ogródkiem,
trudno jest to zamienić na mieszkanie w bloku.
Z wiekiem ciężko jest jednak prowadzić taki dom
i dbać o ogród - dopóki siły są, to owszem, jest to frajda,
bo często na świeżym powietrzu i w ruchu (jeśli ktoś to lubi).

Mieszkanie w bloku jest z kolei bardzo wygodne, parter, bądź I piętro -
dla ludzi starszych, schody i wysokie piętro bez windy
jest już trudnością dla nowych, starszych lokatorów.
Nic mnie tu nie obchodzi, wszystko jest...
jedynie czasami trzeba zrobić remont, odświeżyć mieszkanie.
W dogodnym i spokojnym miejscu,
blisko do wszelkich sklepów, aptek, przychodni, zieleni (parki, skwery) -- to dobre miejsce dla seniorów.

Basiu, ja z kolei lubię pichcić i lubię jeść, więc dla mnie to nie problem.
A z ilością i miarką w ręce bywa różnie - nadmiar, tak jak Ty zamrażam (to, co się da zamrozić).

Właśnie udusiłam żeberka w kapuście kiszonej, doprawiłam jałowcem i fest sobie podjadłam!

Teraz wypoczynek i skoki narciarskie.
Dobrego popołudnia wszystkim!

[Krycha.]

Mogłabym się u Ciebie stołować, Beatko!!
Zapisałam ku pamięci - kupić żeberka i kapustę!!

[BeciaK]

Krysiu, nie ma sprawy, zapraszam!
Przylataj...

[enia60]

dobry wieczór Kochani,pozdrawiam dzisiaj z Krakowa

temat dnia na wątku mieszkać w bloku ,czy w domu?
fajnie mieszkać w domu daje dużo niezależności ,mieszkałam krótko z rodzicami ,potem już tylko w bloku na ten moment to najlepsza dla mnie opcja.
Zmęczył mnie Kraków bo spacer na cmentarz ,już ze stroikiem świątecznym dla męża
spotkanie z rodziną ,na końcu spacer na Rynek Krakowski bo tam targi Bożonarodzeniowe ,a na ulicach świąteczne Anioły
tłumy,tłumy wszędzie jedzą,piją grzańce trudno było się przebić i coś upolować w obiektyw

[Pamira]

Dobry wieczór
Pozdrawiam wszystkich miło i serdecznie. Chętnie podyskutowałabym na dzisiejsze tematy,
ale cały dzień byłam zestresowana i nie wiedziałam co z sobą zrobić.
Wnuka zawieźli do szpitala na neurologie i od razu zrobili mu wkłucie i pobrali płyn do zbadania.
A nie mogli od tego zacząć badania już dwa miesiące temu? Tylko córka sama się tułała
od Kajfasza do Annasza. Żaden lekarz nie podszedł do sprawy konkretnie.
Dopiero dziś jak temperatura ciała zaczęła mu się mocno obniżać, to po telefonie na pogotowie
kazali go przywieść na SOR. A tam pewnie trafili na mądrego lekarza, który go skierował
na neurologię. Więcej się dowiem, jak wróci córka, a ja w między czasie wezmę odprężającą kąpiel.

[franka2]

Dobry wieczór.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Mirko życzę żeby lekarze postawili dobrą diagnozę, bo ta niewiedza jest najgorsza.
Wiesia już spędza miło czas z rodzinką.
Pogoda typowo grypowa więc pijmy wodę z miodem i cytrynką i nie dajmy się wirusom.

[maluna]

Mirko, współczuję, nie ma nic gorszego niż chore dziecko

Napisał Becia

Mieszkanie w bloku jest z kolei bardzo wygodne, parter, bądź I piętro -
dla ludzi starszych

Beatko, mieszkałam, większość życia w blokach, miałam windę,
wszystkie sklepy blisko, ale jeździłam na działkę
przez całe miasto, miałam nad sobą studentów, a obok
młodzieńca, który lubił głośną muzykę itp.
Mieszkanie było piękne, prawie 80 m.kwadr. ale trudno
się żyło, wieczorami hałasy w domu, a w soboty wrzaski
pod blokiem i trzaskanie bramą.
W końcu mąż nie wytrzymał i znalazł dom pod Poznaniem,
bo mieszkał z nami jeszcze teść i był dość uciążliwy z demencją.
Po przeprowadzce było ciężko, bo dom był do remontu, ale
wszystko zrobiliśmy i teraz korzystamy.
Nie wiem, co będzie, ale obecnie nie zamieniłabym na blok
za żadne pieniądze.
Lonia, pozdrawiam

[eledand]

[size="3"][/Witajcie..

Jestem wściekła,jak nie wiem co.Ja wstaję w nocy co dwie godziny,podać leki i itd.On siedzi na łóżeczku skonstruowanym prze zemnie i pali jeden za drugim.

Ignorancja do potęgi.Wlazłam do kuchni i pal cie pies.
Spadł cukier do 50,borykał się sam z Colą..

Pomogło ten mój spokój....SIZE]

[eledand]

Witaj.
.Małgośka odpisuję na ten trudny temat.

Sama jestem WIedżmowata i to jest nieuniknione że byłyby scysje.

Jak mam ochotę to maluję do nocy Teraz NIE...
Dom utrzymać to nie jest problem.Można do Gminy wystąpić do dopłatę do Prądu.Mamy ekologiczne ogrzewanie.W kuchni mam coś w rodzaju Kominka.Ciepło i polana chrupoczą wesolutko.
Po prostu oszczędzać troszku.Ciuchów mam sporo a nigdzie nie łaże po knajpach..
Wyjazdy chyba się zakończyły,chodzi o Niemcy.

W Opolu mam wszystkich Lekarzy,dobrych lekarzy i Szpitale.Zorientowana jestem na 100 % we wszystkim.
Najważniejszy jest w domu spokój.Coś zmienić to jest nieuniknione,aaby w tym domu było weselej.bo dotychczas to przeklęty smutek.W gruncie rzeczy jestem wesołym człowiekiem,wy o tym wiecie.

Trzeba sobie radzić jak się da./.Pozdrawiam miło.
Jutro muszę dokończyć kartonikowe legowisko dla reszty bandy.Wszystkie śpią w jednym wielkim Kartonie,jeden na drugim.Ale uśmiejesz się jak to wyskakuje po jedzenie...Do jutra..

[maluna]

Napisał ewka

Jutro muszę dokończyć kartonikowe legowisko dla reszty bandy.Wszystkie śpią w jednym wielkim Kartonie,jeden na drugim.Ale uśmiejesz się jak to wyskakuje po jedzenie...Do jutra..

Wyobrażam sobie, bo wszystko co żyje, ciągnie do jedzenia.
U nas, zawsze było oblężenie przez różne ptaki, bo mąż
przywoził całe worki ziarna, przeważnie słonecznika, więc
się przyzwyczaiły
Teraz zaglądają w okno, karmnika nie ma, jedzenia też nie,
bo byle czego nie chce dawać, żeby nie zaszkodziło.
Ja nie pojadę, bo to w innej miejscowości, dość daleko.
Pies, też nie daje zapomnieć o porach jedzenia

[wiesia.]

Loniu
nic nie piszesz o swoim szczęściu.

Mirko
u nas na wszystko jest czas.
Dobrze, ze wreszcie wnuk ma badania
i w końcu może dokopią się do diagnozy.

Eniu
serdecznie dziękujemy za fotki.
Uwielbiam Kraków i ludzi tam mieszkających.

Małgosiu
mieszkam w domu wybudowanym 10 lat temu,
wiec stosunkowo nowym.
Z nami mieszkają jeszcze dwie rodziny,
ale mam wrażenie jakbyśmy mieszkali sami.
Wolałabym, aby była obok poradnia, apteka,
ale cóż tak jest i nie ma co gdybać.